madrian Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Tu się nie zgodzę. Samolot z odpowiednim autopilotem na lotnisku z odpowiedniej klasy ILS jest w stanie sam wylądować. A z naszego podwórka, weźmy taki przykład:http://kridm.imir.agh.edu.pl/index.php?faction=PhD&PhD=GrzegorzChmaj&lev=Opis Widziałem to w akcji, kosmos! Koncepcja budowy, to jeszcze nie działająca maszyna :wink: Koło mnie, od 20-tu lat mają koncepcję budowy mostu przez rzekę... Na razie nawet worka cementu nie przygotowali. :wink: Weź jednak pod uwagę, że w podanym przykładzie, za pracą DOKTORSKĄ stoi spora instytucja mająca doświadczenie w projektach badawczych. Są jeszcze koszty. Taki Predator to skromne 80 mln $ w wersji seryjnej. A ile kosztował projekt badawczy? Już Edisson mawiał, że porażka to odkrycie nowego sposobu jak nie należy czegoś robić (tak, wiem - mówił to o żarówce). A każda porażka to strata pieniędzy włożonych do tej pory. Przy nieograniczonych zasobach finansowych można sobie pozwolić na takie doświadczenia. Prom Buran też startował, latał i lądował autonomicznie. Ale koszty były takie, że skończył jako atrakcja statyczna w parku rozrywki, bo całego kraju nie było na to stać, by kontynuować pracę. Dobry komputer - kosztuje. Czujniki, przewody, żyra itd - też kosztuje. Ale nawet najlepsze części to tylko złom. Trzeba jeszcze sprawić, by ta kupa elektroniki i blachy robiła to, czego od niej chcemy. Problem w tym, że komputer nie myśli. Może jedynie reagować na zadane sytuacje - a te przewiduje programista. Mówi się, że maszyny są bezbłędne, a ludzie omylni. Tylko, że to ludzie budują maszyny. Jeśli człowiek zapomni o jakimś drobiazgu, np. jak ma zareagować komputer gdy mu na kamerze usiądzie komar, to zwykle kończy się to czymś co pokazują w wiadomościach pod tytułem z tłustych liter. I to niestety praca i wiedza człowieka sprawia, że maszyna działa tak. jak tego oczekujemy (lub nie działa...) :wink: Należy jednak zapytać się, jaki jest poziom wiedzy, doświadczenia i predyspozycji kogoś, kto stwierdza, że "Helikopter ma dwa śmigła do czegoś tam, ale go to nie obchodzi i to jest nieważne - ważne jak zrobić sterowanie telefonem".
From_heaven Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Koncepcja budowy, to jeszcze nie działająca maszyna Zapewniam Cię, że działa Widziałem.
marcin133 Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Kolega Kaczorix chciałby dokonać tego, co nie udało się NASA, wojsku, MIT-u i kilkudziesięciu innym organizacjom i instytucjom... i to dokonać z helikopterem RC i na wysokości pełnej przeszkód, niebezpieczeństw i turbulencji. Chyba troszkę się zagalopowałeś Te zawody z samochodami to czy akurat nie jest "amatorszczyzna"? A jeżeli chodzi o istnienie w pełni autonomicznych jednostek latających... to istnieją i nie tylko samoloty, śmigłowce ale i "latadła, jeździdła" nie latające w atmosferze i nie jeżdżące po Ziemi . Prostsze "amatorskie" konstrukcje autonomicznych wiropłatów (automatyczna stabilizacja, automatyczny lot wg. punktów wskazanych na elektronicznej mapie -GPS) są dostępne także w Polsce - usługi za pomocą takich urządzeń. Taki Apid55... ...czy Camcopter S100... ... automatyczny start, przelot i lądowanie - bez interwencji człowieka. Sterowanie helikopterem drogą komunikacji bezprzewodowej, z wykorzystaniem interfejsu graficznego zainstalowanego na zwykłym laptopie. Czas lotu 3-6 godzin. Co chcieć więcej? A to tylko cywilne maszyny i nie jedyne w swoim rodzaju. I jeszcze jedno: To komputer potrafi LEPIEJ, DOKŁADNIEJ, PEWNIEJ sterować modelem czy samolotem ... a niżeli człowiek. O tym wiadomo już od ponad pół wieku........
