Skocz do zawartości

XI International Flying Model Picnic Żar 2011 - zapisy!


Piotrp_de

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 miesiące temu...

Witam!

Mam przyjemność poinformować, że i na ten rok udało mi się zaprosić do udziału w Pikniku Dołączona grafikaGreat War Flying Circus, grupę z Czech znaną nam z ubiegłorocznego Pikniku. Występ ten jest "okraszony" wielką dawką pirotechniki i jest czymś wyjątkowym w pokazach modelarskich.

Do tego udało się również znów zaprosić grupę Dołączona grafikaVýzkumný ústav valašského letectva , także znaną z ubiegorocznego Pikniku, parodiującą małymi modelemi występ Great War Flying Circus.

 

 

Obydwie te grupy były gorąco przyjęte zrówno przez widzów jak i zgromadzonych na Pikniku modelarzy i z pewnością i w tym roku będą jednym z najważniejszych punktów programu.

 

I tu mam jeszcze taki pomysł. Widzielimy ile śmiechu i zabawy było podczas obrony gorzelni. Wiem, że kilku Kolegów z Rzeszowa też planuje utworzenie podobnej, choć z pewnością nie aż tak licznej grupy. Zapytałem więc kolegów n VUVL czy może zgodzili by się na odbycie międzynarodowej Polsko-Czeskiej walki o gorzelnię. Pomysł się spodobał, ale czekam jeszcze na akceptację "Rady Akademickiej" grupy. Jeżeli by się oni na to zgodzili, to trzeba by zmobilizować jak najwięcej modelarzy z naszej strony z podobnymi modelami. Warunkiem było by też latanie na 2,4 GHz.

 

Co Wy na taki pomysł, czy znalazło by się dużo chętnych do takiej "walki"?

 

Pozdrawiam Piotr

 

www.zar.piotrp.de

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

dobre pytanie :roll: Pojęcia o skali nie mam. Najpierw poczekajmy czy się koledzy na to będą pisali - ostatecznie to ich występ i mogą uradzić że chcą sami latać. jak się zgodzą, to dopytam o modele. To były małe, tanie deproniaczki w stylu samolotów z I Wojny.

 

Pozdrawiam Piotr

 

www.zar.piotrp.de

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Modele to dokładnie takie jak na fotografii poniżej z tego co wiem koledzy z Czech nie latali z wstążkami i raczej nie była to walka typu combat WWI ,my używamy tych modeli do walki ale czy spełniają one wymogi regulaminowe tego nie wiem jeżeli będą zainteresowani wieczorkiem mogę podać wymiary .

 

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To były małe, tanie deproniaczki w stylu samolotów z I Wojny.

Dlaczego od razu tanie ?

 

To że coś jest wykonane z depronu/pianki nie znaczy że jest tanie, aczkolwiek można wyjść z założenia że nikt nie wykorzystuje drogiego modelu do "walki powietrznej".

 

Dla kogoś kto poświęca sporo czasu na taki model odwzorowując choćby malowanie to może być model wręcz bezcenny.

 

Od razu przypomina mi się wypowiedź z ubiegłych lat jednego z współorganizatorów który obraził uczestnika pikniku stwierdzając że jego jeden tryb w serwie jest droższy od całego depronowego modelu danej osoby ( sytuacja w której zaistniała dana sytuacja nieco usprawiedliwia taką wypowiedź ale bez przesady, co śmieszniejsze ten konkretny depronowy model był wart lekką ręką licząc 1tys zł bez nadajnika i odbiornika czyli na pewno więcej niż tryby ). Przez takie potraktowanie straciliście uczestnika którego śmiało można by nazwać jednym z najlepszych pilotów w Polsce i w tym roku mógłby przyjechać już z modelem 3m i zrobić niezły show.

 

Tą wypowiedzią chciałbym zwrócić uwagę na problem mniejszych modeli na pikniku, czasem okazuje się że potrafią dużo więcej niż te większe i warto również na nie postawić ( podoba mi się pomysł z ESA ) a nie dyskryminować ich i uznawać od razu za tanie itp. ( nie chcę tutaj przytaczać kolejnych sytuacji z pikników potwierdzających tą tezę ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, tanie czy drogie to pojęcie względne. To co dla jednego tanie może być dla innego tak drogie, że nie osiągalne. Ala jak chodzi o modele latające, to powiedz proszę jakie są tańsze, od takich nożem wycinanych z depronu? Silniczek, serwa i akumulator zwykle w takich modelach nawet kraksy przeżywają a to są najdroższe elementy. A cytowane Twoje 1000 złotych w porównaniu do modeli o 4-ro cyfrowej wartości w euro, które bywały na Pikniku są TANIE! Dlatego jeszcze raz - "tanie", "drogie" to pojęcie względne. A ten któremu taki deproniak jest zbyt cenny, nie musi nim wogóle latać (nie tylko na jakimkolwiek pikniku), a powiesić nad łóżkiem w charakterze lokaty kapitału.

 

Ja nie wiem o jakim "z organizatorów" wspominasz (zawsze wolę fakty a nie ogólne, często z bajek wzięte stwierdzenia), dużo ich niestety nie ma, ale ja zawsze twierdziłem i często (nawet na briefingach) dawałem temu wyraz, że dla każdego jego model niezależnie od nominalnej wartości jest, czy może być tak samo cenny. A jeżeli ktoś ze względu na czyjąś mniej lub więcej durną uwagę tak reaguje jak piszesz - to sam daje świadectwo braku swojej dojrzałości. Gdybym ja na takie uwagi w ten sposób miał reagować, to Pikniku by już dawno nie było.

 

Z tego co słyszałem, byli i w ubiegłym roku piloci (nawet z niedepronowymi modelami), którzy czuli się niedowartościowani gdyż nikt nie przyszedł ich uniżenie poprosić o lot. Sorry, to nie jest pensjonat dla wstydliwych panienek i jak ktoś w ten sposób do tego podchodzi to ja nic mu na to nie poradzę.

 

A jak chodzi o małe, najmniejsze, tanie modele - jak ktoś nimi potrafi coś ciekawego pokazać to zapraszam do zgłaszania jako pokaz. By wszyscy mogli się takim pokazem nacieszyć gdy pilot lata bez zwracania uwagi na inne modele w powietrzu i może się na pokazie skoncentrować. Na pewno na Pikniku nie cena modelu odgrywa zasadniczą rolę. Przykład pierwszy z brzegu, malutkim i tanim modelem śmigłowca, Tomek Patan dawał piękne pokazy i wracał z wyróżnieniami do domu. Model ten był napewno tani, choć ze względu na ilość włożonej weń pracy dla Tomka cenny. I tyle.

 

A jak ktoś się z kimś przepycha o cenę, wartość czy wyższość modelu - to lepiej niech zrezygnuje z Pikniku odrazu. Wszyscy jesteśmy modelarzymi, każdy jest na jakiś tam poziomie modelarskiego rozwoju i każdego należy tak samo na serio potraktować. Bez tego czy ma model za 100, 500 czy 20 000 złotych...

 

Pozdrawiam Piotr

 

www.zar.piotrp.de

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr jakie życie byłoby ciekawe, gdyby zdecydowana większość społeczeństwa tak podchodziłaby do rzeczywistości nas otaczającej.

Niedawno przerabiałem swoją Proximę II (ster kierunku z bowdena na pull-pull i generalnie model dostał nowy kadłub). Cieszyłem się jak głupi z bateryjki, gdy udało mi się poprawnie wkleić wręgę silnikową, mocowanie skrzydeł i układ pull-pull.

Ostatnio skończyłem przerabiać ICON'a A5 (publikowałem na tutejszym forum). Jak wszystko zagrało tak jak trzeba, to spać w nocy nie mogłem. Ktoś powie, etam, takie wielkie mi przeróbki. Może i nie wielkie ale zrobiłem je sam, swoją jedną ręką. I może te moje modele nie są najpiękniejsze, najlepiej latające, najlepiej wyposażone ale są moje i dla mnie są najcenniejsze. więc nie oceniajmy się przez pryzmat tego co posiadamy ale tego jacy jesteśmy dla innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak ktoś się z kimś przepycha o cenę, wartość czy wyższość modelu - to lepiej niech zrezygnuje z Pikniku odrazu. Wszyscy jesteśmy modelarzymi, każdy jest na jakiś tam poziomie modelarskiego rozwoju i każdego należy tak samo na serio potraktować. Bez tego czy ma model za 100, 500 czy 20 000 złotych...

Przyrównałem konkretną sytuację porównania wartości trybów w serwie do konkretnego modelu, dlatego nie wiem czemu porównujesz to do modeli za xxxx euro. Po 2. jak modele wycina się "nożem" to już wiem dlaczego mają tak małą wartość, zawodniczy model ( o takim rozmawiamy ) wycina się laserem i wykonuje dbając o zachowanie sztywności, symetrii odpowiednich kątów.

 

Po 3. nie rozumiesz intencji wypowiedzi, ma ona na celu zwrócenie uwagi na charakter i klimat tego pikniku, zwłaszcza w odniesieniu do osób które chcą cokolwiek pokazać i Wam pomóc, dlatego ja rok temu pojechałem jako obserwator i patrzyłem jak inni się męczą, kolega o którym mowa podziękował za udział w pikniku.

