



-
Postów
745 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez MarekJ
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Bez przesady. Dobrze zaprojektowany odbiornik do zdalnego sterowania jest mało czuły na zmianę długości anteny. Wynika to z faktu konieczności pracy w specyficznych warunkach. Antena często układa się sposób nie kontrolowany, może "dyndać" sobie w powietrzu itp. Dla tych co mają wątpliwości, proponuję mały eksperyment. Dodajcie dowolny odcinek do anteny odbiorczej i porównajcie zasięg. Raczej trudno będzie wychwycić różnicę ( nie mówię tu o drastycznym skróceniu anteny). To co pisze Kacper jest oczywiście słuszne, ale dla "normalnych" układów odbiorczych, pracujących w stabilnych warunkach. Tam anteny są silnie sprzężone z układami wejściowymi i zmiana ich długości bardzo wpływa na wielkość odbieranego sygnału. U nas centymetr w lewo czy prawo nie ma żadnego znaczenia. Oczywiście nie ma nic za darmo. Odbiorniki do naszych celów, dzięki małej wrażliwości na długość i kształt anteny, mają mniejszą czułość w porównaniu z odbiornikami np. radiokomunikacyjnymi.
-
Jest dokładnie tak jak napisałeś. Skrzydło będzie montowane leżąc na górnej powierzchni.
-
Czas na płozę. Z deski o grubości ok. 2,5 cm wyciąłem szablon, w którym płoza zostanie uformowana. Materiał można użyć różny. Ja miałem akurat pod ręką fornir bukowy i z niego postanowiłem wykonać ten element. Przyciąłem 10 pasków o odpowiedniej długości i na próbę postanowiłem je skleić klejem poliuretanowym, nisko pieniącym do drewna - Soudal. W zasadzie powinno to się robić żywicą, dając między warstwami forniru, przekładki z włókna szklanego, albo jeszcze lepiej – węglowe. Ale po rozformowaniu okazało się, że moja płoza jest bardzo mocna i w dodatku elastyczna. Nie będę więc już jej zmieniał, w końcu wykonana jest w technologii retro, tak jak tego wymaga model. I przymiarka gotowej płozy do kadłuba. Na razie nie ma jeszcze zrobionego mocowania do amortyzatora gumowego. I w zasadzie kadłub i usterzenie mam prawie gotowe. Zastanawiam się czy nie wylaminować kadłuba cienką tkaniną szklaną i później pomalować. Ale muszę to jeszcze przemyśleć. Tymczasem kontynuuję prace nad rozrysowaniem skrzydeł. Coś już tam powstało, ale do końca jeszcze daleko.
-
czy dwie aparatury o częstotliwości 2,4Ghz będą się zakłucać?
MarekJ odpowiedział(a) na tlenex98 temat w Aparatury RC
Ciekawe, czy wszyscy sterowali wtedy swoimi modelami -
Po dłuższej przerwie spowodowanej brakiem czasu, ciąg dalszy realcji: Wykonałem zaczep do holu oraz półkę, na której będzie mocowany. Doszła też demontowalna półka pod serwo sterujące hakiem. Będzie również na niej umieszczony odbiornik. Pod spodem, w samym przodzie, znajdzie się pakiet zasilający. Model ma krótki dziób i trzeba co się da pchać do przodu. Z tego też względu półka z serwem od haka musi być montowana na wkręty. Aby możliwe było prawidłowe wklejenie haka, trzeba przynajmniej przymierzyć nos modelu, który właśnie z grubsza obrobiłem. I gotowy hak z napędem: Teraz można będzie pokryć przednią część kadłuba i przymierzyć się do płozy i jej mocowania. Amortyzatory płozy wykonałem z jakichś podkładek gumowych, które miały o wiele za dużą średnicę i były za wąskie. Stoczyłem je przy pomocy wiertarki i papieru ściernego do odpowiednich wymiarów. Ze względu na szerokość trzeba je dać podwójnie. Być może, przed montażem je skleję razem, choć to nie wydaje się konieczne. Sposób mocowania do kadłuba pokazany jest na poniższych zdjęciach. Pręty wygięte w kształcie U będą wklejone w uprzednio przygotowane wzmocnienia w kadłubie. Sposób mocowania do płozy pokażę później na zdjęciach.
