KrzysiekB. Opublikowano 3 Kwietnia 2011 Opublikowano 3 Kwietnia 2011 Chciałbym się Wam pochwalić moim nowym nabytkiem . Rozpiętość skrzydeł: 3.2m, Długość kadłuba: 1,18m Waga modelu z dwoma serwami: 1,4 kg Model dostałem jako "uszkodzony", ponieważ ma zerwany bowden w ogonie od steru głębokości. Trzeba będzie go wymienić. W środku zamontowane 2 serwa Hitec'a: Model w powietrzu był zaledwie 2 razy!, chociaż jak widać jest dosyć podrapany, Kadłub jest laminatowy, konstrukcja skrzydeł chyba balsowa tak jak usterzenia, kryte folią. Usterzenie płytkowe - nigdy nie miałem z tym do czynienia. Kadłub wymaga przeszlifowania i pomalowania. Skrzydła nie posiadają lotek - mam zamiar je dorobić Generalnie to przeraża mnie cała ta sytuacja przesiadki z modelu depronowego na coś takiego:D. Ale mam nadzieję, że z Waszą pomocą uda mi się go ulotnić!. Chciałbym, aby ten szybowiec pozostał szybowcem, więc będę się powoli zagłębiał w tematykę startu z gumy. Model nie miał nazwy, choć może nieco przypominac Jantara, ale na skrzydle ma napisane markerem Ventus2C . Propozycję nowej nazwy też mile widziane! Jeszcze raz dziękuję poprzedniemu właścicielowi ! Pozdrawiam! Trzymajcie za mnie i ten model kciuki!!
Marcin K. Opublikowano 3 Kwietnia 2011 Opublikowano 3 Kwietnia 2011 Gratuluję! Tez mam podobny szybowiec, takze 3.2m rozpietosci. Zanim bedziesz przerabial Skrzydlo to proponuje spedzic kilka godzin w powietrzu na samym SW i SK. Moj takze nie ma lotek ale po 6 godzinach w powietrzu zrezygnowałem z przebudowy płata. Jak masz troche miejsca do ladowania to nie warto dodawać wagi. Jedyne co to hamulce aerodynamiczne mozna mu zrobic. Zapewniam cie ze model bedzie świetnie kleił sie powietrza!
KrzysiekB. Opublikowano 3 Kwietnia 2011 Autor Opublikowano 3 Kwietnia 2011 . Zanim bedziesz przerabial Skrzydlo to proponuje spedzic kilka godzin w powietrzu na samym SW i SK. i tak pewnie zrobie . Teoretycznie muszę tylko wymienić bowden i model będzie gotowy do lotu. Ale lotki i tak będę chciał zrobić. Wiele więcej wagi mu nie przybędzie raczej. A w przyszłości jeszcze podwozie stałe i zaczep do holu , bo mam w pobliżu modelarza, który by mój model pociągnął
Marcin K. Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Ja w promieniu 40km nie mam holownika no i tak jestem skazany na moto... U mnie siedzi Mega taki duzy:p modelu dokladnie nie pamietam... Ale na łopatkach 12x7 ciągnie prawie 4 kg:) Proponuje dorobic tylko hamulce aerodynamiczne. A jak jest trawka to nie trzeba podwozia
KrzysiekB. Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Autor Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Trawka jest, i to prawie jak golfowa , ale kółko nadało by trochę uroku . Co do lotek, to boje się, że będę musiał rozdzierać poszycie skrzydła, żeby przeprowadzić kabel :/. Może uda się jakoś inaczej to zrobić. Muszę też wymyśleć jakiś sposób zabezpieczania skrzydła, bo samo wsunięcie płatów na bagnety nie daje odpowiedniego trzymania. Lata na boki i się wysuwa. Poprzedni właściciel zaklejał łączenie taśmą a ja myślałem nad jakimś bezpiecznikiem. Może zastosowałby jakąś "zawleczke?, którą od dołu przykręcało by się do płata i modelu? Coś takiego np: Pewnie są jakieś gotowe, sprawdzone rozwiązania takich problemów, ja ich jeszcze nie znam, liczę na Waszą pomoc, podpowiedź!
