Skocz do zawartości

Kupno gołego modelu i dobranie osprzętu


oblatywacz85

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich fascynatów jestem tu nowy więc proszę nie bijcie :)

Mam takie pytanie chciał bym kupić model

 

http://allegro.pl/su-26-mx-zestaw-cnc-i1408021835.html

 

i potrzebuję pomocy w uzbrojeniu go czyli jakie serwa jaki silnik (elektryk) regulator no i jaki pakiet taki kosztorys chce sobie zrobić

 

Po zakupie modelu chciał bym go powlec włóknem węglowym i żywicą co o tym myślicie ????

drastycznie jego masa by nie wzrosła a wytrzymałość na kraksy całkiem niezła by była

Pozdrawiam

Opublikowano

Witam, Jeżeli pierwszy model ,to odradzam ,Su jest modelem wymagającym, więc jak na pierwszy model odpada. Wybierz sobie to.

http://www.abc-rc.pl/p/2/1757/model-beta-1400-mm-trenerek-arf-epp--modele-z-epp-samoloty-i-szybowce.html

 

Do tego 4 serwa takie:

http://www.abc-rc.pl/p/35/587/serwo-hxt900-9g--serwa.html

Regulator taki:

http://www.abc-rc.pl/p/81/602/esc-hw30a-regulator-66004---hity-cenowe-gwarancja-najlepszej-ceny.html

Pakiet taki:

http://www.abc-rc.pl/p/44/1808/akumulator-11-1v-2200mah-20c-yks-li-pol--akumulatory-i-pakiety.html

Aparatura taka: Starczy Ci na wiele dobrych lat...

http://www.abc-rc.pl/p/81/1840/rc-aparatura-fs-th9x-9ch-2-4ghz-mode-2-lcd---hity-cenowe-gwarancja-najlepszej-ceny.html

(Ps. Nie doczytalem czy masz aparature czy nie. więc na wszelki wypadek)

 

Ładowarka z allegro Turnigy accucel 6'stka , konektory t-deans bądx ht-60 , lutownica, chęci i oczywiscie kasa i masz super latający model

Opublikowano

Moim zdaniem takie rozwiazanie jest bez sensu (przepraszam za szczerosc). Jesli chcesz mocny model, ktorym nauczysz sie latac, kup model samolotu ESA. Polecam sklep internetowy www.abcrc.pl - taniej nie znajdziesz.

Opublikowano

Ale pomyślcie jak by się taki model prezentował carbon do tego parę warstw lakieru bezbarwnego jak sportowa lśniąca fura

Zapomnij. Musiał byś zrobić model we formie.
Opublikowano

oblatywacz85, Ty chyba nie masz pojęcia o czym mówisz, i co chcesz osiągnąć.

 

Żywica epoksydowa nie rozpuszcza styropiany, poliestrowa ma nieciekawe właściwości jeśli chodzi o modelarstwo. Włókno węglowe tak po prostu nakładane nie jest 'błyszczące jak sportowa fura'. Jest chropowate i matowe. Żeby osiągnąć połysk, musiałbyś mieć zrobione specjalne formy i pompę próżniową.

Opublikowano

O widzę student się znalazł ja wiem że na uczelniach największy nacisk kładą na teorię !!!

 

Ale wcale nie jest potrzebna pompa próżniowa żeby uzyskać błysk i świetny wygląd wystarczy dobry pogkład dobrze położona mata kilka rodzajów papieru ściernego w tym wodny o różnej gramaturze pasta polerska i lakier bezbarwny.

A która żywica nie rozpuszcza styropianu to fakt nie wiem bo jeszcze tych dwóch materiałów nie łączyłem

Opublikowano

Jeśli takie zabawy:

 

http://sknl.prz.edu.pl/joomla/pr-5.html

 

I praca z materiałami o łącznej wartości ponad 30tys. w profesjonalnej kompozytowni to dla Ciebie teoria to ja bardzo dziękuje za rozmowę.

 

Jeśli chodzi o szlifowanie laminatów węglowych, to mogę Ci powiedzieć jedno - powodzenia :mrgreen:

 

Kup sobie jakiegoś trenerka z EPP, a nad takimi 'sportowymi furami; pomyśl później.

Opublikowano

Ale pomyślcie jak by się taki model prezentował carbon do tego parę warstw lakieru bezbarwnego jak sportowa lśniąca fura

Zapomnij. Musiał byś zrobić model we formie.

Cos sie naszemu moderatorowi namieszalo ;) to nie ja jestem autorem cytowanego postu.

