Peter Posted August 3, 2007 Share Posted August 3, 2007 Z moich zapasow lipoli coraz wiecej sie wykrusza.A raczej puchnie . Po glebszej analizie problemu (oczywiscie czynnik sklerotyczny) ,czyli w skrocie,a jescze jedna winda,skutek jest wiadomy-puchna i traca pojemnosc.Zapytalem tam i owdzie i zgodnie z sugestiami popelnilem ten balancer-ladowacz :crazy: :jupi: http://www.unitedhobbies.com/UNITEDHOBBIES/store/uh_viewItem.asp?idProduct=2055 Teraz mozna sie smiac :mrgreen: ,moja reakcja byla podobna,ale tez na ich wczesniejszych radach (wirtualnych przyjaciol-) nie zawiodlem sie-kupilem. Proces ladowania-naprawy totalnie spuchnietej bateri np. 2200mA trwal kilka godzin (ponad 6). Najpierw nalezalo baterie lekko podgrzac :crazy: ,tzn pozostawic na sloncu ok 15 min. aby byla lekko ciepla,a nastepnie wlozyc do lodowki na ok 30min.Tak zimna baterie ladowac minimalnym pradem 0k. 200mA.Gdy bateria ponownie osiagala temperature otoczenia-do lodowki.I tak ok 4 razy.Opuchlizna zeszla calkowicie !!! Co ciekawe-na innych ladowarkach mikroprocesorowych i innych madrych wynalazkach z wyswietlaczami, regeneracja nie nastepuje w takim stopniu,na jednej zauwazylem poprawe ale nie tak by mozna mowic o sukcesie.Cos mi tam mowili o algorytmie ladowania,ksztalcie impulsow itd. Patrzac na ,,bebechy '' tej ladowarki-powiem krotko,nie jest to szczyt techniki,ale dziala. Sprobowalem na innej bateri EVO oraz na Tornado-efekt podobny.Mam ladowarke PRO-PEAK ProdigyII ,sprawdzilem po dwukrotnym naladowaniu w sposob opisany wyzej ile wchodzi do bateri.Utrata 200 mA jest do zaakceptowania,ale bateria zyje !!! Po prostu dalej jest twarda,ma pojemnosc,dziala.Jutro zrobie testy,jak ten eksperyment dziala na baterie nadmiernie rozladowane-co prawda pozbawili mnie zludzen (wewnetrzne procesy chemiczne powoduja nieodwracalne zmiany) ale tez i nic nie ryzykuje. :lol2: Ogolnie jestem mile zaskoczony .Dobrze jest miec takich znajomkow,choc bardzo daleko.... Sceptykow prosze o wstrzymanie sie z komentarzem,ryzykuja najwyzej 24$. Ja ze swej strony dodam ,ze tez w to nie wierzylem (takie szamanskie sztuczki :crazy: ) ale efekt jest.Nie wiem jeszcze czy dziala na kazda baterie-chodzi o poziom rozladowania i zmiany chemiczne wewnatrz struktury ogniwa,testy poczynie takze na b.starych bateriach.O efektach dam znac. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ładziak Posted August 4, 2007 Share Posted August 4, 2007 Ciekawe, ciekawe... Peter, skoro już znęcasz sie nad pakietami, to sprawdź czy aby na pewno nie można ładowania minimalnym prądem przeprowadzić ładowarką Prodigy II. Niby tu mam odpowiedź: Co ciekawe-na innych ladowarkach mikroprocesorowych i innych madrych wynalazkach z wyswietlaczami, regeneracja nie nastepuje w takim stopniu,na jednej zauwazylem poprawe ale nie tak by mozna mowic o sukcesie. - ale kto pyta nie błądzi . W sumie ja też mam materiał do testów (puchnące Dualsky) oraz Prodigy II - mogę spróbować zrobić test po weekendzie :jupi: Tylko jak mam grzać baterie, skoro słońca od paru dni, kurza stopa, nie ma? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Peter Posted August 4, 2007 Author Share Posted August 4, 2007 Prodigy II. Probowalem,nawet 100 mA,bez efektu. Moze slonca bylozbyt malo Link to comment Share on other sites More sharing options...
