Patryk Sokol Opublikowano 25 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2010 Czołgiem Panowie Tak się przewija czasem słowo rower w postach, więc pomyślałem, że może się pochwalimy jakie rowerki mamy i jak na nich jeździmy? Ja zacznę. Najpierw coś czym się już chwaliłem tutaj, czyli monocykl: Co tu opisywać, jedno kółko, siodełko i dwa pedały i masa frajdy w górskim terenie, czy na murkach w mieście No i bardzo ciężki trening kondycyjny. Znacznie ciekawsza jest za to ten cudak: Ten rowerek znalazłem przypadkiem na targu staroci pomiędzy różnymi złomami wprost z hipermarketu. Sprzedający nie wiedział chyba co ma, bo kupiłem go za oszałamiającą cenę 90zł :rotfl: Kupiłem go bardziej z ciekawości, bo zawsze sądziłem, że szosówka to nie dla mnie, ale jak objechałem Jezioro Nyskie w 58 minut (~38km) to mi się baaardzo spodobała :mrgreen: Rowerek mimo swojego wieku technicznie jest nówka (osprzęt w stanie jak ze sklepu, tyle co trzeba było wywalić kilogram towotu z piast i nasmarować łańcuch) i chodzi wszystko jak złoto, a koła na szytkach niosą jakby się silnik w :ass: miało. Po pierwszej jeździe poszło już z górki, bo dystanse 100km dziennie to standard, a i parę razy w sezonie się trafił ponad 200km. W dodatku po górzystym terenie, bo kto mieszka w tych okolicach ten wie, że płaskich dróg tu nie ma, tylko wciąż góra-dół. Jeszcze jako ciekawostkę polecam zobaczyć jaką ma przerzutkę: http://www.disraeligears.co.uk/Site/Shimano_Skylark_derailleur_%283rd_style%29.html Ale mimo wieku przełożenia zmienia wspaniale, nawet pod obciążeniem, tak dobrej przerzutki nie miałem jeszcze (a nawet na XT jeździłem). Oprócz tego mam jeszcze rowerek górski, ale jego zdjęcia innym razem, bo że wiecznie w błocie jest to, nie targam go nigdy do domu Chwalcie się Koledzy na czym wy jeździcie ps. Nie przestraszcie się tych pedałów w szosie, na co dzień jeżdżę w blokach, ale potrzebowałem zjeździć parę miejsc po mieście, więc wkręciłem platformy z mono. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 25 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2010 Ja zwykłym góralem, na dodatek na nie dopompowanych kolach , chodzi jak kierat. Po 30 km mam mokre plecy i drętwe nogi, nawet na asfalcie. Ale mi to odpowiada ,jeżdżę na zmęczenie , 1-2 godziny ciurkiem 2-3 razy w tygodniu. Zrzuciłem 20 Kg (w tym trochę pomógł basen). Ale bez roweru nie wyobrażam sobie abym tego dokonał. Na przyszły rok kupuje szosówkę, już nie dla odchudzaania ,ale radości jeżdżenia, bo kolice Puław i Kazimierza są bajeczne, nieraz żałowałem ,że nie miałem ze sobo fotopstryka, wszystko co widziałem za granicą się kładzie nisko. Polska jest przepiękna , tylko nie zawsze za szyby samochodu.( z tym bywa różnie) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtass_nt Opublikowano 26 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2010 Ja na rowerze śmigam tylko i wyłącznie po górach chociaż na przyszły rok planuję zwiedzić trochę kraju . Merida Matts tfs 300- starszy model chyba sprzed 3-4 lat. Ja go kupiłem 1.5 roku temu za 1500zł (nóweczka w skepie). Z tyłu przerzutka to shimano deore, kaseta 8 rzędów zmieniona na shimano megarange- bajka jeśli chodzi o jazdę po trudnym górskim terenie. Z przodu korba SIS a przekładnia Altus. Korba na nowy sezon szykuje się do wymiany. Celuję w Shimano deore SLX. Opony z oryginalnych szosowych zmieniłem na GEAX Barro mountain- typowo górskie na każde warunki. Jeżdżę bez SPD- wolę móc w każdej chwili się podeprzeć nogą niż przecierać swoim ciałem górskie szlaki Zdjęcia chwilowo nie mam ale zrobię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patryk Sokol Opublikowano 26 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września 2010 Też się tego bałem przy SPD (kupowałem je w czasach jak jeździłem jedynie MTB), ale jak w pierwszej jeździe w teren na blokach zapomniałem, że mam bloki i podparłem się nogą jak zwykle przy stracie równowagi. Po wielu godzinach na SPD stwierdziłem, że ta jest bezpieczniej niż na normalnych pedałach (nie ma ryzyka, że się ześlizgnie stopa z pedała), a w razie potrzeby nogę zdejmuje się dokładnie tak samo. Ale jednak ta różnica w mocy jaką można wpakować w korby jest niesamowita (normalnie to nie można dać większego nacisku niż się waży), u mnie skończyło się to w MTB wykończeniem korb :rotfl: Ale i tak jest to rewelacyjne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jedrekxxd Opublikowano 26 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2010 To może i ja się pochwale:D Posiadam 2 rowerki. 1 Genesis - typowo turystyczny 100km dziennie to nie problem. Śmiga aż miło. Warto było dać za niego te pieniążki. Fotki tego cacka wsadzę później. 2 Chopper - szpanerski:D nie ma osoby, która nie zwróci uwagi. Tylne koło wielkości koła od malucha. Mimo dużego koła rowerkiem jeździ się naprawdę dobrze i szybko. Duże siedzonko pozwala na przewożenie koleżanek:D Uploaded with ImageShack.us zdjęcie trochę stare- jeszcze dzieciakiem byłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cimek Opublikowano 26 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2010 zdjęcie trochę stare- jeszcze dzieciakiem byłem Noo teraz masz 50 lat na karku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.