kojot Opublikowano 13 Lutego 2010 Opublikowano 13 Lutego 2010 Tempo obsługi, jakość informacji na stronie jest elementem przewagi konkurencyjnej. Jedni konkurują cenami, inni asortymentem jeszcze inni tempem obsługi. A naprawdę dobrzy - wszystkimi elementami. Najlepsi przeżyją. Są sklepy czy sprzedawcy na allegro, u których jak zamawiam, to mam zamówienie w ciągu 24h. Np. u Nastika to nawet poczta nigdy nie łapie opóźnień.
alibabebe Opublikowano 13 Lutego 2010 Opublikowano 13 Lutego 2010 Bronisz sklepu? ok , niech i tak będzie , ale nie narzucaj swojego sposobu myślenia innym mającym odmienny pogląd na tą sprawę. w jaki sposob narzucam?? mam odmienne i tyle znaczy jak chce sie wypowiedziec to moge tylko popierajac temat? jak bedzie mi sie spieszylo to dzwonie i prosze o towar(zawody itd) Kolega sam napisal, ze 2 raz rezygnowal. mysle ze nerwy wszystkich ponosza. 99% rzeczy idzie zalatwic mowiac: przepraszam, prosze i dziekuje. w rcskorpion jak dzwonie to rozmowa nie jest na zasadzie "petent" na koniec rozmowy slysze, dziekuje za telefon , nie ma problemu itd.
Gość slawekmod Opublikowano 13 Lutego 2010 Opublikowano 13 Lutego 2010 Bronisz sklepu? ok , niech i tak będzie , ale nie narzucaj swojego sposobu myślenia innym mającym odmienny pogląd na tą sprawę. w jaki sposob narzucam?? mam odmienne i tyle znaczy jak chce sie wypowiedziec to moge tylko popierajac temat? jak bedzie mi sie spieszylo to dzwonie i prosze o towar(zawody itd) Kolega sam napisal, ze 2 raz rezygnowal. mysle ze nerwy wszystkich ponosza. 99% rzeczy idzie zalatwic mowiac: przepraszam, prosze i dziekuje. Dobrze, niech będzie że masz odmienne zdanie. Nie ma problemu. Ale mnie też nie przekonasz. Miałem swoją przygodę z tym sklepem i robię w nim zakupy jak mi na czasie nie zależy. Co mają nerwy do sprawy, albo ma się nerwy albo klientów. To jest sklep a my jesteśmy klientami. To nie PRL z hasłami "tych klientów nie obsługujemy". Tyle mam do powiedzenia na ten temat.
El-Diablo Opublikowano 13 Lutego 2010 Opublikowano 13 Lutego 2010 To nie PRL z hasłami "tych klientów nie obsługujemy". Tyle mam do powiedzenia na ten temat.Zgadzam się. Tym bardziej że środowisko modelarzy trzyma się dosyć mocną łącząc właśnie między innymi na forach - gdzie takie postępowanie będzie miało swój negatywny oddźwięk......
hubert_tata Opublikowano 13 Lutego 2010 Opublikowano 13 Lutego 2010 Jako jeden z niewielu sklepów w Polsce prowadzimy w pełni monitorowane stany magazynowe produktów. W związku z częstymi pytaniami o towar informujemy, że zielona lampka na liście towarów pokazuje, że aktualnie mamy ten towar w naszym magazynie (jeśli pojawi się czerwona - chwilowo brak towaru, można składać zamówienia, brakujące pozycje zostaną dosłane przy najbliższej dostawie). Wszystkie towary w naszej ofercie są w ciągłej sprzedaży, końcówki serii i pojedyncze sztuki znajdują się w kategorii Komis. Stale rozbudowujemy nasz magazyn w celu ulepszania jakości oferowanych usług.Cytat ze sklepu, podkreślenie moje.Co z tego wynika? Niby nic, kolega dostał bana, ciekawe ile po tej dyskusji będzie banów dla sklepu
From_heaven Opublikowano 13 Lutego 2010 Autor Opublikowano 13 Lutego 2010 Wszystkie towary w naszej ofercie są w ciągłej sprzedaży, końcówki serii i pojedyncze sztuki znajdują się w kategorii Komis. Stale rozbudowujemy nasz magazyn w celu ulepszania jakości oferowanych usług. No i to jest idealny przykład. Na stronie piszą właśnie tak, a potem mają do mnie pretensje, że im z mojego powodu będzie zalegać na półce część za 19 zł. Kpina.
