




utopia
Modelarz-
Postów
3 227 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez utopia
-
Tyś odpornym na zabobona :!:
-
Masz plusa a trzy plusy to... :wink:
-
Udowodniono że powtarzające sie podnoszenie temperatury magnesów powoduje nieodwracalną utratę własności neodymów .I wcale nie trzeba nagrzewać do jakichś kosmicznych temperatur bo już 60 stopni robi swoje . W głośnikach magnesy znajdują kilkadziesiąt razy dalej od gorącej cewki w porównaniu z silnikiem BL a jednak.. Adamie a gdzie ja napisałem o kupnie takich silników ? Nadinterpretacja . Nie dalej jak dwa tygodnie wstecz na lotnisku w Pile była właśnie rozmowa gdzie podałem przykład takiego bezsensu - zakupiłem od Libora Masika z LM-Model.cz w ub roku akrobata i co ? model kosztował jakieś 60pln a proponowany do niego AXI kosztuje prawie 300! Ani w tym sensu ani logiki bo model z EPP i nawet do żadnego wyczynu się nie nada . Zwykła pianka do latania koło nogi Kto jak kto ale ja jestem daleki od takich zestawień i propozycja wstawienia takiego silnika rozbawiła mnie i to bardzo
-
I kolejny raz wylewa się jad .... zastanawiam się dlaczego gdy piszemy by ktoś się wykazał ten natychmiast sięga po pałę bo odbiera to tak jakby miał być obity? Jakis uraz czy co? Ludzie napisałem wprost -sam zrobiłem od zera silniki gdy była taka moda wnioski - bezsensu... można dla zaspokojenia ciekawości sam posiadam również silniki pokroju e-max 22-xx wnioski bezsensu kasa wywalona w błoto..fakt że tanio ale jakość żadna było o tym nie raz pisane ale ludzie mają krótką pamięć. CCC -Cena czyni cuda Tanio więc kupuje się bez zastanowienia a potem jest płacz . A czy nie warto przemyśleć przed zakupem -trochę się wstrzymać i kupić silnik troszkę droższy ?Jak można pisać o trwałości czy trzymaniu parametrów przez chińskie silniki skoro wiadomo że chiny poza nielicznymi wyjątkami oferują wyłącznie tanią masową tandetę . sami nie dopuszczacie myśli że może nie koniecznie dane podane przez producenta są prawdziwe. skoro wypłynął temat oszczędności ,zarobków itd.... niezrozumiałe jest dla mnie pisanie że skoro ja zarabiam sporo to mnie stać na wyrzucenie silnika ? Zostawcie swoje kompleksy za monitorem . Tu nikt nikomu nie liczy pieniędzy każdy pisze swoje własne stanowisko . Od tego jest Hyde park by wyrazić swój pogląd swobodnie! A z atakiem mamy do czynienia dopiero wtedy gdy imiennie piszemy w temacie że XXX to cośtam... Zostawcie więc gadanie o wyrzucaniu do smieci bo kogoś stać to nie jest temat ! nawet jesli na tani silnik ktos pracuje kilka minut to znaczy że nie ma on wartości ? więc jestem ciekaw czy osoba która wygłasza takie słowa zarabiając mniej np spuści swoje pieniądze w toalecie? wiecie o czym myślę ? że nie wazne ile tyrasz ale ma to wymierną wartośc . Dla ciekawskich -ja silników uszkodzonych nie wyrzucam , Mam kogoś kto to chętnie odbierze... A co do samych magnesów spytał bym czy znacie dlaczego prawdziwi fachowcy zrezygnowali z neodymów w innych branżach ? Nie mam na myśli firemek znanych z reklam ale zawodowców robiących kilku kW głośniki jak szybko weszli w to tak samo szybko wyszli a przecież tyle zalet było- Eighteen Sound ,BMS , radziecki NU-to co zostało w ofertach ma wyłączenia z gwarancji wszystkiego co może dotyczyć napędów neodymowych ...ciekawe dlaczego skoro same zalety -mniejsza masa ,silniejszy strumien magnetyczny ... Przykładów można podać wiele z wielu dziedzin jednak to raczej bezsensu bo jak widzę znowu jedynymi odpowiedziami jest nie znasz się ,zamilcz itd... Gdy brakuje argumentów przechodzimy do inwektyw ? Przypomniał mi sie jeden temat :wink: gdy kolegęX z forum uczono obsługi silnika spalinowego bo sie chyba nie zna :mrgreen: na zawodach pozamiatał konkurencje ale jad pozostał bo co zrobić gdy zorientowano sie ten nicnieumiejacy rozgniótł swoich naumiaczy i to wielokrotnie... Miłego wylewania jadu Panowie
-
czekam na pierwszego który naprawi koledze tego lehnera podobno nawet wyczynowe silniki sami robicie :mrgreen: jak zwykle na tym forum rozmowa idzie w zupełnie innym kierunku niż był temat ... gdyby nie dało się naprawić to napisał bym wprost że w domu nikt nie naprawi ,nie przezwoi , nie przewinie itd.... sam z ciekawości poskładałem sobie 3 bezszczotki mając pod ręką warsztat ,pełen wybór drutów nawojowych itd... jaki był wniosek ? ano taki że w tym czasie co bawiłem się w składanie zarabiam na karton takich więc gdzie sens? kolega martwi się raczej o swoich klientów bo ja mam pracy i pieniędzy wystarczająco. Jeden klient się tutaj już zgłosił - jakoś nie widzę chęci wykazania się
-
ale dlaczego pokpić? przeczytaj spokojnie.. pomyśl dlaczego producent woła 150 euro za silnik? zapewne to przeginka skoro tylu mamy domorosłych fachowców którzy pod dywan zamiatają czołówkę świata .... szkoda że na ich wytworach nie goni czołówka światowa - widać to aż tak tajne projekty...bo inaczej już dawno by sie chwalili jeśli napiszę że waląć się młotkiem w palec poczujesz ból to zanegujesz moje słowa - pozostaniesz w neutrum czy sprawdzisz sam? "Nic mi do tego ile razy kto się sam walnie w palec" jeśli piszę że będzie boleć znaczy że sprawdziłem naprawiałem wrzeciona maszyn łożyskowane magnetycznie ganiające na poduszkach powietrzno-magnetycznych zjadłem zęby na naprawach głośników estradowych z napędami neodymowymi .... tam temperatury przekraczają śmieszne wartości silniczków za 10$ jeśli mówię że szkoda czasu i coś jest na śmietnik to nie po to by zrobić komuś na złość ale teraz mam w poważaniu co kto myśli skoro jakoś naprawił kilka - kilkanaście silniczków i jakoś działały .. albo uzyskujemy 100% sprawności albo dupa blada .. temat zarabiania kasy i wydatków powiem jedno ktoś kiedyś mi powiedział - ty się nie ucz oszczędzać - ty się ucz zarabiać ja się nie pytam ile kto wydał bo każdy wydaje tyle ile uzna za stosowne dużo nie znaczy lepiej !
-
Ależ na pewno ktoś się podejmie ! Powiedział bym że bez problemu poprawią tego producenta "badziewia " który przez 20parę lat istnienia nie nauczył się jeszcze robić silników Ba - nawet znajdą dla Ciebie lepsze magnesy do tego inrunnera bo producent się nie postarał . Do tego wyważą dynamicznie wirnik .....eee zapędziłem się przy kV 10000 nie trzeba wyważać wirnika bo się kręci tak szybko że wibracje za nim nie nadążają :mrgreen:
-
Ja oklejam japonką jako pierwszy spód profilu. Jako pierwsze przyklejam skrajne żeberka , następnie kolejne , natarcie i spływ . Dopiero wtedy lakieruję całość spodu . Przy tak wiotkim profilu zapewne podparł bym na jakichś pomocniczych wsporniczkach do wyschnięcia. Dopiero po dobie - dwóch pokrywam górę profilu takim samym sposobem jak spód . lakieruję całość góry i zapinam na stałe do deski montażowej z podkładką z folii teflonowej co zapobiega przyklejeniu się płata do deski . Nie robiłem nigdy tą metodą płatów ze zwichrzeniem geometrycznym !
-
Zastanawia mnie w jakiej pozycji Irku to czytałeś.... :wink: o okoliczności nie pytam :wink:
-
Dzięki Jurku bo teraz wiem że nie miałem pecha i poznałem przyczynę rozwalenia płata... Nieświadomie zmieniłem wtedy śruby na stalowe bo tylko takie miałem pod ręką . Od tamtej pory nie było niespodzianek poza podrapanym lakierem
-
Bogdan - nie jest moim celem wyprowadzać innych z błędu . Już jestem zmęczony walkami . To w co kto wierzy mnie nie interesuje . Może kiedyś się spotkamy na jakiejś imprezie można porozmawiać..
