Skocz do zawartości

Latające skrzydło pod 10LA


grafvader

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

No to w końcu udało mi się skończyć skrzydełko i je oblatać. Motyla noga, niech mnie, no po prostu pełny fan. Nawet nie przypuszczałem że latanie skrzydełkiem może dać tyle frajdy :)

Tak mi się spodobało ze wylatałem 1 litr paliwa co daje 20 tankowań i startów.

Skrzydło niesamowicie dobrze trzyma się powietrza. Środek ciężkości ustawiony jest na 19cm i wygląda na to że może być jeszcze dalej. Całość po zatankowaniu waży 720 gram. Silnik OS Max 10la jest wystarczający, czuć nawet pewien zapas mocy ale bez większych szaleństw. Myślę ze silnik 15la zrobiłby ze skrzydełka prawdziwą petardę.

Do tego stopnia mi się spodobało latanie bezogonowcem że pomyślałem żeby powiększyć plany do pełnych 120cm rozpiętości i dać silnik os max 15. Co o tym sądzicie? Technologia wykonania zostałaby ta sama. Chociaż brałem też pod uwagę jakiegoś depronowego dziwoląga pod dwa silniki 15la.

A teraz parę fotek i krótki film z lotu. Niestety nie miałem operatora kamery i aparatu. W obydwu rolach wystąpiłem ja jednocześnie pilotując. Niestety nie opanowałem jeszcze idealnie jednoczesnego pilotowania i filmowania stąd takie sobie zdjęcia i mało akrobatyczny film z oblotu :)

 

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek - za chwilę i rozmiar 120 będzie dla ciebie za mały :mrgreen: rób większe. Ja mam dwa jeden 150 pare cm profil raczej płasko wypukły, a drugie 177cm profil dwuwypukły. Oba elektryki ale te mniejsze o płaskowyukłym profilu jest o niebo zwrotniejsze od większego. Tu masz film z wczoraj jak idzie w pionie...

Tak więc szkoda czasu na przejściówki :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

No to se polatałem :D.

 

Skrzydełko wylatało 2.5L paliwa, więc chyba całkiem sporo biorąc pod uwagę że napędzał go silniczek OS Max 10LA. Zapewne latało by dłużej, ale zapragnąłem więcej emocji. Zacząłem kręcić coraz bardziej ostre akrobacje i...

No właśnie za ostre. Wzbiłem się gdzieś tak na oko na 200m i ostro na pełnym gazie zanurkowałem. Ostro się rozpędziłem aż skrzydełka wpadły we flater więc stwierdziłem dość pikowania i wyciągam się ostro w górę. Stery wysokości na maxa do siebie. Widzę skrzydło zaczyna się wyciągać i nagle łup. Pękło w pół. Silnik wciąż pracował na pełnym gazie. Szybko odpuściłem gaz i przełącznikiem zgasiłem silnik. Tyle ze on dalej pracuje. Pięknie kręcąc się w okół własnej osi na pełnym gazie rąbnąłem w mokra zaoraną glebę. Nie mogłem wyłączyć silnika bo pęknięta połówka skrzydła odpadając pociągnęła za sobą serwo które szarpnęło odbiornikiem i wypięło z niego zasilanie. Zniszczeniu na szczęście uległo tylko śmigło no i skrzydło.

Co ciekawe myślałem że skrzydło pękło w środku tym czasem główne naprężenie najpierw poszło na płaskownik węglowy który pękł w połowie skrzydła.

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

Na zdjęciu widac miejscę w którym pościł płaskownik węglowy.

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Odgrzebie troszke temat i powiem ze:

 

Do przewidzenia bylo ze trzasnie :( Najefektywniej dzwigary dzialaja w latajacych skrzydlach gdy prowadzone sa w zbieznosci do krawedzi natarcia i splywu (czyt. przez cale skrzydlo w tym samym punkcie cieciwy.), do tego lacznik w "centroplacie" zajmujacy gdzies 1/3 , 1/4 dlugosci skrzydla. Optimum jest z dwoma parami takich dzwigarow, jeden w 1/3 cieciwy, drogi dosyc blisko splywu, zaczynajacy sie w miejscu poprzeczki laczacej wczesniejszy dzwigar.

 

Na takie skrzydlo w zupelnosci wystarczyly by dwa kawalki wegla o polowicznych wymiarach tego co zastosowales. Mozna by pozbyc sie tego drewna i latalo by jak ta lala :) Bez flatteru i wyginania.

 

Ale co najlepsze i az strach mowic bo zaraz beda wrzaski ;) Ale co mi tam...

Jak z depronu to najlepiej dzwigar DEPRONOWY!! No moze troche o innej konstrukcji mowie ale konstrukcyjne skrzydlo z samego depronu nie trzasnelo mi jeszcze nigdy w locie, ba, nawet po spotkaniu z drzewem nie bylo zle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.