Syriusz

No właśnie - czyli drukowanki WWI nie są regulaminowe. Trudno - polatam se rekreacyjnie. Swoją drogą czemu są takie durnowate ograniczenia (moim zdaniem) - regulamin sprzed 12 lat bardziej mi się podobał (WWI). Co do skrzydeł do Tachikawy to wiem że lepiej zrobić tak jak sugerujesz - mam uszkodzone skrzydła w tej technologii i je reanimuję - co do zamówienia rdzeni to na razie nie jestem w stanie określić profilu i zwichrzenia (mimo wychowania na miniaturowym lotnictwie) - ale poczytam . Wydruk skrzydeł ma 3 cele: 1. Przemek wkłada (podejrzewam) bardzo dużo pracy w swoje projekty - bardzo mi się podobają, kupowałem i mam zamiar je nadal kupować. 2. Projekt jest dostępny - więc mam okazję zobaczyć czy skrzydła się dopasują do posiadanego kadłuba - jak nie to dodrukuję kadłub. 3. Zamówiłem PCTG więc wypadałoby to wypróbować - ewentualnie z opcjonalnym pokryciem szkłem. Najbardziej mnie martwi pierwsza kwestia - skrzydła do WWI.

Dzięki za wszystkie porady SE5a był spalinowy i spalinowy pozostanie - zrobię skrzydła konstrukcyjne wzorując się na planach Timo Starkloff - trochę mi się zejdzie - ale trudno. Lubię silniki spalinowe i już - szczególnie w 4 suwach. Nie wiem jaki profil zastosować do Tachikawy - więc wpadłem na pomysła - kupię model Przemka i wydrukuję tylko skrzydła - spróbuję dopasować do posiadanego kadłuba - w końcu skala ta sama - pokryję cieniutką warstwą szkła i zobaczymy co się stanie. Wydrukuję z PCTG w ramach eksperymentu po wymianie łącznika na tytanowy, który kiedyś kupiłem od tdicad - nie wiem tylko jak zmusić endera żeby nagrzał się powyżej 260 stopni - ale poszukam rozwiązania. Ostatnie pytanie pozostało bez odpowiedzi - czy te drukowane modele WWI - Albatros i Nieuport mogą latać w WWI? Nie są ani niepokrytą pianką (a może bo to LWPLA), ani konstrukcją drewnianą - więc jak to jest? Pzdr Z

Szanowne koleżanki i szanowni koledzy. O sobie powiem tylko tyle, że kilkanaście lat temu startowałem w zawodach ESA w Warszawie i Płocku. Ale chyba ESA nie dla mnie - teraz znowu faza wróciła i bym się może posiłował w ACES. Zawody są tylko jedne - w Krakowie (bardzo lubię to miasto) i to w średnim dla mnie terminie. Okazało się, że koleżanka mojej żony znalazła se chłopa - niby dobrze - ale planują zaślubiny w terminie zawodów. Mam nadzieję, że chłop się opamieta - i zamiast na Mazury - będę miał okazję zabrać Katarzynę w Małopolskie. Ale ja nie o tym. Pytań kilka mam. Nie wiedziałem gdzie to stawić - a więcęj jest o modelach WWI - to tu. Mam takie coś: Okleiłem już rdzenie skrzydeł - ale chyba taka technologia już jest bee. Zrobię na pewno skrzydła konstrukcyjne - ale jestem bardzo zajętym człowiekiem - i podobno można do tego zastosować epp. Jak to się ma do napędu żarowego (nie przesiąknie paliwem?) - kto może takie płaty wyciąć (gdzie dobrze jest zamówić) - i może coś o technologii - żeby się nie złożyły po starcie. Mam też takie coś: Czy to KI94? Mam zdewastowane skrzydła, które spróbuję reanimować - ale czy jest miejsce, gdzie ktoś wyciąłby rdzenie do tego modelu? Kolejna ciekawostka: Dostałem kiedyś coś takiego: Opisane chyba tutaj: http://www.rcclub.pl/model-jak-9-z-epp/ Ma aparycję ESA - ale jest w 1:12 - czy spełnia wymagania startu w ACES? I pytania przedostatnie: Wydrukowałem se to: https://cults3d.com/en/3d-model/various/addimp-3d-nieuport-17-au-1-8 i to: https://3dlabprint.com/shop/albatros_dva/ Próbuję to posklejać - ale czy zostanie to dopuszczone do startu w WWI? Pytanie ostatnie: Czy ktoś używa drukowanek? Jak to dowieźć żeby się nie rozpuściło - mam ki japima i ta152 - latają jak wściekłe - ale boję się ze PLA kilkuset kilometrów w czerwcu może nie przetrwać. Pzdr Zdzisiek

Wiem - w niedzielę przejechałem trochę - strach był wielki - ale Maja ma 5000 przebiegu i kupiona od przyjaciela - pewna - reeeweeelaaacccyjjnaaa szczęście ma różne oblicza

Moja "Maja" - powrót po 26 latach 3 min po zakupie - dlatego taki strój

http://aircombat.pl/

Wiem wiem wiem - tyle że za taką jedną betę można mieć dwa takie warbirdy - rewelacyjnie odporne na krety - tanie i proste w naprawie - można nimi latać tak wolno jak betą - i nauczyć się stałej kontroli nad lotkami. No ale - co kto lubi - jak ktoś chce może się nudzić z betą Sanwa jest fajna (szczególnie w tej cenie) i bije na głowę pod względem jakości wszelkie wynalazki typu Turnigy czy Taranis (szczególnie w tej cenie) no ale odbiorniki niestety drogie i brak zamienników.