madrian Opublikowano 22 Kwietnia 2009 Opublikowano 22 Kwietnia 2009 Nie LEPIEJ... Umie Tylko tak dobrze, jak go nauczy człowiek. Kiedy te granice zostają przekroczone, najlepszy komputer po prostu głupieje. Komputer to też tylko bezmyślna maszyna. Jeśli zawiedzie jakiś czujnik, to komputer będzie tylko reagował na błędne wskazania, nie na sytuację ogólną. Dlatego mimo komputerów na pokładzie, nadal w kokpitach siedza ludzie. Na nudne, proste przeloty komputer jest świetnym pomocnikiem. Ale w sytuacji ekstremalnej, nic nie zastąpi myślenia i działania człowieka. Poza tym, z tego co się orientuję, to te "Zabawki" hi-tec, działają świetnie... w laboratorium. Poza poligonem doświadczalnym już nie radzą sobie za dobrze. Są za delikatne, za kosztowne i za głupie, by jeszcze puszczać je same w nieznany teren. Co innego przelot na dużej wysokości, a co innego manewrowanie pomiędzy tysiącami krzaków, domów, ludzi czy gór. I dlatego jak na razie to są prototypy, a nie produkty seryjne.
marcin133 Opublikowano 22 Kwietnia 2009 Opublikowano 22 Kwietnia 2009 Jeżeli chodzi o sterowanie czegoś latającego przez komputer: Nie chodzi mi o wybieranie priorytetów, podejmowanie decyzji itp (chodź i na tym się pracuje) ale o utrzymanie maszyny w powietrzu. To że robi to lepiej komputer wiadomo od lat 60 tych i od tego czasu takie systemy się stosuje z powodzeniem. Kompletnie nie rozumiem Twojego zdziwienia....... przypomnę że już od pierwszych lotów kosmicznych urządzenia te sterowane były w "automacie" ręczne sterowanie co prawda istniało ale skuteczne wykorzystanie graniczyło z cudem. Dziś niemal każdy samolot bojowy kontrolowany jest przez komputer z powodu wrodzonej w takich konstrukcjach niskiej samostateczności co w zasadzie dyskwalifikuje człowieka jako bezpośredniego kontrolera lotu (nie każda konstrukcja). I raczej nie warto pisać iż makieta takowego samolotu jednak lata z powodzeniem bowiem brak w takowej makiecie jednego drobnego szczegółu. Nie wiem dlaczego piszesz o jakiś manewrach wśród drzew, gór, itp. To nie są priorytety do rozwiązania w przypadku tego typu maszyn. Wszystkie one latają na wyższych pułapach. Jednostka autonomiczna nie dostaje bezpośrednich poleceń tyczących sterowania elementami wykonawczymi z ziemi. Dlaczego przyczepiliście się o szybkość przesyłu danych ??!! To może być zagadka :devil: Dla zwykłego szarego człowieczka jest też wiele ciekawych rozwiązań a nad innymi się pracuje. To nie jest już takie SF jak kilka lat temu.
