Skocz do zawartości

mushroom

Modelarz
  • Postów

    90
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

1 Neutral

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Wielkoposka
  • Imię
    RR

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. prędzej Ci te bukowe kołeczki w łódce zgniją niż łożyska od ASP padną
  2. Polecam tytułem wstępu artykuł nieżyjącego już Kazimierza Dzięcielskiego w "Modelarzu" z 1998 r.
  3. Ten rancik potrafi "złapać" wodę a wtedy łódeczka pięknie nurkuje i to bez ostrzeżenia Sprawdzone w praktyce. Po zeszlifowaniu na zero mniej więcej od środka ciężkości w kierunku dziobu łódka przestała wywijać nawet na sporych falach. Można zostawić w tylnej części bo tu akurat nie przeszkadza, np. w skos żeby model wyglądał bardziej rasowo. No chyba, że konstruktor tego kadłuba przewidział ten rancik i jest on niezbędny to wtedy pardon nie ma tematu
  4. 0,00 mm, serio. zostawianie tego rantu to proszenie się o kłopoty na fali i popsucie konstrukcji modelu w sensie hydrodynamiki.
  5. Przecież właśnie o tym pisałem - po to się stosuje wibroizolatory oraz inne metody niwelowania niedoskonałości napędu. Każdy dba żeby układ był jak najbardziej stabilny i osiowy ale praw fizyki nie przeskoczysz i nawet najlepiej spasowane elementy napędu łódki spalinowej żyją własnym życiem Po pierwsze drgania generuje silnik, no ale w samolotach przecież też więc nie ma co dyskutować. Po drugie długi stosunkowo wał napędowy śruby podczas pracy wygina się w łuk pośrodku dławnicy, co już samo w sobie daje do myślenia co tam się wyprawia w czasie pływania. Chcesz to przykręć w samolocie śmigło za pośrednictwem wałka chociażby 50 mm długości i odpal to. Tylko nie rób tego w domu Po trzecie dwułopatowa śruba, mimo że ma najwyższą sprawność (w porównaniu do trzy-, cztero-łopatowych) to również ma największe wibracje, nawet jak jest wyważona (zresztą kwestia wyważania śrub zwykłą wyważarką magnesową jest dla mnie dość dyskusyjna bo to jest wyważanie statyczne i diabli wiedzą jak taka popiłowana śruba zachowuje się w wodzie). O tym, że śruba pracuje raz w powietrzu raz pod wodą już pisałem wyżej, wibroizolatory i gumki na sprzęgłach pomagają to silnikowi i kołom zębatym jakoś przeżyć. Po czwarte spore luzy na panewkach dławnicy wynikające ze zużycia oraz ochrony przed zatarciem się w nich wału. Po piąte niedoskonałość sprzęgieł kłowych - niby profesjonalnie wykonane ale jak sobie zasprzęglisz w trzech różnych możliwych kombinacjach to za każdym razem poczujesz inny opór napędu. Po szóste katastrofy w ruchu wodnym - jak łódka trafi śrubą lub wałem inną łódkę ale płynie dalej to raczej nikt nie spływa żeby ja wymienić ... To tyle z autopsji
  6. Mam taką podpowiedź - żeby szoty nie piłowały po duralowej blasze, nawet wypolerowanej, kupić w sklepie wędkarskim przelotkę do wędki o odpowiedniej średnicy, wyjąć z niej porcelanowy wkład i wkleić na epoksyd do otworu w "kipie". 100% działa i nie powoduje frustracji z powodu przetartych szotów.
  7. Sebka, w samolocikach spalinowych drgania nie stanowią aż takiego problemu bo tam jest prosty i względnie stabilny układ - wał silnika - śmigło. Dodatkowo warunki w jakich pracuje silnik ze śmigłem są cały czas takie same tj. śmigło cały czas ryje powietrze. Pomyśl też jak odpalasz silnik w samolociku? paskiem klinowym pod naciskiem kilku kilogramów w gorę? W łódkach coś musi tą energię niwelować. W łódkach jest sprzęgło, przekładnia, rozdygotana dwu-łopatowa śruba i równie rozdygotany wał napędowy śruby... no i oczywiście coś co zabija korbowody i wały korbowe - gwałtowne przejścia między pracą śruby w powietrzu a pracą w wodzie. Posłuchaj sobie na pomoście jak wyje silnik łodzi na jałowym biegu i nagle pierdut w wodę. Albo co się dzieje gdy ślizg skacze na falach. I z tego chociażby powodu stosuje się tu silentbloki, żeby ten cały układ napędowy gdzieś rozpraszał ta energię. No i jeszcze jest coś - "gumilordy" niwelują niedoskonałości powstałe wskutek nieosiowego zestawienia silnika z reszta układu napędowego. Jeszcze co się nasuwa to konieczność utrzymania w samolotach stałego wykłonu czy tam skłonu silnika, a to elastyczne połączenie z kadłubem utrudniałoby znacznie. Nie ma co porównywać i w łódkach koniecznie stosować wibroizlotatory zwane również gumilordami czy silentblokami.
  8. witam, ładne postępy przy budowie mam taką małą uwagę co do konstrukcji kadłuba - chodzi o skrzynkę mieczową. To bardzo ważne miejsce w kadłubie. Gdy jacht idzie ostro na wiatr kąt pochylenia jest bardzo duży i działa spora siła na skrzynkę. Polecam ustabilizować jej górną, tylną część jakimś płaskownikiem lub rurkami laminatowymi w kierunki do burt bo tak na moje oko będzie zbytnio pracować i powodować odkształcenia w kadłubie podczas silnych wiatrów. pozdrawiam
  9. Pręt duralowy na kołki zamiast buku kosztuje 3 złote za 10 cm fi 20 mm. Płytka laminatowa do elektroniki też coś koło tego. To są materiały współcześnie stosowane w szkutnictwie a drewno zostawmy miłośnikom modeli parowców, romantykom i stolarzom meblowym. Sklejka oklejona folią 3M carbon to prawdziwe discopolo modelarskie. Można jeszcze pokład obić boazerią a na dziób przykręcić poroże jelenia.
  10. objaw typowy dla zbyt ubogiej mieszanki. proponuję jeszcze raz wyregulować wstępnie silnik oraz przedmuchać wszystkie wężyki, filterek oraz sprawdzić czy zbiornik jest szczelny.
  11. Ta zasada NIE MA zastosowania w łódkach w sytuacji gdy OBIE anteny mają być wyprowadzone w górę. Ma ona sens jedynie wówczas, gdyby obie anteny pozostały w luku radiowym w układzie poziomym - wtedy rzeczywiście muszą być prostopadle do siebie. Łódka to nie samolot, nie porusza się we wszystkich płaszczyznach i dlatego najbezpieczniej jest wyprowadzić obydwie antenki pionowo nad lukiem radiowym (oczywiście antena nadajnika też ma być w pionie).
  12. mushroom