A pomysl z laminowaniem (nie tylko moim zdaniem jak widze) jest "do bani". Ja kiedys chcialem rozpuscic rozpuszczalnikiem nitro styropianowe kopyto pokryte laminatem i odradzam. Styropian wchodzi w reakcje i caly laminat mialem miekki i do wyrzucenia. Podobno styrodur jest do tego idealny, ale nie sprawdzalem.

Opublikowano

Za dużo filmików na Youtubie. ;)

Oglądają ludzie piękne maszynki, widzą jak ładnie latają i patrzą, że takie "podobne" to w sklepach za grosze chodzą. :)

 

A potem takie kwiatki, gdy wydaje się, że modelik ze sklepu za kilkaset złotych to to samo, co ręcznie produkowany przez miesiące, warty kilka ładnych tysięcy model zawodniczy.

 

Jak na filmiku lata, to "ja też tak bedem latał". Bo jakoś nikt ni pisze, że za sterami stoi doświadczony pilot.

 

Uciekając się do metafory:

Drogi Oblatywaczu - zobaczyłeś w TV Małysza, kupiłeś na Allegro chińskie narty ze sklejki, kombinezon jednorazowy do prac technicznych, z papieru, kask rowerowy i chcesz iść na Wielką Krokiew skakać z najwyższej belki. A nasz się pytasz, jak okleić kombinezon takimi ładnymi znaczkami jak ma Małysz. :wink:

 

Spoilery z pseudowęgla to w wieś tuningu funkcjonują.

Modelarstwo ma swoje prawa, których omijanie kończy się boleśnie i kosztownie.

 

Jeżeli to ma być tylko "kolejna zabawka" do przedłużania wiadomej części ciała, to lepiej zaproś dziewczyną na naprawdę porządny weekend w dobrym hotelu z basenem i restauracją.

Jak wolisz stracić pieniądze, to może lepiej wspomóc WOŚP...

 

A jak chcesz naprawdę zająć się modelarstwem, to posłuchaj kolegów. Będzie i taniej, i lepiej i o wiele przyjemniej. :)

 

Kierowanie się efektownością modelu przez poczatkującego, jest pierwszym z listy "nienajlepszych pomysłów", tuż przed wsadzeniem głowy do gniazda os... :)

Opublikowano

Może to uznacie za herezję, ale moim zdaniem model do nauki latania to średniopłat, czyli wszystko w jednej osi: silnik, skrzydła i statecznik poziomy. Profil skrzydła i statecznika symetryczny lub typu płaska płytka (czyli depron), wszystkie kąty na zero, ewentualnie 3-4 stopni wzniosu skrzydeł ( lub 6-7 bez lotek). Silnik i śmigło tak dobrane, żeby startował pionowo. A dlaczego? bo takie coś lata prosto, czy się da gaz czy nie i jest czas na reakcję radiem... A skrzydła "wypornościowe" to różne cuda wianki związane z prędkością...

Opublikowano

Witam

Kolego oblatywaczu najlepiej wyjdziesz na tym jak posłuchasz bardziej doświadczonych kolegów. Zapewniam Cię, że oni ci dobrze radzą. Pierwszy model powinien być łatwy w pilotażu a nie oklejony włóknem węglowym i żywicą żeby lśnił i wyglądał jak profesjonalny akrobat.

Opublikowano

Może to uznacie za herezję, ale moim zdaniem model do nauki latania to średniopłat, czyli wszystko w jednej osi: silnik, skrzydła i statecznik poziomy. Profil skrzydła i statecznika symetryczny lub typu płaska płytka (czyli depron), wszystkie kąty na zero, ewentualnie 3-4 stopni wzniosu skrzydeł ( lub 6-7 bez lotek). Silnik i śmigło tak dobrane, żeby startował pionowo. A dlaczego? bo takie coś lata prosto, czy się da gaz czy nie i jest czas na reakcję radiem... A skrzydła "wypornościowe" to różne cuda wianki związane z prędkością...

Masz rację. To herezja. A dlatego, że taki model nie posiada żadnej stabilności i leci dokładnie tam gdzie chce pilot. Rzecz pożądana w akrobacji przez doświadczonych pilotów.

Ale dla początkującego, który nie wie gdzie góra, gdzie dół i łatwo wpada w panikę - model musi "sam latać" by dać pilotowi czas na uspokojenie się i pierwsze celowe manewry z dużym zapasem bezpieczeństwa. Zaś po 2 - 3 modelach można już spróbować jak mówisz - symetrycznego płatowca. Do nauki celowego panowania nad modelem i doskonalenia umiejętności będzie ok.