 

Na koniec sobie zostawię cytat który napisałeś jako perełkę, miło mi że wyznajesz takie podejście ( i personalnie nic do Ciebie nie mam, doceniam Twój wkład w imprezę i uważam Cię za miłą osobę ) ale w takim razie mógłbyś nauczyć takiego podejścia osoby przebywające w Twoim najbliższym otoczeniu. To że na pikniku pojawi się jeden czy drugi "burak" który jeszcze jest "wczorajszy" i obrzuca innego latającego w tym czasie modelarza niecenzuralnymi określeniami ( bo on ma większy model, bo on jest stąd i to jego lotnisko ) można zrozumieć, zawsze w stadzie trafi się czarna owca, ale to właśnie wręcz agresywnego i dość chamskie podejście współorganizatora zrozumieć nie mogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

aż się zastanawiałem czy odpowiadać i ten "dziwny temat" ciągnąć, bo Ty chyba albo się nie zastanowiłeś albo nie zrozumiałeś wiele z tego co ja Ci odpowiedziałem...

 

1. Modele o których wspominałem to tanie, najtańsze NIE wycinane laserem, a nożem z kawałka depronu ze sklepu z materiałami budowlanymi! Ja NIE pisałem o "walce" na modele zawodnicze o wielkich wartościach materialnych... Dlatego pozwoliłem sobie napisać o "tanich" modelach - sorry jak kogoś to ubodło! Dalsza dyskusja na temat wartości modeli depronowych mnie zupełnie nie interesuje i to nie dlatego, że dla mnie są za tanie a poprostu ani do depronu serca nie mam, ani takimiż "praktycznie" nie latam.

 

2. Czy ktoś jakiś model przyrównuje do ceny trybu serwa czy kilograma kaszanki to też nie moja sprawa. To kwestia kultury osobistej, sytuacji, może mniej czy więcej głupiego żartu. Nie wiem i nawet specjalnie nie chcę tego wiedzieć. Przypuszczam, że była to rozmowa pomiędzy dorosłymi osobami i dorosły drugiemu dorosłemu może odszczekać lub jak ma więcej oleju w głowie użyć metody zarówno ogólnie znanej i nierzadko w cywilizowanych krajach stosowanej. Metoda ta: "mądrzejszy głupszemu zawsze ustąpi"...

 

3. Koledzy pomagający w organizacji Pikniku częściowo zgłaszają się do tej pomocy sami i wielka chwała im za to. Część jest "z łapanki" i jak przyjdą pomagać to również im za to chwała. Na te funkcje, nie ma szkolenia, egzaminu, sprawdzania świadectw oraz oceny poziomu kultury osobistej.

 

Ty natomiast mieszasz chyba pojęcia. Ja nie jestem szefem firmy odpowiedzialnym za poziom moich pracowników, ani wychowawcą szkolnym z klasą na wycieczce gdzie można by mi zwrócić uwagę, że któryś z dzieciaków niestosownie się zachował ani ojcem niesfornych bachorów. Ja nie jestem niestety w stanie czuwać nad wszystkimi możliwymi utarczkami słownymi kolegów pomagających w organizacji. Ani nie mam szans, ani nie jestem w stanie nikogo z dorosłych wychowywać. Tym samym ani nie chcę, ani nie mam do tego żadnego prawa, ani nie potrafię "nauczyć takiego podejścia" jak piszesz. Nawet gdybym mógł, potrafił i chciał (to jak kogoś rodzice nie wychowali to ja napewno na Pikniku tego również nie będę potrafił dokonać), to i tak ani nie znam tego konfliktu, ani nie byłem tego świadkiem, ani nie mam nawet pojęcia o jakich osobach piszesz. Jak coś się dzieje, że ktoś uważa iż wymaga to mojej jakiejkolwiek interwencji, to powinien to natychmiast na miejscu zgłosić, a nie opowiadać o takim zajściu anonimowo i enigmatycznie po latach!

 

Sorry, Piknik to spotkanie wielu ludzi, z których każdy jest inny. Spotykają się tam ludzie różnego pochodzenia, wykszatałcenia, zawodów i wieku - łączy ich wspólna pasja. Konflikty mogą się zdarzyć, ale każdy jedzie na Piknik by się wyluzować, wypocząć, poznać nowych ludzi, nowe techniki i działki modelarstwa i niech każdy stara się do innych podchodzić z należnym szacunkiem (takim samym jak by chciał by do niego podchodzono) oraz ze sporą dozą wzajemnej tolerancji. Wtedy nie trzeba będzia takich dyskusji.