Peter Posted August 26, 2007 Author Share Posted August 26, 2007 No i nie dowiedzialem sie o co chodzi z ta charakterystyka -ksztalt impulsu-ladowarka. Niestety,starsze baterie nie reaguja na te magiczne obrzedy,nie ma voodo. Pakiet-jesli swiezy trup :lol2: czyli spuchniety,jescze mozna zreanimowac,rozladowany ponizej granicznej,raczej do krainy wiecznych... Link to comment Share on other sites More sharing options...
slawko_k Posted August 27, 2007 Share Posted August 27, 2007 Peter mam pytanko. Czy oprocz znikniecia opuchlizny pakietu zauwazyles wzrost pojemnosci akuma i dluzszy lot modelem? Jesli masz oscyloskop to mozesz sprawdzic czy ta ladowarka faktycznie laduje impulsowo bo wydaje mi sie ze skoro lipole laduje sie stalym pradem a po osiagieciu 4,2V stalym napieciem i tak jest ok to po co tworcy ladowarek mieliby wprowadzac jakies komplikcje do tego? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ładziak Posted October 22, 2007 Share Posted October 22, 2007 No to tak: obiecałem sprawdzić, jak zachowają się spuchnięte pakiety z ładowarką Prodigy II potraktowane metodą Petera. Do tej pory albo nie było słońca albo czasu, wrrr :evil: Testowy pakiet to Dualsky 2250 3S, używany ponad dwa lata, nie katowany, ale non-stop naładowany na max, nawet gdy przez długi czas był nieużywany. Opuchlizna wyraźna, ale nie tragiczna. Pojemność ok. 3/5 nominalnej. Dzisiaj nie dałem za wygraną i zamiast usiłować nagrzewać aku na słońcu (którego nie było, gdyż miałem trochę wolnego czasu ) włożyłem pakiet do letniego piekarnika, tadaaaam! Eureka! Gdy pakiet zrobił sie ciepły, włożyłem go zgodnie z przepisem do lodówki. Po pół godziny wyjąłem schłodzony pakiet, z którego - o dziwo - zeszła opuchlizna! Zgodnie z kolejnym punktem przepisu podłączyłem pakiet do ładowarki i potraktowałem prądem 0,2A. W czasie ładowania, gdy pakiet nabierał temperatury otoczenia, opuchlizna stopniowo wracała, ale raczej w mniejszym stopniu, niż pierwotnie. Gdy pakiet po pół godzinie nagrzał się, wrzuciłem go z powrotem do lodówki. Po kilku cyklach mam wbite do aku 1000mAh i prawie śladu spuchnięcia. Nie podejrzewam tu dobroczynnego działania atomowych charakterystyk ładowania, a cykliczne schładzanie pakietu. Jako, że teraz mam na pakiecie 3.83V na ogniwo - czyli dobre napięcie na składowanie, do tego nie planuję latać zimą na tych pakietach - to zakończę na dzisiaj test i powrócę do niego... wiosną! Doładuję wtedy pakiet i zobaczę jak się będzie zachowywał. Mam też drugi pakiet, na którym prawie nie widać spuchnięcia, ale pojemność spadła mu podobnie. W chwili wolnej potraktuję go tak samo jak pierwszy, ale naładuję do pełna i sprawdzę pojemność. EDIT: literówki Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomisław Piotr Posted October 22, 2007 Share Posted October 22, 2007 Gdzie jest ten przepis? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adam Posted October 22, 2007 Share Posted October 22, 2007 W pierwszym poscie Proces ladowania-naprawy totalnie spuchnietej bateri np. 2200mA trwal kilka godzin (ponad 6). Najpierw nalezalo baterie lekko podgrzac ,tzn pozostawic na sloncu ok 15 min. aby byla lekko ciepla,a nastepnie wlozyc do lodowki na ok 30min.Tak zimna baterie ladowac minimalnym pradem 0k. 200mA.Gdy bateria ponownie osiagala temperature otoczenia-do lodowki.I tak ok 4 razy.Opuchlizna zeszla calkowicie !!! Co ciekawe-na innych ladowarkach mikroprocesorowych i innych madrych wynalazkach z wyswietlaczami, regeneracja nie nastepuje w takim stopniu,na jednej zauwazylem poprawe ale nie tak by mozna mowic o sukcesie.Cos mi tam mowili o algorytmie ladowania,ksztalcie impulsow itd. Patrzac na ,,bebechy '' tej ladowarki-powiem krotko,nie jest to szczyt techniki,ale dziala. Link to comment Share on other sites More sharing options...
slawko_k Posted October 22, 2007 Share Posted October 22, 2007 na górze Link to comment Share on other sites More sharing options...
