Skocz do zawartości

Toto-0, rozważania na temat.......


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Buduję swój pierwszy model RC. Po długim studiowaniu forum wybrałem Toto-0, i oczywiście pojawia się problem tak jak u innych wyboru elektroniki. Nie chciałbym zanudzać linkami z pytaniami czy taki silnik czy inny (takie "strzały" nie poszerzają wiedzy), wolał bym raczej uzyskać informcję jakie paramerty powinien mieć silnik do tego modelu . Chodzi mi o KV, moc, max prad. I jak by ktoś był tak miły i opowiedział jak się dobiera te parametry do wymogów modelu.

  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

silnik dobierz do wagi modelu ciąg ok 80% masy modelu.

 

moc , KV prąd itp . to tylko parametry

 

możesz dać silnik 800kv ale i możesz dać 1200kv przy czym im mniejsze kv tym większym śmigłem może zakręcieć. prąd i volty dają moc czysta matematyko-fizyka ;)

 

 

PS. Tomek (motylasty) opsiał zalecane wyposażenie a i na forum jest cała masa różnych rozwiązań wystarczy porównać i masz czarne na białem jakie moce mają silniki uzytkowników

Opublikowano

to jest juz konkret ;)

widziałem mnóstwo rozwiazań ale wydawało mi się że część z nich jest raczej na chybił trafił. do silnika juz dobiore sobie regulator i zasilanie, ale chciałbym wiedziec ile czasu średnio lata sie na jednym ładowaniu ( oczywiście wiem ze zależy to od pojemności aku), chodzi mi raczej o przyblizona wartość, czy jest to 5 minut , 15 czy 30. RC bedę latał po raz pierwszy

Opublikowano

wszystko zalezy od warunków i pojemności pakietu,

 

np. ja na modelu ESA silnik ok. 100W pakiet 3S 1300mah jak latam na 100% gazu to smigał ok 8-10minut, przy pokojnym lataniu czyli wylatuje na ok 100-150m i sobie szybuje ESĄ ;) labo robie powolne przeloty to latam ok 15-20minut

 

:) motoszybowcem na jednym pakiecie możesz i kilka godzin latać jak masz termike.

 

ale czasami podają ile bierze prądu silnik np. pakiet masz 2000mah czyli 2Ah czyli gdyby silnik pobierał 2A latasz godzine przy silniku pobierającym 10A podziel na 5 masz 12 minut latania na pakiecie 2000mah :) ale to tylko teoria.

Opublikowano

Taką matematyke to znam ;) ale nie mam pojecia ile silnim bierze % pradu maxymalnego przy "normalnym" lataniu. Dzieki za te podpowiedzi, rozjaśnia mi sie w głowie coraz bardziej ;). Jak byś mi jeszcze powiedział jak dowiedziec sie jaki ciag ma silnik ( pewnie w komplecie ze smigłem )

A totek lezy i klej w nim wysycha ;), coraz bardziej przypomina samolot

Opublikowano

Patrząc na podawane przez użytkowników czasy lotów zastanawiam się dlaczego akurat Toto 0 jest tak chętnie wybierany na pierwszy model. Moim skromnym zdaniem Toto 1 jest ciekawszą konstrukcją, równie tanią i prostą w budowie jak model 0, ale dającą większe możliwości (jak do tej pory wyciągnąłem z pakietu 2300mAh 40 minut w powietrzu z bardzo dużym zapasem bezpieczeństwa).

Opublikowano

Dzięki Marcin za linki. Myślę ze nie tylko ja będę korzystał

 

Krzysztof, ja rozważalem oba modele, ale model 0 ma prostrzą budowę płata i to mnie przekonało, pierwszy raz mam depron w ręku i im prościej tym sukces bliższy, oczywiście już kilka błędów było ;) ale dało radę je skorygować , następnym razem będzie łatwiej. Pochwal się jakiego silnika użyłeś w swoim Toto.

 

Zastanawiam sie jeszcze nad śmigłem, czy dać składane czy może lepiej jest zastosować

propsaver

Opublikowano

no i tu to bez większej różnicy aczkolwiek na propsaver'ze da sie złamac .wiec dla bezpieczenstwa wez raczej składane.

