Skocz do zawartości

horn3t

Modelarz
  • Postów

    179
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Ostatnia wygrana horn3t w dniu 27 Grudnia 2024

Użytkownicy przyznają horn3t punkty reputacji!

Reputacja

371 Excellent

1 obserwujący

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Bydgoszcz
  • Imię
    Krzyś

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Dziękuje za miłe słowa i jak i za krytykę za którą na pewno się nie gniewam ale i też nie polemizuje, wiem doskonale że wszystkim to się nie będzie podobać. 😀
  2. Moje pierwsze fruwanie w tym roku z Jerzym i Piotrem pogoda dopisała dmuchało i trochę pokropiło
  3. BF-109 E7 Trop 1/32 Dragon Kolejny tegoroczny skończony model ze starego zestawu firmy Dragon w barwach Jagdgeschwader 27 (JG 27), początek 1941 roku Afryka Północna, Gazali. Teraz przerwa w lepieniu plastiku przysiadam do nowego projektu RC żeby do lata oblatać 😊
  4. Bardzo mi się podoba twoje wykonanie Spitfira życzę powodzenia przy oblocie.
  5. Kolejny model w tym roku może nie tak efektowny ale za to związany polskimi lotnikami w barwach 317 dywizjonu PSP, wrzesień 1941r. Kilka słów o samolocie tekst zaczerpnięty ze strony : http://www.samolotypolskie.pl/ W połowie 1935 r. samolotami F. G. Milesa zainteresowało się Air Ministry, które poszukiwało następcy dla przestarzałego samolotu De Havilland DH-82 "Tiger Moth", używanego do wstępnego szkolenia pilotów. Lotnictwo wojskowe przechodziło na samoloty jednopłatowe i potrzebny był samolot szkolny podobny do sprzętu wchodzącego do służby w Royal Air Force. F. G. Miles zaprojektował wówczas wersję szkolną Miles M.2W "Hawk Trainer " z podwójnym układem sterowania, zakrywaną tylną kabiną do nauki pilotażu bez widoczności ziemi oraz fotelami przystosowanymi do pomieszczenia spadochronów siedzeniowych. Zbudowano 4 egz. w wersji M.2W. Później zostały opracowane nieznacznie zmodyfikowane wersje M.2X (9 egz.) i M.2Y (13 egz.). W wielkiej Brytanii samoloty te były używane w Elementary Flying Training School w Woodley. Była to cywilna szkoła, która szkoliła pilotów rezerwy na podstawie umowy z Air Ministry. Samoloty "Hawk Trainer " były używane również w lotnictwie Indii, Hiszpanii, Nowej Zelandii i Rumunii. Air Ministry, w oparciu o właściwości samolotu "Hawk Trainer", wydało a w listopadzie 1936 r. Specyfikację T.40/36 na opracowanie nowoczesnego samolotu szkolnego. Aby spełnić te wymagania opracowano nowy samolot oznaczony jako Miles M.14. Projekt był wzorowany na swoim poprzedniku. Otrzymał szersze kabiny, również z fotelami przystosowanymi są do pomieszczenia spadochronów siedzeniowych oraz pełnym zestawem przyrządów do szkolenia w lotach na ślepo. Zmieniono owiewki kół oraz konstrukcję goleni podwozia, które otrzymały opływowe osłony. Koła zostały wyposażone w hamulce, płozę ogonową zastąpiono kółkiem. Prototyp M.14 został oblatany 20.03.1937 r., pilotował go sam Frederick George Miles. Żona konstruktora nadała mu nazwę "Magister". Po przeprowadzeniu prób fabrycznych, prototyp trafił do prób w Aeroplane and Armament Experimental Establishment (A&AEE) w Martlesham Heath. W czasie prób wykazywał on dobre właściwości pilotażowe, niezłą zwrotność i przydatność do celów szkoleniowych. Niestety 22.07.1937 r., pierwszy prototyp (L5912) został rozbity podczas prób. Pilotowi nie udało się wyprowadzić samolotu z korkociągu. Próby w locie wznowiono na samolocie zastępczym "Hawk Trainer III" (G-AEZS). Badania w tunelu aerodynamicznym RAE w Farnborough wykazały, że przyczyną była zmiana konfiguracji kabin, co zakłóciło przepływ powietrza wokół ogona. W niektórych trybach lotu zmniejszało to skuteczność sterów. W samolocie wprowadzono modyfikacje i pod oznaczeniem Miles M.14A "Magister" został skierowany do produkcji seryjnej. W jego konstrukcji zastosowano także szereg części wykonanych ze stopów magnezu. Ministerstwo Lotnictwa zatwierdziło samolot M.14A dla Royal Air Force (RAF) z przeznaczeniem do nauki pilotażu podstawowego i elementarnych figur akrobacji. Był on szczególnie cenny do szkolenia pilotów myśliwskich, mających latać na samolotach Hawker ”Hurricane” i Supermarine ”Spitfire”. Podobny układ dolnopłata pozwalał na szybsze przyswajanie im nawyków do walki powietrznej. Samolot "Magister" był