Skocz do zawartości

Pioterek

Blue sky
  • Postów

    3 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi opublikowane przez Pioterek

  1. Jest na naszym forum jest specjalny dział Aerodynamika stworzony właśnie dla celów dokształcania się i dla Kolegów mających duże doświadczenie w tych sprawach. To dlaczego tam nie zamieścić analizy płatów modeli.   

     

    Patryku, z całym szacunkiem do fachowo przeprowadzonej przez Ciebie teoretycznej analizy krawędzi natarcia - ja wiem praktycznie że Wicherek z różnymi krawędziami  też będzie latał. W moim modelu akurat krawędź natarcia zaokrągliłem, ale na przykład Koledzy z Zamościa latający na uwięzi Wicherkiem montowali na natarciu dodatkowe turbulatory bo potrzebowali model wolniejszy i szybujący jeszcze długo po wyłączeniu silnika.

     

    Podtrzymuję mój przekaz, że jeżeli Wicherek budowany jest z oryginalnych planów to po kilku małych modyfikacjach będzie latał bez problemów. Jest to model historyczny sprawdzony w setkach egzemplarzy i niech takim pozostanie. 

     

    Dla Kolegów uważających Wicherka za model już przestarzały, istnieje cała gama niechlujnie wykonanych trenerków Chińskich z super profilami.

     

    Nie miałem zamiaru tu nikogo urazić. Pamiętam tylko jak przy budowie mojego Wicherka Koledzy z forum przy pomocy pracy magisterskiej  z WAT próbowali mi udowodnić, że Wicherek nie ma prawa wo gule latać bezpiecznie - no i to niesmaczne wrażenie pozostało.

     

    Ja swojego Wichra  zrobiłem i opisałem na forum, oblatałem i latałem z powodzeniem 3 lata - więc wiem co piszę i nie jest to przekaz teoretyczny.

     

    To tyle w tym temacie i spadam.

  2. I tak kilku sympatycznych Panów przejęło temat budowy Wicherka Miłosza zamieniając go w forum rozważań teoretycznych. Może to chęć popisania się wiedzą przed innymi  lub podleczenia swoich kompleksów, ale na pewno nie ma nic wspólnego z budową już gotowego modelu wyciętego z KIT.

     

    Z tego co obserwuję Miłosz chce zbudować spokojnie swój pierwszy model w oparciu o gotowy zestaw KIT  i poszukuje raczej życzliwej pomocy warsztatowej  i rozwiązania prostych problemów wynikających z ze stopniowego nabywania doświadczenia. Część Panów funduje totalne zamieszanie podważające nawet  sens budowy Wicherka wo gule  - czy to jest pomoc dla Kolegi czy chęć brylowania tylko ?

  3. Milosz,

    Nie ma "czegos takiego" jak plaska krawedz natarcia.  Ten profil powstal w latach 50-60tych kiedy wielu ludziom wydawalo sie, ze wystarczy po prostu narysowac dwie krzywe i bedzie profil; niektorym nadal sie tak wydaje. :).  Ostra krawedz natarcia moze spowodowac nieprzewidywalne oderwanie sie przeplywu.  Ale latac bedzie podobnie jak moj EDF Viggen, ktory lata na plaskiej plytce (zaokraglilem jednak wszystkie krawedzie natarcia). Poprawny profil typy Clark Y czy ostatnio wspominany S7055 to duzo lepszy wybor.  Sa programy do drukowania zeberek np Profili, ktore zrobia robote w kilka secund.

     

    A  

     

     

    Załączam historię profilu Wicherka, ażeby nie pisać już dalej głupot na ten temat.

     

    Ludzie którym się wydawało, że wystarczy narysować dla profilu dwie krzywe to badania japońskie S.Suzuki.

     

    Panowie Mędrcy powtarzacie bezmyślnie  utarte schematy jak autorytety i nie chce Wam się nawet trochę dokształcić - a wiedza na wyciągnięcie ręki od samego Wiesława Schiera  - Modelarz 3/4/5 2017

     

    Profil Wicherka.pdf

    • Lubię to 2
  4. Co prawda nie udało mi się postrzelać na 100 m z mojego karabinka, ale znalazłem film z prób strzelania na 100 m

     

     

    O ile na 50m skupienie jest dobre o tyle na 100 m trzeba nad nim popracować - być możne pocisk zamiast kuli. 

     

    W filmie użyto naważki 30 grain ja używałem w moich strzelaniach 20 grain wg. zalecenia instrukcji broni.

  5. Mały ale jary. Do floty dołączył najmniejszy DJI  - Spark. Główną i nie jedyną zaletą jest mała masa ok. 300g co umożliwia latanie modelem jak zabawką. Jestem pod pozytywnym wrażeniem możliwości.

