- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
-
Postów
6 068 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
37
Odpowiedzi opublikowane przez Konrad_P
-
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Może znów ja coś nabazgram na temat zawodów z których wróciliśmy w niedzielę.
Zawody odbyły się w Chomutowie niedaleko granicy z Niemcami.
Tu poza zawodami przyjeżdża się przede wszystkim do Ludka. Atmosfera na zawodach którą wprowadza Ludek jest świetna, taka na luzie, przyjacielska.
Zawsze - hmmmm, no drugi raz 🙂 było rewelacyjnie.
Zawody są 3 dniowe i w ciągu tych trzech dni mieliśmy każdą możliwą pogodę. Po przyjeździe we czwartek padało i wiało. W piątek pizgało niemiłosiernie podobnie jak w Bychlewie. Latanie dwu kilogramowymi modelami, bo tylko taka waga gwarantowała jakichś tam lot do przodu. Model o wadze 1,8kg nie miał szans się przebić. W sobotę upał, dla niektórych, bardzo mocny a po południu przyszła burza. Sześciu facetów trzymało Colemana Rysiowego co by nie odfrunął. Niedziela to zachmurzenie, bez większego wiatru tak 2-3m/s, z lekkimi przejaśnieniami. Po wynikach można zobaczyć, że pogoda dawała się wszystkim we znaki. Jedna grupa leciała na 200+ i wylatywała 5mni. a następna leciała na 100m i dolatywała do 10min. Działo się i to bardzo. Było trochę przez to kolizji.
Ci najlepsi Europejscy zawodnicy w większości wylądowali na spodzie klasyfikacji. Ale w takich warunkach to normalne bo nikt z tych zawodników nie będzie latał powyżej 200m tylko po to aby sobie polatać. Tu albo będę pierwszy albo ostatni, nie ma miejsca na zabawę, a to wymusza podejmowanie dużego ryzyka. No i tym sposobem spora część rasowych zawodników nie weszła do finału.
Co do naszych zawodników to Jarek latał w tych zawodach świetnie. Zakwalifikował się do ścisłego finału, ostatecznie zajął w finale 7 miejsce.
Damian miał pecha, tak jak część zawodników. Dla Damiana liczy się tylko wygrana, czyli podejmowanie ryzyka. Cóż dwa razy nie wyszło a za trzecim stracił w kolizji model. Na szczęście dużego dramatu nie było, urwany ogon, belka i statecznik poziomy do wymiany, reszta do naprawy. Potem zostało tylko latanie aby odebrać innym zawodnikom punkty, co prawdopodobnie przyniosło sukces w przypadku Jarosława. Jarek cały czas plasował się na 15 miejscu a do finału wchodziło 14. Damian leciał z największym konkurentem Jarka i tak polatał, że obaj spadli po bodaj 2 min (nie pamiętam dokładnie). Nie mniej Jarek w ostatnim swoim locie zaprezentował mistrzowską klasę. On oraz Tomek z którym leciał w kolejce jako jedyni wrócili "o własnych siłach" na punkt i dolatali czas, cała reszta wróciła na silnikach. Dostał 1000 pkt co z lekką pomocą Damiana uplasowało Jarka ostatecznie na 12 miejscu.
Największym pechowcem w tych zawodach w naszej drużynie był Tomek. No kompletnie nic nie szło Tomkowi. To jest świetny zawodnik ale tym razem pech go dopadł nie do pomyślenia. Jeden z pechów: zrobił świetny lot wylądował chyba jako jeden z ostatnich albo nawet ostatni zawodnik, podchodzi do modelu aby sprawdzić wysokość i odległość od punktu z sędzią a tu nagle bach włącza się silnik. Normalnie szl..k człowieka może trafić po takim pechu. Tak jak mówiłem na zawodach, lepiej odbębnić taki pechowy dzień na zawodach ET niż na mistrzostwach w Rumunii.
Rysio ostatnimi czasy przechodzi drugą młodość. Miał bodaj dwa pechowe loty i gdyby nie to byłby przynajmniej kilka ładnych miejsc wyżej a to już ocierało by się o miejsce 20-30. Nie mnie wynik jaki Rysio osiągnął na tych zawodach jest chyba jednym z najlepszych w jego ostatnich zawodach, bo najlepszy to bez wątpienia Bychlew. Tam dał takiego ognia, że wylądował na szóstym miejscu.
