



-
Postów
92 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez K(ae)M
-
Żeby przypomnieć sobie o co w tym RC chodzi po dłuuuuugiej przerwie postanowiłem itd - nie będę Was zanudzał ta historią bo pośniecie Krótko: Kupiłem zestaw ARTF tej Cessny - podobała mi się bo wymiary są już ciekawe - rozpiętość 1560 mm długość 1130 mm W międzyczasie zająłem się kombatem, zbudowałem spitfire/a i to on miał zaszczyt być pierwszy oblatany. Cessna wisi od paru miesięcy pod sufitem. Ale wczoraj stwierdziłem, że przyszedł na nią czas. Pierwszy lot, na pasie starego lotniska na Czyżynach w Krakowie, miał na celu ogólne sprawdzenie jak sie zachowuje, czy jest stabilna, przewidywalna i sprawdzenie w locie działania klap i zachowania modelu po ich opuszczeniu w dwóch pozycjach - czyli standard (na razie bez miksów, zrobiłem klapy na dwupozycyjnym przełączniku). Start ok wzniosła się szybko bez problemów, stabilna w locie. Podobało mi się to że zachowuje się , jakby to nazwać - dostojnie prawie jak prawdziwy samolot. I o to mi chodziło przy zakupie tego modelu Zdążyłem sprawdzić wstępnie klapy - przy stałej prędkości opuszczenie klap spowodowało przede wszystkim mocne wzniesienie. Chyba trzeba będzie zrobić delikatne miksy ze sterem wysokości. Wiem, że wielu powie, że klapy niepotrzebne itp. ale to fajnie mieć je w samolocie i zachować bardziej wierne odwzorowanie realnego lotu. Ot taki mały bajer dla frajdy. I tyle , po chwili zobaczyłem jak odlatuje kołpak śmigła i model nie reagował już na zwiększanie obrotów. Także do pierwszego lądowania tą cessną zostałem zmuszony i to bez napędu. Wyszło prawie dobrze, lądowałem szybując 50 m od siebie, nie widziałem dokładnie gdzie, przednie koło wpadło w dziurę i skrzywił się pręt 4mm na którym było zamocowane. ale to jedyna szkoda. Okazało się, że odkręciło się śmigło. w komplecie były tylko nakrętki do mocowania i dystanse centrujące. Oś silnika 4 mm nagwintowana, dość długa. Nie przyszło mi do głowy żeby skrócić oś i zamontować piastę samozaciskową. Po dokręceniu śmigła i wyprostowaniu przedniego koła chciałem lecieć drugi raz ale nawet do tego nie doszło. Silnik nie chciał wejść na obroty, kręcił sie powoli i nawet momentami zatrzymywał. Z samolotu wydobywał się tylko swąd spalenizny :? Okazało się, że poluzowało się mocowanie uzwojenia. i to obracało się luźno szarpiąc kable do regulatora (silnik to zwykły dzwonek). Regulator w tej sytuacji odmawiał współpracy i wydobył z siebie zapach niczym skunks Ale wygląda na to że mimo wszystko nadal działa. Dziś idę po piastę i zaczną się kolejne obloty. Jeśli ktoś dotarł do tego miejsca to jestem pełen podziwu i dzięki za chwilę czasu 8)
-
Zaliczyłem dziś pierwsze cięcie moim Spitfire'em na treningu na Czyżynach. To kolejny mały sukces i krok do przodu 8) :jupi:
-
1. Czyżyny: okolice starego lotniska lub na samym pasie, zależy kto czym lata 2. Przegorzały: łąka przy wale 3. Barycz: okolice wysypiska śmieci
