Skocz do zawartości

Pierwsza Delta


RossiQ
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Mam zamiar zbudować Delte 120 min z delikatnymi modyfikacjami. Jej rozmiar bedzie 1200mm a wysokość 500mm.

Silnik mam taki http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=5112 oraz skrzydło 8x6

Niestety jedyny aku jaki mam to 2100mAh 3s 30c - jego waga to 218g.

Pytanie czy to aby nie za dużo ?? No i czy zwiększenie delty coś pomoże ??

Proszę nie mówić że 1100 -1500 mAh bedzie lepszy bo to wiem. Pytanie czy ktoś na takim latał i czy będzie ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Delta powinna polecieć, ale będzie mocno obciążona z wszystkimi tego typu wadami.

 

Ja latałem standardową Deltą o masie nieco ponad 600g (z osprzętem FPV), ale to był kiepski pomysł. Delta nie chciała się wznosić, szybko opadała, a sterowalna była tylko w górnych zakresach ciągu. Lądowanie przypominało kontrolowane kraksy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jej rozmiar bedzie 1200mm a wysokość 500mm.

jaki masz format arkusza depronu? 1200x500? Jeżeli tak, to kiedy zagniesz rogi zostanie Ci 20 cm środka do wypełnienia. Chyba że będzie klejone z 2 płyt, ale nie wiem jak wtedy będzie ze sztywnością. Zaginana krawędź trochę jednak usztywnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

delte 120 min jak robisz to te 20 cm ucinasz zeby miala jedynie metr. wtedy masz arkusz 100x50 cm i to ładnie się po zagięciu na siebie zakłada. Ja jak wariacje z deltą robiłem (dodawałem skosy na końcach skrzydel i na dziobie to robilem juz z dwoch arkuszy i nawet do 10 części na górne poszycie kadłuba (dolna część ma być płaska więc wycięta normalnie z arkusza w upragnionym krztalcie ale na gorze byc natarcia tak nie zagial wiec trzeba na kazda jedna prosta linie natarcia oddzielny kawalek poszycia. Co do baterii za ciezka nie bedziesz za pewne mial frajdy z latania nią tak jak raczej kazdy bo po prostu jest to trudne i brzydko ten lot wyglada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

OK skoro da sie latać z takim pakietem no to zrobilem delta 120 min w 3 dni :P

Z racji że jest to moja pierwsza delta i tak naprawdę zaczynam z latanie to popełniłem całą masę błędów jakie można popełnić.

Może zdam relacje z budowy i hmmm rozbicia modelu.

 

Błąd nr 1.

Tak sobie pomyślałem że skoro mam tak duży aku to zwiększę model ale tylko na szerokość. Pomyślałem większa siłą nośna wiec OK. No niestety zwiększenie modelu tylko na szerokość zrodziło problem środka ciężkości. Praktycznie nie do uzyskania. no chyba że aku zrobię na wysięgniku z przodu Modelu.

 

Błąd nr 2.

Z racji że powiększyłem model nie mogłem zgiąć boków ( ktoś przyjemną to zauważył ) bo były nie symetrycznie, więc je odciąłem i przykleiłem na przemian. No ok wszystko pasuje. Teraz zaginanie boków. AAAAA To jakiś koszmar taśma za cholerę nie trzyma a zgiąć się nie da no to podcinam depron tak aby było łatwiej zagiąć. OK jakoś pochytałem.

 

Błąd nr 3.

Po poskładaniu modelu wkleiłem serwa ale dźwignie na lotkach były wklejone za blisko krawędzi no i ich wychył był za mały. Zdałem sobie o tym sprawę dzień po katastrofie :P

 

Błąd nr 4.

Teraz najlepsze. Wszystko zakończone na „tip-top” testujemy ustawienia serw i silnika. Po małej walce z serwami i mikserem na aparaturze. Teraz silniczek. I co i nic. Popieprzyły mi się kanały i po podpięciu silnika i włączenia modelu, jak mi zaczął brykać model że się trochę zestrachałem i go puściłem. Pięknie posunął po blacie do jego krawędzi i dup śmigło w blat i tylko widziałem błysk żarówki jak się rozbiła. Po opanowaniu egipskich ciemności i zlokalizowaniu śmigła no i oczywiście kilka razu ku.... ku.... KU...... Zamontowałem mniejsze śmigło 7x5.

 

Moja determinacja aby tego dnia polatać była ogromna no i standardowa jak w takich przypadkach poniosło mnie jak 3 razy model zarył w ziemię. Skrzywiło mi oś na silniku , po jego wyrwaniu serwa wpadły w jakąś delirkę ( na szczęście czasową ) zacząłem kombinować co było nie tak.

 

Rada nr 1.

Jak masz plano to rób tak jak na planie nie kombinuj. Kiedyś się nauczysz projektować własne modele.

 

Rada nr 2.