     

    post-5634-0-47704400-1506542107_thumb.jpg

     

    post-5634-0-75445400-1506542299_thumb.jpg

    Lądowanie na ręce to bardzo wygodna funkcja.

    post-5634-0-66360800-1508605938_thumb.jpg

    Lot w hali wystawowej dzięki systemowi VPS bardzo stabilny

  6. Karabinek jest wyważony w okolicy spustu więc przy celowaniu nie ciąży w przód jak inne typy długiej broni CP. Oczywiście bezpieczne trzymanie tej broni jest sprawą podstawową i dlatego obudowa spustu jest fikuśnie powyginana, ażeby pomóc lepiej ułożyć również lewą rękę na osłonie spustu. Więc te dwie rzeczy (wyważenie i osłona spustu) pomagają trzymać dość stabilnie karabinek i bez wysiłku.

     

    Na razie strzelam tylko z podparcia dopóki wszystkie kule nie będą lądowały w czarnym kółku. Chodzi mi o to żeby dostroić broń, tak żeby mieć już pewność w przyszłości, że wszystkie nieudane strzały będą już tylko moją winą.

     

    Chcę popróbować też jakie skupienie osiągnie Remington na 100 m i czy jest wyraźna różnica między kulami a pociskami.

     

    Przyrządów celowniczych w broni raczej nie będę już modyfikował, bo kupiłem tę broń dla rekreacji. Startowania w zawodach nie przewiduję z powodu osłabionych już chorobą rąk, więc takie przyrządy do zabawy wystarczą.

     

    Medytacje nad tarczą:

    post-5634-0-17728700-1502202569_thumb.jpg

  7. post-5634-0-63248600-1502181456_thumb.jpg

     

    Przedstawiam pierwszy film ze strzelania na 50 m

     

    Zakładając dla uproszczenia długość lufy broni 1m, odległość strzału 50 m to przesunięcie końca lufy z środka celu o 1mm daje efekt na tarczy równy 50 mm czyli 5 cm. Średnica czarnego kręgu tarczy wynosi 20 cm więc koniec lufy nie może się poruszać więcej niż plus/minus 2mm jeżeli chcemy zmieścić się w czarnym kręgu.

    Przy takiej odległości i wielkości tarczy otwarte przyrządy celownicze nie są już tak dokładne dlatego "zawodowcy" stosują już tu różnego rodzaju przezierniki i zamknięte muszki poprawiające dokładność celowania. Wynik strzału mogłem podejrzeć z kamery filmującej tarczę z której miałem podgląd na smartfonie.

     

    Strzelanie umilały mi gzy które bez litości wykorzystywały chwile skupienia na celowaniu. Karabin oparty był na worku z piaskiem. Zauważyłem że mój Remington jest wrażliwy na sposób jego trzymania. Po pierwszym strzale zmieniłem chwyt na kolbie i potem było już lepiej.

     

    Link do filmu:

     

    https://drive.google.com/file/d/0B2GI90bPtPJpazdfZ21EeVFZQ3M/view?usp=sharing

  8. Na strzelnicy w Borowicy.

     

    Jest to pięknie położony i bardzo zadbany obiekt LOK z Krasnego Stawu. Dysponuje osiami 10/25/50 m. Strzelnica mieści się w zagłębieniu więc i nawet w upalne dni da się tam spokojnie strzelać.

     

    post-5634-0-51798000-1502007959_thumb.jpg

     

    widok na podkłady tarcz na 50 m

    post-5634-0-96711300-1502007960_thumb.jpg

     

     

    stanowisko strzeleckie rozłożone:

    post-5634-0-78158800-1502007962_thumb.jpg

     

    post-5634-0-90528000-1502007963_thumb.jpg

     

    przestrzeliwanie broni samymi kapiszonami:

    post-5634-0-95614200-1502007964_thumb.jpg

  9. Zakładanie kapiszonów na kominki bębna:

     

    Oprócz wielu kapiszonowników oferowanych handlowo mniej lub bardziej pasujących do Remingtona ja stosuję dwa nietypowe urządzenia do zakładania kapiszonów.

     

    Pierwszy sposób to strzykawka insulinowa z uciętym od strony mocowania igły końcem. Pozwala dobrze docisnąć kapiszon i koszt takiego urządzenia jest groszowy

     

    post-5634-0-80308000-1501925548_thumb.jpg 

     

     

    Drugi sposób to plastikowa wykonana z miękkiego materiału drukowana w technologi 3D  kształtka z gniazdami na 6 kapiszonów, którą obecnie chętnie używam.

     

    post-5634-0-32679400-1501925547_thumb.jpg

     

    post-5634-0-17741000-1501925548_thumb.jpg

  10. Dla wygody zaopatrzyłem się w praskę do ładowania bębnów

     

    post-5634-0-23295100-1501681112_thumb.jpg

     

    Praska umożliwia ładowanie kul .36 i .44, wymienia się mosiężną końcówkę. Pierwsza wyprawa z praską na strzelnicę to była porażka. Metalowa oś na którą nakładany jest przy ładowaniu bęben jest w oryginale za luźna i za krótka. Bęben podczas prasowania przekrzywia się w ramach luzu  grożąc uszkodzeniem tak ważnych krawędzi otworów w bębnie. 

