Skocz do zawartości

Mój pierwszy model


jacekb

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie Wszystkich Zapaleńców

Ciałbym się pochwalić swoim pierwszym modelem ,narazie w fazie budowy, pozostała jeszcze mechanika i oklejanie.

Oto parę fotek. :( jak się uda

p1010014ir4.th.jpg

 

p1010004on7.th.jpg

 

Pozdrawiam i oczekuje na komentaże, jak w ludzki sposób wstawiać zdięcia

Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Wszystko się zgadza model według planów Schiera tylko wniesiona poprawka w stosunku co do płata, na orginalnych planach niestarannie są wykreślone,

 

tak to wygląda w/g Schiera

p1010001ww7.th.jpg

trzeba było rysować od nowa, moja wersja nie posiada wzniosu skrzydeł oraz ma dorobiony ster wysokości i lotki.

Dla ciekawskich przewidziany napęd to Magnum XL 8,5cm3 czterotakt.

 

Co do RWD 9 też plany posiadam. ale to inna bajka. W kolejce na montaż czeka Extra i Super Skybolt pod motorek 15cm3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na orginalnych planach niestarannie są wykreślone

No, dziwnym nie jest.

Jak przerysowywałem sobie w celach poznawczych Wicherka do DXF, to też się okazało, że trochę się rozjeżdżają punkty i wymiary z tym, co w książce było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inne czasy, inne techniki projektowania, a w druku też mogło się porozjeżdżać. Klasyka retro, pachnąca naftaliną. Pokaż więcej szczegółów, które uwidocznią zmiany jakie wprowadziłeś. Warto podejrzeć, może zdarzyć się, że w dalekiej przyszłości skorzystam z Twoich rozwiązań.

A tak trochę OT :czy ktoś może posiada do upłynnienia książkę W. Schiera "Challenge- sukcesy Polaków" wydawnictwa Altair? Sorry za OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mnie Marcinie zaskoczyłeś, myślałem że budowę nalęży rozpocząć od tego co widziałęś,ale wygląda na to, że się myliłęm,następny model zacznę od montażu serw, aparaturi itp. a następnie konstukcja :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynajmniej powiedz dlaczego? zbyt kruchy?

 

Dokładnie :) Nie można wszystkiego przewidzieć i mieć nadzieję że każdy lot będzie odbywał się jak po sznurku zawsze zdarzają się wpadki, kapotaże, twardsze lądowania itp. które w zasadzie model powinien przeżyć.

 

Na zdjęciach widać iż model jest - jeśli napędzany ma być silnikiem spalinowym - aż przesadnie ażurowany - nawet pierwsze wręgi kadłuba.

 

Nie twierdzę że to nie lot tylko tyle że będzie bardzo podatny na wszelakiego rodzaju kontuzje :)

 

To mnie Marcinie zaskoczyłeś, myślałem że budowę nalęży rozpocząć od tego co widziałęś,ale wygląda na to, że się myliłęm,następny model zacznę od montażu serw, aparaturi itp. a następnie konstukcja :lol:

 

Heh wiele się nie pomyliłeś :lol::lol:

 

Silnik -> obciążenie silnika -> waga (w tym wyposażenie) -> obciążenie powierzchni nośnej -> wielkość powierzchni nożnej -> skala -> wymiary modelu -> i... konstrukcja... -> montaż.

 

Tak planuje się makiety (przynajmniej tak twierdzą pisma) chodź tu nie ma to zastosowania ponieważ korzystano z gotowych planów. Przyjmując gotowe wzorce obciążeń silnika i powierzchni nośnej dla danej redukcji wychodzi iż w rzeczywistości modele nie muszą być aż tak lekkie - ba nawet nie powinny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja uwaga jest ciekawa z puntu widzenia konstukcyjneg, konstrukcje kratownicowe chyba są dość wytrzymałe/mosty wierzowce, można wyliczać bez końca, mała waga, a co za tym idzie mniejsze siły dynamiczne przy kolizji z matką ziemią.

A wydaje mi się, że taka konstrukcja jest przy dość dużej sztywności zarazen wmiare elastyczna.

jak się mylę to mnie popraw

TO NIE AKROBAT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można wszystkiego przewidzieć i mieć nadzieję że każdy lot będzie odbywał się jak po sznurku zawsze zdarzają się wpadki, kapotaże, twardsze lądowania itp. które w zasadzie model powinien przeżyć.

Ten eRWuDziak Schiera był przewidziany jako model swobodnie latający. To znaczy, że potrafił sam wylądować nie rozpadając się przy tym w drzazgi. Waga współczesnej aparatury to ułamek tego, co latało za młodzieńczych czasów papcia Schiera...

Marcin, uważam że niepotrzebnie demonizujesz problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.