Skocz do zawartości

Crazy_Jacek

Modelarz
  • Postów

    63
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Crazy_Jacek

  1. Obiecany wcześniej film se stabilizatorem lotu. Obraz jest lepszy, a z surowego materiału można wybrać więcej ujęć, ale efekt ostateczny jest dość mizerny. Nie jestem usatysfakcjonowany tymi próbami: https://www.youtube.com/watch?v=uH8NvaKfrsY
  2. Kręcony, czy klejony, prezentuje się pięknie!
  3. Pomogą? W kwestii drgań?
  4. To cenne rady, dzięki. Pobawię się z moimi pomysłami i zdam relację. Planuję podwójną stabilizację, pierwsza, tradycyjnie, na sterach, druga..., chcę przełożyć sygnały od stabilizatora bezpośrednio na położenie kamery. Czyli w miarę stabilnym locie, dodatkowo będzie stabilizowane kamera. Niestety parę dni mi wypadnie z powodu wyjazdu, ale do połowy maja powinienem się z tym uwinąć. Zacznę więc od razu kombinować z tłumieniem drgań. Pod Go Pro w gimbalach stosują poduszki powietrzne... Przemyślę to. Mam prośbę, mógłbyś mi podlinkować swoje stabilizatory, zrewanżuję się zdobytym doświadczeniem z Dualskym, żeby go rozkminić musiałem z chińskiego tłumaczyć, serio.
  5. No właśnie! Dzięki za krytyczną uwagę, wiem na czym się skoncentrować. Trochę się czuję jakbym wyważał otwarte drzwi, można by kupić DJI Inspire 2 i po bólu. Właśnie zastanawiam się, jakie napotkam problemy. O stabilność i drgania się raczej nie martwię, po pierwsze chcę użyć dwóch Dualskich, a drgania mogę łatwo wytłumić.
  6. Sposób na stabilny obraz?
  7. No tak, myślami byłem z Gamą, dzięki! P.S. Dla porównania:
  8. Krok po kroku w wyznaczonym kierunku:
  9. Ależ niczego! Odpowiedziałem jedynie na pytanie autora wątku: "/.../ czy jest jakis sposob na odklejajacy sie ogon?" Otóż jest! Można go przykręcić. Śrubokrętem. W 45 sekund. Dwoma śrubami. Załączonymi do zestawu. Zgodnie z instrukcją. Jacek
  10. Nie sejmowa, tylko państwowa, konkretnie PKBWL (Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych w strukturach Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju). Poniższy link podważa cały Twój wywód, zarówno ten, jak i następny: http://tinyurl.com/pt59bn8 Do innego incydentu doszło 21 lipca 2014 roku w CTR EPLB, sprawa była badana przez PKBWL pod numerem 1151/14. Tylko nie rozumiem, dlaczego znów odrabiam za Ciebie pracę domową, dostęp do wiedzy każdy ma taki sam, wystarczyło przeczytać instrukcję Gamy lub pogooglować. Nawiasem mówiąc studiowanie raportów PKBWL jest bardzo pouczające, zwłaszcza jak się ktoś z przyjaciół ubije. Lepiej uczyć się na cudzych błędach. Jacek
  11. Też o tym pomyślałem, o tej instrukcji. Problem jest jednak innego rodzaju. I właśnie on był powodem mojej odpowiedzi. W największym skrócie chodzi o kwestie odpowiedzialności i jeśli zechcesz latać zarobkowo, zrozumiesz to podczas kursu, który przygotuje Cię do zdobycia Świadectwa Kwalifikacji UAV VLOS. Oczywiście mimo, iż "miałem w życiu" normalne samoloty: An-2, Jak-12, Cessna 172, Morawa L-200 i jeszcze na deser szybowiec Pirat, nie licząc kilku paralotni z wózkiem i bez, a także z napędem i bez, w "piankowcach" nie mogę się z Tobą równać . I marne byłoby rozważanie, jaki wpyw ma sklejenia ogona na kwestie bezpieczeństwa, ponieważ jeśli spadłbyś swoją Gamą do ogródka sąsiadowi, na wózeczek jego wnusia, to ostatecznie na każde pytanie odpowie komisja z ULC-u i zapewniam Cię, że pierwsze co zrobią, to sprawdzą, czy wszystkie instrukcje zostały spełnione*). Tę kwestię poruszyłem zresztą w wątku, na który się powołujesz, tyle, że nikogo to nie zainteresowało. Sam zastanawiam się, co by było, gdyby komisja ULC spotkała się ze sprawą śmigła założonego źle, ale dobrze. Ostatecznie latam po swojemu, czyli niezgodnie z instrukcją, będąc świadom konsekwencji. Na koniec zrobiłem specjalnie dla Ciebie dwa zdjęcia: oraz Zmierzyłem też czas. Takiemu laikowi jak ja, poskładanie wszystkiego zajęło 4 minuty, z ogonem męczyłem się 45 sekund. Jest jeszcze jedna sprawa. Otóż w instrukcji jest także napisane, by fabryczne opakowanie wykorzystywać jako przenośny hangar. Sklejenie ogona uniemożliwia to. Oczywiście "zrobisz jak zechcesz" . Jacek *) Zapewne przyczepiliby się, że brak dwóch śrub mocujących ogon, jako, że ich ciężar działa na dużym ramieniu, przesunął środek ciężkości.