Wcale nie przesadził - ja nauczyłem się latać czymś takim: http://napolskimniebie.pl/index.php/sklep/esa-epa-warbirds-ww2/f6f4-hellcat-detail Wywaliłem trzy silniki z pogiętymi ośkami po lądowaniach nosem na pełnej prędkości w nurkowaniu - najbardziej efektowny był gejzer z ziemi Model wielokrotnie klejony - w tej chwili pozbawiony głównej elektroniki po jej uzupełnieniu będzie nadal całkowicie sprawny. Teraz latam tylko spaliną - ale coś takiego polecam również na początek - koszty niewielkie - a przyjemność super - esiaki się szybko nie nudzą i są bardzo odporne. Miałem jeszcze z tego sklepu Jaka 9 - lata jak trenerek ale jest sporo delikatniejszy. Za jedną nudną betę będziesz miał dwa esiaki z wyposażeniem

Tak jak napisałem - moduł tg9 składa się z dwóch płytek. Ja te płytki rozlutowałem - przekręciłem tak że mieściły się w module futaby i połączyłem miękimi przewodami piny które wcześniej rozlutowałem. Do podłączenia modułu do pinów z nadajnika wykorzystałem złącze ze starego, uszkodzonego modułu od hitec eclipce (no właśnie - hitec). Trochę gorącego kleju i obustronnie klejącej pianki pozwoliło na ładne ułożenie wszystkiego w obudowie modułu futaby. Jako że zabrakło miejsca do zamocowania anteny na module to wykorzystałem złącze antenowe, antenę i przewód koncentryczny wymontowane z uszkodzonego routera wifi aby wyprowadzić antenę poza moduł i zamontować na górze nadajnika (jak w modułach dsm2 JR). Aby znaleźć opis pinów hiteca i tg9x wystarczy wpisać w googlach: "turnigy 9x pinout" lub "hitec optic module pinout" i połączyć odpowiednio. Myślę również, że bez problemu można by to rozwiązać przylepiając na przykład moduł tg9x za pomocą rzepa z tyłu hiteca (z anteną na module) i dorobić przewód łączący moduł (męski) z pinami modułu nadajnika (żeński).

Kiedyś, dawno temu przerobiłem moduł od tg9x i zapakowałem do obudowy modułu futaby ff9, który jest bardzo podobny do modułu hiteca. Celem było wykorzystanie tanich 6k odbiorników HK. Moduł tg9x składa się z dwóch płytek, które po rozlutowaniu, połączeniu w inny sposób (przewody) i dołożeniu złącza bardzo ładnie wchodzi do obudowy futaby (hiteca) a opis pinów łatwo znaleźć w Internecie. Antena przewodem od routera wifi była zamocowana w miejscu anteny 35mhz. Działało bezbłędnie i było idealne do tanich pianek - trochę inwencji - wystarczy pokombinować

Używałem tego nadajnika ze dwa lata - potem sprzedałem i żałowałem że sprzedałem - ale wróciłem do mojej ulubionej futaby. JR 9303 ma analogowy trymer gazu - i to jest najwygodniejszy sposób gaszenia żarówki. Ja przyzwyczaiłem się do tego błyskawicznie i później w futabie bardzo mi tego przez jakiś czas brakowało. Oczywiście można użyć wolnego miksera i przyporządkować cofnięcie dźwigni o pewien procent do przełącznika - ale to już nie to w tym nadajniku - to amerykaniec i oni tak lubią - jestem skłonny przyznać im rację.

To nie wada Miałem dwa takie nadajniki 9303 i 9xII. W oby było tak samo. Tak mają i już Kiedyś był wątek na rcgroup na ten temat.

Dawno temu wylądowałem MiniMagiem na podobnym drzewku. Próbowałem kamieni, ciężarka oliwki 200g na wędkarskiej plecionce, spiningu - urobiłem się po łokcie i nic nie pomogło - a wprawę w spiningu mam bo łowię od 30 lat - niestety co innego rzut w poziomie - a co innego w pionie. Pomogła wielka trzysegmentowa drabina od znajomego, trochę odwagi i sześciometrowa wędka

http://aircombat.eu/plaene.htm

Gaz na 0 i ewentualnie trymer gazu w dół - powinno pomóc pod warunkiem że regulator podłączony jest pod kanał gazu