-
Kawał solidnej roboty. Jest na co popatrzeć i co podpatrzeć . Gratuliję udanego projektu.
-
Dzięki Wojtku . Krzyśku, te dźwignie to tylko przymiarka. Nie miałem pod ręką nic innego. Nawet jeśli zostaną, to większość będzie obcięta, bo snapy siedzą w pierwszym otworze od strony sk. Prawdopodobnie skończy się na wykonaniu elementu dedykowanego do modelu. Ważne tylko aby punkt zaczepienia snapa był w tym samym miejscu, a to nie jest problemem. W każdym razie, dzięki za zwrócenie uwagi, jestem otwarty na wszelkie konstruktywne propozycje. W końcu dopiero powstaje dokumentacja, a to jest prototyp według niej budowany.
-
Trochę rzeźbienia w duralu 2 mm i powstały elementy mocowania zastrzałów. Tego wcześniej nie rozrysowałem i okazało się, że trzeba nieco zmodyfikować wręgę, do której okucie jest mocowane, co też zostało uczynione. Napęd steru wysokości wykonałem tak, aby nie było problemów z jego podłączaniem w gotowym modelu. Wykorzystałem duży snap kulowy z otworem 3 mm w sworzniu. Ponieważ snap nie jest w żaden inny sposób zabezpieczany na dźwigni (pręt stalowy 3 mm), bowden musi być dostatecznie sztywny. Na zdjęciach widać dodatkowe jego podparcie. Aby zwiększyć sztywność w końcowej części, pręt łączący snap z bowdenem ma długość ok. 10 cm i jest głęboko wklejony w jego ruchomą część. Gwint na dźwigni jest zbędny, powstał wcześniej bo miało być inne mocowanie, ale uznałem, że mogą być problemy z podłączaniem napędu ze względu na bardzo ograniczony dostęp. Napędy w ogonie porobione i można zacząć zamykać boki. Powstała też kabinka. Otwór na linkę napędu steru kierunku wycinam korzystając z wcześniej przygotowanego szablonu. Przed położeniem pokrycia można dokładnie domierzyć i wytrasować miejsce przejścia linki. Przednią część pokryję po rozplanowaniu wyposażenia i zamocowaniu haka do holowania.
-
Ster wysokości będzie napędzany poprzez gruby bowden umieszczony w otworach wręg, które zostały wytrasowane w dokumentacji. Bowden ładnie wszedł na swoje miejsce i wszystko pasuje. Do kierunku zastosuję napęd pul-pul linką o średnicy ok. 0,6 mm. Planuję użyć serw wielkości standard. Ponieważ szybowiec, pomimo sporej wielkości, powinien latać wolno i majestatycznie na tym profilu, to też nie ma specjalnych wymagań co do siły serw i sądzę, że ok. 4 kg/cm wystarczy. A to zapewnia już dobre serwo standardowe przy zasilaniu 6V. Rozrysowałem usterzenie i biorę się za jego budowę: i pierwsza przymiarka: Jeszcze jeden element dobudowany i można przymierzać wraz z napędem sk:
-
Wręgi są ze sklejki 3 mm. Te "konkretne" to sklejka 4 mm. Pokrycie to balsa 2,5. Mam na uwadze ciężar ogona. W zasadzie wręgi są projektowane z balsosklejki i takie będą w przyszłości. Gdyby miały zostać ze sklejki, to można je mocniej wyażurować. To jest tylko prototyp robiony miedzy innymi po to, aby organoleptycznie sprawdzić jak to wyszło i co można poprawić.
-
Teraz najgorszy etap prac przy poszyciu. Będę krył górę. Na jedną stronę staram się położyć poszycie w jednym kawałku. Ze względu na krzywiznę występująca w tym miejscu będzie to trudne do wykonania w pojedynkę. Po prostu, niektóre fragmenty można docisnąć jedynie rękami, bo nie ma jak uchwycić ściskami, a szpilki tego nie utrzymają. Po wielokrotnych przymiarkach wyciętej formatki balsy, będę dociskał newralgiczne miejsca ręką i równocześnie kleił ca. Uff, nawet nieźle to poszło ale zajęło sporo czasu. Poniżej efekty: Wykonałem półkę pod serwa do usterzenia i oto przymiarka:
-
Witam, Szybowiec ten zawsze mi się podobał. Zainspirowany działaniami Piotra na stronie http://www.forum.aer....php?f=57&t=582 i korzystając z planu w formacie PDF, który zamieścił w opisie swojej budowy, postanowiłem rozpocząć pracę nad modelem. Od kilku lat interesują mnie w zasadzie wyłącznie duże modele, toteż mój GB będzie miał 348 cm rozpiętości, a jeśli konstrukcja się sprawdzi to będzie docelowo przeprojektowany na skalę 1:3. Aby nie było tak prosto, postanowiłem w oparciu o plik PDF narysować dokumentację wykonawczą w programie TC DeLuxe 15. W zasadzie ma to być szkic wykonawczy z rozrysowanym wszystkimi istotnymi elementami, aby można je było wyciąć laserem. Dokumentacja tworzy się, a ja równocześnie sprawdzam to co narysowałem, wycinając na razie ręcznie i składając powoli model. Prace zacząłem od kadłuba. Konstrukcja jest nieco inna niż we wspomnianym planie PDF. Dołożyłem podłużnice i zmieniłem wiele szczegółów. Jak to wygląda obecnie można zobaczyć na poniższych zdjęciach. Wkrótce dalszy ciąg relacji.
-
Pozwolę sobie wrócić jeszcze do zasilania serw Hiteca Hitec w ulotkach do swoich wyrobów pisał, że można je zasilać od 4,8 do 6 V, wyraźnie zaznaczając, iż mowa jest o 4 do 5 cel Nixxx. Wyjątkiem jest najmniejsze serwo HS55 (też jest o tym w ulotce). Producent zdawał sobie sprawę, że naładowane świeżo ogniwo ma więcej niż 6V. Stosuję serwa tej firmy od baaaardzo dawna, zwykle zasilając z 5 cel i nigdy z tego powodu żadne nie uszkodziło się.
-
. Kiepsko sprawdzałeś ten zasięg i tak naprawdę to było przyczyną problemów.Niektóre nadajniki w fail safe silnik mają ustawiony fabrycznie na 20%.Upewnij się jak to jest u Ciebie. No cóż, uczymy się na błędach... szkoda tylko jak to są nasze błędy - może sporo kosztować. Jestem pewien, że już więcej takich problemów nie będziesz miał. Powodzenia w kolejnych, bezawaryjnych lotach
-
RWD-5 W. Schier
MarekJ odpowiedział(a) na GiulioN temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Pewnie jest w koszu . A na planach W. Schiera lotki są wyraźnie zaznaczone, więc w czym był problem? -
Zasięg sprawdzony - ok. Na ziemi silnik po 3 min. pracy ledwo ciepły. W powietrzu po 15 sek. pracy silnika utrata zasigu spowodowana zapewne brakiem zasilania odbiornika w wyniku spalenia regulatora. Regulator i silnik po locie uszkodzone. To są informacje uzyskane z powyższej korespondencji. Jak dla mnie to mamy tu ingerencję sił nieczystych lub nie podano innych, istotnych informacji. Nawet w przypadku braku zasilania odbiornia i pojawienia się niekontrolowanych zakłóceń (lub utraty zasięgu z innych przyczyn) silnik i regulator nie powinny się spalić. Uszkodzenie ich sugeruje znaczne przeciążenie układu napędowego. Jeśli ten sam napęd na ziemi nie jest przeciążony to w powietrzu może być tylko lepiej. A może poszukać przyczyn mechanicznych? Jakaś blokada lub duże opory w silniku pojawiające się tylko w locie (np. składane śmigło zaczepia się o konstrukcję kadłuba i silnik nie może się obrócić). Tylko dla czego to nie wychodzi przy próbach naziemnych.
-
Ciekawe w czym problem - u mnie niestety nie działa.
-
Citabria-Decathalon Gigant RC
MarekJ odpowiedział(a) na balcerseb88 temat w Makiety F4C i Giganty F4CX
bo się obrażę - Marek jestem. -
Citabria-Decathalon Gigant RC
MarekJ odpowiedział(a) na balcerseb88 temat w Makiety F4C i Giganty F4CX
Serwa w gabarycie standard (często po 2 szt. na ster) daję do modelu 7- 8 kg do spokojnego latania (np. mój Super Decathlon z Dynaflite). Mówimy oczywiście o napędach sterów, 5 kg tu wystarcza. Oczywiście akrobat o podobnych gabarytach i wadze wymaga dużo silniejszych napędów sterów. Twój model będzie zapewne sporo ważył. Powierzchnie sterowe też duże. Warto policzyć siły występujące na płaszczyznach sterowych i już wiesz czego szukać. W sieci są gotowe programiki do wyliczania tego. Niestety, nie mam linku pod ręką bo bym podesłał. Sporo wiedzy nabędziesz też z podesłanych poprzednio linków. Dobrze jest podpatrzyć jak robią to inni. -
Citabria-Decathalon Gigant RC
MarekJ odpowiedział(a) na balcerseb88 temat w Makiety F4C i Giganty F4CX
Kawał dobrej roboty widać. Ale do tego potrzeba odpowiedniego zaplecza i maaaasę czasu. A czas to pieniądz (chyba, że jest się emerytem). Nie wiem czy to wyjdzie tanio. Pytasz o serwa do takiego modelu. Na pewno muszą być bardzo mocne i w sporej ilości. Do tego przynajmniej dwa dobre odbiorniki i porządny power box. I to nie z powodów czyjegoś snobizmu a ze względów bezpieczeństwa. Przy takich modelach to jest najważniejsze i pociąga za sobą duże koszty. Większość odpowiedzi na swoje pytania znajdziesz tu. Rodzima dobra strona o gigantach jest pod tym adresem. Powodzenia w dalszej budowie. -
Bill Hempel - Piper CUB 50cc - Problemy przy starcie.
MarekJ odpowiedział(a) na revoc temat w Modele spalinowe
Zapewne drobny problem w geometrii podwozia lub kółka ogonowego. Dopóki model nie osiągnie odpowiedniej prędkości to praktycznie nie reaguje na SK i wtedy będzie zakręcał. Są dwa sposoby rozwiązania problemu:- dokładnie ustawić geometrię podwozia (wraz z kołem ogonowym), sprawdzić opory toczenia kół. Ale i to nie zawsze rozwiązuje problem, bo wystarczy wystająca kępa trawy czy jakaś nierówność i model potrafi zakręcić przy małej prędkości. - nie przejmować się powyższym tylko dać od razu pełny gaz, lekko skorygować kierunek jazdy SK i startować. Model na dużej prędkości reaguje praktycznie tylko na SK i drobne niedokładności w ustawieniu podwozia nie przeszkadzają mu utrzymaniu prostoliniowego toru jazdy. Drugi sposób, przynajmniej przy pierwszych startach, wymaga nieco większej przestrzeni, aby bezpiecznie wystartować w przypadku niedostatecznej korekty kierunku w początkowej fazie startu. Później już będzie tylko lepiej . Powodzenia... -
Skoro bowden chodzi bez bez problemów to sprawdź serwo, może jest po prostu za słabe. Jeśli jednak bowden chodzi zbyt ciężko to trzeba obok niego wkleić drugi.
-
Dla jasności dodam, że jest to siła maksymalna serwa działająca na ramieniu o długości 1 cm. Jeśli ramie zastosuje się dłuższe, siła będzie odpowiednio mniejsza. Poza tym, zapas jest również potrzebny do tego, aby serwo działało odpowiednio szybko. W przypadku gdy serwo działa na granicy swoich możliwości, pracuje baaaardzo wolno.
-
A ja wcale nie jestem tego taki pewien. Wiele osób nie lubi wnikliwie studiować instrukcji. Jeśli w tym przypadku się mylę, to z góry przepraszam.
-
Nadmiar piany z pewnością zaszkodzi poprawnej pracy silnika, tym bardziej im mniej paliwa zostaje w zbiorniku. Proponuję zwrócić uwagę na wyważenie śmigła aby do minimum ograniczyć wibracje. Wtedy, tak jak piszą koledzy, niewielka ilość piany nawet przy sztywno mocowanym zbiorniku, nie powinna przeszkadzać. Oczywiście miękkie mocowania zbiornika i smok filcowy pomagają, ale to jest likwidowanie sktuków a nie szukanie przyczyny.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7