pacek Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Autor Opublikowano 14 Sierpnia 2007 wielkie dzięki cena nie jest jakaś przerażająca. a jak jest z częściami do tych silników pytam tak na wszelki wypadek
marcin133 Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Opublikowano 14 Sierpnia 2007 W raz zakupionym silnikiem dostaje się m.in. rysunek złożeniowy silnika w raz ze wszystkimi częściami oraz ich symbolami produkcyjnymi. Zamówienie na daną część podając jej symbol z tejże właśnie instrukcji składa się w Wimarexie - sprowadzają części a nie które z ważniejszych są na stanie.
klaps6 Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Opublikowano 14 Sierpnia 2007 A może weźmiesz pod uwagę jeszcze to? http://nastik.pl/ouya-40-p-66.html To oczywiście nie full F3A ale może w klubie by tym polatał. Nie ma co demonizować z przesiadką na spalinę, wiadomo że modele cięższe i szybsze ale to samo w sobie nie stanowi problemu, przed lotami wyregulować poprawnie motorek i w górę. Pierwsze loty i lądowania mogą spowodować szok od prędkości :wink: jednakże dla kogoś kto latał sprawnie elektrykiem nie będzie to wielki problem.
Marcin Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Kup sobie jakiegoś Fun Fly'a - wbrew pozorom to są modele którymi łatwo się steruje i można kręcic nudne kółeczka.
kwijatkowski Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Hmmm. No ja u siebie nie widzialem zadych listewek na styk..... Dziwne.. A ASP 46A + Super Air daje rade i naprawde nie jest potrzebny mocniejszy silnik. Pionowo do gory co prawda nie idzie (moze na os 46 AX + Apc 12x4) ale caly program akrobacji kreci (ewentualnie kierunek moglby byc skuteczniejszy). Profil na 90% symetryczny. a Fun Fly bedzie zbyt zwrotny..... pozdrawiam
marcin133 Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Silniki 40,46,51 są tej samej wagi a mocy nigdy za wiele Stąd sugestia by kupić mocniejszy.
Geralt Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Hmmm. No ja u siebie nie widzialem zadych listewek na styk..... Dziwne.. A ASP 46A + Super Air daje rade i naprawde nie jest potrzebny mocniejszy silnik. Pionowo do gory co prawda nie idzie (moze na os 46 AX + Apc 12x4) ale caly program akrobacji kreci (ewentualnie kierunek moglby byc skuteczniejszy). Profil na 90% symetryczny. a Fun Fly bedzie zbyt zwrotny..... pozdrawiam A spytam czy rozbiłeś model, albo pozbyłeś się pokrycia. Zarówno w moim Tornado jak i Super Air kolegi po rozbiciu można sobie pooglądać jak to wszystko jest zrobione. Nie chcę się rozpisywać bo modele latają bardzo ładnie. Z wyjątkiem tych mankamentów - po prostu niechlujstwa. W moim Tornado po 4 lotach w kołkach ustalających skrzydło zrobiły się wgłębienia. W związku z tym skrzydło się przemieszczało o około 2mm do góry zwiększając kąt zaklinowania. Osobiście preferuję modele wykonane przez siebie. Przy najmniej jak przy lądowaniu zrobię cyrkiel to nie urwę ogona bo listewki są klejone na styk. Jak model kapotuje, a latam na lotnisku trawiastym i czasami się zdarzy, to ster kierunku nie jest miażdżony. Niby drobnostki, ale robi dużą różnicę.
kwijatkowski Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Rozbilem i to jak!!!!! nawet stateczniki cale nie zostaly 8) ale wczesnie j zmienialem pokrycie w modelu jak jeszcze byl caly-naprawde wszystko ok.........
Geralt Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Rozbilem i to jak!!!!! nawet stateczniki cale nie zostaly 8) ale wczesnie j zmienialem pokrycie w modelu jak jeszcze byl caly-naprawde wszystko ok......... No to tym bardziej świadczy na niekorzyść. Wygląda, że każdy egzemplarz jest inny .
marcin133 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 No to tym bardziej świadczy na niekorzyść. Wygląda, że każdy egzemplarz jest inny . A co ty chcesz za 300 pare złotych??
