Skocz do zawartości

Sowa 3m reaktywacja


Mito

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Najważniejsze na początek czyli podziękowania dla małżonki za cierpliwość - wszak na dłuższy czas zrobiłem z domu modelarnię z wszystkimi niedogodnościami. Znosi to bardzo dzielnie :)

 

Do rzeczy:

2 lata temu rozbiła się moja "Sowa 3 metrowa". Było to awaryjne lądowanie na plecach, poszły oba skrzydła, ale kadłub ucierpiał nieznacznie.

Zeszły sezon przelatałem Ventusem z CM-Pro. Fajnie, ale brakowało mu trochę - znaczy szedł do góry tylko przy mocarnych noszeniach. Przedłużyłem mu skrzydła, ale dalej to nie było to.

W związku z tym postanowiłem ożywić częściowo nieżywą Sowę. Wersja przykretowana miała 60 dm powierzchni, ważyła 2000g, końcówki skrzydeł były szerokie, wyważenie skrajne tylne i nic się nie dało z tym zrobić. Latała przyjemnie, ale wiry jakie generowały szerokie końce płatów to prawie gołym okiem było widać, była dość powolna, no i to tylne wyważenie - jak się model rozbujał przód - tył to było po termice.

Nowe skrzydła miały jakoś temu zaradzić. Przede wszystkim końcówka została zmniejszona z 16 do 10 cm. To zmniejszyło powierzchnię z 60 do 50,3 dm. Masę założyłem mniej więcej niezmienioną czyli obciążenie ok 39 g/dm - z nadzieją na zwiększenie prędkości. Węższe końcówki powinny zmniejszyć opór indukowany. Ponieważ jednak łatwo się przeciągają to dałem im profil 10,2% (przy nasadzie jest 8,6%, oba MH32). Ciekawe czy to starczy.

Powyższe "poobcinanie" skrzydeł przeniosło teoretyczny SC z 106mm na 128,5 - co może sie okazać wybawieniem bo przenosić SC to tyłu mogę do woli (do przodu na maxa było właśnie 106).

 

Nowe skrzydełka to styro + fornir. Tutaj rdzeń przed oklejeniem.

 

s302.JPG

 

Teroretycznie budowa banalna. W praktyce - he,he... no prawie. Fakt, że młodzież po modelarniach to pyka takie rzeczy ot tak, ale to mój "pierwszy raz" i idzie jak po grudzie. Ale lepiej późno niż wcale i tym się pocieszam :)

Błędy jakie porobiłem:

 

-niedokładne powycinanie form. Znaczy rdzenie OK, ale negatywy nie pasowały zbytnio do siebie. Bardzo to utrudniło oklejanie.

-wycięcie lotek i przyklejenie zawiasów do rdzeni. Bez sensu. Prościej powycinać to wszystko potem

 

s301.JPG

 

-za mały docisk przy oklejaniu. Bałem się że styropian pogniotę, tam są 2 warstwy kamienia fasadowego i kostki brukowej, tymczasem takie "buby" wyszły że głowa mała.

 

s303.JPG

 

- trochę przymało kleju na pierwszym skrzydle. Wcale się tak koszmarnie nie pieni, nie ma co się obawiać. (Soudal A66)

 

s304.JPG

 

Z ważenia elementów wychodzi że dość realistyczną masą modelu będzie 1750g. Sporo mniej niż zakładałem. Ale to się jeszcze zobaczy.

 

W międzyczasie dołapałem chyba dobrze znany program XLFR5 (edit: niekoniecznie aż tak dobrze znany, a wogóle to miało być XFLR :oops: ) . Z ciekawości skrupulatnie wprowadziłem wszelkie dane szybowca. Nic nie wyszło. No to przeczytałem (tym razem starając się zrozumieć) instrukcje i tutoriale. I wyszło. Poniżej widok ogólny

 

s30zview.jpg

 

s30view.jpg

 

i widok przymiarkowy rzeczywisty ;)

 

s305.JPG

 

a tu biegunowe dla masy 1750 i zaklinowania statecznika 6,5 stopnia

 

s30polars.jpg

 

Górny lewy - Vz opadanie, Vx prędkość lotu. Górny prawy - całkowity moment pochylający zależny od prędkości lotu - przecina oś X w miejscu równowagi, czyli prędkości lotu dla tej masy i geometrii płatowca. Dzięki temu można dobrać zaklinowanie statecznika tak, by uzyskać zadaną prędkość. Ja chciałem Vx maksymalnej doskonałości która wynosi między 9 a 9,5 m/s. A to znów wiadomo z wykresu dolnego lewego. Na dolnym prawym właściwie powtórzenie lewego tylko że tu jest opór całkowity.

 

Poniżej zobrazowanie strug powietrza opływających model dla prędkości równowagi. I różne dane, min wydłużenie - 17,9 (no naciągnijmy że jest 18 ;) - czyli przyzwoite.