Jurek nadal trzyma świetny poziom. Cały czas plasował się w pierwszej 14 i cały czas przed Damianem. Niestety i tu pogoda (wredna) dała o sobie znać. Jeden słaby wynik zepchnął Jurka ze ścisłej czołówki. Do 4 kolejki zajmował 6 miejsce. Potem pogoda zaczęła szaleć i popsuła szyki Jurkowi. Nie mniej jest to w tej chwili (w tym sezonie) jeden z dwóch najsilniejszych zawodników w J -kach. Jak tak dalej pójdzie, a Jurek się trochę do sprzętowi, bo sprzęt nie pozwalał mu na wszystko w tych warunkach pogodowych, to młodzi muszą mocno trenować aby utrzymać swoje miejsca.
A dla mnie to było trzecie wyjście w tym roku na polatanie. Największym moim problemem jest to, że nie potrafię latać równo. Mam przeplatane wyniki raz 900+ raz 600+. Tak czy siak uplasowałem się w pierwszej połowie tabeli co uważam za dobry wynik.
Na koniec w moim PS chciałbym tylko zaapelować do zawodników przyjeżdżających na zawody do Ludka co by przemyśleli w przyszłym roku sprawę produktów spożywczych zabieranych na zawody. 10 kiełbasek na twarz to ciut za dużo a innych produktów zdecydowanie za mało. Miasto daleko a w sobotę rano żaden zawodnik nie miał uprawnień do prowadzenia samochodu aby pojechać do miasta w celu uzupełnienia artykułów spożywczych, które wyszły w piątek wieczorem.
Na szczęście sytuację uratował Jarek bo w sobotę wieczorem na kolacji byłby dramat i zgrzytanie zębami zwłaszcza, że jak zwykle nawiedzali nas goście.
Tu oficjalne podziękowania dla Jarka, który miał jako jedyny trochę rozumu, aby przy chomikować na sobotę hmmm jeden słój oliwek. 🙂😉
Kto chciał być a nie był niech żałuje i niech się szykuje na przyszły rok. Będzie na pewno znów rewelacyjnie.
PS2
Wyniki na gliderscore online
http://gliderscore.com/OnLineScores.aspx
-
8
-
Rejestracja na zawody o Puchar Polski F5J w Brzezinach koło Łodzi zostały włączone na stronie f5j.pl
Mam jedną uwagę. Aby zawody się odbyły musi się zgłosić minimum 10 zawodników.
Poniżej tej liczby będę zmuszony odwołać zawody.
-
12 godzin temu, cZyNo napisał:
U mnie tylko do 6 rundy są
Panowie, już powinny się pokazać wszystkie wyniki i z J i K
PS
Sorry ale praca mnie dogina ostatnimi czasy niemiłosiernie, kompletny brak czasu.
-
1
-
-
Na Gliderscore są i J i K
-
Poniżej wstawiam wyniki zawodów F3K oraz F5j.
Jako organizatorowi nie wypada mi się wypowiadać ale jako zawodnik już ewentualnie mogę.
W sobotę mieliśmy wspaniałą pogodę. Ciepło, dla niektórych trochę za ciepło, z lekkim wiatrem. Dla "J" -tek wiatr tylko na modele lekkie myślę, że K też latało lekkimi modelami. Jak zaczęliśmy latać od 9.30 tak ostatnie chłopaki zeszły z pola tuż przed 20. Żadnych problemów w trakcie, bez kolizji w powietrzu, ogólnie świetny dzień. Dzień świetny ale ciężki i męczący, zwłaszcza dla tych co latali w dwóch kategoriach i do tego jeszcze szli jako pomocnicy albo do J -tek albo do K albo i tu i tu.
W sobotę zaczęło wiać. Z rana jeszcze wiało około 5-7 ale z godziny na godzinę coraz mocniej. Ja lecąc modelem pod 1800g w zasadzie latałem ogonem do tyłu. Model nie mógł się przebić przez ten wiatr, dopiero jak go doważyłem do 2000g szło polatać. Wiatromierz przez długie chwile pokazywał 15m/s ale niestety były momenty, że wiatr przycichał do 11m/s i nie było podstaw do przerwania zawodów w związku z za silnym wiatrem.
Było naprawdę fajnie i były to chyba jedne z większych zawodów krajowych w jakich brałem udział.
PS.
