Skocz do zawartości

http://www.rcskorpion.pl/


From_heaven

Rekomendowane odpowiedzi

Tempo obsługi, jakość informacji na stronie jest elementem przewagi konkurencyjnej.

Jedni konkurują cenami, inni asortymentem jeszcze inni tempem obsługi.

A naprawdę dobrzy - wszystkimi elementami. Najlepsi przeżyją.

Są sklepy czy sprzedawcy na allegro, u których jak zamawiam, to mam zamówienie w ciągu 24h. Np. u Nastika to nawet poczta nigdy nie łapie opóźnień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Bronisz sklepu? ok , niech i tak będzie , ale nie narzucaj swojego sposobu myślenia innym mającym odmienny pogląd na tą sprawę.

w jaki sposob narzucam?? mam odmienne i tyle :D znaczy jak chce sie wypowiedziec to moge tylko popierajac temat? :D

jak bedzie mi sie spieszylo to dzwonie i prosze o towar(zawody itd) Kolega sam napisal, ze 2 raz rezygnowal. mysle ze nerwy wszystkich ponosza. 99% rzeczy idzie zalatwic mowiac: przepraszam, prosze i dziekuje.

 

w rcskorpion jak dzwonie to rozmowa nie jest na zasadzie "petent" na koniec rozmowy slysze, dziekuje za telefon , nie ma problemu itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość slawekmod

Bronisz sklepu? ok , niech i tak będzie , ale nie narzucaj swojego sposobu myślenia innym mającym odmienny pogląd na tą sprawę.

w jaki sposob narzucam?? mam odmienne i tyle :D znaczy jak chce sie wypowiedziec to moge tylko popierajac temat? :D

jak bedzie mi sie spieszylo to dzwonie i prosze o towar(zawody itd) Kolega sam napisal, ze 2 raz rezygnowal. mysle ze nerwy wszystkich ponosza. 99% rzeczy idzie zalatwic mowiac: przepraszam, prosze i dziekuje.

Dobrze, niech będzie że masz odmienne zdanie. Nie ma problemu. Ale mnie też nie przekonasz. Miałem swoją przygodę z tym sklepem i robię w nim zakupy jak mi na czasie nie zależy. Co mają nerwy do sprawy, albo ma się nerwy albo klientów. To jest sklep a my jesteśmy klientami. To nie PRL z hasłami "tych klientów nie obsługujemy". Tyle mam do powiedzenia na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie PRL z hasłami "tych klientów nie obsługujemy". Tyle mam do powiedzenia na ten temat.

Zgadzam się. Tym bardziej że środowisko modelarzy trzyma się dosyć mocną łącząc właśnie między innymi na forach - gdzie takie postępowanie będzie miało swój negatywny oddźwięk......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako jeden z niewielu sklepów w Polsce prowadzimy w pełni monitorowane stany magazynowe produktów. W związku z częstymi pytaniami o towar informujemy, że zielona lampka na liście towarów pokazuje, że aktualnie mamy ten towar w naszym magazynie (jeśli pojawi się czerwona - chwilowo brak towaru, można składać zamówienia, brakujące pozycje zostaną dosłane przy najbliższej dostawie). Wszystkie towary w naszej ofercie są w ciągłej sprzedaży, końcówki serii i pojedyncze sztuki znajdują się w kategorii Komis. Stale rozbudowujemy nasz magazyn w celu ulepszania jakości oferowanych usług.

Cytat ze sklepu, podkreślenie moje.

Co z tego wynika?

Niby nic, kolega dostał bana, ciekawe ile po tej dyskusji będzie banów dla sklepu :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie towary w naszej ofercie są w ciągłej sprzedaży, końcówki serii i pojedyncze sztuki znajdują się w kategorii Komis. Stale rozbudowujemy nasz magazyn w celu ulepszania jakości oferowanych usług.

No i to jest idealny przykład. Na stronie piszą właśnie tak, a potem mają do mnie pretensje, że im z mojego powodu będzie zalegać na półce część za 19 zł. Kpina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety ale nasze polskie sklepy internetowe muszą jeszcze długo się uczyć. Najwyraźniej nie wiedzą co znaczy termin walka o klienta. W UK to nie do pomyślenia, żeby zablokować konto klienta. Przeglądając w internecie oferty polskich sklepów internetowych znalazłem jeszcze inne ciekawe "perełki". Nie będę podawał nazw, bo to było jakiś czas temu (nieodległy) i nie pamietam, ale np. zaprezentowany towar był tylko w opisie, nie było fotek. Rozumiem, że ktoś kto przeczyta i wie o co chodzi może zakupić, ale internet to sprzedaż nie tylko dla Polaków. I tu następna ciekawostka. Spotykałem się często ze sklepami, gdzie nie ma możliwości zapłacenia kartą, lub PayPalem. Slep żąda wpłaty przelewem na konto bankowe. Z zagranicy to raczej dość duży problem a koszty przekazu czynią zakup nieopłacalny.

I tu jeszcze mała dygresja.