  12. Byłoby to wbrew instrukcji.
  13. I to jest perfekcyjnie postawione pytanie. Dysponując mocą 60 W, możesz wykonać w każdej sekundzie pracę 60 dżuli, czyli na dystansie 1 metra możesz zadziałać siłą 60 niutonów (czyli około 6 modelarskich kilogramów). Od kiedy Newton - cholera znów ten gość - zrównoważył siłę i przyspieszenie odwrotnością masy, wiemy, że taka siła jednemu kilogramowi Twojego modelu nada (pomijając opory powietrza) przyspieszenie 60 m/s2, tak, tak, po pierwszej sekundzie prędkość wyniosłaby 216 km/h. Całkiem sporo. Oto co potrafi Twoja żarówka! I waga wędkarska nie jest potrzebna, a jak sam zauważyłeś, posługiwanie się niutonami jest calkiem przyjazne
  14. Dzięki za wyjaśnienie, zaczynam kumać. Problemem jest brak precyzji wypowiedzi i wiele uproszczeń. Silnik może być opisany szeregiem parametrów, jednym z najważniejszych jest moc. Ciąg zdefiniujemy jako siła wytwarzana przez napęd. Zależy więc on od silnika, ale także od wielu innych parametrów. Sam zwróciłeś uwagę na śmigło, warto pamiętać, że może ono mieć zmienny skok, co ma wpływ na ciąg. Jest więc już trzeci parametr - skok. To jednak nie koniec. Jeden z forumowiczów polecił wyprofilować osłonę silnika, ciąg zapewne się poprawił, nie mierzyłem. Jeśli chodzi o prąd. Moje zakłopotanie wynika z faktu, że muszę domyślać się znaczenia parametrów, którymi się posługujesz. Termin "pobór prądu" nie jest w ogóle fizycznym określeniem i raczej jest ono używane w odniesieniu do gospodarstw domowych. Oznacza pracę lub czas w jakim występuje określona moc (to jest to samo). Możesz to mierzyć w jednostkach pracy, nawet w kaloriach lub elektronowoltach, choć byłoby to nazbyt egzotyczne, wybieramy więc dżule, lub praktyczniej watosekundy (znów to samo). Dalej używasz terminu "prąd". Tak użyte znów nie jest fizycznym parametrem i zazwyczaj oznacza natężenie prądu, a to mierzymy w amperach, w jednostakach ustalonych empirycznie, nie mających żadnego związku z watosekunadmi. No! Ta uwaga z pomiarami prądowymi jest niezwykle ciekawa, obczytam to i pewnie też pomierzę . Do tej pory cała dyskusja szła w kierunku, by ustalić jak założyć śmigło, przypomnę tylko, że dzięki wspólnemu wysiłkowi, odkryliśmy, że małe, żółte rączki źle narysowały instrukcję modelu
  15. Dziękuję! Wyszło na moje . W pierwszym zdaniu podane są waty; czyli dżule na sekundę, a dżule to niutonometry (by nie mylić z mommentem obrotowym, tam jest wektor, tu skalar, mówimy raczej dżul). Jakby tego nie ugryźć dochodzimy do Newtona . Dla umilenia wieczoru limeryk mojej "zstępnej", pt. Newtoneryk, anegdotę z jabłkiem chyba wszyscy znają: Newtoneryk Wielki Izaak Newton z Woolsthorpe miasta, Zemdlał w sadzie tuż przed zrobieniem ciasta. Krzyczą mu do ogrodu, Doczekasz tak do wschodu! "Sir" pod jabłonią cieszy się i basta...