-
Mój pierwszy kombat - Supermarine Spitfire Mk IX
K(ae)M odpowiedział(a) na K(ae)M temat w Modele ESA
skłon i wykłon mam ale widocznie za słabe pod prawą górną śrubą mam dwie milimetrowe podkładki i pod prawą dolną - jedną Poprawię wg wytycznych i przetestuję -
Mój pierwszy kombat - Supermarine Spitfire Mk IX
K(ae)M odpowiedział(a) na K(ae)M temat w Modele ESA
Jak niektórzy już wiedzą odbył się w końcu oblot spita. Pierwszy lot (po 8 latach) był dość stresujący. Start odbył się z mistrzowskiej ręki Rafała (dla mnie to zaszczyt ) Mimo pewnych problemów z wytrymowaniem Spitfire dał się opanować i latał Bardzo zadzierał w górę, to utrudniało sterowanie. Latałem maksymalnie na 2/3 może 3/4 mocy. Mocowanie zewnętrznej części bowdena okazało się skuteczne. Decyzja o pierwszym lądowaniu była dość trudna i dodatkowo stresująca. Strasznie chciałem dobrze wypaść. Na szczęście pierwsze lądowanie było udane. Spit cały - pełny sukces trzeba było wykonać pewne poprawki z trymowaniem steru wysokości, żeby tak nie zadzierał. Podczas drugiego lotu na chwilę wymknął mi się spod kontroli i schował się za drzewo w locie nurkowym Duże zdziwienie było jak się pojawił ponownie lecąc ostro w górę. Ale z powodu problemu ze sterem wysokości nie bylem w stanie już go wyprowadzić. Lądowanie awaryjne gdzieś w oddali za drzewem w krzaczorach. Poszukiwania chwilę trwały. Wylądował na wysokości metra może 1,5 nad ziemią poziomo na krzaku jerzyn. Nie było na nim nawet draśnięcia na szczęście. Po drugiej korekcie steru i poprawkach trymera podczas lotu udało się uzyskać lot poziomy przy drążku w pozycji neutralnej. Trochę się tu naklepałem jeśli koś dotarł do końca to podsumowując muszę stwierdzić, że pierwszy lot był powyżej moich oczekiwań. Spitfire startował 3 razy tego dnia i wciąż jest cały bez jakichkolwiek uszkodzeń. Okazało się, że lata i to całkiem dobrze. Teraz już mogę przejść do drugiego etapu - ćwiczenia techniki i może wkrótce stwierdzicie że mogę stanąć do pierwszej treningowej walki 8) (jesli mój spitfire przetrwa moje szkolenia) Dzięki wszystkim za dobre rady przed pierwszym startem i pomoc tego dnia. Musze przyznać, ze dało mi to sporo pozytywnych emocji. Pełny album z oblotu tutaj Dziewiczy lot Spitfire'a -
Wygląda bardzo dobrze. To jest dobry kandydat na mojego kolejnego kombata. Kiedy będzie dostępny "dla ludu" ?
-
Wargaming.net zapowiada już kolejną grę z czasów wojen światowych. ale tym razem szykuje się gratka dla fanów walk powietrznych. Na razie tylko zrzuty ekranów ale zapowiada się nieźle. http://worldofwarplanes.com/
-
Jak donosi szpieg z krainy deszczowców. Pojawiły się nowe zdjęcia w albumie jak3 na picasie Marka Rokowskiego zatem szykuje się nowy model Choć album już dość stary to chyba nie było jaka do tej pory w ofercie. Może coś przeoczyłem? Nowa produkcja czy stara wraca pod młotek (nóż) ?