Śmiejemy się czasami ironicznie z Chińczyków, ... że za miskę ryżu, ... że wykonały żółte małe rączki, ... że chińska tandeta, ale Hobby King to potęga na skalę światową i daleko nam do takiego standartu.

A poza tym spójrzcie na swoje laptopy, komputery, telefony komórkowe, aparatury RC a zrozumiecie co znaczą Chiny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyglądając się całej dyskusji na ten temat nasunęła mi się taka konkluzja:

-jak jest "zielone" to ma być na stanie a nie "zamówimy" i tyle.

-jak jest "czerwone" to wszyscy wiedzą, że "będzie jak zamówią" i myślę, że cała dyskusja jest zbędną.

A poza tym zawsze można zadzwonić czy napisać do klienta zamawiającego, że właśnie "zeszło" ze stanu i kiedy będzie.

 

Abstrahując, ładnie byśmy wyglądali jako kierowcy na skrzyżowaniu gdyby zielone światło mogło oznaczać "może czerwone" i odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko o kant :ass: potłuc :evil:

Jakoś nie mam zamiaru wydzwaniać i dopytywać się, czy towar jest, czy też może go nie ma..

Szkoda mi na to impulsów...

Jak z a św. pamięci nieboszczki - żeby coś dostać, to:

Trzy podania, klucz od mieszkania, fotografię ojca i zaświadczenie o moralności :crazy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety ale nasze polskie sklepy internetowe muszą jeszcze długo się uczyć. Najwyraźniej nie wiedzą co znaczy termin walka o klienta. W UK to nie do pomyślenia, żeby zablokować konto klienta...itd.

Gdyby polskie sklepy dla hobbystów ( bo nie tylko modelarzy - postaw się w sytuacji kolekcjonerów np.modeli samochodów- ci to dopiero maja pod górkę) działały w realiach gospodarczych takich jak państwo do którego z Polski zwiałeś to nie byłoby jakiegokolwiek problemu..

A tak pomimo czasem wpadek niektórych sklepów internetowych generalnie nie jest najgorzej - tyle że faktycznie czasem zaliczają wpadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby polskie sklepy dla hobbystów ( bo nie tylko modelarzy - postaw się w sytuacji kolekcjonerów np.modeli samochodów- ci to dopiero maja pod górkę) działały w realiach gospodarczych takich jak państwo do którego z Polski zwiałeś to nie byłoby jakiegokolwiek problemu..

A tak pomimo czasem wpadek niektórych sklepów internetowych generalnie nie jest najgorzej - tyle że faktycznie czasem zaliczają wpadki.

Tak dla ścisłości z Polski nie zwiałem, tylko wyjechałem do pracy na czas określony z zamiarem powrotu do Ojczyzny. Po prostu w rodzinnym domu nie było dla mnie pracy za odpowiednie wynagrodzenie.

A jeśli chodzi o temat sklepów internetowych to wszystko co npisałem powyżej podtrzymuję i dodam jeszcze, że z choinki się nie urwałem i znam realia w Polsce. Wiekszość firm działa na zasadzie: Ty najpierw zamów, a później my zamówimy dla Ciebie (oczywiście z narzuceniem naszej prowizji). Czy tak to ma wyglądać ?

W sklepie powinno być: (zielone światło) towar jest, kupuję, dwa-trzy dni mam w domu. (czerwone światło) towaru nie ma, idę do konkurencji. Koniec i nie ma dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może stany nie są aktualizowane w porę. Może to wina pracowników a może nie dopracowanego oprogramowania.

A może po prostu mają tam nie używając cięższego sława na B, mają bałagan. Kiedyś pracowałem w sklepie z serwisem gdzie często ktoś coś sprzedał i nie wybił, albo wziął na serwis a nie zdjął ze stanu sklepowego na serwis, albo nie nie mógł znaleźć w systemie tego co sprzedawał więc wziął coś innego bo klient musi dostać paragon.... Niestety takie rzeczy się zdarzają. Dużo zależny od samych pracowników i od szefa, choć czasem ile by on to wałkował to efekt końcowy jest podobny do poprzedniego. Z stąd te niespodzianki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależny od samych pracowników i od szefa

Tak włąśnie jest. Jeśli szef to toleruje (lub nie ma świadomości, że tak jest)

to nic kompletnie się nie zmieni.

 

choć czasem ile by on to wałkował to efekt końcowy jest podobny do poprzedniego

A tu się kompletnie nie zgodzę.

Darek to o czym piszesz zdarza się w serwisach dość często ale tylko dla tego, że

nie ma dobrej organizacji pracy, i brak determinacji szefów w egzekwowaniu

tejże organizacji.

Dwa razy wymieniłem 1/2 załogi, aż reszt się nauczyła. Można- można gwarantuje.

Sorry ale pisze z punktu szefa.

Najpierw "bat" :shock: potem "marchewka" :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak. Jak szef se pogada tylko i na tym się kończy cała akcja, to pracownicy to zlewają. coś w tym jest. Nie każdy potrafi być szefem do którego można przyjść ze wszystkim (ale tez bez przesady), a jednocześnie stanowczym i egzekwującym respektowanie należytego porządku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.