Marcin K. Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Opublikowano 4 Kwietnia 2011 A no jest sprawdzone, taśma. U mnie Skrzydlo dzielone na 5 czesci i kazde miejsce łączem zabezpieczam taśma. Trzy owinięcia wokół łączenia spokojnie starcza. Przy jednym owinięciu stracilem koncowke skrzydla... Gdyby nie spory zapas wysokosci i duzy SK model do domu przyniósł bym w częściach a tak to sie udalo bezpiecznie wyladowac.
KrzysiekB. Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Autor Opublikowano 4 Kwietnia 2011 i za każdym razem odrywasz taśmę i kleisz nową ?
Eryk Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Trzy owinięcia wokół łączenia spokojnie starczaTo już trochę przesada. Jedno owinięcie powinno starczyć. Jeżeli nie, to łączenie jest do poprawy Wystarczy nakleić na łącznik zwój taśmy.i za każdym razem odrywasz taśmę i kleisz nową ?Odklejoną taśmę można nakleić na skrzydło lub kadłub i użyć ponownie. Dobra taśma izolacyjna może służyć na kilka(naście) wyjazdów na lotnisko.
Marcin K. Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Jezeli chodzi o zwykła tasme szeroką to wystarczy jedno owinięcie. Ja używam izolacyjnej standardowej szerokości no i jedno owinięcie mi nie wystarczyło. Koncowke skrzydla stracilem. Łącznik wchodzi na styk. No ale ja stracilem skrajną część skrzydla, ostatnie 50cm. Jak masz łączenie w centro to lepiej nie oszczędzać na mocowaniu. W mojej besti centro ma prawie 1m długości(Skrzydlo przykrecane do kadłuba) i do tego na tasme + łączniki kolejne czesci płata.
kuba r. Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Szczerze to w F3J, F3B, F3F nie wiedziałem innego rozwiązania niż taśma. Przejrzyj sobie te zdjęcia, akurat z F3F: http://www.orlik.sacz.pl/f3fczgora2007.php http://www.orlik.sacz.pl/pzs2007.php http://www.orlik.sacz.pl/mpf3f2007.php http://www.orlik.sacz.pl/pzs2009.php Na kilku widać taśmę, modele mają ok. 3m
KrzysiekB. Opublikowano 4 Kwietnia 2011 Autor Opublikowano 4 Kwietnia 2011 No faktycznie, jest taśma.. Noo to z tym póki co dam sobie spokój. Naprawiłem już zerwany bowden o steru wysokości. W sumie, to upakować sprzęt, zaprogramować nadajnik (nie wiem jak to zrobie z zepsutym kablem:P) i w pole na pierwsze wyrzuty
KrzysiekB. Opublikowano 19 Kwietnia 2011 Autor Opublikowano 19 Kwietnia 2011 Jeszcze nie . Muszę zakupić ten kable, i jednak wymienić bowden który zamontowałem. Bo zrobiłem to tak, jak w moim deproniaku. Na "zagięte końcówki". i w dodatku ten mój jest tak beznadziejnie elastyczny, ze bez problemu wychylam sterem ręcznie o spore kąty a serwo nawet nie drgnie, tylko sie ta menda wygina. Tak nie może być. Mam tu jedno pytanie. Da się zachować jakoś te końcówki z gwintem, żeby potem je wkręcić w specjalne "łapki" które zapina się o orczyki serwa przy skracaniu długości bowdena??
Marcin K. Opublikowano 19 Kwietnia 2011 Opublikowano 19 Kwietnia 2011 Ja wprowadzałem drut i starałem się lutować. Ale było ciężko. Jak cieńszy drut(ok 1mm) to podgrzewałem i na gorąco go zaginałem pod kątem 180* wprowadzałem w ten gwint i zalewałem ca. trzyma do dziś.
