Skocz do zawartości

Bixler HK / Beta 1400


DJ Danielus

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 110
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Rurka weglowa ,takim moim skromnym zdaniem, a dlaczego? a po prostu... :D A tak na prawdę, rura aluminiowa jest dość ciężka i lubi się giąć w najbardziej nieodpowiednim momencie :) a węglowa lżejsza... :)

Lżejsza i sprężysta po ustaniu obciążenia powraca do swojego kształtu. Raz zgięte aluminium, takim pozostanie.

Z tym, że ja wolę rurkę użyć jako kieszeń na bagnet, a sam bagnet w postaci dopasowanego do średnicy pręta z litego węgla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście też wybrałbym pełny pręt węglowy, ale jak zobaczyłem cenę.... OK, fakt, że po dwóch katastrofach 2 rurki poszły, ale na chwilę obecną zakupiłem 4 serwa na wymianę z tymi i na chwilę obecną na wydanie ponad 20zł mnie nie stać.

 

W międzyczasie troszkę podreperowałem pękniętą część i myślę, że do zdobycia większej ilości funduszy wystarczy ;)

 

 

Mam jeszcze jedną małą sprawę. Związaną właśnie z rozbiciem modelu. Gdzieś czytałem, że aparatury na 2.4GHz można w dość prosty sposób zakłócić (logiczne), szczególnie mając do czynienia z dużymi metalowymi częściami. Otóż mam TGY 9X. Na 2 pakietach 3S latał znakomicie, natomiast do pakietu 2S musiałem dodać obciążenie. Był nim odważnik (chyba mosiężny) 50g, zakładam, że to on przyczynił się dość znacznie do utraty sygnału.

 

Zastanawia mnie jednak, w którym miejscu umieścić antenę, by była odporna na utratę sygnału od odbiornika?

 

Nadmienię, że wcześniej miałem ją w okolicy akumulatora, ale nie wiem, czy tak może być. Koło regulatora z tego co ludzie piszą też nie bardzo....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do posiadaczy tego i temu podobnych modeli. Nie chcę narażać się na zakłócenia, dlatego antenę chciałbym umieścić w możliwie najlepszym miejscu.

Jednak po przeczytaniu kilku postów dot. zakłóceń przez inny sprzęt, to na chwilę obecną nie mam bladego pojęcia gdzie umieścić antenę.

 

Poprzednio była w okolicy akumulatora i jego przewodów (wzdłuż kadłuba) - w miarę to działało.

Następnie dałem ją z tego co pamiętam koło odważnika mosiężnego za akumulatorem (w poprzek kadłuba) - efekt - katastrofa.

Teraz chciałem umieścić ją pionowo w górę i jedyne miejsce to ścianka do której przylega kabinka. Niby wszystko cacy, ale... tuż za nią idą przewody do silnika trójfazowego....

 

Pytanie kierowane w szczególności do posiadaczy tego typu modeli - gdzie u Was mieści się antena?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cimek - dwa pytania do Ciebie:

- w odbiornikach do TGY 9x antena znajduje się w którym miejscu termokurczki? Jest ona otoczona tulejką, czy znajduje się za nią?

- antena na zewnątrz odpada, bo jest za duża :( Dam ją na ściankę za kabinką, skierowaną pionowo w górę - chyba będzie dobrze. A Ty gdzie ją umieściłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Antena dla 2,4GHz jest stosunkowo krótka (około 3cm) i w odbiorniku 9x to jest to zgrubienie pod koszulką termokurczliwą. Można wywiercić otworek w stronę tyłu kadłuba i wepchnąć ją tam - tam jest daleko od wszystkiego metalu, węgla, regulatora itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co jak dobrze mi wiadomo, "anteną" która "odbiera" sygnał jest poza miedzianą rurką... Ale tak na prawdę nie wiem czy to prawda...

