




Titk0
Modelarz-
Postów
19 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Ostatnia wygrana Titk0 w dniu 30 Września 2023
Użytkownicy przyznają Titk0 punkty reputacji!
Reputacja
8 NeutralInformacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
Tarczyn
-
Zainteresowania
Modelarstwo
-
Imię
Antek
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Dzięki, czyli w mojej foce ten problem znikł po tym jak to śmigiełko się po prostu złamało i wziąłem nowe?. Nie wiedziałem że wyważanie śmigieł może być tak ważne nawet w tak nie dużych modelach.
-
Dzień dobry, Mam problem z odkręcającym się silnikiem w trakcie lotu, po tym jak dokleiłem ostatnio lekko luźną wręgę silnikową. Już kiedyś w poprzednim modelu, foce, miałem podobny problem, ale znikł po odpowiednim trymowaniu i zmianie środka ciężkości.Ale Jak 3 lata całkowicie poprawnie, dopóki nie odkręcą się te dwie śrubeczki 1,5 mm po bokach silnika, więc skłon silnika pewnie się nie zmienił by to odczuć. Jedna ze śrubek się nawet zgubiła w locie.
-
Witam, to że dawno mnie tu nie było nie znaczy, że sobie odpuściłem. W sezonie zimowym przede wszystkim brakowało mi kamerzysty, ale teraz trafiła się okazja i udało się uchwycić całkiem fajny lot? 10000000_7454656184651220_3347918580615472224_n.mp4 Akurat malowanie Jaka wyszło naprawdę dobrze. Łatwo go odróżnić w locie, nawet z daleka. Błękitny i czerwony na tyle dobrze kontrastują między sobą, że można bez problemu latać nawet po lekkim zmroku. Raz dałem za słabą gumkę do śmigła i przy starcie śmigło wypadło z propseavera i pocięło wszystko dookoła ? Tutaj już ze skróconą ośką silnika. Dopiero podwójne zabezpieczenie rozwiązało problem.. Okleiłem mu też sam spód nosa (tam gdzie i tak zdarła się farba) zwykłą pakową taśmą klejącą. Zawsze będzie można to odkleić. Póki co wydaje się, że przy lądowaniach mniej się uszkadza piankę na nosie. Dziękuję Wam wszystkim za naprawdę pomocne rady, bez których pewnie miałbym duży problem z modelem?. Pozdrawiam Antek
-
-
Model został pomalowany, takim czerwonym 100% prosto z puszki. Straciłem jakby trochę weny na wykończenie modelu?. Nie idzie mi robienie linii podziału blach. Ale szkoda mi czasu na czekanie, mając absolutnie bezwietrzną pogodę, ulotniłem model taki, jaki jest, jeszcze nawet bez kabinki. Na wadze pokazuje 431 gram? Celowałem tak realnie w ok 400? Na pewno zgubiło mnie malowanie bo ta czerwona farba ma strasznie słabe krycie, a nakreśliłem na modelu wcześniej dużo linii pomocniczych markerem. Próbując to zamalować, to był błąd, wyszły z 2-3 warstwy... Odnośnie malowania. Wyszedł z tego jak-3p uzbrojony w 3 armatki b-20. Opracowany na początku 1945 roku, spóźnił się jednak na udział w walkach, czyli do esa może być. 'Jest to malowanie z okolic kwietnia 1945 roku, zespołu akrobacyjnego "Czerwone Sokoły" stacjonującego w okolicach Moskwy.' "3 jakby trochę wolniej chodziła." Może te 20 g robi różnicę, mam wrażenie masa to jeden z najbardziej znaczących czynników dla esiaków. Pierwsze loty: VID_20231010_181731.mp4 Drugi lot z lekkim trymem na ogonie. VID_20231010_183834.mp4 Spóźniłem się na słońce i latałem przy już dość słabej widoczności, trochę przez to nie mogłem opanować modelu w locie. Wiadomo, trymowanie, dostosowanie sc i skłonu silnika: w przypadku jaka chyba wszystko. Puszczony z ręki leci jak strzała, kompletnie się tego nie spodziewałem. Model lata super?