Peter Posted October 22, 2007 Author Share Posted October 22, 2007 No to czuje sie wywolany do tablicy. Caly bajer polega (chyba?) na ksztalcie impulsow ladowania,a przede wszystkim jego mocy-czyli max 100mA plus dokladnie krok po kroku tak jak opisalem. Inne ladowarki,jakos nie bardzo poprawiaja prace-reanimacje.Sprawdzone! Ja uzywam najprostszej ladowarki z UH z ograniczeniem pradu do 100mA.Taki ogranicznik trzeba sobie dorobic ,raptem piec elementow.Mowa o jednej celi..Mi ulepili na zyczenie w pracowni.Bo jak wiecie,mam tutaj tylko klucz do kol i krzywy srubokret. Pomysl sprzedal mi koles zza wody.Nie chcac sie narazac na smiesznosc lub posadzenie o heretyzm lub inne ,nie pisalem wiecej o tym.Ale skoro znalezli sie odwazni,gratuluje. Od biedy mozna uzywac tej ladowarki z UH bez przerobek,ale w b. krotkich odstepach czasu -max 10 min.Im krocej tym lepiej.Bo 500mA to zbyt duzy impuls-ew,przez rezystor,w celu oganiczenia pradu ladowania. Najlepiej dziala ta metoda na swiezo ,,ugotowanym'' i spuchnietym lipolu.I mproces naprawy bedzie dluzszy a prad mniejszy ,<100 ,tym wieksze szanse na uratowanie.Na 7 starych lipoli tylko jeden nie reaguje -FP EVO ,ale to bateria z innej ligi. Z pojemnoscia jest juz roznie,utrata od 5 do 30 % pojemnosci.Pradowo raczej nic sie nie zmienia-maja wydolnosc pradowa.Ale potem trzeba je ladowac pradem ok.0,5C Jedna bateria naladowana pradem 3C umarla na stole :cry: . Powodzenia w eksperymentach. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tomisław Piotr Posted October 22, 2007 Share Posted October 22, 2007 Sorki, wyświetlił mi się tylko ostatni post :oops: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ładziak Posted October 25, 2007 Share Posted October 25, 2007 Mam też drugi pakiet, na którym prawie nie widać spuchnięcia, ale pojemność spadła mu podobnie. W chwili wolnej potraktuję go tak samo jak pierwszy, ale naładuję do pełna i sprawdzę pojemność. Wczoraj zabrałem sie za ten pakiet. Był częściowo rozładowany po lataniu, rozładowałem więc każdą z cel indywidualnie prądem 0,4A do 3V. Po zdjęciu obciążenia napięcie ustaliło się na niecałe 3,2V (nie zwróciłem uwagi na ile dokładnie). Potem zgodnie z przepisem pakiet nagrzałem, następnie włożyłem do lodówki i po schłodzeniu zacząłem ładować prądem 200mA. Co się pakiet ogrzał, to go znowu do chłodu - i tak cały boży dzień... Pakiet ma nominalnie 2250mAh. Ostatnio, przy normalnym ładowaniu przyjmował ok. 1600mAh, a przy rozładowaniu w czasie latania puchł. Tym razem weszło 2050mAh - ale chyba część można przypisać stratom(?). Dzisiaj "wylatałem" ten pakiet do odcięcia na pełnym gazie. Pakiet tradycyjnie spuchł, choć odpuścił chyba nieco szybciej niż zwykle (ale było też zimniej). Po naładowaniu ładowarka wskazywała 1615mAh, czyli tak, jak zawsze... Wnioski: liczenie na cud przy zastosowaniu ładowarki Prodigy II można sobie odpuścić . Pakiety idą do utylizacji :twisted: . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Peter Posted October 26, 2007 Author Share Posted October 26, 2007 Wnioski: liczenie na cud przy zastosowaniu ładowarki Prodigy II można sobie odpuścić Byc moze to wina ladowarki.Tez mam ProdigyII i tak jak pisalem,nie jest skuteczna. No i te obrzedy voodoo tez nie sa panaceum na kazdy przypadek.Czasemskutkuja a czasem nie.A moze to wina jednego czynnika,ktory nie byl ujety-uwzgledniony.Mowa byla nie piekarniku tylko o sloneczku Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jacek Walenciak Posted November 3, 2007 Share Posted November 3, 2007 Witam, Chciałbym opisać swoje doświadczenie zze spuchniętym pakietem. Posiadam pakiet 3S1P 4300 mAh firmy Wide Energy. Otóż po niedzielnych lotach (było to w drugiej połowie października br.) ładowałem ww. pakiet. Zawsze, kiedy ładuję mam go na oku, przy komputerze, przy którym pracuję, lecz tym razem ładowałem go w