armand Opublikowano 22 Kwietnia 2009 Opublikowano 22 Kwietnia 2009 Szybkośc przesyłu danych - może być naprawde mała po zintegrowaniu autopilota z płatowcem czy helikiem, do tego stopnia, że na dużych dystansach w rozwiązaniach cywilnych wykorzystuje się UWAGA!!! telefon satelitarny. A więc można sterować telefonem :wink:
AdamRC Opublikowano 23 Kwietnia 2009 Opublikowano 23 Kwietnia 2009 Po lekturze tego wątku nie mogłem powstrzymać się od śmiechu Pomijam już w tym momencie styl wypowiedzi i ogólne zachowanie @Kaczorix'a. Od początku "wielcy znawcy" (bez żadnych konkretnych osób, chodzi mi raczej poprostu o zachowanie gatunku ludzkiego w takich sytuacjach ) próbowali udowodnić że już same założenia tego projektu to porażka. Większość wypowiedzi przepełniona była ironią i chyba chęcią jak największego "dokopania" Kaczorix'owi. Praktycznie żadne z jego pytań nie doczekało się jakiejś konkretnej i merytorycznej odpowiedzi... A tu nagle dzięki Marcinowi ( i chwała mu za to ) okazało się że podobne pojazdy latające już istnieją... o zgrozo... - istnieje nawet możliwość sterowania nimi za pomocą telefonu Coś głosy "sprzeciwu" jakby ucichły. Ale jednak ( proszę się nie obrażać, naprawdę nie chodzi mi o to żeby komuś też "dokopać" ) @madrian mimo iż w zasadzie wszystko zostało wyjaśnione dalej próbuje znaleźć dziurę w całości. Podsumowując drodzy Panowie, na co wyszło? - Ano na to, że pozjadaliśmy już wszystkie mózgi, większość nie raczy nawet zorientować się w temacie przed udzieleniem odpowiedzi. Klapki założone na oczy, nie widać nic poza czubkiem własnego nosa i tym co znajduje się przed nim. Przypominam - moich słów nie kieruję do nikogo osobiście i nikogo nie "wytykam palcami" Nie jest tez moim celem obrażenie kogokolwiek albo wzniecenie kolejnej wojny na forum :twisted: Teraz spojrzenie na to zjawisko z innego punktu... Jak przy takim zachowaniu większości społeczeństwa ma się dokonać jakiś postęp? (nie ważne w jakiej dziedzinie) Każdy pomysł z pozoru nierealny jest zabijany już w zalążku. Podcinamy tym samym gałąź na której siedzimy... Wbrew pozorom nie tylko naukowcy dokonują jakichś przełomowych odkryć, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że to właśnie wybitne jednostki które mają w :ass: wszelkie panujące zasady potrafią dokonać więcej niż nie jeden naukowiec ze swoim laboratorium i swoimi "klapkami na oczach". Człowiek który często nie ma pojęcia o tych ogólnie znanych zasadach i prawach ma tą przewagę nad "uczonymi", że nie wie, że coś jest niemożliwe. "Uczony jest człowiekiem, który wie o rzeczach nieznanych innym i nie ma pojęcia o tym, co znają wszyscy." Czyje to są słowa? :wink: Spójrzmy chociażby na podstawowe prawa fizyczne. Kto potrafi jednoznacznie stwierdzić czy są one prawdziwe czy też nie? Twierdzę że "taki" się jeszcze nie urodził i nie prędko to nastąpi Co prawda można za pomocą tych praw określić większość panujących zjawisk, ale co ze zjawiskami które ewentualnie przeczą nawet podstawowym założeniom takich dziedzin nauki jak chociażby fizyka, astronomia? Czy dokonuje się wtedy rewolucja? Ja tych rewolucji jakoś nie widzę, a istnieje kilka przykładów takich "paradoksów". Jeśli podejście ludzi do tego co nieznane, z pozoru nie do ogarnięcia i nierealne się nie zmieni to niestety nie widzę przyszłości dla naszego gatunku Jeśli w tym momencie powiem, że np. inne rasy, z innych planet od dawna odwiedzają Ziemię zostanę pewnie wyśmiany... ale jaki ja będę miał ubaw jeśli chociażby za tydzień moje słowa okażą się prawdą? W sumie istnieje taka możliwość (tak tak, to jawna prowokacja :wink: ) Pozdrawiam Adam
From_heaven Opublikowano 23 Kwietnia 2009 Opublikowano 23 Kwietnia 2009 No tak, ale jak ktoś, kto z trudem posługuje się językiem ojczystym, kto zamiast najpierw samemu zgłębiać wiedzę idzie na łatwiznę i zadaje pytanie o to jak lata helikopter (czyli nie wie absolutnie nic) może być Twoim zdaniem wielkim odkrywcą?