-
Ciąg dalszy budowy. Zacząłem od wypalenia miejsca od serwa. Tym razem wkleiłem je od góry, aby nie łamać ich przy lądowaniu. Ale wyszło trochę krzywo więc dokleiłem taki kawałek pianko na wierzch. Teraz prawie ich nie widać. Na wszelki wypadek sprawdziłem czy działają. Potem skleiłem wszystko w całość, czyli ogon i skrzydła z kadłubem, standardowo uhu por + kropelka na brzegi Zrobione miejsce pod pakiet Rozciąłem lotki, wkleiłem dźwigienki serw, zakleiłem tam gdzie kończy się lotka Przejście kadłub-skrzydło razem z wlotem do chłodnicy chyba oleju. Mogłem dać pełny bloczek epp, potem zeszlifować zamoast takiego paska, ale nie wiem jak miałbym wygładzić ten meszek po szlifowaniu. Tutaj widać jak duży wzios wyszedł, raczej tylko lepiej +kilka detali przyciągających oko P. Marek Rokowski, nie pamiętam dokładnie gdzie, pokazał jak można zrobić osłony zamków ckm ów. Skorzystałem z metody Przymiarka z owiewką. Nie daruję sobie nie zrobić kabiny pilota z samym Iwanem. Miejsce pod karabiny zrobiłem zaokrągloną miedzianą blaszką nałożoną na drut A już myślałem że pianki p. Marka tak dobrze latają że same przyleciały?. A tak naprawdę to model przeleżał jakiś rok zanim znalazł się ten czas na budowę. Naprawdę ładny model?. Jak lata? Jaka waga do lotu? Nie spotkałem się jeszcze z takim mocowaniem lotek. Jak słabo widoczny to może takie malowanie dać? ? A jaki szybki wtedy będzie! Pytanie: jak zrobić dostęp do śrubek do dokręcania silnika? Jakoś nigdzie się nie dopatrzyłem jak, a w moim poprzednim modelu są po prostu dwie dzurki po bokach na klucz. Zastanawiam się jak to zrobić inaczej. Pozdrawiam Antek
-
Postępy z dzisiaj Wkleiłem wszystkie węgle, skleiłem skrzydła ze sobą uhu porem i kropelką, wkleiłem łoże silnika żywicą 5 min Trochę zciąłem pianki na łączeniu skrzydeł aby pasowało do kadłuba. Jak widać skrzydło też jest troszkę ugryzione ? Wypaliłem lutownicą miejsce na regla i serwo. Pod pakiet wypalę dopiero po sklejeniu skrzydła i ogona, żeby zobaczyć jak się wyważa. Niestety rurka bowdena przesunęła się przy klejeniu(wsadzona podobnie jak węgiel) i bardzo ciężko chodzi, za mocno dla serwa, wystarczy wypalić więcej lutownicą od strony serwa ok 2 cm i będzie ok.
-
Cześć, podobno samoloty jak-3 i jak-9 zaczęły wymiatać Niemców z nieba. Bardzo spodobał mi się model właśnie jaka-3, więc, już chwilę temu, zamówiłem taki zestaw w napolskimniebie.pl Wszystkie jaki pomalowane są w taki sam sposób: szaro-szary lub szaro-zielony, w porównaniu z niemieckimi różnymi kropkami i plamkami to wybór jest trochę ograniczony. Na razie przekonało mnie malowanie, jak z restawu Model prrzentuje się tak Z wyposażeniem i przeszlifowanymi statecznikami Niestety raz zostawiłem samolot na biurku (w zamkniętym pudełku), przyszedł mój kot, otworzył pudełko i trochę się pobawił moim samolotem? Teraz pudełko stoi na szafie, nie ma szans żeby tam wlazł kot. Mogłem próbować kleić i szpachlować ten pogryziony kadłub, ale MASA samolotu to chyba wszystko? Zamowiłem po prostu nowy kadłub. Zastanawiam się jak ułożyć elektronikę w środku, taka sama jak w foce Nie wiem co z tym reguratorem. Chciałem go włożyć tak od góry, z małym dostępem do powietrza od strony silnika, spokojnie się tam zmieści. Na to 5 min lotu powinno wystarczyć, przynajmniej nie będzie grzał pakietu. Zacząłem od przeszlifowania kadłuba, już tego dobrego Najpierw zaznaczyłem linie cięcia Przyciąłem z grubsza nożykiem Przeszlifowałem papierem ściernym I wyprasowałem żelazkiem. Pod ręką miałem akurat tylko takie 'dobre', więc prasowałem przez papier do pieczenia. Wyszło bardzo dobrze. Pozdrawiam Antek
-
