Witam Wszystkich. Z czymś takim jeszcze się nie spotkałem. Po prawie 1,5 roku posiadania ZDZ 120ccm przykręciłem go do palety i po raz pierwszy odpaliłem bo chcę go montować w modelu Giles. Zapalił po kilkunastu próbach, trochę odbijał (za mocno przelałem) ale podjął równą pracę. Zostawiłem silnik "pykać" i poszedłem po kamerę. Przykleiłem taśmą kamerę do kija narciarskiego i włączyłem (tak mi się wydawało.) Z wolnych obrotów pięknie wszedł na wysokie obroty zmniejszyłem gaz prawie do zera a tu trrrach śmigło wykonało jeszcze kilka obrotów i spadło przed silnik. Gdyby to było na pełnych obrotach to bym śmigła szukał u sąsiadów. Oczywiście q-wa kamera nie nagrywała. Czasami tak mam, że latam elektrykiem z kamerą i po wylądowaniu NIC. Ale to tak na marginesie. Czy ktoś z Was spotkał się z takim przypadkiem aby urwały się wszystkie śruby a centralna po prostu się odkręciła. Silnik nie miał żadnych wibracji , chodził jak marzenie. W tej chwili można nim obracać, nic nie obciera , myślę że jest OK.
Dziękuję za ewentualne podpowiedzi i pozdrawiam Andrzej.
Można pisać (wskazane) na andik@go2.pl