JarekF Opublikowano 17 Lutego 2010 Opublikowano 17 Lutego 2010 No niestety ale nasze polskie sklepy internetowe muszą jeszcze długo się uczyć. Najwyraźniej nie wiedzą co znaczy termin walka o klienta. W UK to nie do pomyślenia, żeby zablokować konto klienta. Przeglądając w internecie oferty polskich sklepów internetowych znalazłem jeszcze inne ciekawe "perełki". Nie będę podawał nazw, bo to było jakiś czas temu (nieodległy) i nie pamietam, ale np. zaprezentowany towar był tylko w opisie, nie było fotek. Rozumiem, że ktoś kto przeczyta i wie o co chodzi może zakupić, ale internet to sprzedaż nie tylko dla Polaków. I tu następna ciekawostka. Spotykałem się często ze sklepami, gdzie nie ma możliwości zapłacenia kartą, lub PayPalem. Slep żąda wpłaty przelewem na konto bankowe. Z zagranicy to raczej dość duży problem a koszty przekazu czynią zakup nieopłacalny. I tu jeszcze mała dygresja. Śmiejemy się czasami ironicznie z Chińczyków, ... że za miskę ryżu, ... że wykonały żółte małe rączki, ... że chińska tandeta, ale Hobby King to potęga na skalę światową i daleko nam do takiego standartu. A poza tym spójrzcie na swoje laptopy, komputery, telefony komórkowe, aparatury RC a zrozumiecie co znaczą Chiny.
DarekRG Opublikowano 17 Lutego 2010 Opublikowano 17 Lutego 2010 Racja. Tam jest całkiem inna mentalność i podejście do klienta. U na w kraju zdarza się że jak zapłacisz, to tak jak byś przestał istnieć dla sklepu. Nie będę pisał o jakie sklepy chodzi, bo z czasem zostaną zweryfikowani przez życie.
RomanJ4 Opublikowano 17 Lutego 2010 Opublikowano 17 Lutego 2010 Przyglądając się całej dyskusji na ten temat nasunęła mi się taka konkluzja: -jak jest "zielone" to ma być na stanie a nie "zamówimy" i tyle. -jak jest "czerwone" to wszyscy wiedzą, że "będzie jak zamówią" i myślę, że cała dyskusja jest zbędną. A poza tym zawsze można zadzwonić czy napisać do klienta zamawiającego, że właśnie "zeszło" ze stanu i kiedy będzie. Abstrahując, ładnie byśmy wyglądali jako kierowcy na skrzyżowaniu gdyby zielone światło mogło oznaczać "może czerwone" i odwrotnie.
karlem Opublikowano 17 Lutego 2010 Opublikowano 17 Lutego 2010 To wszystko o kant :ass: potłuc :evil: Jakoś nie mam zamiaru wydzwaniać i dopytywać się, czy towar jest, czy też może go nie ma.. Szkoda mi na to impulsów... Jak z a św. pamięci nieboszczki - żeby coś dostać, to: Trzy podania, klucz od mieszkania, fotografię ojca i zaświadczenie o moralności :crazy:
DarekRG Opublikowano 17 Lutego 2010 Opublikowano 17 Lutego 2010 Dobre z tą nieboszczką :lol2: Stany nieaktualne, a jak się dzwoni człowiek dopytać to spotyka wrodzoną wrogość. Szkoda nerwów na takie ceremonie.
Emeryt Opublikowano 17 Lutego 2010 Opublikowano 17 Lutego 2010 No niestety ale nasze polskie sklepy internetowe muszą jeszcze długo się uczyć. Najwyraźniej nie wiedzą co znaczy termin walka o klienta. W UK to nie do pomyślenia, żeby zablokować konto klienta...itd.Gdyby polskie sklepy dla hobbystów ( bo nie tylko modelarzy - postaw się w sytuacji kolekcjonerów np.modeli samochodów- ci to dopiero maja pod górkę) działały w realiach gospodarczych takich jak państwo do którego z Polski zwiałeś to nie byłoby jakiegokolwiek problemu..A tak pomimo czasem wpadek niektórych sklepów internetowych generalnie nie jest najgorzej - tyle że faktycznie czasem zaliczają wpadki.