 

Jednak pilot "młodociany" rozbiłby pewnie z 4 takie modele, niczego się nie ucząc - bo by nie zdążył. :wink:

Opublikowano

Z mojego doświadczenia wynika, że pierwszy model "niesymetryczny " w pierwszym locie robi góra-dół, góra -dół i tak parę razy i wali w glebę. Ale oczywiście każdy idzie swoją drogą...

Opublikowano

Ja zaczynałem w zasadzie od Formosy I GWS-a, czyli typowego akrobata, co prawda ze 4 loty wcześniej odbyłem TigerMothem GWS-a, takim Slowflyerem, był za nudny. Sprzedawca powiedział, że przy Formosie na pewno się nie będę nudził :mrgreen: . Nie powiem żeby było łatwo, ale styropian da się skleić o ile pozbierasz wszystkie szczątki, no i po miesiącu zdarzało się wrócić z lotniska z całym modelem. Jednak najlepszym pomocnikiem, dużo lepszym od modelu, jest kolega modelarz, który wyreguluje model, sprawdzi czy wszystko jest OK i najlepiej, jeśli na kablu Uczeń/Trener odbierze dowodzenie w niebezpiecznej sytuacji.

Ale wracając do meritum, model akrobata 1,25m to dosyć duży na początek i wymaga napędu o mocy ok. 250-300W, czyli najlepiej (waga i linki):

pakiet lipol 1800-2200mAh 3S np. 185g http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=8932 ,

regulator 25-30A np. 32g http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=2167

silnik o kv ~900-1100 20-30A, o wadze ok. 90-110g, np. 112g http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=7074

śmigło APC-SF lub APC-E 11x6 do 12x7 np. 35g http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=6389 lub http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=5441

serwa o wadze 10-20g np. 4x16g=64g http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=7562

Razem podstawowe wyposażenie 428g do tego jeszcze odbiornik ze 20g i z 50-80g jakiś dodatków, czyli w sumie model powinien wyjśc w granicy 750-800g co jest przyzwoitą wagą.

 

Są to przykładowe propozycje, akurat z HobbyCity, ze względu na niskie ceny i szeroką ofertę (chyba największy na świecie sklep modelarski online), wszystko to lub podobne można kupić w kraju

Opublikowano

No właśnie.

Moje początki to jakieś Wicherki Schiera, Elektrony Wojciechowskiego, jeśli ktoś to jeszcze pamięta, oczywiście wszystko na własnej konstrukcji radiu dwukanałowym, czyli lewo - prawo..No i lekko nie było. Ile tego natłukłem, to już nawet sam nie pamiętam. Poprawę w lataniu przyniósł dopiero trenerek o płacie symetrycznym, no i pod czujnym okiem instruktora

( ten był najlepszy z możliwych, bo był to Lech Podgórski, mam nadzieję że się za to nie obrazi). Potem był KwikFly i już było z górki...

Sorry, to nie na temat, ach te wspomnienia...

Opublikowano

.....

 

Po zakupie modelu chciał bym go powlec włóknem węglowym i żywicą co o tym myślicie ????

drastycznie jego masa by nie wzrosła a wytrzymałość na kraksy całkiem niezła by była

Pozdrawiam

Jeszcze i Ja się odniosę do tego bzdurnego moim zdaniem pomysłu. Nie doczytałem się wcześniej, ale po przeczytaniu całego wątku znalazłem wreszcie autora tego pomysłu i też zacząłem się zastanawiać, czy model jest do latania, czy na półkę do oglądania i czy pytanieto nie jest jakąś ściemą aby się z nas pośmiać. Nie ma lepszego tworzywa na pierwszy model niż EPP, czyli pianka wystarczająco sztywna aby utrzymać geometrie samolotu i wystarczająco elastyczna, żeby zamortyzować i pochłonąć energię uderzenia przy kraksach. Niestety rozumowanie, że im twardszy model to bardziej odporny na kraksy jest bzdurą. Nie bez kozery złodzieje mrożą azotem najlepsze stalowe kłudy i potem lekkim puknięciem rozbijają je w pył. Im twardszy materiał tym łatwiej pęka i łatwiej go rozbić, dlatego na początek poleca się wolne i lekkie modele - wówczas energia uderzenia jest najmniejsza, z tego też powodu powstają strefy zgnioty w autach, a nie pancerne bufory. Za czasów W. Schiera nie było efektywnych napędów elektrycznych, serw i odbiorników ważących po kilka gramów. Wtedy był kiepski styropian, ale paliwo do silnika spalinowego rozpuszczało ten styropian, to tez wykorzystanie go było problematyczne.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.