A jako organizator mogę powiedzieć tyle, że miejscówka okazała się rewelacyjna. Jechałem tam z sercem na ramieniu czy aby na pewno uda się jakoś pomieścić linię startową dla J -tek. Obawy okazały się bezpodstawne.
Myślę, że przy tak przychylnym właścicielu który udostępnił nam łąkę, to kto wie czy nie wrócimy tam w przyszłym roku.
Zasługa w wynalezieniu tej miejscówki oczywiście przypada Andrzejowi Pikoszowi któremu już dziękowałem ale robię to jeszcze raz publicznie. Andrzej wielkie dzięki, że nas przygarnąłeś.
A teraz zapowiadane wyniki:
-
2
-
-
Matrix -y dla F3K i F5J.
Można pobrać i wydrukować sobie.
-
Witaj na naszym forum.
Tłumacz dał radę. Jest bardzo poprawnie. ?
-
Witamy na forum.
-
Boguś Tattu ale linia R-Line. Dają rade ale są droższe, trzymają poziom.
U nas są w ver.1 ale na Ali są 2300 bodaj w ver2.0 lub wyżej.
-
Witaj na forum.
-
Proszę o zapoznanie się z regulaminem.
-
Za 2024 nie ma kompletnie nic.
Za 2023 są i Nachod też bo się złapałem na tym że koś nas już zapisał. A to odbyte zawody.
-
To się Wojtek jeszcze zmieni.
MP musi znaleźć sobie nowy termin i pewnie zajmie to chwilę.
-
Bardzo proszę o zerknięcie do regulaminu forum i dostosowanie się.
-
Zerknij najpierw na regulamin. Dopiero potem będziesz mógł coś popytać.
-
Cyjano acryl nie każdy uczula.
Miałem bardzo podobnie. Jak sprowadzałem CA z Chin to po 30-45min pracy z tym klejem objawy podobne do Twoich. Z nosa leciała woda a oczy tak szczypały i łzawiły, że nie szło nic ostro zobaczyć.
Zmieniłem CA na dobry ale drogi czyli Loctite 406. Alergia znikła jak ręką odjął. Ani nos ani oczy nie reagują na ten klej.
Obecnie stosuje też (zamiennie) podrób 406 czyli Hysofix 706. Też nie mam żadnych problemów alergicznych
-
1
-
-
10 godzin temu, Czaro napisał:
A Jacek Grzesica w 5 rundzie zdobył tysiaka i co dalej? Żona go na obiad zawołała?
Prawie.
Silnik odleciał z modelu.
-
Chciałbym wszystkich poinformować, że zawody o Puchar Polski planowane na weekend 16-17 września odbędą się bez przeszkód jeśli tylko pogoda nam na to pozwoli.
Niestety ci co wróżą z susów i przepowiadają pogodę twierdzą, że w przyszły weekend będzie lało. Proszę się nie zrażać aż do piątku wieczora. Dopiero wówczas będzie tak naprawdę co nieco wiadomo o pogodzie.
Tak więc jeszcze nie zdecydowanych zapraszam na stronę f5j.pl aby się zapisali bo to ostatnie zawody F5J w tym sezonie.
-
1
-
-
Arek dzięki za dobre słowa.
Jest jak jest, jednym pasuje innemu nie pasuje i zawsze będzie narzekał i rzucał kłody pod nogi. Na szczęście utworzyła się świetna grupa zawodników i staramy się bawić jak najlepiej.
A tu trafiłeś absolutnie w dziesiątkę.
3 godziny temu, Ares napisał:F5J to bardzo wdzięczna klasa i myślę ,że szukanie termiki nigdy się nikomu nie znudzi no bo każdy dzień , każde lotnisko to inna specyfika i inne noszenia więc można całe życie się doskonalić i zawsze będzie co robić.
Tak jak napisałeś, każde lotnisko jest inne, każdego dnia jest inna pogoda i każdego dnia inaczej się lata choć zawsze tak samo, bo w kółko
.
-
2
-
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Praca zawodowa oraz inne osobiste obowiązki w tym roku mocno mnie doginają i dopiero teraz znalazłem chwilkę aby coś napisać o ostatnich zawodach.