 

s30zstream.jpg

 

s30stream.jpg

 

Czyli w skrócie jest to szybowiec o doskonałości 22,9 przy prędkości 9,4 m/s i minimalnym

opadaniu 0,39 m/s przy prędkości 8,4 m/s. Przeciągnięcie przy ok 7,75 m/s. Czy to dobre

parametry jak na model? A swoją drogą jestem niezmiernie ciekaw co wyjdzie w praniu. Opadanie jest prosto pomierzyć, gorzej z prędkością.

 

A teraz wracamy do rzeczywistości (skrzeczącej) czyli likwidowanie bąbli na poszyciu. Wygląda makabrycznie, ale działa. Tym niebieskim wprowadzałem klej, nożyk służył do podważania.

 

s306.JPG

 

I doklejanie krawędzi natarcia. No chociaż to wyszło super.

 

s307.JPG

 

Teraz będzie malowanie. Spróbuję capon + nitrolak. To chyba nie jest wyjątkowo twarde pokrycie, może szlifowaniem uda się wyrównać jeszcze co mniejsze zafalowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz wracamy do rzeczywistości (skrzeczącej) czyli likwidowanie bąbli na poszyciu. Wygląda makabrycznie, ale działa. Tym niebieskim wprowadzałem klej, nożyk służył do podważania.

 

 

Ja to robiłem w ten sposób ,że strzykawką wstrzykiwałem żywicę i potem dociskałem - działa i nie widać pociętego poszycia :)

 

Poodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"W międzyczasie dołapałem chyba dobrze znany program XLFR5."

 

Witam, chyba nie tak dobrze znany bo na polskich stronach nic o nim nie ma, w google wyświetla się tylko temat z tego postu. Powodzenia przy oblotach Sowy.

 

P.S. Swoją drogą maże by tak założyć w odpowiednim miejscu temat o tym fajnym programie w celu jego rozgryzienia :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, to moj pierwszy post na Forum chociaz czytam od dawna (Moda prosze o wybaczenie braku avatar'a ... na razie).

 

Program nazywa sie XFLR5, dlatego Google nic nie znajduje. Link do strony domowej programu: XFLR5

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Mito - obrazki ładne (te z programu) ale mam pytanie: w każdym obrazku są dane modelu które wprowadziłeś do obliczeń. Nie widzę informacji o zastosowanym profilu. Ta informacja nie jest wyświetlana czy program jej do obliczeń nie potrzebuje ?

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bryle kadluba oraz profile mozna wprowadzic "z palca" lub wybrac z dostepnej bazy. Program oblicza wlasciwosci areodynamiczne modelu w oparciu o metode elementow skonczonych. Z polskiego na nasze, liczy cisnienie, predkosci przeplywu itp. itd. dla punktow przeciecia hipotetycznej siatki nalozonej na elementy bryly modelu. Probowalem robic to samo dla prostego profilu w Ansys'ie, ale analiza wynikow byla z lekka skomplikowana, poza tym komputer w pracy sie gotowal.

 

Na moje oko, program wydaje sie genialny i wyjatkowo pomocny, jak juz sie przebije przez Tutorial i zrozumiem co jest co :D

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po chwili przerwy!

 

najpierw zaległości z "odpowiedzi, zapowiedzi, wypowiedzi" ;)

 

kol. Gładkilot - twój sposób na "buby" jest o wiele szlachetniejszy, tylko że bałem się że albo dam za mało kleju i nie dojdzie wszędzie, albo za dużo i dopiero wybuli. Ale skoro piszesz że to działa - spróbuję bo zostało jeszcze jedno wybrzuszenie. Co mi tam.

 

kol. Dobiecki - dzięki, skrzydła faktycznie ładne...z daleka ;) Szczególnie w porównaniu z tym co potrafią koledzy z forum. Cóż pierwsze śliwki itd.

Skrzynki bagnetowe to rurki aluminiowe - przednia 20cm, tylna 40 cm, przekrój zewnętrzny 8mm, wewnętrzny 6mm. Wklejone bezpośrednio w prostokątne wycięcia w rdzeniach, tak, że przednia dotyka dolnego poszycia, tylna dolnego i górnego. Niżej zdjęcie, gdzie mniej więcej to widać. Wolna przestrzeń między rurką a styro wypełniona klejem (też Soudal A66) To niezbyt mocne mocowanie, ale rurki dwie i szybowiec w miarę lekki, to i w poprzedniej wersji się sprawdziło. Krawędź natarcia to balsowy gotowiec ze sklepu, doszlifowany tak, żeby pasował. Taka sobie twardość, ale trudno.

 

kol. Jerzy Markiton - program jak najbardziej potrzebuje profilu :) Niestety (dla mnie) wbudowana baza to wyłącznie profile NACA. Ja zastosowane MH32 ściągnąłem ze strony http://www.mh-aerotools.de/airfoils/ Na stateczniku poziomym dałem NACA 0009 pomodyfikowany tak, żeby jak najbardziej przypominał to co tam jest, a jest CRD. Na kierunku jest oryginalny 0009. Kadłub do obliczeń jest w miarę taki jaki mam, znaczy wprowadzone jest to co się dało zmierzyć. Jest ważny, bo po jego dodaniu osiągi sporo spadły (plus dla programu).

 

Tutaj skrzynki bagnetowe przed oklejeniem rdzenia.

