marcin133 Opublikowano 11 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2011 Witam! Mam mały zgryz a że BYĆ MOŻE już ktoś z was podobny problem przechodził mam pytania co można z danym fantem zrobić. Sprawa tyczy się... dziury w jezdni więc temat chyba większości znany Sytuacja miała miejsce 9 stycznia 2011 na wylotowej drodze z Bydgoszczy w kierunku Gdańska. Wpadłem w dziurę no i szlag trafił oponę i felgę. Kilkadziesiąt metrów od zdarzenia stali Policjanci którzy jak później stwierdzili - nic nie robią tylko ciągle wypisują "kwitki" odnośnie nieszczęsnej dziury. To tyle na wstępie. Za ten odcinek grogi odpowiada ZDMiKP w Bydgoszczy ubezpieczony w UNIQA. Kompletne zgłoszenie szkody zostało wysłane 10 stycznia 2011 drogą e-mail z zażądaniem potwierdzenia odbioru. 11 stycznia zgłoszenie zostało przekazane do realizacji (ubezpieczycielowi). Po moich interwencjach w końcu udało się umówić na ocenę szkody przez rzeczoznawcę w dniu 23 lutego. 11 marca (dziś) otrzymałem pismo w którym odmawia mi się wypłaty odszkodowania. Uzasadnienie cytuję: Uniqa TU zawarło z Zarządem Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej nr polisy j.w. W okresie trwania umowy suma ubezpieczenia ZDMiKP została wyczerpana. Mając na uwadze powyższe informujemy iż zmuszeni jesteśmy przerwać proces likwidacji Pani(a) szkody i wydać decyzję odmowną. Jednocześnie informujemy iż ma Pan(i) prawo przedmiotowe roszczenie skierować bezpośrednio do ZDMiKP w Bydgoszczy. Poinformowano także iż można się powłóczyć po sądach. Wiem też że zgodnie z prawem sprawa powinna być wyjaśniona w ciągu 30 dni od daty zgłoszenia szkody a to pierwszy dokument który otrzymałem jest po 3 miesiącach. Co z fantem dalej robić? Miał ktoś podobny przypadek? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 11 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2011 Jak rozumiem posiadasz notatkę policji o szkodzie? Ubezpieczyciel MA PRAWO odmówić wypłaty odszkodowania gdyż wypłaca je( czyli te odszkodowania) z tytułu polisy OC zarzadcy drogi . Jeśli suma ubezpieczenia już się wyczerpała znaczy jesteś pechowcem - wielu innych przed tobą już wzięło kasę ... Wzięli tyle że ochrona ubezpieczeniowa z tytułu polisy OC wygasła .. Słuchaj i ucz się ... :wink: ( taki joke że niby jestem mądry) bo będę pisał jak dorosłemu Po pierwsze bierzesz adwokata który za odpowiednią działkę od wygranej sumy wywalczy Tobie odszkodowanie sam możesz jedynie na stronę iść siku zrobić ....... w związku z odmową wypłaty odszkodowania itd..... ( bla bla bla - adwokat będzie wiedział co ja pomijam by było szybciej ) pozywasz sprawcę szkody czyli zarządce drogi Zwróć się do ubezpieczyciela z prośbą ( znaczy nie Ty ale adwokat) ..o wykaz wypłaconych szkód oraz o jesli to będzie możliwe - kopie polisy W sądzie wtedy wykazujesz ( znów nie ty :wink: ) że w związku z ilością wypłaconych odszkodowań zarządca znał stan nawierzchni w tym miejscu i nic z tym nie robił . A tym samym ( bla blabla) świadomie na skutek własnego niedbalstwa naraził Twoje życie i mienie podstawy masz - sprawa jest prosta jak ru....................... ski sznurek przy aucie nie grzebiesz - rzeczoznawcę weź np z pzmot- on opisze szkody w pojeździe .. do tego ew hotel czy inne wydatki w podrózy , rachunki , utracone korzyści na skutek niedotarcia np do klienta itd.... nie zapomnij powiedzieć adwokatowi że należy mi się % bo już cała praca odwalona szerokości , przyczepności........ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 11 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2011 Jak rozumiem posiadasz notatkę policji o szkodzie? Nie - z tego co mi wiadomo to ubezpieczyciel woła jeśli jej oczekuje. Na miejscu zdarzenia żadnej notatki nie dostaniesz co najwyżej jak poinformowali mnie funkcjonariusze muszę się po nią zgłosić (niestety w Bydgoszczy) w miejscu ich urzędowania Jutro już weekend i trzeba będzie załatwiać od poniedziałku. Kwota nie duża ale dla zasady. Ja wpadłem w dziurę o 20tej a przede mną jeszcze co najmniej kilkunastu innych. Zgłoszenie było duuuużo wcześniej a reakcji żadnej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robintom Opublikowano 11 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2011 Kalkulacja jest taka że pomyśleli że za felgę i oponę nie będzie ci się chciało latać po sądach. Czas zmarnowany i adwokata trzeba opłacić czy się wygra czy nie. Zawsze można przegrać a koszty są dodatkowe. Taka ich kalkulacja. Na razie jesteś w plecy z felgą i oponą. A i procentem za poradę prawną dla utopii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 11 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2011 Kalkulacja jest taka że pomyśleli że za felgę i oponę nie będzie ci się chciało latać po sądach. Ale to ich kalkulacja.... sam jestem ciekaw co z tego wyniknie Na stronach ZDMiKP nadal widnieje ten sam numer polisy. Nie powinna być "odnowiona" skoro ta już się "wyczerpała"? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 11 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2011 pamiętaj musisz mieć papier że zgłosiłeś to na policję - w przypadku dziur to podstawa do czegokolwiek ...... można wyrwać spore pieniądze bo to nie tylko opona czy felga wiesz czy za chwile nie padną tuleje wahacza , amortyzator , sworzeń zwrotnicy łożysko amortyzatora , któryś przegub albo łożyska koła ?? masz pewność ?- żadnej To jest właśnie modelowy przypadek gdy ktoś kupuje polisę OC i myśli że już wszyscy mogą mu naskoczyć... niestety zawarcie polisy nie oznacza wygaśnięcia odpowiedzialności ubezpieczonego. A i sama polisa może wygasnąć z wielu przyczyn od wyczerpania sumy ubezpieczenia aż po rażące niedbalstwo ubezpieczonego prowadzące bezpośrednio czy pośrednio do występowania zaistnienia szkody Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
and Opublikowano 11 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2011 Po pierwsze bierzesz adwokata który za odpowiednią działkę od wygranej sumy wywalczy Tobie odszkodowanie Nie ma to jak naoglądać się amerykańskich filmów i na tej podstawie kreować się na speca od wszystkiego. Żaden radca prawny czy adwokat w Polsce nie weźmie sprawy z wynagrodzeniem na takich zasadach. Natomiast za dodatkowym wynagrodzeniem w przypadku wygrania sprawy - chętnie, zawsze jednak pobierze wynagrodzenie niezależnie od wyniku sprawy. Poza tym "odpowiednia działka od wygranej sprawy" dot. felgi i opony - po prostu finansowo ustawiłby się na całe życie. and Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 11 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2011 Sam ubezpieczyciel też nie dopełnił swoich obowiązków. Sprawa powinna być zakończona dwa tygodnie przed przybyciem rzeczoznawcy ubezpieczyciela. Ja nie byłem w żaden sposób poinformowany skąd wynika taka opieszałość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 11 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2011 and, - nie znasz mnie a już masz pogląd na sprawę ....Brawo poza tym mąło wiesz o prawnikach to że uszkodził opone czy felgę - bo tylko tyle na drodze widać nie oznacza że tylko tyle może uzyskać... kolejny teoretyk złotówki nie wydałem na adwokatów i radców prawnych a sporo biznesów prowadzę nie ma efektów nie ma kasy - tylko osły płacą za nic ale pokolenie osłow już wymiera śmiercią naturalną Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
and Opublikowano 11 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2011 and, - nie znasz mnie a już masz pogląd na sprawę ....Brawo poza tym mąło wiesz o prawnikach to że uszkodził opone czy felgę - bo tylko tyle na drodze widać nie oznacza że tylko tyle może uzyskać... kolejny teoretyk Nie muszę Cię znać, żeby wyrobić sobie zdanie na temat tego co wypisujesz i do tego się odnoszę. Ty mnie natomiast znasz od urodzenia i wiesz kim jestem i co wiem o prawnikach. Tak, masz rację - jest całe mnóstwo adwokatów, którzy za procent od odszkodowania od felgi, opony i kilku drobiazgów będą ustawiać się w kolejce za procent od wygranej. Na pewno sam już ze trzy sprawy tak wygrałeś (w tym co najmniej jedną z Chuckiem Norrisem) - wobec tak znamienitego praktyka pozostaje mi tylko zamilknąć w niemym zachwycie. and Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 11 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2011 Spokojnie.... podzwonimy, zobaczymy co choć powiedzą choćby strony "zainteresowane" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
and Opublikowano 11 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2011 Spokojnie.... podzwonimy, zobaczymy co choć powiedzą choćby strony "zainteresowane" Ok, daj znać co załatwiłeś. and Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Swift Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Porady prawnej nie udzielę, ale opiszę - dla potomnych, "moją" dziurę. Kilka kat temu, zrobiła się wyrwa w asfalcie vis a vis mojego domu. O dziwo, bez mojej interwencji pojawiła się ekipa łatająca wszystkie dziury - na mojej i okolicznych ulicach. Tyle tylko, że był to początek zimy. Z dziury wychlapali łopatą wodę i resztki lodu, po czym uzupełnili ubytek lejąc asfalt w błoto. Jak nie trudno się domyslić, taka naprawa wystarczyła na rok czy dwa. Zgłosiłem więc dziurę do Wydziału Infrastruktury. Tu miłe zaskoczenie, przybył na miejsce inspektor i wystawił zlecenie naprawy. Następnie pojawiła się firma drogowa, która wybrała starą ziemię uzupełniła ubytek tłuczniem, piaskiem z cementem , zagęściłłą podłoże maszyną itd. Natsępnego dnia mieli wylać asfalt. Nie pojawili się więcej. Wkrótce przyszła zima, a po zimie, z uprzednio wykonanego podłoża, zrobiło się ponownie błoto, dziura powiększyła się. Po mojej kolejnej interwencji, ponownie pojawił się inspektor, po czym firma drogowa, która na zrujnowane już podłoże wylała asfalt. Napisałem do Wydziału Infrastruktury. Milczą. Dziura właśnie się odnawia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam P. Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Po prostu dobrze myślą. Jak by robili porządne drogi, których nie trzeba łatać przez x lat, to zginęli by z głodu. A tak załatają jedną dziurę, pójdą łatać nastepne, a ta się zaraz odnowi-fucha załatwiona do końca życia i jeden dzień dłużej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekO Opublikowano 12 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2011 Ja również walczę z ubezpieczycielem (też Uniqa) w sprawie uszkodzenia samochodu w wyniku wpadnięcia w dziurę (uszkodzony wachacz, zerwane zabezpieczenia antykorozyjne podwoazia, pogięta felga przód i tył). Zdarzenie miało miejsce jeszcze w październiku 2010 Policję wezwałem, więc mają notatkę - policja firmie ubezpieczeniowej ma obowiązek udostępnić notatkę. Natomiast osobie zainteresowanej (poszkodowanemu) udostępnia ją za opłatą Wysłałem pismo do zarządcy drogi - po 2 miesiącach dotałem odpowiedź, że w tym czasie za drogę odpowiadała firma prowadząca remont - cezet. W cezecie skierowali mnie do ubezpieczyciela. Ich rzeczoznawcę miałem prawie od razu (ok. 10 dni), jednak kwoty w jego kosztorysie były śmiesznie niskie... Odwołałem się od niego. Cały czas dzwoniłem do firmy ubezpieczeniowej i dowiadywałem się o postęp sprawy Po kolejnych dwóch miesiacach otrzymałem telefon od osoby prowadzącej sprawę, że mają już odpowiedź od cezetu co do przyznaia się do winy Po dwóch tygodniach otrzymałem to na piśmie, wraz z treścią uzasadnienia: "Po analizie zebranych dokumentów stwierdzamy, iż nie występują przesłanki do przyjęcia odpowiedzialności przez UNIQA TU SA za przedmiotowe zdarzenie" Dodatkowo podając w uzasadnieniu fakty różniące się od rzeczywistych. rownież w piśmie jest napisane, ze odwołanie jest na drodze sądowej... Dzwoniłem do kilku firm zajmujących się wywalczaniem odszkodowań i niestety żadna z nich nie chciała się tego podjąć ze względu na za małe straty (szacuję na ok 2000 PLN). Jednak tego czego się dowiedziałem, to tego, ze i tak warto do nich wysłać pismo odwołujące się do tego z wyrażnym zaznaczeniem dowodów winy ubezpieczonego (cezet) i ewentualnymi zeznaniami świadków. Będę również próbował wysyłać wiadomości do rzecznika ubezpieczonych i tym podobnych instytucji. Nie zamierzam tej sprawy odpuścić, gdyż poświęciłem na nią dość dużo czasu już... Boję się trochę brać rzeczoznawcy z PZMOTu, gdyż kosztuje to kilkaset złotych i nie jestem pewien jaki on wykona kosztorys. Czy samo uszkodzenie felgi stanowi przesłankę do wymiany opony, na której nie widać uszkodzeń? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 14 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2011 A więc co następuje po pierwszych informacjach: Najwyraźniej mój przypadek nie jest jedyny. Polisa jest ważna lecz z przekroczoną sumą ubezpieczenia. Jak twierdzi odpowiedzialna za tą sprawę osoba z ZDMiKP w Bydgoszczy są przygotowane dokumenty o "doubezpieczenie" które zostaną przedstawione na sesji rady miasta dnia 23 marca 2011. W nawiązaniu do mojej szkody należy wysłać krótkie pismo z prośbą o ponowne rozpatrzenie mojej sprawy. Wniosek z tego taki iż coś tam robią w tym zakresie nie wiadomo tylko jaki będzie tego skutek w każdym bądź razie jakaś wola pozytywnego zakończeniu sprawy jest. Co przynajmniej pozytywnie rzutuje na tą sytuację. Więc pismo poleciało i czekam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin133 Opublikowano 17 Maja 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2011 Chciałbym poinformować tylko iż dnia dzisiejszego czyli 17 maja 2011 wpłynęło odszkodowanie na konto. Śmieszna kwota ale już w :ass: z nimi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.