Witam, minęło już sporo czasu od kiedy ostatni raz tu byłem. Przynajmniej przez ten czas w miarę, powiedzmy, nauczyłem się latać?? W sumie dobrze, że dałem sobie trochę czasu na myślenie bo chyba nic by z tego modelu nie zostało... niezbyt miło oglądało mi się moje pierwsze "udane" loty po takim czasie. Na początek, foka wróciła z lakierni... to znaczy ciężkich zmagań na froncie tu jeszcze zanim był taki cały powycierany Mój aparat przekłamuje kolory, rozjaśniłem trochę cały model, a zielony jest bardziej żywy. Nie próbowałem jeszcze latać z kołpakiem, z resztą jak się kręci to nie wygląda dobrze, a dodanie ołowiu przesunęło silnik do przodu i teraz kołpak za bardzo wystaje I najważniejsze? Dobry oblot! (może nie być za dużo widać na filmach bo trzeba było je ciąć na jakości żeby się zmieściły na forum) Pierwsze udane loty poszły w taką pogodę z bardzo silnym wiatrem, momentami trudno było jakkolwiek lecieć pod wiatr. Z resztą był jeszcze źle ustawiony 10000000_6605044922919123_6617769940900638345_n.mp4 lądowanie w sumie to podobne do tego, jakie było tu już wcześniej, ale 10000000_6792494407505103_932876992977524323_n.mp4 Z tego lotu jestem nawet zadowolony? Może to nie jest perfekcyjne latanie, ale już nabrałem takiej pewności latania, nie zastanawiam się nad każdym ruchem drążka, tylko jak i gdzie chcę polecieć, nawet jak coś mi nie wyjdzie to potrafię się wyratować z większości możliwych katastrof. Teraz już nie boję się że wlecę w samego siebie lub kogoś przypadkiem(tak zdarzyło mi się ?ale już przy lądowaniu). takie moje przemyślenia Tutaj też wiało 10000000_7141950562501586_7859110748556677612_n.mp4 A co do samego modelu: po pierwsze waga: 524g Mój samolot bardzo nie lubi niskich prędkości i przeciągnięć. Na trzecim filmie widać że przy mocnych zakrętach (lewy i prawy też) lubi się przechylać na drugie skrzydło, z tego najtrudniej jest go wyratować. Przestaje wtedy po części reagować na stery. Immelmanna robi całkiem nieźle, ale po tym ledwo się trzyma powietrza. Ląduje się z całkiem dużą prędkością, a w powietrzu słabo szybuje. Źle się wznosi. tak mi się wydaje? Do tego ogon klejony 5 razy, nos 2, Hans 3 ; 4 połamane śmigiełka, póki co latam na zwykłych pomarańczowych orczyk od lotki ułamałem tylko raz, ale to pewnie dlatego że oba poszły jeszcze zanim zacząłem konkretniej latać (nie zmieściłem się raz w drzwiach z modelem?) Miałem okazję porównać swój model z innymi kombatami w Brzezinach, nawet jeszcze mu tasiemka została. Nie brałem udziału w zawodach, ale polatałem przy innych, typowych esiakach, nawet z tasiemką, przynajmniej cała. I tak, jak nabierze prędkości to jest ok, ale przy ciaśniejszych pętlach, a szczególnie przy wznoszeniu nie daje innym samolotom rady. W sumie to chciałem po prostu nauczyć się latać na jakimś modelu, a kombat to może przy okazji. Ale teraz kombat za bardzo mi się spodobał. Ale jest na to sposób! Potrzebne im jest coś nowego. Jak już na mnie czeka i tym razem oby to był lepszy model . A może, jak jeszcze nabiorę wprawy, to wezmę udział w zawodach tych w październiku na Bemowie? Pozdrawiam Antek
-
Mam kilka pytań: Czy propseaver powinien się opierać na silniku? I jak wtedy trochę oś zahacza o śmigło, to trochę skrócić oś silnika? Skąd można dostać trochę epp, żeby móc naprawiać modele po małych błędach pilotażowych? No wiadomo że jak pada to się raczej nie lata, a jak leży śnieg to można? Czy jak jest tylko, powiedzmy, poranna rosa to nie zaszkodzi to serwom? Szkoda że dopiero teraz zobaczyłem że symulator to jakakolwiek podstawa, jak się nie umie chociaż zrobić dobrego kółka wokół lotniska to nie ma co zabierać się za latanie takim modelem (może z wolniejszym górnopłatem można?) Chodziło mi o budowę. Jak miałem zero doświadczenia z jakimkolwiek samolotem, to teraz widzę że esa łatwiej byłoby mi zbudować, jest mniej rzeczy które można zepsuć? Może śmigło 8x6 to jeszcze będzie za mocne? Zostanę na razie przy 8x4? Zajrzałem do eCalca, nie wiem czy dobrze?, zobaczyć sc: Podaje mi wynik z x, (wersja darmowa?) A jak rysunek dobrze pokazuje to ac jest w ok.4.8 cm, a cg w 5.5 cm. Bardziej chciałem po prostu zobaczyć jak działa program i nie wiem do końca gdzie wg eCalca powinien być sc (wcześniej był w 1/4 długości skrzydła, z ołowiem)