 

zdjbag.JPG

 

Tu też trochę widać, przy okazji to jest wklejanie bagnetów w kadłub. Bagnety to pręty aluminiowe 6mm wygięte w lekkie "V" tak, żeby dało to 5 stopni wzniosu. Po ustawieniu "dzióbków" obu V-ek w osi kadłuba skrzydła powinny mieć takie samo zaklinowanie. Wcale tak nie było, przedni bagnet trzeba było przesunąć ok 1 cm w lewo i dopiero było OK. Czemu, nie wiem, bo to co pomierzyłem to było równe/symetryczne itd. Nie ma cudów, cosik musiało być krzywe - co - to pozostanie tajemnicą modelu.

 

zdjwb.JPG

 

Teraz będzie potyczka z lotkami. A jako że od początku źle to wykombinowałem, to coś czuję że nie będzie łatwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potyczka z lotkami wygrana. Jak przewidywałem było trudno, bo wszystko się posklejało itd. Na przyszłość będę lotki odcinał na sam koniec..

Porobiłem drobiazgi, posprawdzałem połączenia cęgien, dokręcenie tego i owego - model gotowy jest do oblotu.

Jedyne co mnie zastanawia to zaklinowanie statecznika jakie policzył XFLR.. Wychodzi 7, ewentualnie 6 stopni. Ustawiłem, i wydaje mi się (tak przynajmniej z wyglądu) że to bardzo dużo. Głupio by było zacząć oblot od pętli. Ktoś ma może jakieś sugestie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sugestia jest taka ze jesli chodzi o zaklinowania to modelowi CZOPUN z Politechniki Wrocławskiej ktory brał udział w aerodesing wyliczył zaklinowanie na -18stopni a srodek ciezkosci wyszedł jak dla F1A czyli gdzies w połowie. poprostu mu nie wierz. metoda segmentowa skrzydła dobrze zdaje egzamin jesli idzie o opory itp ale nie jest idzie o katy natarcia - to zrob tak jak praktyka modelarska mowi czyli wstepnie skrzydła na +2 stopnie i statecznik na 0 lub statecznik na -2 i skrzydła na zero czy cos pomiedzy - dalej to juz doswiadczalnie dobieraj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bagnet aluminiowy to nie najszczęśliwszy wybór. Po pierwsze miękki.Po drugie pochwy też są aluminiowe. Takie połączenie lubi się zacierać. Jak bagnet troszkę się wygnie to blado widzę demontaż skrzydeł. Może się okazać, że łatwiej będzie wyrwać pochwy ze skrzydeł niż rozłączyć połączenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bryle kadluba oraz profile mozna wprowadzic "z palca" lub wybrac z dostepnej bazy. Program oblicza wlasciwosci areodynamiczne modelu w oparciu o metode elementow skonczonych. Z polskiego na nasze, liczy cisnienie, predkosci przeplywu itp. itd. dla punktow przeciecia hipotetycznej siatki nalozonej na elementy bryly modelu.

Absolutnie nieprawda.

O ile kadłub faktycznie się wprowadza od ręki, to do profili ani nie można tak łatwo od ręki nakreślić, ani wbudowanej bazy danych nie ma.

 

Profile importuje się z plików *.dat, a następnie robi analizę 2D (czyli dla skrzydła o nieskończenie dużym wydłużeniu), a dopiero później interpoluje to dla zadanego obrysu.

 

Cała genialność tego programu, polega na tym, że nie licząc ciśnienia w inny sposób niż z przeliczenia profili, nie zarzyna tak komputera (znacznie mniej do liczenia), niemniej nie ma nic za darmo. Analiza oporów kadłub jest nic nie warta w tym programie i najzwyczajniej w świecie nie warto tam kadłubów dorabiać.

 

W zasadzie powierzchni stateczników też w nim nie dobieram, prościej użyć arkusza kalkulacyjnego, niemniej do samego liczenia skrzydeł jest to absolutnie genialne narzędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No to model oblatany. W skrócie - jestem zachwycony. Lata całkowicie poprawnie, co ważniejsze widać że "chce mu się" latać. Zaskoczyło mnie to jak mało wysokości traci w zakrętach. Przeciąga niechętnie i trzeba go zmuszać. Sam z siebie to opuszcza nieco nos i się rozpędza - prawdopodobnie faktycznie udało się zredukować opór indukowany. Wreszcie uzyskałem to co zawsze chciałem - czyli możliwość wiszenia w powietrzu na tyle długo żeby po jednym noszeniu złapać kolejne.

 

Zapis wysokości

 

Uzyskane wysokości niezbyt wielkie, ale i tak wystarczyło do świetnej zabawy. Silnik wyłączany po ok 40 sek. Nie włączany aż do lądowania.

 

Na ochłodę - modele "firmowe" pewnie mają jeszcze lepsze parametry - ale ta samoróba jest moja. Własna.

Na ochłodę 2 - aluminiowe bagnety oraz skrzynki bagnetowe to rzeczywiście nie zalecane rozwiązanie. U mnie działa, ale na zacieranie trzeba uważać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.