W Bytomiu na osiedlu mojego kumpla z pracy, ktoś strzelał z bloku do wiaderek dzieciaków w piaskownicy. W zasadzie nie wiem jak to się skończyło, wiem że Policja próbowała winnego złapać i nie było to wcale takie łatwe.
Natomiast odnośnie śmieci, nie ma wyjątku czy modelarze, wędkarze czy zwykli spacerowicze. Syf robi większość Polaków nawet część tych, którzy mówią że wkurza ich jak to inni robią i sami sprzątają i są niewinni.
Kiedy zajmowałem się wędkarstwem, znalazłem raz bardzo ładną miejscówkę, tyle że strasznie zaśmieconą, ale za to nikt tam nie siedział. Pojechałem raz z narzędziami, posprzątałem tam, część syfu śmierdzącego zakopałem, część musiałem wywieść własnym autem.
Po tym jak tam posprzątałem to co pojechałem nad wodę to miejsce było już zawsze zajęte przez innych wędkarzy i to nie raz przez tych którzy widzieli jak tam sprzątam. Kiedyś w końcu jak tam zajechałem miejsce było wolne, ucieszony zaparkowałem i wielki szok. Smród, części ryb itd. pod drzewem kupa śmieci ok 200 litrów, kawałek dalej utworzony dziki wychodek, wiatr rozdmuchuje śmierdzący papier toaletowy, śmierdzą odchody.
Takie działania, oraz okrutna kradzież ryb z łowisk całkowicie mnie zniechęciły do wędkowania.