-
Mój pierwszy kombat - Supermarine Spitfire Mk IX
K(ae)M odpowiedział(a) na K(ae)M temat w Modele ESA
tyle że wtedy byłoby załamanie w miejscu gdzie wychodzi z kadłuba wklejony bowden. Bo on jest pod kątem w kadłubie. To nie byłby problem? Natomiast ten zewnętrzny przyklejony już do statecznika odstaje od kadłuba i już tu jest kłopot. -
Mój pierwszy kombat - Supermarine Spitfire Mk IX
K(ae)M odpowiedział(a) na K(ae)M temat w Modele ESA
na zdjęciach z budowy widać , że początkowo bowden był w połowie wklejony w kadłub (w lini prostej od orczyka do dźwigienki), a popychacz w połowie był na zewnątrz. Potem nałożyłem na wystającą część popychacza luźny bowden co poprawiło odrobinę sztywność popychacza jednak za słabo. Teraz usztywniłem ta zewnętrzną cześć przyklejając zewnętrzną część bowdena na żywicy epoksydowej w dwóch punktach (przy kadłubie w miejscu gdzie w niego wchodzi i do statecznika poziomego) To już bardzo poprawiło problem. Popychacz juz się nie gnie. Także na ten moment myślę, że wystarczy. -
Mój pierwszy kombat - Supermarine Spitfire Mk IX
K(ae)M odpowiedział(a) na K(ae)M temat w Modele ESA
dzięki za podpowiedzi ale martwi mnie jedna rzecz, popełniłem taki błąd, że popychacz do steru wysokości jest w sporej części na zewnątrz, poza bowdenem. Ogólnie bład polega na tym, że bowden jest w zbyt małej części w kadłubie. Nie pomyślałem, że będzie za giętki. Efekt jest taki, że się wygina przy pozycji steru w górę. A nie chce mi się go pruć juz na początku jeszcze przed pierwszym lotem Ster tak czy inaczej się wychyla wystarczająco ale nie wiem jaki wpływ na ta sytuację będzie miał dodatkowy opór powietrza podczas lotu. Na razie po prostu zastosuję się do porady dotyczącej wychyleń, może będzie OK. w tą niedzielę niestety jestem na śląsku u rodziny, wrócę około 18także zależy o której się spotykacie -
Post z cyklu "mój pierwszy raz" Trochę się już napatrzyłem i postanowiłem zbudować kombata. Po wcześniejszych analizach i wysłuchaniu rad co dobre na początek zrobiłem oczywiście coś zupełnie innego i wybrałem Spitfire'a. Baza kupiona od Marka Rokowskiego. Nie należę do ludzi zbyt cierpliwych ale mam nadzieję, że mój spit nie będzie straszył. Popełniłem pewnie parę błędów pierwszego razu (o dwóch sam wiem). Jeśli ktoś ma ochotę pooglądać to album z etapów budowy dostępny jest tutaj: album spitfire po wstępnym malowaniu (jeszcze został spód i podziały blach) efekt jest taki: już chciałby się poderwać i walczyć Malowany pędzlem z powodu braku innych narzędzi. Także wkrótce będę chciał się przekonać w Krakowie czy ten mój pierwszy twór w kategorii potrafi latać. pozdrawiam K(ae)M
-
Czy jako autor tematu mogę prosić moderatora lub admina o jego zamknięcie? Trochę odbiegł od głównego wątku i przy okazji dał powód do kłótni. Myślę, że już niczego nowego nie wniesie do życia. pozdrawiam KM
-
Nie przesadzaj, nie przestrzeganie a różna interpretacja to dwie sprawy. I w takich sytuacjach warto coś wyjaśnić.A swoją drogą tak, słowianie mają już chyba w genach stanowisko buntu. To efekt wieloletniego gnębienia przez dobrych sąsiadów i narzucania swoich praw. Odbija się to dziś w postaci różnych minibuntów i szukania dziur do ucieczki
-
to powiedzcie mi , mój pierwszy awatar był akceptowalny ?Jest w końcu ściśle związany ze mną (moja głowina na nim spoczywa) i bardzo dla mnie charakterystyczny
-
dziękuję za przeniesienie. Jeśli w jakiś sposób Cie uraziłem prywatnie to przepraszam, nie to było moim celem. Jestem z natury pogodnym człowiekiem i na sporym luzie. Stąd awatary odbiegające może od standardów. jeśli jednak odbiegają od estetyki przyjętej na tym forum nie będę się z nimi pchał przed orkiestrę. Sprawę awatara uważam za zamkniętą. pozdrawiam
-
w porządku, skoro ten był strasznie niepoprawny zmieniłem (mimo że inni uzytkownicy moga mieć awatary tego typu - sylwetki bez modelu, lub twarze częsciowo zakryte, moja twarz jest na tym awatarze). Drugi zawierał tylko zdjęcie mojej twarzy. Ale teraz proszę o przeniesienie tematu do Hyde parku, sprawa awatara już zamknięta, nie mam żadnego.
-
niektórzy moderatorzy na tym forum niestety zajmują się bzdurami i nad interpretują regulamin. Nie bardzo mogą chyba zrozumieć sens istnienia awatarów. Mój poprzedni awatar na którym bylem dokładnie ja - w kasku motocyklowym z otwartą szybą, z moim motocyklem w tle - nie podobał się. dostałem za niego ostrzeżenie i brak rzeczowych wyjaśnień. Mimo że na forum jest mnóstwo podobnych awatarów na których albo nie widać dokładnie twarzy bo zdjęcia są w czapkach i okularach przeciwsłonecznych. Lub zawierają sylwetki bez modelu w różnych sytuacjach. Jednak tylko mój był tym ZŁYM Umieściłem więc drugi który nie narusza regulaminu gdyż jest zdjęciem mojej twarzy (regulamin nie mówi nic o wieku z którego ma pochodzić. chciałem tym troche pokazać bezsensowność powstałego problemu ok ale ani nie jest niestosowny ani nikogo nie obraża żaden z nich I na obu jestem JA, nic fikcyjnego. Proponuję skupić się na sprawach istotnych a nie mścić się teraz na mnie nie wiadomo za co. Bo zamiast wyjaśnień otrzymałem groźbę. Czy to na pewno jest warte tego czasu? Tak Wam tu szkodzę strasznie? Zastanówcie się Panowie. Więcej luzu. Pomijam fakt, że kolega nie widział mnie na oczy i oświadcza mi jak nie wyglądam, ale nie chce mi się angażować już w takie mało poważne sprawy, i marnować cenny czas bo to śmieszne. Wyrzucam awatar i biję się w pierś - jestem przestępcą i odbywam teraz karę jako anonimowy beztwarzowy uzytkownik :cry: to odpowiedź na moją wiadomość: Fajny z Ciebie moderator Dodatkowo kolega przeniósł mojego posta z Hyde Parku, to jest ciekawe. To nie jest temat dotyczący forum, to moja konkluzja na pewien temat, wcale nie zamierzam niczego zmieniać ani niczego już proponować.
-
wg mnie to tutaj: mapka
-
Dajcie znać, proszę czy dziś lub jutro i dokładnie o której można Was na Baryczy spotkać. Szykuję do oblatania spitfire'a i chciałbym jeszcze się poprzyglądać przed pierwszym lotem
-
jeżdżę motocyklem, czasem wjeżdżałem nim na teren lotniska tak jak Wy samochodami, po to żeby spokojnie zaparkować i poprzyglądać się. Nie uważam żebym byl kłopotliwy Dlatego protestuję przeciwko wkładaniu motocykli do jednego worka z innym złem. sory za ten post ale jako "normalny" użytkownik motocykla jako pojazdu do wygodnego przemieszczania tyłka, zostałem dotknięty pisaną niesprawiedliwością A tak poza tym: nie ma lądowania na filmie, czy tym razem zachował jedność z podwoziem ? pozdrawiam
-
kiedy następnym razem ktoś będzie latał w Baryczy? Macie jakieś stałe terminy, albo już jakieś ustalone kolejne?
-
Ale się dyskusja zrobiła A ja tymczasem wstąpię dziś do rcmatsu, ma być dziś dostawa od Marka Rokowskiego. Postanowiłem ze względów wizualno-estetycznych i "patriotycznych" zacząć od Spitfire'a. Jeśli tylko będzie, to dziś zawita u mnie. Do najbliższej soboty raczej nie zdążę z budową, ale w następną już na pewno będę chciał go oblatać.
-
no to mam już namieszane w głowie 8) a sobie człek postanowił, ale spoko przemyślę jeszcze chwilę i podejmę słuszną decyzję Natomiast będę miał na pewno do Was prośbę później. Jak już go zbuduję, o jakieś spotkanie na Czyżynach np i wstępne wskazówki ew o jakieś loty uczeń - trener jeśli ktoś miałby Turnigy 9X do spięcia
-
no cóż, na początek myślałem o Focke Wolf FW-190 albo o IAR 80