darstar2 Opublikowano 4 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2011 Witam Proszę o poradę, jakim składanym śmigłem można zastąpić śmigło SF 10x4.7 śmigiełko ma pracować z silnikiem Turnigy C2410 - 600 Pytam, bo po pierwszych lotach moim ToTo 1 złamałem już 4 śmigła i myślę, że składane wytrzymało by dłużej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 4 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2011 To normalne. Przy lądowaniu "na punkt", śmigło złamiesz zawsze. A składane jest droższe. Przy lądowaniu normalnym - wyłączaj silnik na tyle wcześniej, by był unieruchomiony przy przyziemieniu. Pracujący silnik też zawsze złamie śmigło. Jeżeli masz stałą piastę - pomyśl o piaście mocującej śmigło na gumkę. Zmniejszy Ale jeżeli chcesz całkiem wyeliminować ryzyko (no przynajmniej w 90%), to może warto pomyśleć o modelu z napędem pchającym? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin K. Opublikowano 5 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2011 Gdzies byl temat jak dobrać śmigło składane no i tam wydedukowano ze optymalne jest o cal mniejsze niz dedykowane śmigło stale. Czyli jak masz 10x4.7 to składane bedzie 9x4.7. Poza tym warto zaprogramować hamulec. Kiedys tego nie zrobilem i nawet składane nie chcialo sie złożyć. Hamulec nawet przy stałym śmigłe takze ratuje je przed złamaniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 5 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2011 Używasz propsavera? W moim Toto 1 jak do tej pory na kilkanaście lotów trafiły mi się dwa mocniejsze krety w krzakach (krzaki mają szczególną właściwość przemieszczania się, jak się nie patrzy na nie tylko na model i potem znienacka wyskakują tuż przed nosem akurat na kursie podejścia do lądowania), ze dwa lżejsze krety (a w zasadzie nieplanowane i mocno nieudane lądowania) w wysokiej trawie i dwa przeciągnięcia po starcie zakończone centralnym upadkiem na nos na wykoszoną trawę i ani raz nie udało mi się złamać śmigła. Mam śmigło mocowane na dwa oringi (jeden wydawał mi się niepewny) do propsavera i za każdym razem działało to właściwie, tzn śmigło spadało z piasty, ale żadna krzywda mu się nie działa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darstar2 Opublikowano 6 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2011 Dzięki za wszelką pomoc ale po przeanalizowaniu kosztów i moich umiejętności zdecydowałem się na zakup propsavera i nowej partii śmigieł, do tej pory śmigło mocowane było na sztywno mam nadzieje że zmiana mocowania pomoże. To moje pierwsze latanie i dopiero się uczę model trochę wzmocniłem, przeżył już kilka ładnych kretów ale nadal lata tylko każdy kret to nowe śmigło i trochę mnie to wkurza. Jeszcze raz dzięki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin K. Opublikowano 6 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2011 Zaprogramuj średni lub mocny hamulec w regulatorze. Dodatkowo ochroni śmigło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi