Motylasty Opublikowano 30 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2011 Kontakt z P.Markiem Rokowskim i jego firmą : www.napolskimniebie.pl zaowocował pytaniem, czy nie zechciałbym się pobawić z prototypem ich nowego modelu do walki powietrznej. W efekcie dotarła do mnie paczka z elementami modelu amerykańskiego "klasyka" P-51 D MUSTANG. Marek dał mi wolną rękę, za co wielkie dzięki. Wyposażenie : - silnik "dzwonek" BM-2408-21 - czarny - serwa 9 - cio gramowe - regler ESC 25 A - odbiornik Corona 35 Synteza Elementy modelu zostały wycięte z EPP. Dodatkowo do kompletu dochodzą pręty szklane na dźwigary płatów, wzmocnienie kadłuba, płaskownik węglowy do wzmocnienia usterzenia, kawałek drutu na łącznik statecznika wysokości, sklejkowe łoże, dźwignie popychaczy - plastikowe i instrukcja montażu jako wzór. Zaopatrzyłem się ponadto w trochę prętów węglowych i Plany Modelarskie tegoż samolotu. Zrezygnowałem ostatecznie z malowania "polskiego", jako że dla mnie ten samolot jedynie może funkcjonować jako "amerykan". Wybrałem malowanie z kampanii włoskiej 1944 roku. Analiza planów i rysunków spowodowała zmianę obrysu kadłuba od góry, klinowaty kształt został zmieniony. Flamastrem zaznaczyłem obszar zwężenia przodu. Z pomocą nożyka OLFA i papieru ściernego przód został zwężony do powiedzmy właściwego wymiaru. Operacji zwężenia poddałem też tył kadłuba. W kadłub powklejałem pręty szklane. Jeden pręt biegnie od końca i podstawy statecznika, drugi od "śródokręcia" do granicy łoża. Później powklejałem jeszcze dodatkowe pręty węglowe od granicy łoża do nasady płata. Wkleiłem sklejkowe łoże z pomocą kleju UHU Power. Postanowiłem że całe wyposażenie zostanie w modelu całkowicie ukryte. Przeto też z pomocą lutownicy wycięte zostało miejsce pod serwo wysokości uważając na to by serwo nie wystawało w jakikolwiek sposób. Prowadzenie bowdena serwa wysokości wywierciłem z pomocą pręta węglowego o średnicy 3 mm. Wprowadziłem i wkleiłem bowden, sprawdzając dokładnie czy nie powoduje on jakichkolwiek konfliktów i łączy się prawidłowo z serwem Górna pokrywa kadłuba łączona jest z całością z pomocą łączników zrobionych z pomarańczowej obsady bowdena i kawałka pręta węglowego. Kadłub "składany" tak jest od strony przodu, tyłu i później dodatkowo przez sam środek. Po tych operacjach z pomocą ostrza OLFA i papieru ściernego kadłub został właściwie ukształtowany zgodnie z przekrojami na planach. - mnie więcej : Statecznik poziomy został wzmocniony i usztywniony poprzez wklejenie płaskownika węglowego z zestawu. Łącznik sterów wysokości wygięty został z kawałka drutu dołączonego do zestawu i wklejony z pomocą CA. i przyspieszacza. Dokleiłem statecznik poziomy do kadłuba. Dźwignia steru wysokości wklejona z pomacą CA. Jako że w zapasach miałem dźwignie węglowe, przeto właśnie te powklejałem rezygnując z plastikowych dołączonych do zestawu. Statecznik pionowy dodatkowo przed wklejeniem usztywniłem dwoma prętami węgla po czym przykleiłem do kadłuba. Zabawę z płatami rozpocząłem od wycięcia w dwóch połówkach klinów i pozbycia się ich. Następnie wykonałem nacięcie wzdłuż płata, uważając jednak na to by nie odciąć całkowicie zaznaczonego fragmentu prostokątnego. W miejsca odciętych klinów wlałem klej, przesmarowałem kliny dodatkowe będące na wyposażeniu zestawu i całość skleiłem. Po wyschnięciu pozbyłem się naddatku wystających klinów większych. W ten sposób uzyskany został charakterystyczny obrys płata tego samolot. Skleiłem ze sobą obie połówki płata nadając im wznios wynikający z rysunków na planach. Wkleiłem pasy wzmacniające z prętów szklanych - środkowy. Później dokleiłem dodatkowo pasy wzmacniające z prętów węglowych na natarciu przed spływem. Lutownica z odpowiednio ukształtowanym grotem. Z jej pomocą wycięte zostały gniazda pod serwa lotek. Następnie dokleiłem płat do kadłuba z pomocą kleju poliuretanowego SOUDAL D4B4 - Rev.66A Najfajniejsza część zabawy , czyli malowanie. Model w całości pokryłem srebrnym lakierem w spraju ( MOTIP ). Po wyschnięciu tył pokryty został żółtym lakierem TAMIYA, przód od góry to mieszanka OLIVE DRAB i OLIVE GREEN Tamiyi, przód czerwona TAMIYA. Kabinka po obwodzie to szara TAMIYA, "szkło" to biała TAMIYA mieszana z niebieską. Wszystkie malowania aerografem. Symbole i napisy malowane poprzez szablony aerografem. Następnie w ruch poszedł czarny marker, zgodnie z planami naniosłem rysunki podziału blach samolotu, nity, pokrywy etc. Całości dopełniło stosowne cieniowanie aerografem i TAMIYAMI szarą i brązową. Dodatkowo by nadać modelowi bojowego wyglądu z kawałków patyczków po wacikach i pasków plastiku wyciętych z karty bankomatowej zrobiłem imitację rur wydechowych i stosownie je pomalowałem, domalowałem osmalenia z rur wydechowych i karabinów. Widok modelu od środka po zamocowaniu wyposażenia. Model w rękach juniora. I w nogach .......... Oblot modelu i podsumowanie. Jest to drugi robiony przeze mnie model klasy ESA. W trakcie oblotu musiałem trochę pokombinować z właściwym ułożeniem akumulatora i wytrymowaniem ogona. Po tych operacjach model zaczął poprawnie latać. Beczka wydaję mi się szybka, pętla trochę rozciągnięta, po prawidłowym wyważeniu model dość statycznie szybuje i nie zwala się. Moja sugestia do autora konstrukcji to zwiększenie powierzchni statecznika poziomego, co spowodowałoby ciaśniejsze kręcenie pętli. Przy tym stateczniku, który jest przy jego maksymalnym wychyleniu dochodzi do zerwania strug i "połamanej" pętli. Niebawem przedstawię jakowyś filmik. Model testowałem w locie z użyciem trzech różnych śmigieł : GWS 8x4, GWS 9x5 i APC 8x6. Dla tego silnika najodpowiedniejszym wydaje mi się być 8x4. Przy najbliższej okazji model zostanie poddany testom "bojowym" Marku wielkie dzięki za udostępnienie i możliwość testowania. Polecam ten wyrób z czystym sumieniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koszkin Opublikowano 30 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2011 Najlepsza jest fotorelacja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel4090 Opublikowano 30 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2011 Panie kolego, pięknie jak zawsze a najlepsza to ostatnia fotka, ach te wzorki... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tochy Opublikowano 30 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2011 Ah te cienie i światło.... ;D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 30 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2011 Pucybut - do zwolnienia.... To jest połysk ?????? - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 2 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2011 Świetna budowa i efekt końcowy. Pomysł z klinami jest rewelacyjny..... Marek zawsze wymyśli coś co jest proste a zarazem skuteczne Proponuje polatać tym modelem z szybszym silnikiem -Mustang lubi prędkość. Nie wiem na jakim profilu Marek złożył ten zestaw ale ze zdjęć to coś "pół_symetrycznego". Ciasną pętlę tę łatwiej osiągnąć z nieco lżejszym nosem a ogon na oko wydaje się dość duży. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Motylasty Opublikowano 2 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2011 Mirku walczyłem trochę z regulacją tego modelu. Przy SC wysuniętym w tył pętle były trochę ciaśniejsze, ale kosztem całej reszty, model był bardzo nie stabilny i nie pozwalał na chwilę wytchnienia, puszczenie drążków nie wchodziło w grę ( aczkolwiek co za idiota puszcza drążki w trakcie lotu ), dodatkowo też musiałem latać na oddanej wysokości w dół by uzyskać lot w miarę prosty, jednym słowem dobrze że miałem pampersa założonego . Przesunięcie aku do przodu problemy te rozwiązało, ale kosztem własnie tych pętelek, spróbuję w niedzielę pobawić się jeszcze kątami wychylenia statecznika poziomego. Co do silnika, wpierw chyba zaopatrzę się w nowe aku. Model waży do lotu ok 380g. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 2 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2011 spróbuję w niedzielę pobawić się jeszcze kątami wychylenia statecznika poziomego. Wieksze wychylenie z reguły pomaga ale czasem kosztem zerwania trybów serwa - sprawdź jak model robi petle na różnych prędkościach. Może to nie problem wychyleń ale sztywności steru wysokości. Mój Mustang ..... a raczej Mustang Kuby wycięty przez Marka którego złożyłem :lol2: też nie jest zbyt ciasny w pętli na dużej prędkości. Często zdejmuje gaz przy zadarciu co pozwala na szybszy wywrót modelu. Najlepszy efekt to zaciągnięcie SW razem z lotką co pozwala na błyskawiczną pętlę z obrotem .... taki dobrze opanowany manewr juz kilka razy pozwolił zaliczyć cięcie. To zdecydoanie lepiej (czytaj szybciej) wychodzi w prawo. Jak masz kogoś na ogonie to pętla z półobrotem pozwala odejść nieco z toru lotu i zaatakować model który właśnie Cię goni. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dj. Opublikowano 2 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2011 wychylenia statecznika poziomego Spróbuj dodać drugi bowden na ster wysokości. Napewno nie będzie "wypadać" z pętli. Waga tez drastycznie nie wzrośnie, ale pewnosć działania - murowana. Ustaw ŚC tak 18-20mm od krawedzi natarcia, model sie napewno uspokoi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 2 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2011 Spróbuj dodać drugi bowden na ster wysokości. To świetne rozwiązanie zaczerpniete z dorosłego kombatu. Widziałem takie już kilka razy na zawodach choć sam jeszcze nie próbowałem. Zwykle wklejam aluminiowe U i cienkie węgle albo pionowo węglowy płaskownik, co należycie spaja SW. Wypróbuję jednak podwójny bowden przy rekonstrukcji Ił-a .... po dwóch zdjęciach tasiemki razem z ogonem strasznie krzywi pętlę - może takie rozwiązanie go wyrówna. W przypadku Mustanga na pewno odpadnie argument o małej sztywności SW więc warto spróbować, jak nie pomoże to będziemy szukać dalej. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dj. Opublikowano 2 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2011 To świetne rozwiązanie zaczerpniete z dorosłego kombatu Wszystkie moje modele tak mają rozwiązany napęd SW, jeszcze jedno lotki dwie i dwa serwa koniecznie na górnej pow. profilu. Czasem dynamiczne lądowanie w trawie potrafi narobic balaganu z serwami, lub serwem zamontowanymi od spodu napędzającymi lotki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Motylasty Opublikowano 3 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2011 O dziwo sam statecznik wysokości jest sztywny, ale faktycznie drugi bowden mógłby coś poprawić. Zaś co do serw na górnej pow. płata , jakoś tak się to kłóci z "moimi przekonaniami religijnymi" , jeszcze mi się nie przytrafił w mojej karierze przypadek wyrwania, czy też uszkodzenia serwa przez trawę. Mam nadzieje że pogoda nie zawiedzie w niedzielę, by trochę pośmigać. A tka przy okazji , ma ktoś patent na kołpak, który będzie ładnie odchodził razem ze śmigłem na propsaverze, bo ten pomarańczowy GWS trochę mnie denerwuje. Postanowiłem go potraktować na czarno z żółtymi końcówkami, ale cały czas kombinuję jak mu zamocować kołpak. Kołpak oczywiście "wytoczony" z EPP lub styroduru i pomalowany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TooM Opublikowano 3 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2011 Wymieniasz oś na dłuższą + dłuższe śrubki mocujące oś +kołpak gumowy GWS mały + malowanie śmigła tak jak pisałeś Na takim zastawie po raz pierwszy Piotrek wystartował w zawodach w Żarach w 2007 ( przy Mistrzostwach Polski ACES) . Jeszcze miał namalowaną biała spiralę na kołpaku. Potem wiele razy stosowaliśmy ten patent bo i oś dłużej wytrzyma i ładniej wygląda i bezpieczniej. Co do ilości połamanych śmigieł z lub bez propsavera to juz przeciętny pilot ma zazwyczaj taką samą . Zawsze przed lądowaniem można lekko zakręcić śmigłem żeby je ustawić bokiem. Jak natomiast zrobisz kreta znienacka to i tak śmigło się połamie. P.S. Kołpak można przyciąć żeby był mniejszy-takie ma moja żona na silniku RAY.Przyjedź do ŚrodyŚl. na zawody warto popatrzeć na czym kto lata. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebamor Opublikowano 4 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2011 WOW gratuluję wykonania modelu. A kiedy to cacuszko będzie dostępne u Pana Marka na stronce? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek rokowski Opublikowano 4 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2011 Trzeba przyznać że jak Motylasty za cos sie weźmie - to przyjemnie na to spojrzeć Mustang wygląda bosko! stery wysokosci zostaną powiekszone - ale niezbyt wiele wiem że jeśli dałbym "łopaty" to model będei latał lepiej -ale ESA wyraźnei mówi o max 2cm odstępstwach w wymiarach więc nie będę przesadzał pierwsze dwa klucze juz sa w pudłach - choc nie ma ich jeszce na stronie kalkomanie już się tną proponowane malowanie będzie klasyczne -łaciate: szaro/zielone - w barwach Dywizjonu Poznańskiego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dj. Opublikowano 4 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2011 Zaś co do serw na górnej pow. płata , jakoś tak się to kłóci z "moimi przekonaniami religijnymi" To zalezy jak serwo mocujesz, ale np taki sposób nie kaleczy sylwetki modelu i powinien uspokoic Twą dusze ... serwo jest tak zamocowane w moim mustangu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marek rokowski Opublikowano 5 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2011 dzisiaj polatałem Mustangiem poskładanym przez Radka Trochę inaczej rozwiązał rozłożenie wyposażenia wewnątrz: serwo SW poszło na ogon, w związku z czym, aku powędrował do przodu w okolice silnika. szybka bestia wyszła! ma pazur! ale słucha się pilota jak wierny pies! ładnie lata i szybuje na mniejszych prędkościach za sprawą trochę powiększonej powierzchni skrzydła przy full spead-dzie trzeba rzeczywiście ograniczyć wychylenia SW-ale to normalne w tej klasie modeli rozwiązaniem było by powiększenie SW-ale zbyt wiele się nie da aby utrzymać założenia regulaminu ESA (czyli odstępstwo wymiarowe +/-2cm) muszę w końcu skończyć swojego... zostało niby niewiele, ale czasu ostatnio... jakby mniej (imbir, imbir... chachacha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi