pacek Opublikowano 23 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2011 a z czego robiłeś nity i jaką mają średnicę łba :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
widar123 Opublikowano 23 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2011 Co do nitów to są wykonane z żywicy, kiedyś dostępne na Allegro, kupiłem bezpośrednio od producenta, średnicą 1,5 mm akurat zmieściłem się w skali . Aby wyglądało to bardziej naturalnie blacha została poddana lekkiemu przetłoczeniu ręcznym narzędziem i dopiero w te dołki wklejane są łebki nitów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 24 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2011 :shock: a liczyłeś juz ile będziesz musiał ich wkleić :?: kleisz je CA. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek Oleksy Opublikowano 24 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2011 Gdybyś chciał wbić trochę oryginałów to od jakich 2 lat sprzedaję takie nity aluminiowe 1x4, główka 1,5mm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
widar123 Opublikowano 24 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2011 Wstępnie podliczałem liczbę nitów i wyszło mi, że jest ich ok. 2000, ale to bardziej dane szacunkowe, więc może ta liczba się zmienić w granicach +- 500. Wiem że perspektywa przyklejania przyprawia o zawrót głowy, ale co tam, nie spieszę się . Klejone są na klej polimerowy rozcieńczony acetonem. Witam Radku, przyznam szczerze, że rozważałem Twoje nity i kilkukrotnie się przymierzałem do ich zakupu, jednak perspektywa wiercenia, osadzania i klejenia, no i nie wątpliwie dodatkowa waga (z pewnością większa niż w przypadku nitów żywicznych) zdecydowały o nieco innej technologii. Pozdrawiam Wszystkich Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek Oleksy Opublikowano 25 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2011 Naturalnie lepsze, szybsze i lżejsze są żywiczne lub z innego kleju, te alu daję tylko w takich miejscach jak kabina, i inne elementy, które są bardziej widoczne lub oglądane przez sędziów, a kiedyś nawet mnie poniosło i nitowałem ramę kabiny do pleksi Choć już miałem klienta który zakupił...22000 tych nitów :-). Ale nie zaśmiecam wątku - czekam na dalsze zdjęcia ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam 10 Opublikowano 25 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2011 Witam, Na jaki klej przyklejasz blachy?, bo mnie to też czeka, Pozdrawiam. A.W. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
widar123 Opublikowano 25 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2011 Witam Widzę, że wątek nabrał trochę rozbiegu i nie są w nim już tylko moje monologi , ale do rzeczy, blachy miałem zamiar początkowo przyklejać na klej kontaktowy w sprayu firmy 3D pod nazwą "Mount Display", ale niestety wbrew pozorom, nie udawało mi się nigdy położyć równomiernie cienkiej powłoki (może to wina samego rozpylacza - nie wnikam już). Dlatego zdecydowałem się na rozcieńczony toluenem klej podobny do "Butaprenu" wydaje mi się, że Patexa (tubkę już wyrzuciłem, został klej w słoiku z rozpuszczalnikiem). Krawędzie, gdzie nakładają się blacha na blachę, doklejałem rzadkim cyjanoakrylem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
widar123 Opublikowano 25 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2011 Sterowanie trymerami za pomocą serw w tego typu modelu jest całkowicie zbędne, gdyż: 1) nie występuje w czasie lotu 15-20 minutowego znaczne przemieszczenie środka ciężkości, model nie wozi pasażerów i lata przeważnie w jednolitych warunkach atmosferycznych 2) jest to model akrobacyjny a zatem powinien kręcić wiązanki figur akrobacyjnych gdzie pilot nie ma czasu (i potrzeby) na precyzyjne trymowanie-może to zrobić trymerem elektronicznym. 3) zupełnie niepotrzebnie zmniejsza się współczynnik niezawodności (trymery jako dodatkowe płaszczyzny sterujące, dodatkowe serwa, większy pobór prądu etc.) 4) konieczność wykonania makietowego, na zdjęciach widać wyrażnie, że napędy trymerów zbyt wyraźnie są widoczne. Ku wyjaśnieniu: Po wizycie na lotnisku w Kobylnicy, okazało się, że w Zlinie trymery na lotkach sterów to klasyczny układ trymerów kompensacyjnych. Nie mają one zadania krekcji lotu w zależności od różnych warunków (zmiana obciażenia, boczny wiatr itp.), ale równoważyć siłę na drążku sterowym w locie ustalonym. Moje ździwienie w trakcie wizyty w Kobylnicy, kiedy to poruszając sterami w jedną stronę widziałem że trymery poruszają się w przeciwną, wzbudził dodatkowo fakt, że są one mechanicznie sprzężone, bez możliwości regulacji z kabiny. To dało do myślenia i wujek Google znalazł wyjaśnienie tego typu rozwiązania - klasyczny trymer . Tak więc wykorzystanie tego faktu w moim modelu wyjaśnia poniekąd zastosowanie serw do trymerów (zupełnie przypadkowo). Na tym myślę ostatecznie zamknąć dywagacje na temat trymerów, bez urazy oczywiście do nikogo Jak zawsze jestem otwarty na różne sugestie i podpowiedzi. Pozdrawiam - Darek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ToMarkov Opublikowano 25 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2011 to chyba się nazywa Flattner Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtass_nt Opublikowano 25 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2011 Flettner Tutaj jest sporo ciekawostek a wspomniany flettner na stronie 12: KLIK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witold_pi Opublikowano 25 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2011 widar nie chcę gasić twojego zapału do pracy (pięknej) ale zlin w tej wielkości i o tym ciężarze 5kg? będzie ciężkosterowalnym imadłem. Rozmawiałem o tym z czeskimi modelarzami, gdyż zaposiadam ćwiećmakietę 1,6m Reicharda i właśnie po nastu latach od jej zakupu wyciagnąłem ją celem złożenia. Zdaniem czechów model zlina 50lx przy 4kg jest bardzo nerwowy (krótki kadłub) oraz łatwo przepadający przy podchodzeniu do lądowania. Silnik do makiety proponuję rcv 90 ładnie wchodzi pod maskę, daje możliwość całkowitego zakrycia, waga 800g no i duży obrys śmigła 3 łopaty 16 cali!. Ja choć taki mam to jednak ze względów praktycznych zastosuję bocznie zamontowany thunder tiger 90 czterotakt- 200 g mniej, pokrywa zaworowa wyjdzie poza obrys maski. Zestaw jest zrobiony lekko - kałub i maska cienki laminat, skrzydła styro plus abachi plus oracower, ustrzeżenie kostrukcyjne (brak zastrzałów). Waga do lotu 3800-4000g (włg producenta) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
widar123 Opublikowano 25 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2011 Może jednak nie tragizowałbym z tą wagą, owszem nie będzie to fanfly, czy model do akrobacjii 3D, w końcu to makieta i nie może być bardzo lekka. W tym wątku opisany jest oblot podobnego Zlina nieco mniejszego i ostatecznej wadze 5,5 kg Oblot i jak autor opisuje nie było nawet tak źle kiedy zgasł silnik. Tak więc zapał Witku oczywiście nie zmalał i mam nadzieję, że starczy go do końca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witold_pi Opublikowano 27 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2011 ja zastanawiam się jeszcze nad magumem 70 czterotaktem, jest krótszy lepiej by pasował ale i mocy mniej.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
widar123 Opublikowano 28 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2011 Witku nie wiem czy śledziłeś wątek od samego początku, bo tam napisałem, że mam już silnik SAITO 90 FT (Boxer), więc dopóki go nie zweryfikuję przy oblocie, to nie mam zamiaru kombinować z innym napedem. Ten doskonale mieści się w obrysie maski, dając jednocześnie wygląd od strony wlotów powietrza zbliżony do oryginału. Co do mocy zobaczymy czy 1,4 Km wystarczy do spokojnego lotu i kręcenia klasycznych akrobacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
widar123 Opublikowano 28 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2011 Po mału do przodu (nawet dosłownie). Dzisiaj doszedłem z oklejaniem do maski kadłuba, czyli linia boczna od końca do początku jest w zasadzie zakończona. Pozostały jeszcze fragmenty przejścia skrzydła w kadłub, spód w okolicach centropłata oraz dodatki w postaci nakładek wzmacniających poszycie w obrębie kabiny i owiewki silnika. Poniżej jak zwykle kilka fotek z postepów: Przymiarka z maską Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
