Eski Opublikowano 4 Lipca 2010 Opublikowano 4 Lipca 2010 Witam. Jako, że nie mam się kogo doradzić piszę na forum. Zamontowałem dzisiaj silnik OS Max 46 LA. Zatankowałem Paliwo , zgodnie z instrukcją otworzyłem mieszankę na półtorej obrotu ,zgodnie z instrukcją napompowałem paliwa 2-3 obroty, pokręciłem chwilę śmigłem tak jak to piszę w instrukcji. Założyłem świece i próbowałem odpalić niestety bezskutecznie. Po pewnym czasie silnik jest już zalany. Paliwo w Gardzielu ( tam gdzie ustawia się przepustnice ) jest nawet czasem go wypluje nie wiem dlaczego. Zbiornik paliwa umieszczałem na różnych wysokościach myśląc ze w tym jest problem jednak to też nic nie pomogło. I w sumie to już brakuje mi pomysłów. EDIT: Świece sprawdzałem żarzy się dobrze. I zwracam się do was z prośbą o pomoc
RomanJ4 Opublikowano 4 Lipca 2010 Opublikowano 4 Lipca 2010 poziom w zbiorniku na wysokości iglicy w gaźniku. "zgodnie z instrukcją napompowałem paliwa 2-3 obroty, pokręciłem chwilę śmigłem tak jak to piszę w instrukcji. Założyłem świece i próbowałem odpalić"-po zaciągnięciu paliwa do gaznika (te 2-3 obroty) od razu zakładasz żarzenie na świecę, otwierasz przepustnicę jak każe instrukcja (ok 1/3) i kręcisz. Tu masz o podobnym problemie http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=20668 Edit. Potwierdzam, żarzenie jest bardzo ważne.
ECO400 Opublikowano 4 Lipca 2010 Opublikowano 4 Lipca 2010 A w wężyki prowadzącym z iglicy do gaźnika na 100% było paliwo :?: Ja zaciągam paliwo tak żeby się z gaźnika wylewało i dopiero wtedy otwieram 1/3 przepustnicy, podłączam żarzenie świecy i odpalam silnik. Pamiętaj żeby wyregulować przed odpaleniem silnik. Musisz odkręcić iglice na 2-2,5 obroku. Dopiero wtedy silnik odpali. Musi, bo innej opcji nie ma :wink:
Leszek_K Opublikowano 5 Lipca 2010 Opublikowano 5 Lipca 2010 Roman i ECO - czytajcie ze uwaznie to co Eski napisal. A napisal ze mu z gaznika paliwem pluje - a to znaczy ze motorek jest w trupa zalany. Moim zdaniem, w przypadku gdy zupelnie nie wiem co z silnikiem sie dzieje, nalezy uzyc metody zamknietego paliwa. Po kolei: - zamykasz igle - wytrzasasz z silnika paliwo - ma byc suchy - zamykasz przepustnice, dajesz troche paliwa w gardziel gaznika - otwierasz przepustnice tak z 1.5 - 2mm - obroc smiglem 2-3 razy by paliwo poszlo do karteru - wlacz zazenie i kopa w smiglo - powinien warknac - dobrym testem jest trzymajac smiglo cala reka (mocno) przerzucac smiglo przez kompresje - jezeli motorek jest gotow do warkniecia poczujesz strzal w cylindrze - otwierasz igle o 1/2 obrotu i powtarzasz caly cykl od poczatku az do momentu gdy silnik przestanie gasnac. Dalej regulujesz motorek zgodnie z ogolnymi zasadami.
RomanJ4 Opublikowano 5 Lipca 2010 Opublikowano 5 Lipca 2010 Kolega Mirek napisał, że po "napompowaniu" paliwa do gaźnika jeszcze chwilę obracał śmigłem (rzeczywiście tak stoi w instrukcji str 46 - http://manuals.hobbico.com/osm/40-46-65la-manual.pdf ) bez żarzenia. Nie wiem dlaczego tak to zalecono bo to musi doprowadzić do zalania silnika. Właśnie dlatego napisałem, że po "zaciągnięciu" paliwa do gaźnika od razu dać żarzenie, ustawić przepustnicę i powinien zapalić.
DarekRG Opublikowano 5 Lipca 2010 Opublikowano 5 Lipca 2010 Chyba nikt nie zauważył co jest napisane w pierwszym poście: napompowałem paliwa 2-3 obroty, pokręciłem chwilę śmigłem tak jak to piszę w instrukcji. Założyłem świece i próbowałem odpalić niestety bezskutecznie.To chyba błąd w pisowni, bo ciężko było by zassać paliwo bez założonej świecy, a jeśli się udało to gratuluję i nie dziwota że nie odpalił :ble: Lustro paliwa powinno być na takim poziomie, że przy zatankowanym zbiorniku min 90%, silnik samoczynnie na spoczynku nie powinien się napełniać paliwem.
