darek.3333 Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Regulacja Saito 100 Czy śrubką w dźwigience gazu reguluje się wolne obroty? Czy to normalne , że przepustnica jest ciasno spasowana i dość ciężko chodzi mimo czyszczenia i smarowania olejem after run ( na gazie będę musiał dać jakieś potężne serwo :wink: ). Odbudowywuję mój pierwszy (początki przygody z modelarstwem ponad rok temu) model kupiony na allegro z silnikiem Saito. W sumie leciałem nim 20 sek więc nie zdążyłem poznać wszystkich aspektów tego silnika ;D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chomik Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Ja mam Saito 82a GK i tam ustawienie wolnych obrotow jest tak jak mówisz, czyli w dźwigni gazu. Ale moja chodzi bardzo łatwo i bez oporów. Z tego co wiem to na dźwigni jest kontra którą możesz odkręcić i poluzować dźwignie. Pozdawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek_K Opublikowano 9 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2009 Jezeli przepustnica jest ciasna cos jest zle. MUSI poruszac sie prawie bez oporu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 9 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2009 Też myślę , że ta przepustnica powinna pracować luźno. Co do regulacji to ustawiłem tak na chybił trafił i silnik zapalił bez problemu. Chodzi jak zegarek i ma niezłego kopa. Model aż się rwał do góry :wink: Muszę tylko popracować nad tą przepustnicą - spróbuję pod tą kontrę , która wymusza ruchy przepustnicy na boki przy jej obrocie dać jeszcze jedną podkładkę. Jak nie pomoże to zostaje papier ścierny :cry: (profanacja) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek_K Opublikowano 10 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2009 NIE PAPIER SCIERNY !!! Troche pasty sciernej / polerniczej na przepustnice i troche cierpliwosci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artek Opublikowano 10 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2009 Ciasno chodząca przepustnica może być przyczyna zbyt mocno dociągniętych śrub ba gaźniku, Kolego poluzuj śruby mocujące gaźnik i powinno być po problemie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikon Opublikowano 10 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2009 NIE PAPIER SCIERNY !!! Troche pasty sciernej / polerniczej na przepustnice i troche cierpliwosci. Nie sądzę żeby japończycy nie spasowali części w Saiciaku. Żadnego szlifowania ani ścierania! Trzeba przyjrzeć się konstrukcji i ustalić SKĄD się bierze opór. Chyba że przy krecie coś się pokrzywiło, ale wtedy też nie ma potrzeby szlifować.. Pozdr., Michał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 11 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Nie sądzę żeby japończycy nie spasowali części w Saiciaku. Żadnego szlifowania ani ścierania! Trzeba przyjrzeć się konstrukcji i ustalić SKĄD się bierze opór. Chyba że przy krecie coś się pokrzywiło, ale wtedy też nie ma potrzeby szlifować.. Pozdr., Michał Tam nie ma się co pokrzywić , korpus gaźnika to zwarty pucek a i sama przepustnica to ładny kawałek walca stalowego. Poza tym gaźnik jest za silnikiem więc do uszkodzenia przy krecie bardziej było narażonych wiele innych elementów. Siła była taka że zerwało gwint z nakrętki nakręcanej na koniec wału do mocowania kołpaka. Na szczęście sam wał nie ucierpiał. :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konrad Opublikowano 11 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Spróbuj pozluzować sruby,a przedewszystkim rozbierz gaźnik i bardzo dokładnie wypłukaj w benzynie ekstrakcyjnej-możliwe że przyczyna oporu jest jakieś mikroskopijne,niewidoczne ziarenko piasku,tym bardziej że silnik jest po krecie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 11 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2009 Gaźnik był dokładnie płukany w benzynie. Luzowanie śrub przy gaźniku nie jest najlepszym pomysłem bo przy drganiach się odkręcą i szukaj gaźnika w polu. :wink: Trochę podpiłowałem tą śrubkę trafiającą w skośny rowek i przeciwdziałającą wypadnięciu przepustnicy. Jeszcze nie jest idealnie ale tak zostawię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilkolaz1 Opublikowano 20 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2009 Miałem taki przypadek w Saito i przyczyną było zbyt mocne dokręcenie śrub mocujących gaźnik do korpusu silnika i co za tym szło delikatne ( w zasadzie niewidoczne) pęknięcie korpusu gaźnika które spowodowało zmniejszenie jego sztywności. Proponuję sprawdzić jak się przepustniczka obraca w zdemontowanym gaźniku jeżeli lekko to najlepiej wymienić korpus gaźnika. Producent odradza zdecydowanie mycie silników żarowych benzynami (patrz instrukcja silnika)ze względu na uszkadzanie uszczelek których w gaźniku jest kilka. Do mycia można używać np spirytusu skażonego lub paliwa modelarskiego i wtedy jest bezpiecznie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek_K Opublikowano 20 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2009 Darek333 - z daleka z benzyna od gaznika. Mozesz miec uszczelki silikonowe a te potraktowane benzyna - spuchna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 8 Grudnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2009 Darek333 - z daleka z benzyna od gaznika. Mozesz miec uszczelki silikonowe a te potraktowane benzyna - spuchna. Teraz to już wiem. Inni też pisali aby nie używać benzyny. Ale jest już po fakcie :cry: Jednak pocieszające jest to , że jednak coś mnie tknęło i wszystko co było gumowe w okolicy zdemontowałem. Miałem taki objaw , że silnik nagle stracił kompresję. Umycie w metanolu nic nie pomogło. A po czyszczeniu benzyną silnik nagle odzyskał kompresję. Jakiś paproch musiał gdzieś utnkąć np pod zaworem. Poza tym w benzynie służącej do płukania było dość sporo opiłków , z czego wniosek , że metanol ich nie wypłukał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konrad Opublikowano 8 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2009 Co prawda mało prawdopodobne ale może pierścień się zaciął w jakiś sposób na zamku?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 9 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2009 w benzynie służącej do płukania było dość sporo opiłków Poszukaj gdzie one powstają zanim będzie za późno. W sprawnym silniku opiłków po prostu nie ma. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 9 Grudnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2009 w benzynie służącej do płukania było dość sporo opiłków Poszukaj gdzie one powstają zanim będzie za późno. W sprawnym silniku opiłków po prostu nie ma. Gdyby tak było to sprawny silnik pracowałby w nieskończoność. Opiłki powstają na powierzchniach trących - cylinder , pierścień, tłok. Mogę nie pozwolić aby jedno tarło o drugie ale wtedy po co mi ten silnik :wink: Dodam , że opiłki były mikroskopijnych rozmiarów i gdyby nie dokładne mycie pewnie trudno byłoby je zlokalizować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 9 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2009 Rób jak chcesz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek_K Opublikowano 10 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2009 Darek - MASK ma racje - sprawdz. W dobrze pracujacym silniku czesci ruchome nie maja prawa sie stykac. Pracuja na filmie olejowym. A opilki to kryminalna sprawa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jano Opublikowano 10 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2009 Opiłek opiłkowi nierówny.Bo jak nazwać to co powstaje w trakcie docierania?czy docieranie to nie wzajemne ścieranie elementów.Może Darek ma włśnie ten materiał na myśli, wszak napisał mikroskopijne. edit: może otarczki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leszek_K Opublikowano 10 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2009 Nie sadze bys mial tak dobre oko by dojrzec opilki z docierania, szczegolnie teraz gdy praktycznie obrobka jest tak dokladna ze docieranie jest zbedne. Toz to kilka rzedow wielkosci ponizej pylu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.