JarekF Opublikowano 17 Lutego 2010 Opublikowano 17 Lutego 2010 Gdyby polskie sklepy dla hobbystów ( bo nie tylko modelarzy - postaw się w sytuacji kolekcjonerów np.modeli samochodów- ci to dopiero maja pod górkę) działały w realiach gospodarczych takich jak państwo do którego z Polski zwiałeś to nie byłoby jakiegokolwiek problemu.. A tak pomimo czasem wpadek niektórych sklepów internetowych generalnie nie jest najgorzej - tyle że faktycznie czasem zaliczają wpadki. Tak dla ścisłości z Polski nie zwiałem, tylko wyjechałem do pracy na czas określony z zamiarem powrotu do Ojczyzny. Po prostu w rodzinnym domu nie było dla mnie pracy za odpowiednie wynagrodzenie. A jeśli chodzi o temat sklepów internetowych to wszystko co npisałem powyżej podtrzymuję i dodam jeszcze, że z choinki się nie urwałem i znam realia w Polsce. Wiekszość firm działa na zasadzie: Ty najpierw zamów, a później my zamówimy dla Ciebie (oczywiście z narzuceniem naszej prowizji). Czy tak to ma wyglądać ? W sklepie powinno być: (zielone światło) towar jest, kupuję, dwa-trzy dni mam w domu. (czerwone światło) towaru nie ma, idę do konkurencji. Koniec i nie ma dyskusji.
RomanJ4 Opublikowano 17 Lutego 2010 Opublikowano 17 Lutego 2010 No właśnie o tym pisałem. Kolega Karlem źle mnie zrozumiał, dzwonić powinien sklep.
karlem Opublikowano 18 Lutego 2010 Opublikowano 18 Lutego 2010 Nie pisałem konkretnie pod Twojego posta, ale ogólnie.
RomanJ4 Opublikowano 18 Lutego 2010 Opublikowano 18 Lutego 2010 A to przepraszam, wobec tego ja źle zrozumiałem. W jednym jesteśmy zgodni, wskaźnik stanu magazynowego powinien odpowiadać rzeczywistości, co w dobie komputeryzacji i bądź co bądź dużych sklepów nie powinno stanowić problemu. Kropka.
Janosik72 Opublikowano 18 Lutego 2010 Opublikowano 18 Lutego 2010 Dobra pojezdziliscie po RC skorpionie i tak to nic nie zmieni sklep bedzie dalej praktykowal swoja polityke handlowa , a dla naiwnych nadal bedzie wisial baner na naszym forum :wink:
DarekRG Opublikowano 18 Lutego 2010 Opublikowano 18 Lutego 2010 Być może stany nie są aktualizowane w porę. Może to wina pracowników a może nie dopracowanego oprogramowania. A może po prostu mają tam nie używając cięższego sława na B, mają bałagan. Kiedyś pracowałem w sklepie z serwisem gdzie często ktoś coś sprzedał i nie wybił, albo wziął na serwis a nie zdjął ze stanu sklepowego na serwis, albo nie nie mógł znaleźć w systemie tego co sprzedawał więc wziął coś innego bo klient musi dostać paragon.... Niestety takie rzeczy się zdarzają. Dużo zależny od samych pracowników i od szefa, choć czasem ile by on to wałkował to efekt końcowy jest podobny do poprzedniego. Z stąd te niespodzianki.
Konrad_P Opublikowano 18 Lutego 2010 Opublikowano 18 Lutego 2010 Dużo zależny od samych pracowników i od szefaTak włąśnie jest. Jeśli szef to toleruje (lub nie ma świadomości, że tak jest) to nic kompletnie się nie zmieni. choć czasem ile by on to wałkował to efekt końcowy jest podobny do poprzedniegoA tu się kompletnie nie zgodzę.Darek to o czym piszesz zdarza się w serwisach dość często ale tylko dla tego, że nie ma dobrej organizacji pracy, i brak determinacji szefów w egzekwowaniu tejże organizacji. Dwa razy wymieniłem 1/2 załogi, aż reszt się nauczyła. Można- można gwarantuje. Sorry ale pisze z punktu szefa. Najpierw "bat" :shock: potem "marchewka" :mrgreen:
DarekRG Opublikowano 18 Lutego 2010 Opublikowano 18 Lutego 2010 No tak. Jak szef se pogada tylko i na tym się kończy cała akcja, to pracownicy to zlewają. coś w tym jest. Nie każdy potrafi być szefem do którego można przyjść ze wszystkim (ale tez bez przesady), a jednocześnie stanowczym i egzekwującym respektowanie należytego porządku.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.