     

    Kolega posiadający tokarkę pomógł usunąć mi ten mankament  dorabiając pasowaną z lekkim luzem nową oś. Teraz jest już poprawnie nakładanie pocisków do bębna jest sprawne i łatwe zarówno w bębnie .36 i .44.

     

    post-5634-0-96986600-1501681517_thumb.jpg

  11. Kolejny mit to konieczność stosowania chusty ochronnej ze względu na mniejszą niż rewolwerze odległość bębna od twarzy strzelca.

     

    Przedmuch między bębnem a lufą przy strzale rozchodzi się prostopadle do osi broni więc nie w kierunku twarzy. Ja nie używam chusty (podobnie jak większość strzelców na firmach YT). Natomiast zdarzyło mi się poczuć podmuch strzału z rewolweru kolegi stojącego na stanowisku obok mnie - widocznie przedmuch miał spory - dlatego teraz na takie sytuacje uważam. 

     

     

    cdn ...

  12. Spodobał mi się ten karabin na tyle że postanowiłem go nabyć.

    post-5634-0-41311800-1501663883_thumb.jpg

    Co do urody tej broni zdania są podzielone, mnie akurat się ona bardzo podoba i jak dla mnie ma kilka zalet. Jest przede wszystkim lekka (waga poniżej 2kg) co dla mnie jako pana w pewnym już wieku ma znaczenie, można z jednego załadowania oddać 6 strzałów, jest też nieźle wyważona oraz posiada regulowane przyrządy celownicze więc można ją potraktować również jako broń tarczową. Jestem już po paru wizytach z Remingtonem na strzelnicy więc pierwszymi uwagami z zachowania się broni mogę się już podzielić. Oczywiście jak na karabin przystało, przyjąłem dystans do prób równy 50 m.

    Przed zakupem oczywiście zapoznałem się na YT kilkoma z filmami ze strzelań, gdzie zwróciły moją uwagę liczne zacięcia broni spowodowane niewypałami. Są one rożnie tłumaczone, niektóre nawet przywodzą teorie związane z nie właściwymi kapiszonami czy stożkami na kominkach, za słabą sprężyną kurka lub wręcz sugerują stosowanie kominków berylowych zawodniczych firmy Pedersoli.

    Ja testując broń wystrzelałem już z mojego karabinka ok 150 kul bez zacięcia.

    Ażeby zaistniał wystrzał musi nastąpić przeniknięcie zapału inicjującego od kapiszona do komory prochowej. I tu sprawą kluczową jest drożność
    małego 0,5 mm otworu zapałowego w kominku bębna. Jeżeli otwór ten będzie przytkany albo zasklepiony nagarem zbierającym po kolejnych kolejnych strzałach - wystrzał nie nastąpi. Więc według moich doświadczeń wszelkie problemy z brakiem wystrzału biorą się z braku lub kiepskiej drożności właśnie otworu zapałowego. Oczywiście może zdarzyć się kapiszon wadliwy, który nie wystrzeli czy zniekształcony geometrycznie, ale jest to przypadek niezwykle rzadki. W rewolwerze (Pietta) i karabinie (Uberti) stosuję regularnie kapiszony No 1075 i o zacięciach broni nie pamiętam.

    Ale coś za coś - po każdym strzelaniu myję, czyszczę i konserwuję broń ze szczególnym uwzględnieniem kominków.

    Kominki najlepiej czyści mi się drewnianą wykałaczką. Kominek oczywiście myję w wodzie suszę i sprawdzam czystość wewnątrz własnie wykałaczką. Wykałaczka pomaga jednocześnie łatwo wkręcić kominek w bęben.

    post-5634-0-97884200-1501667257_thumb.jpg

    Przykładowy smar zapobiegający przywarciu gwintu kominka do bębna

    post-5634-0-12267500-1501667313_thumb.jpg

    Wyczyszczony i zmontowany bęben zostaje zabezpieczony w całości środkiem do konserwacji broni w aerozolu i dlatego przed ponownym strzelaniem należy przestrzelać broń na sucho (samymi kapiszonami), aby wypalić środek konserwujący z kominków i wnętrza bębna.


    I na zakończenie tego opisu praktyczne urządzenie - plastikowa osłona na kominki:

    post-5634-0-71895800-1501667735_thumb.jpg

    osłona nałożona na bębnie:

    post-5634-0-72892600-1501667740_thumb.jpg


    Do czego to możne służyć: zabezpiecza aby do wnętrza kominka nie dostał się przypadkowy pył, ale co ważniejsze po założeniu bębna z taką osłoną, umożliwia ćwiczenie strzelania na sucho w domu (postawa, celowanie ściąganie spustu) ponieważ osłona zabezpiecza kominki przed zbijaniem ich przez kurek. Osłona wytrzymuje ok. 160 takich strzałów na 1 kominek.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.