Boki w moim przypadku trzeba było mocno naciąć pod kątem 45 stopni i wszystko ładnie się poskładało. Co do taśmy chyba kupiłem ich 6 różnych. U mnie najlepiej trzyma taśma PCV kupiona w auchanie czy jak to się pisze. Taka pakowa zwykła, brązowa i inne nie trzymały za dobrze. No i jeszcze jedno zauważyłem że jedna strona depronu trzyma taśmę lepiej niż druga.

 

Rada nr 3.

Dźwignie na lotkach wklej stosunkowo bliżej zawiasu do Ci to większy wychył lotek.

 

Rada nr 4.

Uważaj co i jak podłączasz. 5 razy sprawdź zanim podłączysz silnik.

 

A i jeszcze jedno i chyba bardzo ważne. Śmigło musi być odwrotnie zamontowane na wale silnika niż do samolotów. A dlaczego Konstrukcja śmigła to nic innego jak skręcone skrzydło. Dlatego jak odwrócimy tylko silnik nie zmieniając śmigła i zmienimy jego obroty na wsteczne to nie będzie ciągu. Będzie coś na rodzaj pchania powietrza ale jest to spowodowane obiatami a nie mocą śmigła. Najprościej mówiąc ta grubsza część śmigła zawsze musi być skierowana w kierunku lotu. To daje taki sam ciąg jak w przypadku normalnych samolotów.

 

No to tyle ode mnie idę do piwnicy robić deltę nr 3 już z uwzględnieniem moich błędów.

Może to komuś pomoże a może tylko powtórzyłem to co już napisane no ale.

 

Oczywiście jak tylko to coś mi poleci zdam relacje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmigło montujemy DOKŁADNIE tak jak do "samolotów". Śmigła są jednokierunkowe i pracują wyłącznie w jednej pozycji. Nie ma znaczenia, czy z przodu czy z tyłu, z boku. Zwykle - napisami do kierunku lotu. Ich montaż się nie zmienia.

Zmienia się tylko położenie silnika względem śmigła i oczywiście kierunek jego obrotu.

Mocno mętnie to napisałeś. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety zwiększenie modelu tylko na szerokość zrodziło problem środka ciężkości. Praktycznie nie do uzyskania. no chyba że aku zrobię na wysięgniku z przodu Modelu.

w takim wypadku trzeba pogłębić wycięcie na silnik :wink:

idę do piwnicy robić deltę nr 3

gratuluję wytrwałości i życzę powodzenia!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmigło montujemy DOKŁADNIE tak jak do "samolotów". Śmigła są jednokierunkowe i pracują wyłącznie w jednej pozycji.

Tak tak tylko że ja tylko obruciłęm silnik i znieniłem kierunek obrotów a nie zmieniłem śmigła no i pupa :)

Standardowo zdełem sobie o tym sprawę dzień po katastrofie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No i stało się delta nr 3 rozbita :ass: po pewnych przemyśleniach tylko jedna rzecz zawiodła.

JA :) niestety brak doświadczenia w lataniu może tylko zaowocować rozbitym modelem :)

 

A teraz sobie przypomniałem co było nie tak. Jak dawałem w lewo to delta skręcała w prawo i na odwrót :) to chyba zrobiłem sobie dla utrudnienia.

 

Dobra projekt jak na razie zostaje ponucony.

Idę kończyć RWD-5 może to poleci bynajmniej nie będzie tak szybkie co za tym idzie bardziej odpowiednie na początek.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie od modelu - wyrób sobie nawyk, żeby dokładnie sprawdzać działanie modelu na ziemi, zanim wystartuje. To, że w domu, wydawało się wszystko OK, nie znaczy, że przed lotem takie jest.

To potrafi zaoszczędzić wielu niespodzianek.

 

Sprawdzaj działanie sterów (w tym ich kierunki oraz mocowanie serw i popychaczy), funkcji aparatury, działanie silnika i kierunek ciągu oraz wyważenie. Dobrze jest robić test zasięgu, jeszcze przed lotem.

 

To wszystko zajmuje 3 minuty z drapaniem się po klejnotach, a pozwala uniknąć wielu przykrych niespodzianek w locie.

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr jak czytam Twoje boje z deltą to przypomna mi się moja historia ze skrzydełkiem opisanym w tym wątku. Początki były jak widzisz pocieszne :D co ja się za nim nałaziłem po pobliskich polach :rotfl: , ale w końcu zaczęło latać i to całkiem nieżle, oczywiście jak na moje możłiwośći.

To był mój pierwszy "samolot" którym udało mi się troszkę polatać i kilkakrotnie wylądować we właściwej pozycji ;D ;D

Potwierdziło się to co wielokrotnie czytałem, że depron (podkład pod panele :D ) oklejony taśmą klejąca jest nie do zabicia. Moje skrzydełko przeszło na zasłużony odpoczynek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.