  16. Ad. 1. To się pogubiłem... Gadamy o silniku, czy napędzie? Bo to niezupełnie jest to samo... Ad. 2. Też nie zażarzyłem, sory. Za pierwszym razem potraktowałem to pytanie, jako z "innej beczki", ale jaki to ma związek teraz z dyskusją? No, oświeć mnie, bo ciekawość mnie zżera
  17. Roberto! Absolutnie nie wypada mi z Tobą polemizować. Po pierwsze na wykresie zrobiłem błąd, właśnie dlatego, że chciałem przedstawić wynik w niutonach, po drugie w pewnym sensie upatrzyłem sobie Ciebie jako "guru", po trzecie kliknąłem "Moja flota", znaczy się Twoja flota i kopara mi wisi i dynda z wrażenia, już widzę, że spędzę tam wiele godzin... Modelarze widać wykształcili swój własny język, którego się powoli uczę. Z całą pewnością jest on bardzo nieprecyzyny i oparty na wielu błędach, ważne jednak, że wszyscy się rozumieją. Czasami może jednak warto jest prowokować akademickie dyskusje (ja zazwyczaj ich unikam), ponieważ ostatecznie dochodzi się do istotnych rozwiązań. Przypomnę tylko, że w tym wątku padały zupełnie błędne rady, ja oczywiśćie za wszytskie jestem niezmiernie wdzięczny, ponieważ zmuszały one do głębszych przemyśleń. Fajnie jest wiedzieć, że śmigło założone na odwrót, też pracuje, jak przejrzysz wątek, okaże się, że nie dla wszystkich było to oczywiste. W efekcie tej dyskusji moja "Beta lata jak rakieta", obciąłem je nos, a w dziurę wsadziłem kamerę JVC Sport full hd i mam już bardzo dużo materiału na fajny film z powietrza. Było to możliwe tylko dzięki tej dyskusji. Skoro więc zaczęliśmy... Jestem absolutnie o tym przekonany, że w ogóle nie "mierzy się ciągu silnika", ponieważ nie ma to swego fizycznego sensu, lub mówiąc wprost nie da się tego zrobić, ponieważ silnik nie ma ciągu. Skoro go nie można zmierzyć i się tego nie robi, to i nie można podać takiego parametru w opisie jakiegokolwiek silnika. I się nie podaje, sprawdziłem. Natomiast "ważenie" modelu mocą silnika jest oczywiście ogromnym uproszczeniem, duże lotnictwo w tym miejscu posługuje się równie enigmatycznym terminem "nadmiar mocy". Przypomnę tylko, że moc jest prędkością wykonania pracy, a ta ostatnia - siłą działającą na jakimś dystansie, możemy ją też zobrazować wzrostem lub ubytkiem energii układu. Co do niutonów... nie jest to wiedza tajemna, zapewne poza mną jest wiele osób, które się nimi posługują, a nabój do rakiety, nazwałbym raczej silnikiem rakietowym. Sam nie wiem, czy taka precyzja wypowiedzi jest w ogóle istotna, skoro i tak wiadomo, o co chodzi, bo w sumie we wszystkim co napisałeś, jest (jakaś) racja i zapewne ogromna praktyka. Zastanawiam się, skad wzięły się "gramy modelarskie" i coraz bardziej podejrzewam, że to wina wag wędkarskich, które, błędnie, ale za to praktycznie, wyskalowane są w gramach. P.S. Rzeczywiście jednak przy niektórych silnikach podawany jest ciąg w g, co oczywiście jest błędem. Np.: http://abc-rc.pl/ABC-Power-4023-850KV