 

Antenę miałem schowaną w kadłubie... Lecz najlepiej usadzić odbiornik tak aby siedział w kadłubie nieruchomo ,a antenę po prostu wypuścić za kabinkę i z boku kadłuba ją przykleić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie tym wycięciem poprowadzone są kable od oświetlenia niestety ;)

 

 

EDIT:

Dając antenę tak jak pokazałem 6 razy miałem utratę zasięgu w ciągu lotu trwającego niespełna 5 min:

- przy wyrzucie - kontrola odzyskana na centymetry przed uderzeniem w ziemię

- po wyrzucie przy wznoszeniu - silnik na maxa i niemal pionowo w górę, problem w tym, że zaczął się przechylać i chciałem go odpowiednio skontrować, odzyskałem go dopiero na pewnej wysokości

- przy skręcaniu sterem kierunku - ja mu w lewo, a on nic

- lecąc przede mną na niższej wysokości usłyszałem piszczenie (chyba z odbiornika) - podobne do tego, kiedy odbiornik jest załączony, a aparatura włączona

- na prostej - dobrze, że na drogę nie wleciał....

- przy podchodzeniu do lądowania - brak reakcji na ster kierunku

 

Oczywiście na ziemi przed każdym lotem wszystko dokładnie sprawdzam....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłem i jest tak:

1 lot - start ok, 75-80% mocy, zmniejszenie obrotów spowodowało, że zaczął skręcać w prawo, non stop. Akurat miałem ustawione wychylenia na mniejsze (ok. 80%). Efekt był taki, że kiedy skręcał w prawo, ja mu robiłem kontrę i dalej nic. Tylko łuk się zwiększał, ale nadal skręcał. Jakimś cudem wylądowałem

 

Po tym locie sprawdziłem wszystko na ziemi - czy nie jest coś pokrzywione, skrzydła, etc. Powiem jeszcze, że przed lotem zdemontowałem serwa w skrzydłach i zakleiłem lotki, tak na wszelki wypadek.

 

2 lot - początek jak najbardziej OK, na stery reaguje, wspina się wysoko i wtedy zmniejszam obroty i... cyrki się dzieją! Akumulator miałem wyjątkowo z przodu zamontowany, wychylenia ustawiłem na 120% i chyba to mnie uratowało... Model cały czas wyrywał w górę, jakoś go opanowałem i próbowałem latać... Cały czas na prawo skręcał, na szczęście miałem duże wychylenia, to też potestowałem go trochę w powietrzu. Kilka kółek i powiem tak: model cały czas skręcał w prawo, ale miałem nad nim kontrolę, co ciekawe wzrost obrotów silnika powodował, że zachowywał się stabilniej... Po kilku kółkach postanowiłem go uziemić i wtedy kosmos! Niskie obroty spowodowały, że model zaczął robić bardzo ciasne kółka, prawie jak w korkociągu (na korkociąg to nie wyglądało, ale tak ciasno krążył). Na ster kierunku i wysokości nie reagował, dopiero gwałtowne zwiększenie obrotów pomogło, no i "jakoś" go posadziłem.

 

Antena została umieszczona tak jak na samym początku, kiedy to latał normalnie. Co do samej aparatury, to powiem, że i w tedy miewał dziwne "zwiechy" - czasami samoistnie przechylał się na prawe skrzydło lub skręcał w prawo. Nie wiem dokładnie czy w tedy to też wina aparatury, bo mam słabe serwa (nie wracają do położenia 0) i lekka kontra lub wytrymowanie pomagało...

 

Na chwilę obecną nie wiem czego to może być wina.... Sytuacja jest podobna, jak wtedy, kiedy latałem na 35MHz. Co do zmian w konfiguracji to mam takie opcje:

- mógłbym pożyczyć od kolegi aparatury i odbiorniki: HK-T6A, Spektrum DX5.

- mam na stanie regulator TGY Sentry 40A z 3A BEC

- zamówiłem serwa: HXT900, do 2 tyg. powinny być...

 

 

Jak radzicie, to spróbuję jeszcze antenę dać na zewnątrz, ale raczej wątpię, czy to coś pomoże....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, byłem dzisiaj i latałem jako tako. Modelem strasznie rzucało podczas wolniejszych przelotów, ale przypuszczam, że to wina raczej wiatru.

 

Antenę wyrzuciłem na zewnątrz w kierunku do przodu. Efekt: raz straciłem zasięg, kiedy to model leciał wprost na mnie.

 

Teraz pytanie, czy jak zamontuję antenę na spodzie, w rowku, to też będę tracił zasięg, kiedy będzie latał ode mnie?

Jak to jest w ogóle z tymi antenami na 2.4GHz? Czy może aparatura/odbiornik mi się jakieś felerne trafiły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.