Ładziak Opublikowano 23 Kwietnia 2009 Opublikowano 23 Kwietnia 2009 AdamRC, zbuduj taki model. Nie masz możliwości? No co Ty? To nie pisz głupot, jak Twój przedmówca.
AdamRC Opublikowano 23 Kwietnia 2009 Opublikowano 23 Kwietnia 2009 Napisałem jednak na wstępie, że pomijam styl wypowiedzi i zachowanie Kaczorix'a Z nim też w gruncie rzeczy moja wypowiedź nie jest związana ( a przynajmniej nie miała być ) Położyłem nacisk na zachowanie osób, które właśnie dążą do "destrukcji" każdej rodzącej się idei. Myślę że ten wątek jest tego dobrym przykładem. Nie jest to też niestety odosobniona sytuacja i czasami nawet gdy autorowi nie można nic zarzucić pod względem jego "otrzaskania" z tematem to zostaje potraktowany w bardzo podobny jeśli nie identyczny sposób. Pozdrawiam Adam
Ładziak Opublikowano 23 Kwietnia 2009 Opublikowano 23 Kwietnia 2009 AdamRC, bądźmy REALISTAMI. Ilu z tych młodych gniewnych, chcących na początek zbudować model lotniskowca z pełną obsadą modeli samolotów z napędem odrzutowym - wszystko zdalnie sterowane - zbudowało cokolwiek latającego? Ilu coś wyszło z ich "ambitnych" planów? EDIT: z każdym takim artystą usiłuję się zakładać i :ass: zbita z tego wychodzi...
mammuth Opublikowano 23 Kwietnia 2009 Opublikowano 23 Kwietnia 2009 AdamRC, Problem w tym, ze mamy tu mnostwo ludzi opowiadajacych bajki o budowie lotniskowca (RC) coby na nim mogly modele ladowac itd.. Jezeli ktos wyskakuje z rownie niedorzecznym pomyslem i zadaje pytania wskazujace na absolutny brak przygotowania - to jak mamy go traktowac - powaznie ? - wybacz, ale nie wydaje mi sie... Jesli pojawia sie ktos z pomyslem wartym rozwazenia, to najczesciej jest juz gotowy projekt, autor jest obeznany z tematem - WIE O CO PYTAC !!! Pomijam juz bledy ortograficzne i ewidentne nieprzyjmowanie faktow do swiadomosci - kolegi "magistranta" :roll: EDIT: Ladziak - ladnie to tak mnie uprzedzac w wypowiedziach ???
marcin133 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Czytając komentarz Ładziaka i Mammutha odnośnie ostatnich wpisów w tym wątku odnoszę wrażenie że ktoś tu kompletnie tych ostatnich wpisów nie zrozumiał. Tam nie ma mowy o rozstrzyganiu czy możliwe jest zbudowanie takiej maszyny w garażu przez pierwszego lepszego z wyobraźnią. Nie ma mowy o tym że to proste zadanie. Przeciwnie... chyba wyraźnie przedstawiono ogólnie w tym wątku że to nie lada wyzwanie. Jedyne co osobiście chciałem do tego wątku wnieść to to, że nie jeden już wpadł na podobny pomysł i to że jednak komuś (zespołowi) się to udało. Z jakim skutkiem? Nie wiem... ale mam nadzieję że wystarczająco skutecznym. Stwierdzenie że to się nie uda bo... jest niemożliwe, bo jeszcze nikomu się nie udało... jest nieprawdziwe.
mammuth Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 marcin133, Ja nie twierdze, ze sie nie da - ja twierdze, ze jezeli ktos powaznie o tym mysli - to zanim zacznie zadawac pytania - to chocby troche sie doksztalci - aby wiedziec o co pytac i zrozumiec odpowiedzi.