-
Będziemy bo rozmowa nie boli ( przynajmniej na początku :wink: ) może wreszcie będzie jak w latach gdy startowały Lim-y , Su a nikomu nie przeszkadzali modelarze .. może powód jest taki że nie było nowobogackich wampirów żyjących z pracy innych i próbujących na terenie lotniska wprowadzać swoje prywatne zasady .. pożyjemy zobaczymy .. ps. w ub tygodniach urodziło się kilka planów awaryjnych ale publicznie nic nie podamy
-
Sam sobie odpowiedziałeś zadająć pytanie . A dlaczego tak wiele sprzedaje się tanich samochodów skoro są ferrari i inne lambo? A dlaczego ekipy wyczynowców budują auta np WRc od zera ? tez mógłbym zadać pytanie - choćby dlaczego nawijają pasmami cienkich drutów zamiast zastosować folię miedzianą ? było by bez strat , bez pomylonych warstw uzwojeń , zjawisko naskórkowości nie istnieje przy wysokich F ...... proste musi być popyt bo podaż zawsze można stworzyć a trzeba jeszcze na tym zarobić.. a teraz sprzedaj nastolatkowi do pierwszego modelu z depronu Twój wyczynowy silnik - ciekawe co pomyśli widząc ofertę silnik w cenie 100 modeli :mrgreen: wyczerpałem? wstawianie silników wyczynowych w temat jest bezsensu bo jak nazwa wskazuje są przeznaczone do pospolitego stosowania?
-
jeśli nadal będzie takie podejście jak do tej pory :"spadać bo teraz my latamy " to już znam wynik... Kolejna sprawa to jaki ma być profil modelarni - nie będzie aby nacisku na samochody prędkie na uwięzi? Płacenie to nie jest problem . Problem od lat był z równymi i równanymi ...
-
dwa razy ... bo pierwszy raz pomylił się wybierając zawód
-
A co znaczy dobra ? pytam bo przeczytałem temat i niestety nie znalazłem podstawowych informacji -ile cel ma być ładowane - jaki rodzaj akumulatora -jaki prąd ładowania - czy ma też rozładowywać a jaeśli tak to z jaką mocą bez ustalenia szczegółów to możemy proponować cuda z kosmosu używam iCharger-a i bardzo sobie chwalę
-
wiem że z MDF-u robią nawet domowe amatorskie frezarki całe ramy z tego wykonują ale to jest nieporozumienie jeśli ma to być stabilny wymiarowo element.. do tego każdy producent MDF stosuje własne normy jeden ma równomierną gestość a u innego są twarde zewnętrzne płaszczyzny ale już rdzeń jest miękki że idzie palcem dłubać.. dla usprawiedliwienia przyznaję nie czytalem całego postu ale wpis zrobiłem tylko po obejrzeniu zdjęć i przeczytaniu tematu ... MDF jest wdzięczny ale zdrowie prawie na nim straciłem przez tzw klawiszowanie - wychodzi toto spod forniru i widać krechę na wyrobie w miejscu klejenia.. wredne dziadostwo do wykańczania jeśli ma być lakierowany na wysoki połysk
-
Adam nie zrozumiałeś... mnie nie interesuje kto co i jak... chodzi o fakt że za naprawy biorą się ludzie w wieku lat 17 posiadajacy "jakieś" druty nawojowe nie potrafiacy okreslić nawet kategorii izolacji i obiecują cuda na kiju najczęściej młodym modelarzom że ich silnik będzie po naprawie chodził lepiej niż gdy opuścił fabrykę ,, sam miałem próbę wciśnięcia mi do naprawy dużego Hackera - ale szybkie oględziny pokazały że nawet klej trzymający neodymy uległ wypaleniu ... odmówiłem przewijania bo nie było sensu .. po kilku dniach usłyszałem że ktoś zrobił to za 30 zł i nie mówił że się nie da.... kolega podłączył pod regulator - uruchomił i ogień poszedł z regulatora... łączny koszt - silnik 140 eu regulator 200eu... chytry dwa razy traci
-
Piszę o braku sensu bo robiłem bezpośrednie porównania silników naprawianych z nowymi . POmiar na hamowni z wagi a nie na oko skoro przed naprawą silnik miał 2x wiekszy ciag niż masa modelu a teraz ciąg wyniesie 1,2 wagi modelu to ten i tak poleci w pionie.... chodzi tu o uświadomienie ludzikom całej sytuacji ... propozycja -skołuj sobie pirometr ze wskaźnikiem laserowym punktu pomiaru -wiele zakładów je posiada i dokonaj pomiaru temperatury magnesów oraz uzwojeń .. zaskoczy cię moze jak"wielkie" są róznice.... spaliłem dzwonek za 6$ -uzwojenie miało 220 stopni - magnesy 190 oczywiście magnesy w outrunnerach szybko się chłodzą co daje subiektywne odczucie że nie były gorące Ale jak ktoś lubi naprawiać to ja nie mam nic przeciwko... przy okazji - silnik ze słabymi magnesami stanowi dla regulatora prawie czyste zwarcie ..... i tu zaczyna sie kolejny temat --padł mi regiel bez przyczyny
-
MDF choćby miał 200mm grubości i tak się wygnie jak dostanie wilgoci
-
Zakładam kolejny kontrowersyjny temat . Po co ? Żeby niezorientowani nie dali się nabić w butelkę. otrzymałem w te wakacje 4 oferty na PW napraw silników elektrycznych ... ciekawe bo nigdzie nie pisałem że potrzebuję wspomnianej usługi - to już chyba spam? rozumiem że młodzi chcą sobie dorobić co się chwali jednak dalej nie jest już tak fajnie Jako że nie byłbym sobą nie zadając trudnych pytań -spytałem oferentów o wymianę magnesów neodymowych w spalonych silnikach .... wiecie jakie otrzymywałem odpowiedzi : - nie trzeba -po co .... - widać ze nie zna sie pan na silnikach..... Dlaczego zadałem takie pytanie? ano dlatego że izolacja na przewodach uzwojenia wytrzymuje temperaturę 180 stopni... aby doszło do zwarcia temperatura musi przekroczyć wspomnianą wartość . Niestety nie nagrzewa się samo uzwojenie bo grzeje się cały silnik . zwykły neodym nagrzany powyżej 80 stopni traci swoje właściwosći magnetyczne nodymy z grupy temperaturowej "H" wytrzymują do 120 stopni ważne do 120 a nie 120 lub więcej ... to jest powód psucia się silników - temperatura . Tanie dzwonki raz przegrzane mają wyraźny spadek mocy na wale bo magnesy straciły już całą swoją magiczną moc na skutek przegrzania... są też magnesy wytrzymujące temperatury do 220 a nawet 250 stopni ale nie znajdziecie ich w silnikach modelarskich z powodu chorej ceny :wink: Na cóż więc przewijanie silnika skoro magnesy już dawno nie dają żadnego pola magnetycznego ? Fakt że silnik będzie jakoś działać po takiej naprawie ale bezpośrednie porównanie z fabrycznie nowym jest bezlitośne . Kiedy więc opłaca się naprawa silnika ? wyłącznie gdy usterka miała inną przyczynę niż temperatura Tylko czy warto naprawiać niewielkie silniki gdy ich cena aktualnie jest tak niska ? już koszt wysyłki do przewinięcia i odesłania do właściciela przekracza niejednokrotnie cenę nowego .. to tyle - wtykłem szpile :devil:
-
Jarku nie ma czego.... nad modelarzami w pile wiszą ciemne chmury nie podobaliśmy się poprzednim władzom aeroklubu ..nie podobamy się kolejnym temat rzeka i chyba nie na forum publiczne ...dodam że znowu chodzi o $
-
no właśnie co te one moderatory robiom... powinny pisać że som że robiom to czy tamto ... :mrgreen: i wogóle to oni powinni a my nic nie musim... bo od tego się jest moderatorem by zabawiać publikę...
-
chodzi o piperka zEPP od cyber fly .. model konstrukcyjny wychodzi znacznie lżej chyba że miałem pecha i trafiłem tak gęsty epp oczywiście epp jest odporne na krety - tego nie przekreślam ale mój pustyEPP waży tyle co 1,5 pustego michasia...
-
.. czy to coś stosuje się przed czy po "Bzzzzzzz" to się zakłada czy przyjmuje doustnie? :rotfl: :rotfl: Coć kolega nie mówi nam całej prawdy :devil: ale skoro żona już nie kąsa to wspomniane "Bzzz" musiało być dobre - w sensie że skuteczne