wyjątkowy: był pierwszym dolnopłatem, który został przyjęty jako podstawowy samolot szkolny do RAF. Ponadto samolot miał konstrukcję całkowicie drewnianą, co było sprzeczne z wymogiem Ministerstwa, zgodnie z którym do użytku dopuszczane były wyłącznie samoloty o konstrukcji metalowej. i o modelu: Model tego samolotu powstał z zestawu nieznanej mi firmy Mikromir. Na pierwszy rzut oka po wyjęciu z pudełka wszystko wyglądało przyzwoicie jednak po rozpoczęciu prac okazał się, że zestaw prezentuje bardzo niski poziom i trzeba będzie dużo wysiłku i cierpliwości dla uzyskaniu jako takie podobieństwa do samolotu. Model zwaloryzowałem poprzez zastosowanie odlewanych z miękkiego metalu goleni podwozia adaptowanych z włoskiego samolotu MC202 przerobionych na podobieństwo Milesa. Zestaw oferował owiewki które były stosowane powszechnie w cywilnych wersjach, w lotnictwie wojskowym w czasie wojny natomiast były demontowane z przyczyn eksploatacyjnych. Wykonałem otwarty bagażnik oraz drzwi burtowe do obu kabin dla urozmaicenia modelu. Dodam, że kilkakrotnie zamierzałem zrobić model RC tego samolotu (miąłem nawet kadłub i usterzenie dla wersji 1700 mm) jednak obecnie już nie mogę „lepić” dużych latających modeli więc pozostała mi taka miniaturka do kolekcji. Istnieje całkiem ciekawy zestaw KIT z którego by można zbudować Milesach po małych przeróbkach : https://www.valueplanes.com/page28?product_id=42
  6. Cześć dzięki za zainteresowanie takimi "pseudmodelami" I odpowiadając na pytanie: narzędzia są ważne ale jak to mówią ludzie zajmujący się na poważnie fotografią nie aparat tylko fotograf robi zdjęcie. Do precyzyjnego malowania cieniowania używam aerografu: Mr.Hobby PS-270 Mr. Procon Boy FWA Platinum z dyszą 0.2 mm to odpowiednik słynnej Iwaty tylko tańszy a nie ustępującym niczym Iwacie. Do codziennej pracy (podkłady, duże powierzchnie werniks itp.) taki wół roboczy jest Harder & Steenbeck - Hansa 381 Black 0,3 mm – tak zwany przeze mnie „gniotsa nie łamiotsa”. Trzecim aerografem do prac różnych ale głównie używam do lakierów metalicznych jest Harder & Steenbeck- Evolution CR Plus Solo z dyszami wymiennymi 0,2 mm i 0,3 mm. Przymierzam się także do aerografu z dyszą 0,15 mm i chyba będzie to H&S Infinity 0,15 potrzebuje jeszcze większej precyzji do zabawy z mniejszymi powierzchniami. Moim zdaniem aerografy produkcji niemieckiej firmy Harder & Steenbeck są bardzo solidne i łatwe w utrzymaniu czystości lecz przy dyszy 0,2 mm nie dają takiej precyzji i kontroli nad plamką (możliwe że jeszcze się nie nauczyłem ) dużo łatwiej mi i wygodniej maluje mi japoński Mr.Hobby. Wiele lat malowałem (nazwę to, że psikałem farbą) modele najtańszymi Aero z marketu a nawet miałem samoróbkę z długopisu igieł lekarskich, i trochę modeli tak wymalowałem. Do uzyskania powietrza używam kompresor dwu tłokowy AS-196 (poprzednio miałem jednotłokowy ale lekko się wyeksploatował i został oddany w dobre ręce gdzie służy dalej) Polecam specjalistyczny sklep : https://www.fine-art.com.pl/ Wyprzedzając pytanie to używam farb akrylowych TAMIYA i pomału także przechodzę na akryle Mr.Hobby a także eksperymentuje z różnymi produktami które gdzieś wypatrzę w Internetach.
  7. Zbyszku dzięki za miłe słowa i rozumiem sentyment do miejsc z przeszłości i że tam po wojnie funkcjonuje dalej baza - lotnisko funkcjonuje.
  8. Oblt. Alfred Grislawski CO of 1./JGr. 50 , Wiesbaden-Erbenheim, wrzesień 1943 r.
  9. Smutek pozostał ale życie toczy się dalej może ktoś jest zainteresowany :
  10. horn3t

    Piła

    Zapisałem w kalendarzu z tendencją na przyjechanie w końcu
  11. Cobre już miałem dużo fajnych wspomnień lecz jak coś makieto podobnego to samolot na razie niebawem plastikowy w 1/32 a kto wie co mi do łba strzeli może i RC latający
  12. Ostatni dzień roku pofruwany warunki ogólnie kiepskie ale frajda była Wszystkiego dobrego dla wszystkich na Nowy Rok 2025.
  13. Dziękuje, w RC nic nie buduje i nie składam, latam sporadycznie tym co mi zostało ( głównie elektroszybowce) choć chodzi mi jeden model - makieta po głowie i to od wielu lat jak mi szajba odbije to kto wie
  14. Małe spotkanie modelarskie poświąteczne na "spontanie" w Kazia nowej "stoczni" - modelarni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.