  18. Rozumiem, że należy komunikować się w sposób zrozumiały, wszyscy posługują się gramami (g), więc niech tak zostanie. Jest to jednak z gruntu błędne, ponieważ gramy mierzą masę, a nie siłę (ciężar), różnica jest dość istotna, co do kG i G to te jednostki już nie obowiązują, to mniej więcej tak jak byśmy kupowali działki w morgach, a sznurek w łokciach. Jeśli zgodzimy się, że siłę możemy mierzyć w g, to równie dobrze możemy ją mierzyć w s (czyli w sekundach), jako, że we wzorze na siłę występuje nie tylko masa (g), ale także czas (s) i to w kwadracie. Z drugiej strony głupio brzmiałoby w mięsnym: "10 niutonów Zwyczajnej, proszę" . Zresztą wtedy musielibyśmy sprawdzić na czym "mierzona" jest nasza kiełbasa. Jacek
  19. Składam właśnie swoją Gamę, szukam rad na forum odnośnie klap i wpadło mi to zdanie w oko. "Ogona" (rozumiem, że chodzi o stateczniki poziomy i pionowy) się nie przykleja, z całą pewnocią, podobnie zresztą i skrzydeł. Jest to wyraźnie zaznaczone w instrukcji, chodzi o to, by model łatwo przewozić samochodem. Stateczniki składa się jak klocki lego, potem na tej samej zasadzie mocuje się je do kadłuba, zabezpiecza dwoma śrubami od dołu. Skrzydła jedynie wkłada się, są dobrze spasowane jakby na jeden zatrzask, następnie zabezpiecza się śrubkami, które są umiejscowione na skrzydłach od spodu. Śrubki dociskają dźwigary. Jacek
  20. Tia, masz rację, te "gramy modelarskie" wpakowałem na rzędnej. Pobór prądu? Konkretnie? Nie mierzyłem, w pewnym sensie pokazuje to kolor krzywej na wykresie; żółty - mały, bordowy - duży
  21. Rzeczywiście na zdjęciu tak to wygląda, nie zwróciłem uwagi. Jest to chyba jednak paralaksa, właśnie sprawdziłem na modelu i można zrobić zdjęcie z przeciwnym wykłonem. Patrząc na silnik w realu, widać ustawinie osiowe. W kwestii odczuć na sterach, trudno jest cokolwiek powiedzieć, duje od początku roku i latam na niej wyłącznie przy porywistym wietrze, przy uskokach, więc takich subtelności nie wyczuwam. Dorzucam jeszcze wykres 'siły ciągu' od stopnia przesunięcia manetki, efekt dzisiejszych pomiarów: Stopnie położenia manetki widoczne są na zdjęciu:
  22. Dziś ostatecznie wszystko pomierzyłem: Wyniki są takie: Widać z tego, że w instrukcji jest błąd i jest on bezkrytycznie powielany w tłumaczeniach. Koledzy z pfmrc mieli rację, śmigło było założone źle. Odwrotnie założone śmigło, czyli zgodnie z instrukcją, daje ciąg 2,7 N, przy założeniu prawidłowym, czyli odwrotnie niż w instrukcji, uzyskuje się 3,65 N. Przy złym założeniu tracimy 1/4 mocy. Pozdrawiam, Jacek
  23. Póki co na ślinę, ale będzie dobrze Kiedyś popełniłem kopterem taki oto filmik: Myślę jednak, że mój nowy wynalazek spisze się lepiej, choćby ze względu na jakość kamery. Zobaczymy.
  24. He! Dobry pomysł, ale chyba póki co nacieszę się wingletami, zawsze zdążę to zrobić. Zmiany idą w innym kierunku. Było: Jest: Jutro dokupię nowe ostrze do skalpela i wyrównam te wszystkie zadziory. Mam pytanko, czy te nierówności można szlifować papierem ściernym? Poza tym obciąłem jej cały nos i zamiast wstawiłem oszkloną kopułkę z górnej cześci butelki po płynie do mycia naczyń "Zielone Jabłuszko". Pod kopułką kamera hd JVC Sport . Wyrżnąłem też figurkę pilota, tam pójdzie teraz bateria.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.