kuchni. Po upływie pół godziny zajrzałem, aby sprawdzić stan ładowania. O zgroza zobaczyłem lekko spuchnięty pakiet, a ładowarka (PULSAR 2) zamiast ładować pakiet jak miała ustawione parametry, to go rozładowywała i pokazywała napięcie 6,8V. Czym prędzej rozłączyłem pakiet (a ładowałem z balanserem BLCR 4) i dzwonię do p. Sławka z Elprogu, co się dzieje. Po rozmowie telefonicznej, ustaliliśmy, że wyślę ładowarkę do sprawedzenia. Tak też zrobiłem, a po paru dniach, wyjaśniło się, że nastąpiło "spięcie na mostku" i posypał się soft ładowarki, stąd też zamiast ładować to ładowarka rozładowywała pakiet. Spuchnięty pakiet po rozłączeniu pokazywał napięcie 7,8V, więc włożyłem go do lodówki. Po tygodniowym pobycie w "zimowych warunkach" pakiet odzyskał napięcie do poziomu 8,9V, który podłączyłem do naprawionego Pulsara i balansera. Zaczałem ładować pakiet małym prąden 0,7A i tak do końca "weszło" 4325 mAh, a pakiet znowu się stał "twardy" - opuchlizna zniknęła. Wypróbowałem naładowany pakiet na obciążonym silniku silniku, który pracował przez 1 minutę i pobierał 42A. Nic się nie działo niepokojącego, a pakiet był dalej "twardy". Później latałem nim w motoszybowcu i jest wszystko OK. Metoda jest podobna, tylko pakiet jest dłużej w lodówce i nie podgrzewany. Do ładowania miał temp. pokojową i miał lekką opuchliznę, która zniknęła po pełnym naładowaniu pakietu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
sbruski Posted November 4, 2007 Share Posted November 4, 2007 Witam, więc włożyłem go do lodówki. Po tygodniowym pobycie w "zimowych warunkach" Jak "mocna" to była zima? W które miejsce lodówki (temperatura) powędrował pakiet? Link to comment Share on other sites More sharing options...
radek872 Posted November 7, 2007 Share Posted November 7, 2007 Tygodniowy pobyt ? :shock: I po wyciagnieciu z lodówki odczekałes az uzyska temp pokojowa i wtedy ładowanie tak? Mam dwa pakiety dualsky 1500 20C moze ta metoda oszukwania niedzwiedzia cos da Link to comment Share on other sites More sharing options...
Peter Posted November 24, 2007 Author Share Posted November 24, 2007 Czytajac co napisal radek872,wydaje mi sie ze cos jest na rzeczy z ta niska temperatura. Radek,skad pomysl by trzymac w lodowce przez tydzien baterie ? No i na dolnej polce ,na ,,warzywa'' czy w miejscu na drob trzymales bateryjke ?.Chodzi glownie o zimnote. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jacek Walenciak Posted January 24, 2008 Share Posted January 24, 2008 Witam, przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale miałem w połowie listopada awarię komputera i upłynęło sporo czasu, zanim doprowadziłem wszystko do porządku. Odpowiadając na pytanie dotyczące "warunków zimowych", to trzymałem pakiet w dolnej półce na warzywa. Zanim zacząłem ładować pakiet po wyjęciu z lodówki, odczekałem aż osiągnie temperaturę pokojową. Pakiet używałem później jeszcze parę razy, dzisiaj jest nadal twardy i przechowuję go do wiosny naładowany w 60% (po 3,9V na ogniwo). Po 1,5 miesiąca takiego przechowywania, nie zauważyłem niczego niepokojącego (jest w tej chwili po 3,89V na ogniwo i są twarde) pozdrawiam, Jacek Link to comment Share on other sites More sharing options...
Peter Posted January 24, 2008 Author Share Posted January 24, 2008 Dziekuje za odpowiedz. Moze to jednak nie herezja ani obrzedy voodoo :rotfl: Bo po pierwszym poscie ( dosc dawno temu) juz mialem takie odczucia ze ze mna cos :crazy: :rotfl: Link to comment Share on other sites More sharing options...
pawel_244 Posted January 27, 2008 Share Posted January 27, 2008 Robilem test z swoim lilpolkiem mial okolo 30% naladowania, wrzucilem go do zamrażarki na tydzien, jak go wyciagnolem to byl ladny plaski, ale jak osiagnal temperature to znowu zrobil sie balonik. Musze przetestowac twoj sposob Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.