    Silnik ASP S61 AII

    Bez względu na to jakie kupisz paliwo do tego motorka będzie on pracował, pytanie w jaki sposób go używasz? Producent zaleca max 10%. Jeśli do rekreacji to nie nitruj go zbytnio bo to nie ma sensu. Nie jest to silnik wyczynowy i trzeba dbać o niego. Ja latałem ostatnio na ASP46 bez nitra z 16% paliwem i byłem zadowolony. Niemniej polecałbym paliwo 18% oleju (mieszanina syntetyka i rycyny), 5% nitra - podobne do tego jest arcticglow A5/19TLRD.
  13. to ja już wolę zamiast szansy przeskoczenia w lewych na prawe obroty odpalac silnik normalnie i nie ryzykować wybcia oka odkręcającym sie śmigłem
  14. Mogłby Kolega rozwinąć o co chodzi z tym odpalaniem z odbicia?
  15. mushroom

    ASP S61AII problem

    Też niedawno taki silniczek kupiłem i słychac było ten jakby zgrzyt. Norma, jest po prostu ciasny ale to dobrze. Palił pięknie, z palca nawet niedotarty. Docierałem go na paliwie własnej roboty - rycyna 20%. Po przepaleniu 4 zbiorniczków 250 ml zgrzyty w górnym położeniu tłoka zniknęły, a na paliwie z 10% nitra pali za drugim-trzecim strzałem z palca Ale czuć, że jeszcze z godzinka pracy przed nim zanim będzie można go eksploatować na 100% bo jeszcze są małe problemy z ustabilizowaniem wolnych obrotów. Dodam tylko, że jak nie leję nitra to daję cieplejszą świecę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.