-
Ołów gotowy, wyszło 45 gram: Silnik opiera się na nakrętkach przez ołów, więc powinno być ok. Zmieniłem trochę skłon silnika po odpowiednim wyważeniu, ograniczyłem wychylenia lotek, wyprułem serwo na ster kierunku. Na razie chyba zostanę przy śmigle 8x4 na propseaverze, przez ołów śmigło trochę odsunęło się od nosa samolotu, wręga silnika jest wklejona trochę za głęboko, mam wrażenie że to był jeden z głównych powodów łamania śmigieł nawet przy niskiej prędkości. Spróbuję polecieć na tym co już mam? Może spróbować ze śmigłem 8x6? Jak tylko dotrą do mnie zamówione już śmigiełka to spróbuję trochę polatać. Lepiej na początek chyba nie latać tak chaotycznie? Może jeszcze przećwiczyć trochę w symulatorze?
-
I poleciał!!! Może jeszcze tak super nie umiem latać, ale przynajmniej udało się chwilę polatać. Wszystkiego można się jeszcze nauczyć?. Filmik z pierwszego naprawdę udanego oblotu: 301495475_8048163988589657_6548410164200045029_n.mp4 Hmm... Hans nawet oberwał. Poszło kilka kropel CA i jak nowy. Skończyły mi się niestety już wszystkie śmigiełka. Początki były troszkę gorsze?. Pierwszy lot skończył się po dosłownie 2 sekundach. Następny po przeleceniu jakiś 50m, urwałem wtedy ogon. Normalnie udało się polecieć dopiero po zmianie wykłonu silnika. Z tego co mi się wydaje, to wszystko zrobiłem w nim źle, tak że nie da się latać: waga ~500g. wydaje się straszliwie ciężki jak na taki model okazało się że źle wkleiłem piankę z łożem silnika. w EPA to jest taki cylinder, w ESA nie ma z tym problemu dodałem serwo na ster kierunku a i tak z niego nie korzystam - dodatkowa waga + serwa od spodu, ale w oryginalnej instrukcji są wklejone właśnie od spodu po sklejeniu ogona ster wysokości jest trochę krzywo (w locie trochę skręca, ale to chyba od skłonu silnika?), ale musiałem wkleić dodatkowego węgla, waga w górę i chyba najważniejsze środek ciężkości nie mieści się w jakimkolwiek rozsądnym zakresie, jest za ciężki na ogon i to mnóstwo. Żeby się wyważał w 1/4 długości skrzydła to potrzeba mu 52 g obciążenia! przez co nadrabiałem to skłonem silnika i trymowaniem ogona, ale tak się nie da latać. Przy niskich prędkościach leci nagle zaczyna bardzo ostro zadzierać w dół (np. widać to w 13 s filmiku), a przy większych leci całkiem w górę. Gdy próbowałem coś zmienić, np. trymem ogona to połamałem tylko więcej śmigiełek. według mnie EPA nie są dobre na początek, lepiej jest spróbować ze zwykłym ESA. któregoś razu dostał nawet kołpak, ale nie mam zamiaru na razie z nim jeszcze latać. Ale z nim wygląda całkiem inaczej. według mnie EPA nie są dobre na początek, lepiej jest spróbować ze zwykłym ESA. Starczy się tak dołować. Wow, ale latające RC są super!!! ? Na pewno na tym się nie skończy, właśnie kupiłem nowy model, tym razem to JAK-3, zobaczymy jak będzie latał, teraz na pewno tym razem go tak nie zepsuję. Tylko nie wiem co teraz zrobić z Foką? Lepiej spróbować z nowym modelem, czy naprawić jakoś ten? jak? nie wiem nawet jak można było tak skrzywdzić tak piękny model. Pozdrawiam
-
Witam po chwilowej przerwie. Małymi krokami, skończyłem model. Samolot został pomalowany, przykleiłem znaki rozpoznawcze, Hans jest gotowy. Elektronika przetestowana, powinno być ok, silnik już działa bez problemu. Gotowy model wygląda tak: Pod regulatorem jest bateria, między nimi jest trochę przerwy więc powinno być dobrze. Czy przed pierwszym lotem trzeba już ustawić skłon i wykłon silnika? Czy dopiero po locie i jako korekta lotu? Zostaje jeszcze regulacja serw i dobra pogoda bez wiatru?.
