Skocz do zawartości

Small yellow lines


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 112
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Jak może zauważyłeś młody człowieku Sławek to zdrobnienie od Sławomir ,a Sławek to jeden z autorytetów tutaj i też do niego zwracam się zdrobniale (Dużo cierpliwosci Sławku życzę :D )

"a model zbuduje i tak" życzę powodzenia ale niestety w to nie wierzę :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość slawekmod
Ale jak ktos powie do pana Slaweczku tez by sie pan wnerwial a model zbuduje i tak :|

 

Możesz mi mówić Sławeczku, Sławuniu, Panie Sławku itd. mnie to obojętne ale wydzierał się tu nie będziesz.Zacznij budować i dopiero pisz temat na forum.Odbiornika nie zrobisz, zapomnij.

 

Szczepan, sam nie wiem dlaczego jeszcze nie dałem bana panu $Janusz$.Chcę dać szansę temu młodemu człowiekowi, ale czy On sam sobie ją da na tym forum?Zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A się uwzieliscie na młodego, sam jak miałem dwanaście lat ,to nie wiedziałem że połączenie wałami silnika elektrycznego i prądnicy rowerowej nic nie da. Połączyłem, kablami zlutowałem i perpetumamobila zbudowałem, zakręciłem i do dzisiaj nap..... jak wściekłe. Dobrze że wtedy nie było komputerów i forumów bo też jakiś ważniak moderator by mi powiedział że sie nie da i jeszcze by się zakładał.

Się jeszcze zdziwicie jak młody lipola zrobi z zasmarkanego kawałka papieru toaletowego, napoju Kubuś, prezerwatywy i złotka po czekoladzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Cytuje: Odbiornika nie zrobisz, zapomnij

tylko oto mi chodzilo. Odp. tak lub nie. Mam mini 4gramowy odbiornik, ale chcialem go zostawic na kiedy indziej. Budowe rozpoczelem, tylko relacja z ciecia rurek weglowych nie jest pasjonujaca.

Dziekuje Panie Motylasty, wlasnie nie wiedzialem. Skoro to plytka drukowana i podzespoly to wszystko mozliwe :|

Ale zrobic serwo na pewno sie da bo widzialem to na stronach usa, tylko malo rozumiem. A co do zasilania odbiornika Spektrum AR6100 to wole nic nie zepsuc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro to plytka drukowana i podzespoly to wszystko mozliwe :|

Ale zrobic serwo na pewno sie da bo widzialem to na stronach usa, tylko malo rozumiem.

 

Januszku - hardcorowcy WSZYSTKO robią sami :jupi: :rotfl:

 

A co do zasilania odbiornika Spektrum AR6100 to wole nic nie zepsuc

 

i najlepiej nie podłączać - na pewno nic nie popsujesz :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

pierwsze duzo za duze, a drugie da sie kupic w polsce?

tylko nie januszku :evil: to jak mam podpiac zasilanie? Z tylu obudowy pisze V1.6 tyle ma miec zasilania?

szybowiec ma miec 33cm rozpietosci skrzydel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość slawekmod
...tylko nie januszku :evil: ...l

 

Kolego, zejdź na ziemię wreszcie! To ostatnie ostrzeżenie z mojej strony.Masz jakiś problem ze zdrobnieniem imienia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość slawekmod
Januszu nie zrazaj sie, a panow innych moderatorow prosze o odrobine wyrozumialosci. Jeszcze dzisiaj opisze Ci jak zrobic akumulator LipOl. Sam kiedys a bylo to przeszlo dwadziescia lat temu zbudowalem aparat cyfrowy i nawt zrobilem nim jedno zdjecie.

 

:shock: :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość slawekmod
A mnie przy lotniskowcu pomoc nie chcial :evil: :evil: :evil:

 

Bo chciałeś z małymi , zdalnie sterowanymi Sea Harierami a wtedy nie było silników turboodrzutowych wielkości ustnika od papierosa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie przy lotniskowcu pomoc nie chcial :evil: :evil: :evil:

 

Bo chciałeś z małymi , zdalnie sterowanymi Sea Harierami a wtedy nie było silników turboodrzutowych wielkości ustnika od papierosa.

Lipoli tez nie bylo, a ze sreberka zrobil ...

Nie lubi mnie i tyle ...

Nikt mnie nie lubi ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie przy lotniskowcu pomoc nie chcial :evil: :evil: :evil:

Bo tak, bo wy to jestescie mądrzy, jak sami nic nie wiecie to piszecie użyj funkcji szukaj albo google.

Dobrze wiesz jak z tym lotniskowcem było i nie ściemniaj teraz na forum, że nie chciałem pomóc, a kto Ci pokazał jak z kubka po Danonku, odważnika wędkarskiego i litra Nałęczowianki zrobic ciężką wodę, może nie ja ?

I co i jaka była reakcja, zamiast mi dać punkt pomógł to napisałeś że jestem gupi.

Chłopak się zapalił, jak widać ma potencjał, wie czego chce a wy go zaraz gasicie.

Na dowód Januszu że jak się chce to można tu masz zdjęcie, które zrobiłem własnoręcznie zbudowanych aparatem cyfrowym, trochę jest nie wyraźne bo mało wtedy jeszcze wiedziałem o aparatach cyfrowych.