Chłopaki na szczęście już w zasadzie większość napisali. Ja tylko napiszę i powtórzę, że były to jedna z najbardziej zaciętych i stojących na absolutnie najwyższym poziomie zawody na jakich byłem. Tak jak Damian pokazał, loty w okolicach 20 metrów to był standard na tych zawodach. Jeśli ktoś leciał wyżej to tylko dla tego, że większość poleciała wysoko i nie trzeba było ryzykować lotu z 15 czy 20m. Pogoda była w zasadzie sprawiedliwa dla wszystkich, więc tym razem decydowały przede wszystkim umiejętności.
Cóż, loty w finałach z 30m dały Damianowi raptem 9 miejsce, więc proszę sobie wyobrazić jak bardzo wysoki był poziom na tych zawodach. Loty moje i Rysia z 70-80m dały nam miejsca na samym dole tabeli. Tak jak wyżej napisałem nie pamiętam takich zawodów żeby wszyscy tak nisko latali. Owszem zdarzały się Radkowi M. loty z 9m na innych zawodach, ale były to najczęściej pojedyncze loty, związane z tym, że i tak nie wchodził do finału, więc loty były na zasadzie "ja im pokaże".
W dniu 11.07.2023 o 16:50, damek napisał:Konrad 48, ... (tu trochę lotów w kratkę ....
Raz wylądowałem za taśmą i podniosłem model, okazało się, że taśma była w złą stronę i faktycznie wylądowałem 2m od punktu, w kolejnym locie wylądowałem w punkt tyle, że jak przyszło mierzyć to się okazało, że taśma znów była w drugą stronę i wylądowałem za 5 a nie 50, za kolejnym razem miałem lądować na 12 miejscu a wylądowałem na 13. Nie mniej dla mnie był to rewelacyjny wyjazd i taki mały urlop. Troszkę popuściłem sobie cugli i niestety odchorowałem to w niedzielę. Ale najważniejsze, że było ciepło!!!! i pięknie odpocząłem.
Zawody świetne, teren świetny, atmosfera świetna, zawodnicy wybitni i jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to tylko do posiłków. Doświadczył tego Damian, jak wyżej sam napisał, i dopadło go podczas finałów. Myślę, że gdyby nie ta rewolucja w brzuchu po posiłkach to wynik finałów byłby na pewno dużo, dużo lepszy dla Damiana.
Reasumując: jedziemy w przyszłym roku również do Chomutova.
-
7
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Chyba pierwsze, chyba historyczne - połączone zawody dwóch klas F3K i F5J.
Jako organizator nie będę się wypowiadał o samej organizacji zawodów, ale jako uczestnik i zawodnik to już szybciej.
Faktycznie jak napisał wyżej Bartosz świetne doświadczenie i naprawdę fajne zawody. Przenikanie się w tych dwóch klasach jest naturalne, latamy dokładnie to samo tylko inaczej.
więc było sporo zawodników latający i tu i tu.
Pogoda była dość znośna, choć w sobotę musieliśmy przerwać loty dwa razy na 5-15 min. W niedzielę też była jedna mała przerwa. Nie mniej lataliśmy przy bardzo delikatnym deszczyku chyba łącznie ze dwie kolejki. Najbardziej poszkodowani byli zawodnicy latający w "K" ponieważ zawirowania pogodowe oraz z dodawaniem sprawiły, że nie wylatali pełnych 12 rund. W "K" najgorszy wynik odpisuje się właśnie dopiero po 12 rundzie. Zabrakło dwóch rund. W Jotkach zabrakło jednej rundy do wylatania zaplanowanych 11 rund. Nie mniej obie klasy wylatały po 10 pełnych rund co uważam że przy tej pogodzie było to sukcesem.
W niedzielę dość mocno się rozwiało tak po 10 ale pobliski lasek dawał duże jeśli nie powiedzieć bardzo duże możliwości. Zarówno Jotkarze jaki i zawodnicy z "K" bardzo chętnie korzystali z możliwości wożenia się na fali. Inaczej byłaby to lekka męczarnia i latanie w Jotkach z pewnie 200m albo i lepiej a w K loty by nie trwały 3 lub zaplanowane 4min tylko z 1min. góra 2 min.
Na mój ogląd fajnie to wychodziło. Lataliśmy na przemian jedna runda "J" jedna runda "K". Ta starsza młodzież z "J" która nie latała w "K" miała sporo czasu na regenerację bo prawie 45 min. Podobnie było z chłopakami z "K". Tylko zawodnicy którzy latali i tu i tu musieli się trochę naganiać ale z tego co wiem nikt nie narzekał. Zresztą po to się spotkaliśmy żeby polatać
a ci mieli najwięcej radochy.
