miruuu
Modelarz-
Postów
867 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Ostatnia wygrana miruuu w dniu 12 Kwietnia 2018
Użytkownicy przyznają miruuu punkty reputacji!
Reputacja
74 ExcellentO miruuu
- Urodziny 31.10.1982
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Skąd
the sky
-
Imię
miruuu
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Też uważałem, że szkoda dopóki nie pobawiłem się ethosem. Zaryzykuję stwierdzenie wzięte z d... że jeśli (jeszcze) ethosowi brakuje czegoś względem opentx'a, odczuje to mniej niż 5% zaawansowanych użytkowników. Wymyślę też procent, że więcej niż 50% byłych użytkowników opentx'a doceni tutaj ogrom ułatwień, które się pojawiły. Ethos cały czas się rozwija a nowe wersje, poza poprawkami, wnoszą też nowe funkcjonalności. Osobiście postrzegam go jako taką user-friendly nakładkę na opentx'a. Wygląda to trochę tak jakby tworzył go informatyk, który tym razem pił z modelarzem podczas projektowania... Ja osobiście do opena już bym nie wrócił, ale, na pewno nie jednemu będzie go brakować. Tym, którzy się zastanawiają polecam manuala. Nie trzeba czytać od deski do deski tych ok 150 stron. Samo przescrollowanie powinno dać już jakiś pogląd...
-
Baciany, olej to i kup k110. Po prostu. Szkoda kasy i czasu na te wszystkie etapy poprzedzające pierwszy etap latania helikiem. v977 trudno znaleźć bo zastąpił go k110. Fizycznie taki sam ale sporo fajniejszy nadajnik i podobno też lepiej działający FBL (tak gadają, ale szczerze to nie wydaje mi sie). K110 jest mały i można nim spokojnie latać przy nodze (dla niewprawionego w domu tylko zawisy i delikatne postępówki). Jednocześnie jednak będziesz miał model, który lata dokładnie tak jak "normalne" modele helików i przynajmniej czegoś się nauczysz. Używanie v911 itp nie pomoże Ci później przejść na latanie modelami. Wręcz utrudni.
-
Koledzy z heli-team też się rzucili na lidloloty. Produkcja w toku
-
Kontaktowałeś się ze sklepem w tej sprawie? Co jak co, ale lepszego sprzedawcy niż Zbigniew nie znam i jestem pewien, że doszło do jakiegoś nieumyślnego nieporozumienia.
-
Władku, nie mogę się do Ciebie dodzwonić. Odezwij się proszę do mnie Dzięki
-
Haha. Widać, że kolega nowy, bo nałogowcy bez tapatalka się nie ruszają Ale skoro ferie się skończyły, jestem ciekawy jak dalej potoczyły się losy 911stki
-
Kolega chyba stoi jeszcze w kolejce do punktu reklamacji. Stąd cisza. Możemy powiedzieć, że będziesz miał dodatkowo lewo i prawo Ale nie będziesz miał jeszcze latania. Nadal będziesz miał przesuwanie modelu nad podłogą ino bardziej urozmaicone
-
Bierz najtansza przesyłkę z trackingiem. Otwieraj paczkę nagrywając film telefonem. Wystarczy. Wyslą druga albo oddadzą kasę w razie uszkodzenia. Chyba, że masz parcie na czas to wtedy... nie wiem
-
Ja latam bez luzow. Raz na kilkaset lotów dokladam podkladke jesli się trochę dumper ubije. Bo ma prawo się trochę ubić.
-
Zapewne reklamacja w toku...
-
Jak często w temacie heli podpisuje się pod słowami Krzyśka. Od siebie jeszcze dopowiem i częściowo powtórzę... Na pręcie również da się latać świetnie, co doskonale widać na filmach dobrych pilotów z 10-15 lat temu. Jest po prostu trudniej i mniej wygodniej podczas napraw (więcej elementów, ustawien itd...). FBL sporo uprościł. Zarówno w kwestiach technicznych (prosta budowa głowicy/tarczy, większa tolerancja dla ustawień mechanicznych - często wystarcza na oko (o ile ktoś nie ma wzroku Stępnia )) jak i w pilotażu. FBL z założenia nie jest kontrolerem lotu, z którym mamy do czynienia w "dronach". Ma nie wykonywać lotu/zawisu za Ciebie a jedynie zastępować rolę mechanicznego flybara. Dodatkowo zyskujesz między innymi: - stabilniejszy lot (najbardziej widać to w małych modelach, gdzie np podatność na wiatr jest zdecydowanie mniejsza z FBLem) - pirokompensację (moim zdaniem to własnie największe ułatwienie w czasie lotu) - funkcje wspomagające typu autolevel czy rescue (przy czym one z założenia nie mają na celu tzymania helika w jednym miejscu względem ziemi a utrzymanie go wirnikiem do góry gdy stracimy orientację) - funkcje o których wspomniałeś bazujace na GPS - przy czym to obecnie traktowane jest trochę jako nowinka i nie do końca na tym bym polegał. Kolega próbował polegać i... poległ Jeśli preferujesz loty w stylu makietowym FBL nieco traci na znaczeniu. Myślę, że styl "na pręcie" jest bardziej zbliżony wizualnie do naturalnego i dodaje uroku. Oczywiście FBLa równiez możesz ustawić tak by zachowywal się jak fizyczny flybar. Jednak mało kto (ja nie znam nikogo takiego) to robi. Jeśli wolisz bardziej pofikać 3D, z FBLem będzie Ci łatwiej. Model będzie bardziej przewidywalny, precyzyjniejszy, ostrzejszy. Przy okazji trochę Ci pomoże (względem flybara). Natomiast FBL nie będzie latał za Ciebie. Przy zmianie na FBLa trzeba mieć równiez na uwadze ewentualne dodatkowe koszty: - serwa: dobrze mieć cyfrowe i szybkie - BEC: i dobre serwa i FBL trochę prądu bierze. Dotychczasowy wystarczający dla flybara może (ale nie musi) okazać się za słaby. Osobiście polecam przejście na FBLa. Zwłaszcza w małym modelu. Kto raz spróbował FBLa od pręta trzyma sie z daleka (w wiekszości przypadków )
-
No nic. Jestem bardzo ciekawy czy koledze będzie wygodniej rozkręcić nieco jeden popychacz czy pójść do sklepu by to zrobili
-
Bejo, nie. FBL stabilizuje tego helika o wiele lepiej niż klasyczny flybar. Napisałem przed chwilą przecież, ze tarcza jest wykrzywiona i trzeba wyprostować. Kolega nie czyta a pisze. Wystarczyło zastosować się do 3 prostych punktów, które podałem wczoraj.
-
No rpzecież na Twoich fotkach wyraźnie widąć że masz krzywo ustawioną tarczą. Włącz myślenie, poświęc 3 minuty i go ustaw.