Skocz do zawartości

Kurcze zaliczyłem linie średniego napięcia :/


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No to polatałem, latałem sobie na mojej górce, aby wylądować muszę przelecieć nad lub pod liniami średniego napięcia.

Tata namówił mnie aby spróbował pod nimi, raz się udało podchodzę do lądowania i tata mówi żeby zawrócił i jeszcze raz podszedł do lądowania więc zawracam i lecę tak by przelecieć po liniami lecz źle oceniłem wysokości i uderzyłem w ten nieszczęsne linie.

 

Skutki kraksy:

 

Uszkodzone w jednym miejscu między żeberkami natarcie skrzydła, wyrwana pierwsza (silnikowa) oraz druga wręga, połamany dziób.

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Od środy wakacje więc go szybko naprawie.

Opublikowano

Średniego napięcia czyli nie de takie bardzo duże słupy z liniami tylko te mniejsze, takie jak np. są przy drogach. Wysokiego napięcia to są takie duże.

 

Wiem wiem że nie tak źle, postaram się w miarę szybko lecz dobrze naprawić.

Opublikowano

Małe słupy - 8m wysokości, 4 przewody - linia niskiego napięcia.

Nieco wieksze słupy - 12m wysokości, 3 przewody daleko od siebie, charakterystyczne duże, brązowe izolatory - linia średniego napięcia

 

Wielkie słupy, zwykle kratownicowe - 3 lub 6 przewodów (+ jeden, dwa cieńsze na górze - nie liczą się) linia wysokiego napięcia.

 

I idealny przykład - Pilot nie powinien słuchać publiczności, bo to nie publiczność pilotuje.

Nie ma znaczenia - tata, mama, siostra, koleżanka - Pilot decyduje i pilot bierze odpowiedzialność. Zawsze powinieneś odmówić wykonania niebezpiecznego manewru.

Publiczność lubi rozrywkę, a nic tak nie bawi jak widok rozsypującej się cudzej własności. :wink:

 

I nie ma to nic wspólnego z tym, że pilot się czegoś boi, bo nie chce zrobić co publika mówi - Pilot właśnie wtedy okazuje odwagę, jak robi to co trzeba, a nie to co mu mówią.

I ma to zastosowanie także w innych dziedzinach życia. Nie daj się podpuszczać.

Opublikowano
madrian, to że pod publiczkę nie lata to normalne, ale taki tata (szczególnie na początku latania) często podpuszcza ''młodego'', żeby sprawdził się czy po prostu przełamał strach. Sądzę, że tata w takim wypadku i tak zasponsoruje naprawę :mrgreen:
Opublikowano

Czyli te linie to jednak były niskiego napięcia :D. Mam potrzebne mi materiały do naprawy modelu także nie muszę niczego kupować, a poza tym tu nie chodzi o pieniądze tylko o sam fakt że rozbiłem model.

 

Myślę że początki latania mam już za sobą, nie latam tak krótko.

Opublikowano

"to że pod publiczkę nie lata to normalne"

A może jednak nienormalne ?

Mnie się bardzo często zdaża że latam pod publikę a nawet na życzenie publiczności wykonuję niektóre figury.

Opublikowano
instruktor, chodziło mi na początku (chociaż do Nebeba to się chyba już nie odnosi). Jak się opanowało dobrze model, to co to za problem? W końcu po co organizuje się pikniki? :mrgreen:
Opublikowano

Jest różnica pomiędzy "A zrób pan beczkę", a "dasz pan radę na full gazie przelecieć 20cm od głowy mojej chorej na serce teściowej?", czy "a między tymi drutami pan potrafisz?".

 

Co innego wykazywać się bezpiecznie - kunsztem pilotażu, a dla klaki dawać się podpuszczać do ryzykownych i niebezpiecznych eksperymentów.

 

Pokazywać co się umie - jak najbardziej. Ale z głową i samemu ustalać bezpieczne granice.

Choć i tu zdarzają się wypadki (via ostatni smutny temat na forum) mimo zabezpieczeń, procedur i kunsztu.

 

Ale przekraczać granicę, gdy się nie ma kunsztu, a wyłącznie dlatego, że "publiczność tak mówi" to trzeba użyć dobitniejszych słów, dla określenia takiego zachowania.

W skrócie - pilot ma za małe jaja, żeby się przeciwstawić presji.

 

A kiedy coś się stanie, to nie publiczność będzie płakać i płacić za szkody. O tym też warto pamiętać.

Opublikowano

Rozbicie modelu to tylko i wyłączna moja wina, jako pilot powinienem nie ulegać namowom które w skutkach mogą być tragiczne i mieć własne zdanie czy dam rade wykonać daną ewolucję czy nie.

 

Na przyszłość nie będę tak łatwo ulegał i jeżeli ktoś mnie poprosi np. zrób jakąś tam figurę akrobacyjną a ja będę wiedział że tym modelem mogę ją wykonać i że mam ją opanowaną to ją zrobię, a jeżeli będę wiedział że nie dam rady jej zrobić ponieważ np. model nie jest do tego typu latania to jej nie wykonam.

Opublikowano

A moim skromnym zdaniem poszukaj porządnego lotniska.Podczas następnego lądowania przytniesz/przypalisz przypadkiem przewód neutralny,często cieńszy niż fazowe.Za parę lat przewód się upali przy okazji połowa elektroniki na wsi-sąsiedzi będą zachwyceni jakby się wydało.

Opublikowano

W Krośnie na lotnisku też czasami latam, ale na górkę to mam 50m więc mogę praktycznie codziennie latać jak tylko pogoda pozwoli :D

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.