To były czasy!
Nawet śmigła musieli robić samemu! I te materiały, jakiś jedwab, prawie zero balsy, no i żadnych pianek.... Wtedy modelarstwo naprawdę wymagało cierpliwości!
Zresztą nie tak dawno w "komunie" też nie było łatwo (troszkę pamiętam), taraz -w porównaniu z tamtymi czasami, postęp niesamowity.
Sam uczyłem się ze starych książek powojennych, bardzo pomocne mi były, wszak pewne zasady się nie zmieniają. Dziś początkujący modelaż z gotowym zestawem modelarskim, mało wie o termice, powstawaniu siły nośnej, czy sposobie wyważenia modelu.
PS. Z linków powyżej widać, że na zachodzie byli o wiele bardziej "do przodu" w dziedzinie modelarstwa dla ludu.