KrzysiekB. Opublikowano 19 Kwietnia 2011 Autor Opublikowano 19 Kwietnia 2011 Ahha, problem w tym, że ten drut mi utkwił w tej "śrubie" i nie mam go jak wyciągnąć;/ Ale będę walczył
KrzysiekB. Opublikowano 15 Czerwca 2011 Autor Opublikowano 15 Czerwca 2011 I nadszedł ten dzień, w którym wyciągnąłem mojego nowego szybowca w pola Było to wczoraj (14.06.2011., godzina 19:15). Najpierw zdjęcia, potem filmik. W domu próbowałem skrzydła mocować za pomocą gumy, ale jakiej bym nie użył, to i tak te połówki miały tendencję do rozdzielania się. Nie wiem na ile to sztywno musi siedzieć. Zdecydowałem się zastosować grubszą taśmę, co jak się potem okazało - uchroniło model przed większymi obrażeniami Wyważenie. Okazało się w polu, że jeszcze musiałem mu coś wrzucić na dziób. Więc zakleiłem trochę żelastwa tak, aby SC był w 1/3 cięciwy płata przy kadłubie: Pierwszy wyrzut z ręki. Model pięeeeeeeeknie poleciał het w dal co mnie bardzo ucieszyło Zadowolony oblatywacz: No to co, teraz z gumy go!: Nie przypuszczałem, że tak ciężko będzie go utrzymać! ( Podczas tych startów miałem jedną poważną glebę (będzie na filmie). Teraz po analizie tych filmików przypuszczam czemu tak się stało, ale chciałbym mimo wszystko poznać Wasze zdanie, zanim wypowiem swoje Mam też problem z samą gumą. Jak jest napisane pod filmikiem - nie użyłem tutaj klasycznie 10m gumy i 100 żyłki. Gumę dałem całą, ale żyłki było znacznie mniej. Nie chciałem na początku windować modelu w przestworza, bo po prostu nie wiedziałem jak się zachowa i byłoby to zbyt ryzykowne. Z każdym startem starałem się puszczać go coraz mocniej sprawdzając granicę na jaką może się wznieść przy tej gumie i żyłce. A problem jest taki, że coś mi się zdaje, że sama guma jak już traci moc - ściąga mi model ku matce ziemi (pod swoim ciężarem??) przez co tracę trochę na wysokości po wyczepieniu. Sama żyłka średnio chce się zsunąć z haka. Nawet jak zastosowaliśmy metalowe kółko, żeby było mniejsze tarcie. Ten hak jest ugięty idealnie pod kątem 90st. Mogę to trochę zmienić, żeby nie był równolegle do kadłuba a lekko skierowany w dół? wtedy linka powinna się szybciej wyczepiać. A teraz film: [vimeo] [/vimeo] Ogólnie wrażenia: Cholera, ten model nie chce lądować. Niech się deprony schowają! (nie to żebym nie lubiał), ale niejednokrotnie myślałem, że nie do ciągnę do miejsca przyziemienia a okazywało się, że musiałem go wbijać w ziemię, bo poleciałbym nie wiadomo gdzie Coś pięknego! P.S lotki i tak dorobię
Eryk Opublikowano 15 Czerwca 2011 Opublikowano 15 Czerwca 2011 taki start może mieć wiele przyczyn: -za duży kąt wyrzutu -krzywe wypuszczenie -złe kąty w modelu No i guma nie jest felerna, to konstruktor :ass: nie wiem co to za typ gumy, ale dla gumy w oplocie powinno się stosować proporcje 30m gumy + 100-110m żyłki. A to, że model ciągnie do gleby, to wina gumy. Start z takiej procy powinien wyglądać zupełnie inaczej, ale obawiam się, że ta konstrukcja by temu nie podołała
KrzysiekB. Opublikowano 15 Czerwca 2011 Autor Opublikowano 15 Czerwca 2011 śmiem wątpić, żeby to guma była zła: http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=10609
Marcin K. Opublikowano 15 Czerwca 2011 Opublikowano 15 Czerwca 2011 Moj Ohar (takze 3.2m) tez ma bardzo długie lądowanie. Gratuluje oblotu! Trzeba by sie kiedys spotkac na lotnisku
Eryk Opublikowano 15 Czerwca 2011 Opublikowano 15 Czerwca 2011 Przeczytaj raz jeszcze co napisałem. Nie powiedziałem, że guma jest zła. No i gdybyś zrobił tak jak sam napisałeś, połączył tę gumę z odpowiednią ilością żyłki, to by lepiej wyglądało.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.