widar123 Opublikowano 2 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2011 Po raz kolejny niestety, musiałem zmienić plan poszycia na kadłubie w stosunku do oryginału. Okolice przejścia skrzydła w kadłub przy przedłużeniu spływu pochłonęły wyjątkowo dużo czasu. W żaden sposób nie można było położyć jednego większego kawałka blachy (cztery podejścia). W końcu zdecydowałem się na dodatkowy podział w dwóch miejscach, gdzie blachę położyłem na styk. Mam nadzieję, że po lekkim przeszlifowaniu przed malowaniem uda się te miejsca zamaskować i widoczne będą tylko te położone na zakładkę . Teraz pozostał mi fragment spodu i będzie się można zająć ozdóbkami na kadłubie wszak idą święta i przystraja się nie tylko choinki :jupi: Pierwsze spojrzenie na oklejony w całości kadłub :shock: to ma latać :crazy: ?, wygląda strasznie ciężko. Szybko chwyciłem za wagę i zważyłem wszystkie elementy w obecnym stanie (kadłub, usterzenie, skrzydła, silnik z kołpakiem i śmigłem, maska silnika, zbiornik wszystkie serwa i pakiety akumulatorów). Chwila niepewności przy dodawaniu poszczególnych cyferek i jest :rotfl: kamień z serca 4,2 kg !!!! Pozostało poszycie skrzydeł ok 100 g na skrzydło malowanie może 200 g i inne drobiazgi, więc zakładana waga 5 kg jest realna. Na koniec "Żelazny" kadłub Zlina 50L: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witold_pi Opublikowano 2 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2011 jeszcze policz wyważenie u mnie maska silnika będzie za bardzo do przodu bo jak by nie patrzeć 4suw daje 12-13 cm długości od wręgi do piasty śmigła; dwusuw z pitsem 9-10 (najkrócej wychodzi Irvine 72 ale wtedy przy regulacji można dostać śmigłem po palcach no i dźwięk mało realistyczny za to wydech prawie jak w oryginale); maska powinna przylegać do goleni ale wtedy bym musiał wszystko przebudowywać względem kitu. Waga bez wyważenia ok 3900 z magnumem 11,5 cm, śmigło 13x8 ciąg statyczny w granicach 3kg, TT15 cm da do 4kg ciągu na 14x8 i 100 g wagi , 1-2 cm przesunięcia maski do przodu. jaki wybrać kompromis :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość horn3t Opublikowano 2 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2011 Mam nadzieję, że po lekkim przeszlifowaniu przed malowaniem uda się te miejsca zamaskować i widoczne będą tylko te położone na zakładkę Mistrzowska praca żal wielki, że będzie to malowane. :cry: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
widar123 Opublikowano 2 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2011 jeszcze policz wyważenie u mnie maska silnika będzie za bardzo do przodu bo jak by nie patrzeć 4suw daje 12-13 cm długości od wręgi do piasty śmigła; dwusuw z pitsem 9-10 (najkrócej wychodzi Irvine 72 ale wtedy przy regulacji można dostać śmigłem po palcach no i dźwięk mało realistyczny za to wydech prawie jak w oryginale); maska powinna przylegać do goleni ale wtedy bym musiał wszystko przebudowywać względem kitu. Waga bez wyważenia ok 3900 z magnumem 11,5 cm, śmigło 13x8 ciąg statyczny w granicach 3kg, TT15 cm da do 4kg ciągu na 14x8 i 100 g wagi , 1-2 cm przesunięcia maski do przodu. jaki wybrać kompromis :?: Witek widzę że masz zgryza, co do wyboru napędu, ja mam praktycznie wybrany jedyny słuszny, jak dla mnie, napęd i tego będę się trzymał. Moim założeniem od początku było uczynienie z tego modelu makiety, więc jeśli zmieszczę się w zakładanej wadze, to powinienem uzyskać w miarę realistyczny ciąg, potrzebny do startu i wykonania podstawowej akrobacji bez świrowania typu 3D. W Twoim przypadku wszystko zależy jak zamierzasz latać. Skoro piszesz, że waga Twojego modelu to 3900 g, a silnik TT15 daje Ci 4 kg ciągu statycznego, to wystarcza prawie do wyszalenia się w powietrzu, może nie zawis, ale prawie. Jeśli masz zamiar latać jak ja moją makietą, to w zupełności wystarczy Ci Magnum. To takie moje zdanie, sam wybierzesz co Ci odpowiada. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.