Geralt Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 A co ty chcesz za 300 pare złotych?? Teraz te modele potaniały. Jak ja zaczynałem z nimi zmagania to Super Air kosztował grubo ponad 400, a Tornado 400 z małym kawałkiem. A są to prawie identyczne modele - jeśli chodzi o koszty surowca i robocizny. Wolę dołożyć jeszcze 300 i latać. Inaczej wygląda tak jak z moim Tornado czy kolegi Super Air. Więcej walki z modelem na stole niż latania. Do tego dochodzi stres przy każdym lądowaniu, wyglądanie bezwietrznej pogody itd. Biednego nie stać na oszczędzanie. ATL, też jest tani i ma swoje mankamenty podobnie jak modele czarnego konia. Jednak w tym przypadku przy tanim modelu udało się coś zrobić naprawdę wartego dokładnie swojej ceny.
kwijatkowski Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 oj bez przesady..... akasowalem tak mocno bo przy kosiaku na pelnym gazie puscil popychacz wysokoscii model po prostu wbil sie w ziemie. Zaloze sie ze kazdy inny tez by tak wygladal Dla orientacji- moj przed i po kraksie http://saemeil.smugmug.com/gallery/2584933/1/136212038/Large Shot with DiMAGE Z3 Jak widac rozrzut czesci spory- daje wyobrazenie o predkosci ;D
Geralt Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Kamilu, ale widzę, że Twój SA był nieco zmodyfikowany. Pewnie był też lżejszy. widzę serwo na ogonie, a oryginalnie były w kadłubie nad skrzydłem. Przy takim ustawieniu wyposażenia i silniku MVVS 8ccm trzeba było doważyć jeszcze przód. Nikogo nie chcę odwodzić od zakupu tego modelu bo lata fajnie, ale Twój ma zmiany w stosunku do tego co zastaniesz w pudełku. Więc trochę się to zmienia z zestawu ARF na ARC. No i koszty pewnie też wzrosną. Przy takim wypadku jaki się Tobie zdarzył, to raczej nic nie przetrwa. Tylko, że w moich przypadkach to nie były kraksy.
Ładziak Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 przy kosiaku na pelnym gazie puscil popychacz wysokoscii Na 100%? Bo w tym mniej więcej miejscu _podobno_ zakłóca. Mnie może z raz tam tarpnęło, ale dużo takich głosów słyszałem. Przy kosiaku to jeden lekki strzał wystarczy...
kwijatkowski Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Opublikowano 16 Sierpnia 2007 w modelu bylo robione: -nowe podwozie -odbudowa kawalka przodu po jego uszkodzeniu -azurowanie wszystkich mozliwych elementow (model zrobiony z twardej balsy) po ok 50 lotach wymiana poszycia (bo sie troche podziurawilo-zreszta to jedyna czesc do ktorej mialem zastrzezenia-fajnie by bylo gdyby byl pokryty folia termokurczliwa a nie samoprzylepna-nie wiem czy teraz tez tak robia) -serwa wysokosci i kierunku przeniesione na ogon a polki w kadlubie usuniete co do zaklucen to ja ani moi koledzy nigdy ich nie zaobserwowali, a przyczyne wywnioskowalem z zachowania modelu. Przy duzej predkosci nagle (co sie nigdy wczesniej nie zdarzalo) statecznik poziomy wpadl we flatter i odpadla jego prawa czesc. Natychmiast zdjalem gaz, flatter ustal a ja staralem sie wyciagnac model. Niestety na wysokosc nie reagowal.. Efekty widac. DZiwi mnie tylko ze urwala sie dzwignia serwa (taka regulowna mocowana po lewej-mialem ja na wszystkich sterach i przy zadnych karkolomnych ewolucjach zadna nie puscila) Od tej pory stosuje stale dzwignie A i po tym azurowaniu nawet po przeniesieniu serw na ogon musialem dorzucic na tyl-chyba z 500g zdjalem :crazy:
pacek Opublikowano 23 Sierpnia 2007 Autor Opublikowano 23 Sierpnia 2007 no i po długich namysłach kupiłem..... http://nastik.pl/ouya-40-p-66.html , niestety silnik asp 61fs będzie dopiero w 2-giej połowie września, jak tylko przyjdzie paczka... ale chyba założę nowy temat
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.