Gość Anonymous Opublikowano 17 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2010 OK Zrobie tak jak mówi instruktor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ertman_176 Opublikowano 17 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2010 Jedyne co mnie martwi w tej hamowni to to że śmigło jest w pionie, w myśl moich skojarzeń związanych BHP ja bym robił kątową hamownie z śmigłem skierowanym w poziomie gdzieś na wolną przestrzeń a nie w pionie gdzie praktycznie w razie gdy [tfu tfu] śmigło się rozpadnie/odkręci etc. to nie miało pola rażenia na cały pokój. Chociaż tutaj jest "prostota" patentu hamowni pokazana i wiemy że takie są najlepsze to proszę tylko kolegów [ w szczególności młodzież] o pomyślunek w czasie testów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krankor Opublikowano 17 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2010 Właśnie to co pokazał instruktor miałem na myśli, tylko zdjęcia zabrakło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 18 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2010 Tak więc otrzymałem ciąg: Silnik byl przewijany był to jakiś TP,było 12 zwoji . Nawinąłem 2xdrut 0,3mm. Ciąg jaki uzyskałem przy smigle 8x4 to ~700g niestety nie mam jeszcze pomiaru poboru prądu(regulator mag8 25A). Zdjęć nie zrobiłem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Holeczek Opublikowano 22 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2010 Przy takim mierzeniu ciągu strumień zaśmigłowy nie może lecieć na wagę, ponieważ wtedy tak jakby część tego powietrza opiera się na wadze i dociska ją, wprowadzając błąd do pomiaru.ROTFL! A Baron Münchhausen uratował się z bagna, ciągnąc się za włosy! Jeżeli silnik będzie przymocowany do odważnika leżącego na wadze to moja teoria chyba będzie prawdziwa, tak? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 22 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2010 Tak, tylko na to wychodzi że strumień zaśmigłowy sfałszuje wynik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 22 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2010 Przy takim mierzeniu ciągu strumień zaśmigłowy nie może lecieć na wagę, ponieważ wtedy tak jakby część tego powietrza opiera się na wadze i dociska ją, wprowadzając błąd do pomiaru.Nie nauczyli w szkole, to zrób sobie doświadczenie, żebyś zapamietał do końca życia, że to co podkreśliłem, to bzdura.Doświadczenie jest proste, potrzeba dużej wagi- może być łazienkowa. Stoisz obok wagi i naciskasz na nią rękami. Ja łatwo uzykuję 60kg Teraz wchodzisz na wagę i sprawdzasz ile ważysz, a następnie nie schodząc z wagi ciśniesz sobie rękami na stopy (możesz się też ciągnąć za skarpety do góry). I jak działa to wspomaganie rękami na wynik pomiaru? U mnie nie działa wcale, gdzieś się zgubiło te 60kg :shock: Wpływ strumienia zaśmigłowego ma wpływ na wynik, ale nie z jego nacisku na wagę, a na podłogę, czy sufit (zależy, jak sobie zamocujemy sprzęt na wadze). Ale jak jest duży można sprawdzić mierząc raz dmuchając w dół, drugi raz w górę. Jak wspomniałem w istniejącym już wątku o pomiarze ciągu, ja sprawdzałem i nie zauważyłem istotnej różnicy. Oczywiście jak ktoś chce, żeby zamiast na sufit, albo podłogę dmuchało na scianę, to absolutnie nie zabraniam, a nawet zachęcam do budowy mniej lub bardziej skomplikowanych poziomych stanowisk pomiarowych. PS Biorąc pod uwagę masę innych błędów popełnianych przy pomiarach, niedoskonałość całej aparatury i sam sens takich pomiarów (tu trzebaby rozwodzić się nad ciągiem statycznym), nadal za wystarczające rozwiązanie uważam odpowiednio duży słoik ogórków z zamocowanym silnikiem postawiony na wadze :jupi: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buwi777 Opublikowano 22 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2010 nadal za wystarczające rozwiązanie uważam odpowiednio duży słoik ogórków z zamocowanym silnikiem postawiony na wadze :jupi: A jak się okaże że ciąg większy od wagi słoika to będą latające ogórki :jupi: :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Holeczek Opublikowano 22 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2010 Racja, przyznaję się do błędu, ostatnio coś strasznie nie myślę przez ten natłok pracy w szkole Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 22 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2010 No i fajnie, że to zrozumiałeś. Reszta dyskusji nad wyższością układów pionowych, poziomych, przekładniowych, bezpośrednich - przy pomiarze ciągu ma sens. Zwolennicy tych układów przedstawili już swoje racje w dwóch wątkach i warto je uwzględnić przy wybieraniu pomysłu na swoją"ciągomiarkę". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaczma2 Opublikowano 13 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2010 Jest jeszcze dynamometr i wtedy nie ma żadnego problemu. Silnik może być nawet w modelu, z kółkami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.