marcin133 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 marcin133, Ja nie twierdze, ze sie nie da - ja twierdze, ze jezeli ktos powaznie o tym mysli - to zanim zacznie zadawac pytania - to chocby troche sie doksztalci - aby wiedziec o co pytac i zrozumiec odpowiedzi. Podejścia "zainteresowanego" nie komentuję bo tu nawet nie ma czego. I tak cud (a może nieszczęście) że temat nie zniknął zaraz po jego utworzeniu. Może i temat ten pobił koncepcję rakiety mającej sięgać kilkukilometrowego pułapu :devil:
pablomaks2 Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Witam Panów.. Wątek nieco zabawny Pozwolę sobie skomentować. Nasi koledzy z forum bardzo słusznie wytłumaczyli kaczorkowi ze bezpośrednio sterować tak z telefonu to się nie da.. bo się nie da i to jest prawda, nie ta prędkość transmisji - czas reakcji. To co zostało przestawione na zdjęciach jest w koncepcji zupełnie inne. Tam jednostka centralna przeliczająca położenie modelu, wysokość kierunek lotu i itp.. znajduję się w modelu i jako tako zarządza tym aby obiekt udał się z zadanego punktu a do punktu b. Zadanie trasy lotu może odbyć się przez "telefon", bo w takim wypadku szybkość transmisji nie ma wielkiego znaczenia. Przekazanie koordynat i tyle. Resztą zajmuje się zakładam dość skomplikowany autopilot na pokładzie obiektu latającego. Z tym że kaczorek nie pytał o takie rozwiązanie.. on pytał jak sterować modelem z telefonu.. i odpowiedziano mu słusznie że to z :ass: wzięty pomysł. Co do poziomu kaczorka.. to nie student informatyki tylko jakiś nawiedzony dzieciak neo, który znalazł księgarnie z książkami do programowania. Wybrał pierwszą lepszą i tyle.. Bo wątpię żeby student nawet pierwszego roku informatyki miał taki poziom. Do AdamaRC.. nie ciesz się że "wielcy znawcy" się pomylili .. Oni się nie pomylili, wyjaśniłem to 3 akapity wyżej.. To kaczorex bredzi jak potłuczony..i sam nie wie o czym mówi. Niestety to taki poziom obecnej młodzieży, na szczęście nie całej. Co do odkrywców typu kaczorex, masz rację byli tacy pionierzy lotnictwa ..... próbowali latać, skacząc z wieży ze skrzydłami zrobionymi z piór.. AdamieRC co do twoich UFO.. palisz coś nielegalnego ? - Nie obrażaj się nie chcę cię urazić, porostu żartuję. Pozdrawiam
Jet Ranger Opublikowano 30 Kwietnia 2009 Opublikowano 30 Kwietnia 2009 Witam. chcę zbudować heli o rozpiętości wirnika głównego 2 m i potrzebuje jakieś plany z budową krok po kruku. czy ktoś podzieli się ze mną tymi wiadomościami ? :arrow: chodzi mi o np Jet Rangera kadłub mam teraz tylko cała mechanika. z góry dzięki i pozdrawiam, :wink:
pppd Opublikowano 30 Kwietnia 2009 Opublikowano 30 Kwietnia 2009 ...kadłub mam teraz tylko cała mechanika Czyżby kolejna prowokacja?
jacek LP Opublikowano 30 Kwietnia 2009 Opublikowano 30 Kwietnia 2009 Możesz wrzucić zdjęcia tego kadłuba? Byłby to może jakiś punkt odniesienia.
Jet Ranger Opublikowano 30 Kwietnia 2009 Opublikowano 30 Kwietnia 2009 Długość całkowita 1330mm Szerokość 195mm Wysokość 270mm Długość od przodu kadłuba do wręgi podziału 450mm Długość od osi wirnika do śmigła ogonowego zawiera się w odległości 850-920mm Rozstaw płóz 280mm :arrow:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.