Opublikowano

Użyłem silnika Tower Pro 2406-32 Gold ze względu na to, że był polecany do tego modelu. W moim przypadku sprawdził się średnio, ale to ze względu na sporą masę modelu (ciężko mi wyszedł, ale za to pancernie) i dość ciężki pakiet przy jednocześnie niższym napięciu zasilania (9,9V). Lot "samolotowy" jest jak najbardziej w porządku, czas lotu również, jak już napisałem zadowalający, jednak Toto 1 to w założeniu motoszybowiec i dobrze byłoby móc robić znacznie szybsze "windy" na wysoki pułap aby stamtąd sobie szybować, a na to ten silnik nie pozwala. No ale za to nauczył mnie ten model poszanowania energii i latania bez zbędnego szarpania sterami.

 

Co do konstrukcji skrzydła to raczej w Toto 1 wydaje mi się mniej problematyczna (bo nie ma zabawy w wyginanie depronu na krawędzi natarcia, tylko zwyczajnie pokrycie górne dokleja się z osobnego kawałka, co nie nastręcza trudności).

 

Śmigło na początek zdecydowanie polecam na propsaverze. Weź kilka rozmiarów (są bardzo tanie) i dopasuj ten, na którym model będzie najlepiej latał. Jak do tej pory nie udało mi się złamać ani jednego śmigła na propsaverze. Później możesz wymienić na składane, jak dalej będziesz miał ochotę latać tym modelem i w niego inwestować.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Warto mieć kabelek. Jak nie kupisz sobie czegoś komercyjnego, to ściągniesz gratisa z sieci w postaci jakiegoś symulatorka RC.

Nie zawsze jest pogoda na latanie, nie zawsze model sprawny, nie zawsze mamy czas na wyjazd. A ćwiczyć warto. :wink:

Opublikowano

Ja obejdę się bez kabelka :) (szkoda tych 135 gram)

Najlepiej zbudować coś bardzo prostego i uczyć się w realu(według mnie)

W ten sposób osoba początkująca rozbije masę modeli...

Jeśli nie ma się podstawowych odruchów to bez symulatora ani rusz !

Opublikowano

Do Turnigy najprostszą metodą podłączenia aparatury do symulatora na kompie jest zwyczajny kabel audio mini jack-mini jack (może być mono, nawet lepiej) i podłączenie go w aparaturze pod gniazdo trenera, a w komputerze do wejścia liniowego (line-in) karty dźwiękowej. Do tego instalujemy program SmartPropoPlus i mamy działający wirtualny dżojstik ze wszystkimi kanałami i bez zbędnych kombinacji i za grosze (albo i za darmo jak już mamy kabel.

 

Również jestem zdania, że rozpoczynanie nauki od prawdziwego modelu, choćby najtańszego jest trochę niepoważne (no chyba że ktoś ma gruby portfel - w końcu kto bogatemu zabroni? ;-) ). Jeśli dodatkowo ktoś nie ma obycia ze sterowaniem czymkolwiek (wbrew pozorom bardzo przydaje się doświadczenie w grach komputerowych, zwłaszcza takich, gdzie postacią/pojazdem sterujemy dżojstikiem, lub jeszcze lepiej gamepadem) to kraksa murowana. Wystarczy kilka/kilkanaście godzin poświęcić na naukę podstawowych odruchów i już szanse na udany pierwszy lot wzrastają lawinowo (nie wyobrażam sobie myślenia nad odruchami w trakcie lotu, mamy to mieć wyuczone i "w palcach" a nie w głowie w trakcie pierwszego lotu. Wiem, że mnóstwo ludzi tak zaczynało (w końcu symulatorów kiedyś nie było), ale w tej chwili to jest tylko proszenie się o dodatkowe koszty przy wejściu w to i tak już nietanie przecież hobby.

Opublikowano

A jeśli na fms kręciłem beczki, pętle, loty do góry nogami i loty w swoją stronę ale sterując klawiaturą, to świadczy o tym że mam wyuczone odruchy czy nie?

Poda ktoś link do tematu o tym jak odpalić SmartPropoPlus i skąd go ściągnąć, bo mam tego jacka.

Opublikowano

A jeśli na fms kręciłem beczki, pętle, loty do góry nogami i loty w swoją stronę ale sterując klawiaturą, to świadczy o tym że mam wyuczone odruchy czy nie?

Nie. Chyba, że będziesz modelem też sterował klawiaturą. ;)

 

Symulator ma cię właśnie nauczyć korzystania z aparatury i przyzwyczaić do nowego typu kontrolera.

 

Drugie zadanie, to wyrobienie sobie orientacji przestrzennej i nauka kontrolowania modelu.

 

Przy czym, symulator taki jak FMS nie zbliża się nawet do poziomu, jaki prezentuje sobą rzeczywistość. I tak się trzeba co nie co nauczyć, ale będzie nieco łatwiej.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.