Skocz do zawartości

Jestem modelarzem, czy tez raczej p....dą wołową.


Motylasty

Uważam samego siebie za :  

121 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Uważam samego siebie za :

    • Modelarza
      71
    • P...dę wołową
      53


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

W Hydeparku zdecydowanie latać się nie nauczysz. Jest przecież wiele innych działów.

A to nie wiedziałem że siedząc przed komputerem i czytając forum można się nauczyć latać.

A co do samej ankiety i wątku, w pełni rozumiem Tomka bo sporo się napracował żeby podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniami. Próbuje zawsze zachęcać do tworzenia i myślenia a co wejdzie na forum to czyta ciągle o tych samych błahych problemach. A bo nie mam takich zawiasów, a bo uchwytów do kabelka w kartonie nie było i ten ciągły brak czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odrobina zdolności do majsterkowania i umiejętności improwizacji w kwestiach technicznych każdemu w życiu się przyda. Sam lubię majsterkować i też niewątpliwie jest jeden z powodów, dla których zainteresowałem się modelarstwem.

 

Mam wrażenie, że Motylasty chce napiętnować lenistwo i wygodnictwo, a nie brak zdolności manualnych. Pasje mamy jedną*, chociaż drogi są różne. Co nie zmienia faktu, że niektóre zachowania mogą irytować.

* umownie przyjmijmy, że jedną, bo dziedzina wszak bardzo szeroka.

 

Bardzo mnie cieszy jak sam mogę coś zrobić zamiast kupować gotowca w sklepie, a nierzadko się zdarza, że po podliczeniu kosztu i czasu zakup wychodzi korzystniej, jednak satysfakcja już nie ta.

 

Z kolei wszystkim, którzy uważają, że mają dwie lewe ręce polecam zaprzyjaźnić się z p. Adamem Słodowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy zobaczyć ile jest modelarzy interesujących się klasą Old tajmer,czyli konstrukcji do 1955r.-nie wielu.A nasi rodzice czy dziadkowie z tego okresu budowali modele,nie mieli takiego zaplecza sklepowego,gotowców a tak wspaniale sobie radzili i byli kreatywni w rozwiązywaniu problemów technicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy zobaczyć ile jest modelarzy interesujących się klasą Old tajmer,czyli konstrukcji do 1955r.-nie wielu.A nasi rodzice czy dziadkowie z tego okresu budowali modele,nie mieli takiego zaplecza sklepowego,gotowców a tak wspaniale sobie radzili i byli kreatywni w rozwiązywaniu problemów technicznych.

Jakoś wybitnie stary to nie jestem, ale pamiętam troszkę te czasy kiedy nic nie było i programy A. Słodowego, który pokazywał jak z niczego zrobić coś. Np. świetny patent na lampkę biurkową z puszki po kawie.

Myślę, że naszym rodzicom czy dziadkom musiało towarzyszyć powiedzenie: "Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". Wtedy trzeba było sobie poradzić. Dzisiaj można też kupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.