-
Wielkie dzięki za rady, na pewno z nich skorzystam?. Skończyłem "prasować"szlifowane wcześniej miejsca Hans już wyrzeźbiony Teraz już można kończyć kleić, a potem malować model. Mam problem z silnikiem. Gdy skracałem śruby mocowania silnika, pomimo że silnik stał na drugim końcu biurka, czekając na przymiarkę, dostało się do niego trochę metalowych opiłków, które gromadzą się wokół magnesów. Nie wpływa to bezpośrednio na obrót silnika, ale można spróbować powyjmować tego trochę żeby nic z silnikiem się nie stało, np. można spróbować za pomocą bawełnianego patyczka? Z tego co zobaczyłem, wystarczy zdjąć zawleczkę i może by się udało?
-
Budowy ciąg dalszy. Wkleiłem nos i wręgę silnika, Karabiny zrobione z rurki termokurczliwej, można je zdemontować. Zrobione mocowanie baterii i regulatora. Teraz są oddzielone bloczkiem pianki, a bateria i odbiornik mocno się trzymają dzięki pomysłowi Kuby. Był jeszcze pomysł na zamocowanie za pomocą rzepów, na razie trzyma się na tyle mocno że chyba nie będą potrzebne. Brakuje jeszcze kabinki, Hansa, przyklejenia skrzydeł, stateczników, no i oczywiście ładnego malowania. Wziąłem taką jak napisałem na początku, przy tym modelu na razie nie będę zmieniał elektroniki, taka jaka jest jest raczej wystarczająca. Wydawało mi się, że jak w załączonej instrukcji w kilku miejscach jest tak to rozwiązane to zrobię podobnie i nic o tym że trzeba jakoś inaczej. Teraz widzę że powinienem je wstawić od góry, ale w tym modelu raczej tego już nie zmienię. Musiałbym ciąć znowu skrzydło. Sam nie byłem pewien, a pierwszy post nie był sprecyzowany. Ale jak tylko zobaczyłem na czym polega ESA, to od razu pomyślałem o Foce i mnie to tak męczyło chyba przez rok, więc wybór padł akurat na nią. Teraz już mam prawie gotowy model i spróbuję polecieć tym co mam. A gdybym miał polecić komuś pierwszy model RC to co byłoby dobre na sam początek? Może wcale nie ESA? Ja wybrałem ESA ze względu na łatwość budowy, naprawy i możliwość w przyszłości "ganiania kogoś za tasiemką" Bałem się, żeby nie usmażyć regulatora, a teraz patrząc na to mogłem to zrobić lepiej i zachować dobrą konstrukcję, ale stało się. A teraz może to jakoś wzmocnić? Może to jakoś usztywnić węglem lub wkleić bloczek pianki? Już wcześniej trochę próbowałem, umiem wystartować z lotniska i się nie rozbić?. Potrzeba mi jeszcze dużo czasu by opanować całkiem samolot, ale nie wiedziałem że to takie ważne i że od tego może zależeć żywotność modelu.