darek.3333 Opublikowano 19 Grudnia 2009 Opublikowano 19 Grudnia 2009 Kolega Callab latał ostatnio jesienią a tu przyszła niespodziewanie zima. Postanowiliśmy z synem się nie poddawać. Daliśmy spokój naszym spalinom i odkurzyliśmy elektryki. Nasze zimowe sobotnie latanie 19-go grudnia: Nie mieliśmy profesjonalnego operatora kamery i sprzętu więc filmowaliśmy się na zmianę.
Eryk Opublikowano 20 Grudnia 2009 Opublikowano 20 Grudnia 2009 elektryki w tym mrozie? :roll: pakiety Wam jeszcze żyją? choć widzę warunki były wyśmienite
robraf Opublikowano 20 Grudnia 2009 Opublikowano 20 Grudnia 2009 a czemu pakiety mialyby nie zyc? przeciez to li-pole poprostu beda krocej trzymac
bubi120 Opublikowano 20 Grudnia 2009 Opublikowano 20 Grudnia 2009 Również wczoraj robiłem oblot mojego Corsaira - chociaż z palcami było ciężko po ok 2 minutach lotu
Gość Anonymous Opublikowano 20 Grudnia 2009 Opublikowano 20 Grudnia 2009 Pozazdrościć Darek, fajne latanie i fajny filmik!
madrian Opublikowano 20 Grudnia 2009 Opublikowano 20 Grudnia 2009 Również wczoraj robiłem oblot mojego Corsaira - chociaż z palcami było ciężko po ok 2 minutach lotu Podpatrzyłem kiedyś taki patent u strzelców FT (takie zawody strzeleckie, przy pomocy wiatrówek za parę tysięcy i droższych ) - rękawiczki z obciętymi tylko końcami palców. Ale w przypadku nadajnika, wystarczyły by obcięte same kciuki. Wtedy tak bardzo rączki nie marzną.
Dj. Opublikowano 20 Grudnia 2009 Opublikowano 20 Grudnia 2009 same kciuki Tak, to dobry patent, ale znam takich co nie operują tylko kciukami, wtedy naddza sie rękawiczki z obciętymi tylko końcami palców :jupi:
darek.3333 Opublikowano 20 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 20 Grudnia 2009 Li-pole trzymamy w kieszeniach spodni więc nie zamarzają. Po wyjęciu z modelu są nawet ciepłe (latanie jak widać dość dynamiczne więc i prądy nie najmniejsze) i można raczki ogrzać :wink: Rękawiczki takie wełniane pięciopalczaste bez odcinania niczego, bo miałem takie z odciętymi i te części palcy dość intensywnie marzły. My zaczęliśmy latać modelami RC w październiku 2008r a jak przyszła zima żal było przestać więc przelataliśmy całą zimę i teraz to dla nas nic strasznego. Kiedyś silnik dzwonek w naszym Piperku z EPP trochę się oblodził ale nie zakłuciło jego pracy.
From_heaven Opublikowano 20 Grudnia 2009 Opublikowano 20 Grudnia 2009 Dlatego na zimę najlepsze latanie FPV. Ja sobie siedzę w ciepłym samochodzie. Ponieważ silnik cały czas pracuje, nie jest to chyba do końca latanie elektrykiem
darek.3333 Opublikowano 21 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 21 Grudnia 2009 Dlatego na zimę najlepsze latanie FPV. Z pewnością takie latanie też ma swój urok. Ale to już przypomina latanie z pozycji pilota a ja to mam latając normalnym samolotem lub szybowcem. Dlatego w lataniu modelem preferuję "klasyczne" latanie. :wink:
czarek66 Opublikowano 21 Grudnia 2009 Opublikowano 21 Grudnia 2009 Hmm... też chciałem wczoraj polatać ale juz przed startem serwo od steru wysokosci przestało działać. Wiatru niby zero ale temperatura w odkrytym terenie -19. Zrezygnowałem (rekawiczki nie pomogły)
kefir Opublikowano 22 Grudnia 2009 Opublikowano 22 Grudnia 2009 Ja latam sterując z samochodu fajnie cieplutko szybę otwieram na 5 cm antena na zewnątrz.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.