 

foto0004.jpg

 

A tu opis jak ten aparat zrobiłem :

Jako body użyłem obudowy z magnetofonu szpulowego ZK140 T. Modyfikacji poddałem przede wszystkim elektronikę, wyciąłem z płytki blok wzmacniacza, zasilacz i kondensatory, co później okazało się wielkim błedem. Otwory po tależach napędowych tasmy zasklepiłem płytą wiórową.

Problem pierwszy - matryca.

Matryca była czteroelementowa; inaczej 4 pixelowa zrobiona z mydelniczki, czterech fototranzystorów przysłonietych barwioną folią na kolory : czerwony, zielony, niebieski i czwarty element w kolorze szmaragdowym ( patrz obecne matryce SONY ) interpolacja szprzętowa uzyskana poprzez wybicie dodatkowych czterech otworów gwoździem 12 calowym. Jako szkło zastosowałem obiektyw z rzutnika do przezroczy firmy prexer po wcześniejszym usunięciu soczewek; miało to niebagatelny wpływ na jasność obiektywu. Aparat generalnie miał pracować w trybie pełnego automatu, trybie preselekcji czasu i trybie manualnym. Najgorsza była preselekcja czasu, zastosowałem migawkę mechaniczną szczelinową zrobioną z kawałka barwionej na czarno blachy i grzebienia oraz spręzyn z zegara ściennego, łóżka polowego i kawałka pióra resoru z malucha, dodatkowo wmontowałem minutnik do jajek , co dawało możliwość wydłużenia czasu naświetlenia do ok 30 minut. Problemem były wstrząsy przy długich czasach naświetlenia i zastosowaniu zoomu, rozwiązałem to poprzez wahliwe zawieszenie zespołu optycznego i matrycy za pomocą czterech gum do wekowania słoików i układu żyroskopowego napędzanego silniczkiem elektrycznym z enerdowskiego samochodu zabawki Wartburg. Aparat to przede wszystkim dobre szkło, z racji tego że matryca była tylko 4 pixelowa zrezygnowałem z zoomu cyfrowego, stosując jedynie optyczny, doskonałym rozwiązaniem okazała się butelka po mleku owinięta taśma izolacyjną, z racji grubości denka uzyskałem zoom 20 krotny, co jak na tamte czasy było niezłym wynikiem, nie ma niestety róży bez kolców, butelka miała wytłoczony napis SPOŁEM co powodowało powstawanie dziwnych artefaktów na zdjęciach. Wybór trybu pracy odbywał się przy pomocy programatora z pralki automatycznej Luna 385 i klawiatury basowej akordeonu Weltamister. Nie małym problemem był sam wysietlacz, zastosowałem kineskop z telewizora turystycznego Yunost 2 , kineskop z Rubina mimo że kolorowy był za ciężki. Teraz nadszedł czas na odpowiedni firmware aparatu. Sąsiada kumpla dziewczyny brata szwagier znał gościa którego teść miał dojście do ZETO w Katowicach, tam też powstało odpowiednie oprogramowanie pisane w Fortranie, jako czytnik taśmy dziurkowanej zastosowanie znalazła chińska pozytywka, przekładnia z maszynki do mięsa i latarka zasilana baterią R5. Karta pamięci, tutaj zastosowanie znalazła kaseta magnetofonowa Stilon Gorzów 120 minut chromowa, sam zapis zdjęcia odbywał sie za pomocą wyciętego mechanizmu z magnetofonu kasetowego MK232 GRUNDIG, mikrofonu nie odcinałem przez co mogłem do każdego zdjęcia dograć ok 30 sekund notatki głosowej. Kondensatory o których wcześniej wspomniałem wróciły na swoje miejsce, w połączeniu z lampą przednią od składaka Wigry 2 dawały całkiem niezły flash o zasięgu ok 3 m, a po przetarciu szybki mawet 4. Zasilanie aparatu, tradycyjny akumulator wyjęty z Poloneza. Prawdziwym cudem techniki był pięciopunktowy system pomiaru światła oparty na ułożonych w formie krzyża światłomierzach Swolocz 2, pięciu opakowaniach po jogurcie i wadze jednoszalkowej legalizowanej produkcji PREDOM NIEWADÓW, waga doskonale radziła sobie w trybie centralno ważonym. Pomiar odległości AF odbywał się za pomocą sklejonych ze sobą czterech taśm mierniczych po 15 metrów każda z dokładnością do plus minus 30 cm . Pilot zdalnego sterowania to linka hamulcowa w bowdenie wymontowana z KOMARKA. Pierścień redukcyjny zrobiłem ze studzienki kanalizacyjnej, a osłonę przeciwsłoneczną i filtr UV z wiadra emaliowanego wysmołowanego od środka i naciągniętej rajstopy dziecięcej czarnej. Calości dopełniał pasek na szyję z uprzeży spadochronu desantowego i denko obiektywu pomalowane na czarny kolor z żółtym napisem SZARP tylko taka emalia ftalowa była wtedy w sprzedaży. Znajomy lakiernik całą konstrukcję pomalował farbą srebrzanką do kaloryferów za pomocą wałka co dało bardzo gustowną strukturę obudowy aparatu. Napisy ekspolatacyjne wyciete z TRYBUNY LUDU.

 

Jak się chce to można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.