bigkris Opublikowano 4 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2009 Wiem wlasnie ze maly, ale jestem ograniczony polka na serwa. wtedy moglbym dac wiekszy pakiet.chyba ze masz pomysl nad innym rozmieszczeniem tego? tzn pakiet dac do srodka za serwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 Przecież nie ma sensu elektryfikować czegoś co nie chce latać. Wydasz trochę pieniążków a od tego model nie zacznie latać. Przed elektryfikacją to musi zacząć latać jako szybowiec. Powodem może (nie musi !) być za mała prędkość modelu w rzucie z ręki. Jeżeli masz w miarę dobrze ustawione kąty skrzydła, statecznika, położenie środka ciężkości i ogólnie symetryczną, niezwichrowaną konstrukcję to model musi lecieć ! Lepiej, częściej gorzej ale musi! Z całą regulacją w/g Piotra się zgadzam, za wyjątkiem wyrzutu z ręki... To jest dobre dla małych, stosunkowo powolnych modeli typu "gazeta", z obciążeniem jak w HLG. Na hol przez bloczek lub lepiej gumę i popatrzeć jak się to zachowuje u góry. Dive test, o którym pisze Piotr można robić ale na 100m wysokości i ma on znaczenie przy precyzyjnym doregulowaniu modelu, który już lata (!) Najlepiej wybrać się na lotnisko i poprosić o pomoc kogoś doświadczonego. Doświadczonego nie zawsze znaczy takiego, który dużo i ładnie mówi, zazwyczaj bardzo pewnym tonem.....Nie wierzę, że takiego nie ma w okolicy ! Przed tym sprawdź działanie sterów na ogonie. Zwłaszcza przy V-tail jest to istotne ! Może się okazać, że 0,5 - 1 kg ołowiu w środku ciężkości rozwiąże większość problemów z lotem. Może jest tam profil wymagający prędkości. Pytanie ile z tego profilu zostało ? Czy stateczniki mają właściwą powierzchnię i kąt rozwarcia. Z tego co piszesz, że model nie reaguje na stery w pierwszej chwili sugeruje za małą prędkość. 2,5 metrowemu modelowi o masie 1,5 kg trudno nadać sensowną prędkość. I wyciągnij wnioski na przyszłość, zacznij od momentu zakupu (!). Pozdrawiam - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigkris Opublikowano 6 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 Dziekuje. Glownym powodem okazuje sie tutaj predkosc. model szybuje, wyrzucony z reki leci bardzo fajnie. ostatnio rzucajac go pod maly wiatr lecial sobie ponad 20 metrow ( zachaczyl o drzewo) jesli sie uda to dzisiaj zrobie kolejne proby. co do doswiadczonych kolegow to na tym lotnisku latam w sumie tylko ja i jeden kolega z forum. w promieniu 30 kilometrow nie ma nikogo kto by latal ( nie licze motolotniarzy) . postaram sie znalezc jakas gume aby go wystrzelic w gore albo chociaz jakas wieksza gore aby nadac mu cos wysokosci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinn Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 Sprawdź czy ogon się nie zacina i czy obie połówki V działają symetrycznie jako wysokość. Ja dlatego właśnie nie na widzę V ( bo oba stery muszą chodzić idealnie równo ). Co do obciążenia 31g/dm2 jest ok i model na moje z rzutu powinien przelecieć z 60m, a nie 20m. Może model jest nielotem i dlatego ktoś go sprzedał ??? Jednak nie poddawaj się... Model wyrzuć po uprzednim biegu i rozpędzeniu go na maxa. Najlepiej to zrobić ze wzniesienia. Można jeszcze sprawdzić kąt zaklinowania płata. Co do s.c. nigdy go nie liczę (ale chyba nie powinienem się tym chwalić ) Ustawiam wstępnie na 1/3 cięciwy , a dalsze regulacje są na oblotach i jakoś modelu jeszcze nie rozbiłem. Osobiście bym przerobił ogon na klasyczny.Kąt płata ustawił na 2- 1,5 stopnia , s.c. na 1/3 i nie ma bata musi latać. Nie wiem tylko czemu wybrałeś tak duży i wymagający model na początek. Miałeś pelikana - oblatałeś go chociaż? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigkris Opublikowano 6 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 pelikana nie mialem, nie mialem innego szybowca. oblatalem i wylatalem nim troche godzin. wczesniej latalem trenerem. ostatnio oblatywalem koledze motoszybowca. zawsze ustawialem orientacyjnie na 1/3 cieciwy. ten model w sumie nie byl latany, wisial w sklepie zrobiony tak poprostu. co zauwazylem ze latwo go przeciagnac. ale poki co jeszcze go nie rozwalilem, wzmocnilem ostatnio przod kadluba. ciezko go scisnac w rece co do zmiany usterzenia z V na klasyka zastanawialem sie nad tym, ale poki co zostawie to jednak jak jest. polowki sa dobrze zsynchronizowane. ustawialem je kilka razy. dzisiaj wybiore sie na jakas wieksza gorke i przy wiaterku zobaczymy co z tego wyjdzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smootny Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 Sprawdź czy ogon się nie zacina i czy obie połówki V działają symetrycznie jako wysokość. Ja dlatego właśnie nie na widzę V ( bo oba stery muszą chodzić idealnie równo ). można na początek darowac sobie SK i zostawic (dwie połówki) SW na jednym serwie - mam tak teraz w blizzardzie - działa to dobrze - niema problemu z kierowaniem podczas lotu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigkris Opublikowano 6 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 szczerze to i tak steru kierunku nie uzywam w nim. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smootny Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 szczerze to i tak steru kierunku nie uzywam w nim. tak więc problem zgłowy :rotfl: - jedno serwo załatwi sprawę ... fakt faktem w blizzardzie serwa są umiejscowione z tyłu przy ogonie i było to banalnie proste .. ale i tobie nie powinno to sprawić kłopotu ;D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigkris Opublikowano 6 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 serwa mam w srodku wiec tez nie mam najmniejszego problemu. w sumie trzeba tylko bowdeny polaczyc i podpiac do jednego serwa. chociaz wydaje mi sie ze lepiej zostawic to jak jest tzn z dwoma bo mam mozliwosc ustawienia kazdego serwa z osobna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 Nie ruszaj tych serw kierunku i wysokości - to jest znacznie lepsze niż przepinanie tego na 1 serwo. Jeżeli zakręt robisz tylko lotkami i wysokością to niestety prędkość musi być jeszcze większa.... Łatwość przeciągnięcia może być spowodowana zbyt dużym kątem natarcia skrzydła. Częsty błąd powstaje podczas wklejania V-ki do kadłuba. Prawie nikomu nie chce się robić szablonów a popełnić błąd naprawdę łatwo. Posprawdzaj to dokładnie. - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
laminat Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 sory za offtop ale skoro juz przy sterze kierunku jestesmy to wyjasnijcie mi dlaczego w modelach szybowcow - nie mowie oinnych np. kombacie(uwazam ze i tak korzystnie jest zmiksowac kierunek z lotkami ale nie o tym) - nie zawsze sie stosuje ster kierunku. W prawdziwym szybowcu to podstawa! ostatnio jak latałem to instruktor mi powiedział ze zakreca sie 2 sterami a nie jednym bo jednym sterem nie da sie zrobic poprawnego zakretu (chodzi mi o same lotki lub sam ster kierunku a co wazniejsze jesli zakret jest wykonywany prawidłowo to nie trzeba wogole uzywac steru wysokosci. Wszystko po to zeby szybowiec nie wpadał w spirale ani nie robił wyslizgu ani zeslizgu. Dodatkowo w kominie krązy się na sterze kierunku a lotkami tylko koryguje zakret a nie na odwrot. Powiedzcie w takim razie dlaczego w modelarstwie jest inaczej ze wszyscy lataja na lotkach a ster kierunku jest w :ass: ? bo ja tego nie rozumiem? :crazy: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigkris Opublikowano 6 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 laminat, chodzi o to ze w modelu lotki maja wieksza skutecznosc. zbyt duzy kat natarcia? w sumie ja tam tego nie ustawialem. czyli wychodzi na to ze trzeba koncowke skrzydla podniesc troszke w gore? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubu2 Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 laminat, W modelach jest tak samo. Po prostu wiele modeli ma uproszczoną budowę, a co za tym idzie i uproszczone sterowanie. W dużych maszynach nie stosuje sie niektórych rozwiązań (jak np. bardzo duże wzniosy-samostateczność, potworny nadmiar mocy-zawisy, itp.), ale prawa rządzą te same. Po prostu, gdy model jest b. wysoko lub daleko, nie widać dokładnie co się z nim dzieje (to dlatego tak wiele modeli tłucze biedne krety, gdy jest bardzo oddalonych od "sterowacza", nie widzi on szczegółów. To, ze należy używać obydwu sterów, widać na b. małych wysokościach, tu o glebę łatwo, bo nie ma miejsca i czasu na uproszczenia i błędy sterowania. Aerodynamika i fizyka jest jedna, nawet jeśli co niektórzy by chcieli inaczej. A tak nawiasem mówiąc, to dawniej tak wiele ignorancji dla praw fizyki się nie spotykało, tak jak nie spotykało się aż tak wielu prymitywnie i niechlujnie wykonanych modeli. Jakieś łapciarstwo się szerzy, a może szczególnie na tym forum i o zgrozo popierane nawet przez moderatorów. To tu panuje stereoptyp, że bez "taśmy klejącej nie poleci". Poleci, ale tak jak wygląda. pozdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
laminat Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 laminat, chodzi o to ze w modelu lotki maja wieksza skutecznosc. a w prawidziwym szybowcu to co dzik frytki? tez lotki maja wieksza skutecznosc a powiedział bym ze stosunek czułosci lotki do steru kierunku w szybowcu jest wiekszy niz w modelu szybowca wiec mi kitu nie krec a Bubu2 mi wyjasnił ze to troche dzisiejsze zwyrodnialstwo lotki i wysokosc. faktycznie Bubu2 ma racje ze na wysokosci 300m nie widac tego czy szybowiec w krazeniu wchodzi w spirale czy wyslizg zeslizg itp. bo nawet utrata wysokosci 10m na 300m jest nie widoczna a uwierzcie mi ze tyle mozna stracic w nieprawidłowym zakrecie co i lotnicy potwierdzic moga - w stosunku do szybowca typu puchacz w jednym w pierwszych lotow z instruktorem pokazał mi jak wykonac "niepoprawny" zakret zeby wytracic wysokosc do ladowania - straciłem 50 metrow. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mammuth Opublikowano 8 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2009 Wydzielilem caly OT do osobnego watku w hyde parku - prosze nie robic kolejnych wycieczek poza temat. Jakby ktos chcial tamten temat kontynuowac - zapraszam http://pfmrc.eu/viewtopic.php?p=187975#187975 - byle bez zbednych/negatywnych emocji prosze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigkris Opublikowano 9 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2009 no i latalem ostatnio. wzialem go na gorke. rzucilem leci, zaczalo go nosic i sciagac w lewo. odbijam w prawo lotkami, kiepska reakcja. wlaczylem expo i dalej nic. dodam ze mam mixer lotek z kierunkiem wlaczony Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuba r. Opublikowano 9 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2009 a ile Ci się te lotki wychylają? różnicowo? na górce raczej się kierunku nie używa, chyba że w termice czasem ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigkris Opublikowano 9 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2009 musialem jakos sie ratowac, chociaz i to malo dalo. oczywiscie ze roznicowo sie wychylaja. a ile? w sumie to do oporu jakies 45 stopni Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bubu2 Opublikowano 9 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2009 Co? Lotki wychylają się o 45 stopni? Więc zamiast powodować skręt, np. w lewo, spowodują skręt w prawo. Przy takich kątach wychyleń lotki przestają być lotkami, a stają się hamulcami. To samo dotyczy klap wyporowych. Lotki powinny się wychylać max. do 15 stopni. Mają wysklepić profil, zwiększyć siłę nośną na swym odcinku skrzydła, i ten zysk nośnej ma być większy od wzrostu oporu (jeśli się wychyla, to rośnie). Przy wzroście wychylenia, opór rośnie na tyle, że stają się skutecznym hamulcem. Zamiast przechylenia skrzydła w przeciwną stronę, powodują skręt w stronę hamowaną. pozdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigkris Opublikowano 9 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2009 teraz rozumiem. no a czy da sie jakos ich skutecznosc poprawic? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.