RomanJ4 Opublikowano 5 Lipca 2010 Opublikowano 5 Lipca 2010 Myślę, że miał na myśli klips czy grzałkę.
marcin133 Opublikowano 5 Lipca 2010 Opublikowano 5 Lipca 2010 A napisal ze mu z gaznika paliwem pluje - a to znaczy ze motorek jest w trupa zalany. W trupa zalany jest wtedy kiedy już go obrócić nie można. Nie wiem dlaczego tak to zalecono bo to musi doprowadzić do zalania silnika. Zalecono tak bo tak jest dobrze. - silnik suchy, niezalany paliwem. - odkręcasz iglicę >1,5 - 2,5 obrotu (zawsze lepiej więcej niż za mało) - otwierasz przepustnicę na max - zatykasz palcem gardziel gaźnika lub wylot spalin (zdecydowanie poprawia zasysanie paliwa do silnika) - kręcisz tak długo aż silnik zaciągnie paliwo - część paliwa musi dostać się do karteru a nie tylko byle wężyk był zalany. - zamykasz przepustnicę do ok 1/3 - podłączasz żarzenie i odpalasz. Całość wymaga wprawy i wyczucia, początki zawsze są problematyczne Rozrusznik zdecydowanie ułatwia życie. EDIT: Poprawka po wskazaniu przez RomanJ4
RomanJ4 Opublikowano 5 Lipca 2010 Opublikowano 5 Lipca 2010 Napisałeś dokładnie to co ja, dodałbym tylko zmniejszenie otwarcia przepustnicy przed odpaleniem, a chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że jak kolega pokręci już po zassaniu paliwa do gardzieli jeszcze kilka chwil bez żarzenia, to musi zalać silnik. Ten punkt (9) w instrukcji jest nieprecyzyjny dla niedoświadczonych użytkowników.
DarekRG Opublikowano 5 Lipca 2010 Opublikowano 5 Lipca 2010 Na pewno twórcom instrukcji chodziło o to, aby odrobina paliwa dostała się dalej niż na igłę gaźnika (tzn, żeby silnik zassał "mgiełkę"). Jeżeli faktycznie tak jest to napisane to niedoświadczony modelarz może to opatrzenie zinterpretować i zalewać silniczek przed odpaleniem. Ja robię dokładnie jak marcin133 i prawie zawsze skutkuje. Dzisiaj pierwszy raz odpalałem ASP 8,5ccm i tym sposobem zaskoczył za pierwszym razem Oczywiście aby dojść do wprawy trzeba ciut obycia już ze spaliniakami.
RomanJ4 Opublikowano 5 Lipca 2010 Opublikowano 5 Lipca 2010 No więc po takiej dyskusji myślę, że kolega Mirek wie już w czym sprawa i uruchomi bez problemu swój silnik. A jeszcze jedno - elektryczny rozrusznik bardzo ułatwia sprawę.
Eski Opublikowano 5 Lipca 2010 Autor Opublikowano 5 Lipca 2010 Dziękuję wszystkim bardzo za cenne uwagi jutro zamieszczę filmik z ponownych prób odpalania silnika :-) Po odpaleniu i zastosowaniu się do waszych wskazówek rozdam punkty. Pozdrawiam Mirek
Danielstol Opublikowano 6 Lipca 2010 Opublikowano 6 Lipca 2010 OS Maxa szkoda męczyć rozrusznikiem :wink: Jak Mirek nabierze wprawy to silnik będzie odpalał od ''palca"
marcin133 Opublikowano 6 Lipca 2010 Opublikowano 6 Lipca 2010 OS Maxa szkoda męczyć rozrusznikiem :wink: .... czasem kompletnie nie rozumiem co poniektórych rad.... :lol2:
Eski Opublikowano 6 Lipca 2010 Autor Opublikowano 6 Lipca 2010 Witam ponownie. Zgodnie z obietnicą załączam filmik z kolejnej próby odpalenia. Zapraszam do oglądania i oczywiście do kolejnych podpowiedzi. http://www.youtube.com/watch?v=BrN9y4gIYX4 Ja już nie mam głowy chyba ten silnik mnie nie lubi :-) Mirek
Leszek_K Opublikowano 6 Lipca 2010 Opublikowano 6 Lipca 2010 Mirek - moze ja slepy juz jestem ale patrzylem, patrzylem a paliwa w rurce (tej do gaznika) sie nie dopatrzylem. Zrob to co ci przedtem pisalem, silnik, podlany, w koncu sam paliwo zassie. Zbiornik masz nisko to i sa klopoty z zasysaniem.
Eski Opublikowano 6 Lipca 2010 Autor Opublikowano 6 Lipca 2010 Leszku Przed chwilką próbowałem jeszcze raz uruchomić silnik jedyne do czego udało mi się dojść to że pare razy chciał zaskoczyć. Jednak nadal nie na długo ( Zawsze stosuje się do Twoich rad jednak wiesz jak to przez internet. Chyba zainwestuje w lepsze żarnik i elektryczny starter bo mi ręka wchodzi w :ass: Mirek
Leszek_K Opublikowano 6 Lipca 2010 Opublikowano 6 Lipca 2010 Franca psiakrew. Lepszy zarnik nie sadze zeby pomogl. Jaka masz swiece? Jeszcze cos - chcial zaskoczyc czy warknal tak ze 2-3 sekundy i zdechl. Jezeli tylko chcial - jak pisalem - zamknij igle - tym razem otworz gaz calkowicie, siknij zdrowo paliwa, przekrec smiglo 2-3 razy, przepustnica 1.5-2mm, zarnik i kopa. Jezeli dal serie i zdechl - otwieraj igle po 1/2 obrotu i powtarzaj eksperyment. Powtarzam sie chyba. Aha - zbiornik jest za nisko, polowa wysokosci zbiornika powinna byc na wysokosci gaznika.
Eski Opublikowano 6 Lipca 2010 Autor Opublikowano 6 Lipca 2010 Franca psiakrew. Czy Leszku jesteś zły na mnie ? Warknął i zdechł. naleje do pełna paliwa i będę próbował dalej. Mirek
Danielstol Opublikowano 6 Lipca 2010 Opublikowano 6 Lipca 2010 .... czasem kompletnie nie rozumiem co poniektórych rad.... :lol2: Wolę zapalić silnik z palca niż zepsuć po sezonie łożyska slizgowe lub łozyska albo w najgorszym wypadku urwać korbowód :wink: Jak nie rozumiesz takiej rady to chyba mało wiesz o budowie silnika :lol2:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.