 

A tak nawiasem - wszystkich i szczególnie tych którzy wiedzą co można na Pikniku lepiej zrobić czy zorganizować, serdecznie zapraszam do pomocy. Ba, już pisałem, że po tylu latach chętnie przekażę pałeczkę komuś młodszemu. Bardzo chętnie przyjadę wreszczie na Piknik jako zwykły uczestnik i się na 100% wyluzuję. Są chętni?

 

Pozdrawiam Piotr

 

www.zar.piotrp.de

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I może te moje modele nie są najpiękniejsze, najlepiej latające, najlepiej wyposażone ale są moje i dla mnie są najcenniejsze.

Dokładnie tak jest jak piszesz. Nie pieniądze zainwestowane i nawet nie ilość pracy włożonej w modelarstwo jest wykładnią "tytułu" modelarza. Ludzie są różni, niektórym sprawia przyjemność latanie zawodnicze, innym rekraeacyjne a jeszcze innym samo majsterkowanie. Znam taką też"dyskusję" z Zaru:

 

Pytający: znakomity modelarz budujący piekne modele:

 

"zbudowałeś to z planów?" i wskazał na duży, piękny i stosunkowo drogi model

 

Odpowiadający - "nie to z zestawu takiej a takiej firmy"

 

Pytający: "eeee to z ciebie żaden tam modelarz - ja to dopiero jestem modelarz bo sam z planów buduję".

 

Odpowiadający się serdecznie uśmiał, gdyż Pytający żadnego z tych modeli nie zaprezentował w powietrzu, a Odpowiadający dał wspaniały pokaz w locie.

 

Dyskusja sama w sobie podobna do tej o której wspomniał Krzysztof, ale żaden nie czuł się obrażony i Odpowiadający śmiał się pod nosem, że Pytający na 100% nie ma pojęcia jak wyglądają "zestawy" modeli tej klasy. Ze tam dostaje się np. kadłub z laminatu, maskę silnika do wycięcia oszklenie kabiny i jak "dobry zestaw" to oklejone płaty (żadnej instrukcji, żadnych dalszych planów). Roboty przy tym w cholerę i napewno nie mniej w tym modelarskiego potu jak w mniejszych modelach Pytającego robionych samemu od podstaw.

 

No cóż - wniosek z tego taki, że nie należy się o "gó..a" obrażać, uśmiechnoąć się, wszak każdy swoje wie...

 

A Tobie, życzę dalej wiele satysfakcji - nawet z tych drobnych kroczków. No i spotkania się z nami na Pikniku!

 

Pozdrawiam Piotr

 

www.zar.piotrp.de

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dziękuję Piotrze za zorganizowanie już po raz jedenasty fantastycznej imprezy czyli Pikniku Modelarskiego Żar 2011, jak zwykle było bardzo ciekawie i sympatycznie.

Kożyści wynikające z wymiany doświadczeń z innymi modelarzami bezcenne. Być może dzięki spotkaniu z kolegami z Czech mój problem z silnikiem w Wildze zostanie definitywnie rozwiązany. :mrgreen:

Obecnie silnik jest już naprawiony, tak jak się spodziewałem zatarł się lewy cylinder pomimo że w karterze była masa oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłem pierwszy raz na tak idealnie zaplanowanej i zorganizowanej imprezie modelarskiej -przepiekne modele ,super pokazy czeskie ,oraz imprezy towarzyszące -tańce -nocne loty i F A J E R W E R K I ,takiego pokazu w plenerze fajerwerków jeszcze nie widziałem ,no i to na szczycie góry P I O T R Z E !!!!!! wielkie dzieki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość slawekmod

Nie byłem w tym roku bo nie miałem jak niestety ale za rok się wybiorę. Podglądając kamery na Żar zauważyłem ze impreza była znacznie mniejsza niż w latach ubiegłych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłem w tym roku bo nie miałem jak niestety ale za rok się wybiorę. Podglądając kamery na Żar zauważyłem ze impreza była znacznie mniejsza niż w latach ubiegłych.

Niestety wielu modelarzy którzy zapowiadali swoją obecność na pikniku nie dojechało z różnych powodów, wielu przyjechało bez modeli a szkoda bo wiem że było by co oglądać.

Nawet jak wykona się tylko jeden lot albo żaden to warto zaprezentować swój model innym kolegom aby motywować się na wzajem do budowania coraz to piękniejszych modeli.

Niestety jak obserwuję obecnie na wszystkich piknikach/zlotach w tym sezonie jest mniej ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.