Tak jak Bartosz napisał, jeśli w ocenie uczestników, zawody się podobały i chcieli by powtórzyć podobną formułę ponownie to nic nie stoi na przeszkodzie żeby tak się stało. Myślę, że dopiero w przyszłym roku i może się uda nie tylko raz tak polatać.
Było za dużo zawodników żeby opisywać każdego z osobna, napiszę tylko tak: ci co potrafią latać w termice radzą sobie świetnie i tu i tu. Przykładem dobitnym tego jest Paweł Żak oraz Damian Bajer. Dla obu panów ogromne gratulacje za zajęcie pierwszych miejsc w swoich koronnych klasach.
Mariusz Jaroszak również bardzo dzielnie walczył iw obu klasach. Jak na start w klasie F5J w której ostatni raz startował bodaj w 2021 roku to wynik jest zaje... tego fajny.
Zresztą co ja będę się rozpisywał. Na stronie f5j.pl są już wyniki obu klas.
PS
Dziś krócej bo jakoś wena mnie odeszła.
-
7
-
5 minut temu, wojcio69 napisał:
Na upartego stoper jest w smartfonie.
Wysłane z mojego SM-M127F przy użyciu Tapatalka
Wojtek zapomnij o takim rozwiązaniu. Możesz nie dać rady w punkt wyłączyć stoper i przelatasz lot.
Chłopaki mają więc to kwestia tylko wsadzenia do skrzynki
-
Mały komunikat przed zawodami w ten weekend.
Jak ktoś ma stoper to proszę zabrać ze sobą, niestety dwa moje stopery nie wróciły po którychś zawodach i mam tylko 6 szt. a będziemy latać w siedmiu, więc jednego będzie brakowało. Oczywiście tyczy się to zawodników F5J bo F3K używa pandory.
EDIT
Zapraszam bardzo serdecznie kibiców z Wrocławia i okolic do pooglądania zawodów, ponieważ będą to, chyba, pierwsze w naszym kraju tego typu połączone zawody dwóch dyscyplin w których zawodnik będzie startował i w F5J i F3K.
-
2
-
-
Tomek czy zawody były w tym samym miejscu co poprzednio kiedy byliśmy razem?
F5J zaczynamy
w Motoszybowce
Opublikowano
No i cykl Pucharu Polski F5J właśnie dobiegł końca.
W ten weekend w Brzezinach koło Łodzi rozegrane zostały ostatnie w tym sezonie zawody PP F5J.
Brzeziny to kolejna po Bychlewie nowa miejscówka. To lotnisko w Brzezinach jest rewelacyjne. Lotnisko jest rewelacyjne ale gospodarze tego lotnisko to czysty odlot.
Z taką uprzejmością, z takim zaangażowaniem gospodarzy - prezesa klubu, ale nie tylko, bo i "tubylców" latających na tym lotnisku to nie spotkałem się jak organizuje zawody od 2017 roku.
Cały czas nas przepraszali że to taki spontan i że są nie przygotowani, że jak przyjedziemy następnym razem to się już dużo lepiej przygotują. Był MAUZER było ognisko i trawa tak wygolona jak na Wimbledonie. Z tą trawą spora część zawodników miewała problemy. Ale o tym potem
Ale żeby nie było tak pięknie i kolorowo. Od czasu kiedy organizuję zawody to tym razem zostałem przez zawodników zbojkotowany, zawodnicy odmówili wyjścia na start i byli w tym jednomyślni.
Na swoje usprawiedliwienie powiem, że miało być zupełnie inaczej, czyli tak jak zawsze, normalnie, a wyszło hmmmm sam nie wiem jak to powiedzieć. Ten co nic nie robi to nie popełnia błędów.😉 Ja jestem tylko człowiek i się czasami mylę.
No ale od początku. Po raz pierwszy nie mogłem znaleźć dla zawodników w Brzezinach cateringu. Obdzwoniłem wszystkie knajpy w, i okolicy, i nic. Poskarżyłem się trochę Krzychowi Urbankowi - bo to za jego sprawą wylądowaliśmy w tych Brzezinach.
Minął dzień dzwoni Krzychu i komunikuje, że prezesowa zrobi nam sama obiady. No kamień z serca - tak jeszcze myślałem we czwartek
.
Przyjechała prezesowa na lotnisko i uzgodniliśmy co i jak. Zamówiłem 12 posiłków czyli dla każdego (no prawie bo oczywiści jak zwykle - sorry Zenia, zapomniałem o Zeni)
Obiad przyjechał zgodnie z umową, no i się zaczęło. Powiem szczerze, że jak nawet teraz sobie przypominam ten obiad to mi się robi słabo.
Prezesowa nakłada te obiady a my jeszcze wtedy byliśmy szczęśliwi w humorach, obiad pyszny, taki wypasiony, i tylko za 30zł. No ale po 20 minutach się zaczęło. Prezesowa przyleciała i zaczęła nakładać dokładki, a te dokładki to kolejny rasowy obiad. No i może obyłoby się bez buntu zawodników gdyby prezesowa po kolejnych 10 minutach nie przyleciała znów z kolejnym pełnym obiadem. Mogę kurde zjeść kotleta schabowego wielkiego jak talerz, no może nawet z półtora bym dał radę tyle, że do tego był wielki gar z ziemniakami ze skwarkami (prawdziwymi) i cebulką i całe wiadro surówki. Naprawdę robi mi się słabo jak sobie przypominam. Wyszło na to, że dostaliśmy w cenie 12 obiadów aż 36 porcji. Kotlety walały się jeszcze dziś rano po trawie. No i oczywiście był kompot w ilościach strasznych i ciasto - sernik.
A żeby dobić tak już po całości zawodników to Zenia wytargała jakiś horrendalnie wielki pojemnik (trzy piętrowy) z trzema czy pięcioma różnymi rodzajami ciasta.
No i teraz niech mi ktoś powie jak po czymś takim można iść na start. Toż to połowa upadła by jeszcze w namiocie przy próbie wstania z krzesła a druga połowa poległaby w połowie drogi do linii startu.
Leżeliśmy i zdychaliśmy ponad 1 godzinę zanim ktokolwiek był w stanie się podnieść i iść na start.
To tyle w sprawie tego spontanu.
Pogodę trafiliśmy rewelacyjną. W sobotę mocny upał a w niedzielę upał z lekko chłodzącym wiaterkiem i na niebie co chwile przechodziły chmury. Było dziś rewelacyjnie.
Jak na tak małe zawody to niestety było sporo kolizji. Na szczęście nie dramatyczny i każdy model do lekkiej naprawy.
W sobotę do 18 wylataliśmy 8 rund a dziś do 13 kolejne 4, w sumie program został wykonany w 100%.
W klasyfikacji działo się do samego końca. Poniżej wstawiam wyniki. Pisać nie będę bo po wynikach widać że się działo.
Klasyfikacja generalna PP F5J pojawi się wraz z rankingiem za kilka dni na stronie f5j.pl
Andrzej latał tylko i wyłącznie jako uczeń a nie zawodnik. Chciał się uczyć w boju i przy okazji wiedzieć ile mu jeszcze brakuje dla tego są wyniki. Do tego testował swoje nowe wynalazki które niestety poległy w czasie nauki.
Nie mniej wyjechał mega zadowolony bo tyle ile się nauczył to nigdzie by się nie nauczył. Wynalazki Andrzeja były bez lotek i hamulców więc wylądowanie i to jeszcze w punkt graniczyło z cudem.
Ale w ostatnim locie Andrzej przeszedł samego siebie i dolatał 10 minut za co w normalnych zawodach jako zawodnik dostałby 990 punktów. Niestety ten lot zakończył życie tego szybowca. Niech kubeł będzie pociechą dla szytbowca Andrzejowego.
Przy okazji zapraszamy wszystkich do spróbowania jak Andrzej. Czymkolwiek byle się pobawić.
PS
W przyszłym roku jedziemy na 100% do Brzezin z F5J w terminie (prawdopodobnie) 28-29 czerwiec 2025. Będę bardzo mocno namawiał Czarka aby zrobić w tym terminie wspólne zawody jak w tym roku w Bychlewie.
Miejsca jest 2x więcej niż w Bychlewie, jest to praktycznie kwadrat. Połowa pod miasteczko a na drugiej połowie na pewno zmieści się i K i J.
PS2
Poniżej fotki z rozdania nagród PP Brzeziny oraz wręczenie pucharu przechodniego zwycięscy klasyfikacji generalnej PP F5J 2024.
CDN jutro.