masohaso Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 Witam wszystkich Postanowiłem spróbować przygody z modelami RC, forum przeglądałem przez długi czas i mam jasno sprecyzowane to czego oczekuję na początek, ale oczywiście potrzebuję uwag bardziej doświadczonych pasjonatów, zatem do rzeczy: Samodzielne składanie modelu (wersje kit) jak na początek odpadają. Rozważałem zakup modelu ARF ale z tego co rozumiem do tej pory, do modelu ARF potrzeba dokupić i zamontować?: silnik, regulator, akumulator, serva, nadajnik i odbiornik + ładowarka. Z racji, że jestem laikiem bardzo chciałbym ograniczyć swoją ingerencję w model do zakupu jedynie nadajnika i odbiornika, na początek np. ten: http://allegro.pl/aparatura-hk-t6a-mode-2-2-4ghz-6ch-kabel-nowa-i1800777383.html Dlaczego nie gotowy zestaw RTF? A no już nie mal kupiłem Wing Dragona Sportfire jako, że jest to zestaw budżetowy niemal idealny do tego by zadecydować czy się zabawa w modele rc komuś podoba czy nie. Problem w tym że jeśli mi się spodoba to pierwsza rzecz jaką będę musiał zrobić to kupić sobie lepszy nadajnik i dlatego zastanawiam się czy nie istnieje takie rozwiązanie jak: Kupuję sprawdzony model (który ma zamontowane: silnik, serva itd. ale bez nadajnika) odporny na krety, łatwy do naprawy w przypadku uszkodzeń i dokładam do niego jedynie lepszy nadajnik. Jak mi się nie spodoba to trudno z modelu pewnie już nic nie zostanie a nadajnik sprzedam gdzieś taniej. Jak mi się spodoba to kupuje sobie już lepszy jakiś model i składam sobie go, itp. itd przygoda się zaczyna Podsumowując mój dylemat: (prosiłbym aby szanowni forumowicze popatrzyli na moje rozważania jak ekonomiści którzy muszą zmieścić się w budżecie (do 500 zł +-100) 1. Kupić tego Wing Dagona sportfire z nadajnikiem w zestawie ? (ew. coś podobnego jeśli chodzi o cały zestaw) czy 2. Kupić model gdzie jedyna rzeczą jaką będę miał do zrobienia to dokupienie lepszego nadajnika? (jeżeli istnieje takie rozwiązanie) 3. Zdać się na inne ewentualne pomysły forumowiczów. Dziękuję za wszelkie pomocne informacje. Pozdrawiam.
Limak Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 Witaj Aparatura którą wskazałeś nie jest przyszłościowa, nie jest dużo lepsza od tych z zestawów RTF (może tylko tyle że jest 6-cio kanałowa a nie 4). Przyszłościową apką jest na przykład DX6i ale ona sama(nawet używana) to wydatek już ok 400-500 zł. Więc chyba z ekonomicznego punktu widzenia i przy Twoim budżecie lepiej tego Dragona lub coś innego RTF Jeśli jednak masz szansę dozbierać troszkę więcej, to możesz się pokusić o właśnie DX6i (ok 450zł) plus jakiś podel typu BnF (to takie ARF tylko że z zainstalowaną elektroniką,w nich brakujez reguły już tylko właśnie apki ). Jak Ci się nie spodoba to apkę sprzedasz dalej, używane DX6i idą jak świerze bułeczki Jak coś to pytaj dalej,doradzimy
madrian Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 Kup RTF... Jeżeli ci się podoba, to nie będziesz już patrzył czy wydać pieniądze, ale na co je wydać. A jak ci się nie spodoba, to nic nie tracisz. Zestaw używany też można przecież odsprzedać, choć raczej nie z zyskiem. Ale za to nie zapłacisz podadku dochodowego.
masohaso Opublikowano 8 Września 2011 Autor Opublikowano 8 Września 2011 Dzięki Panowie za rady. Rzeczywiście analizując po raz "n"-ty sytuację, lepiej kupić RTF a później decydować czy zacząć coś poważniej czy też nie. Ok w takim razie prawdopodobnie zdecyduję się na tego dragona sportfire, dużo o nim czytałem i niemal każdy kto na nim zaczynał, poleca go innym początkującym. Oczywiście nie jest pozbawiony wad, m.in. ma ponoć kiepski akumulator tylko 1000mah, a jak się chce zmienić na Li-Po to podobno może paść regulator, więc przydałoby się i jego też zmienić, z drugiej strony ten model ma mnie tylko nauczyć latać, ech.... już widzę że modelarstwo i zabawa w rc to przede wszystkim żmudna analiza potrzeb, kosztów, ewentualnych korzyści itp. Trzeba się "ogłówkować" co by mądrze wydawać pieniądze, zwłaszcza ciężko zarobione. Pozdrawiam
Qbatus Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 Dobrze kombinujesz i fajnie, że słuchach bardziej doświadczonych. Modelarstwo to hobby bardzo skomplikowane, jak już się pewnie zorientowałeś. Czytasz i wyciągasz wnioski, ale pozwól, że wtrącę swoje 5 groszy. Model, który wybrałeś, wygląda całkiem sensownie oprócz jednej rzeczy. Ma silnik szczotkowy. Takich silników się już prawie nie używa. Są ciężkie mało wydajnie i jak sam zauważyłeś nie zasilane lipolem. Jeśli chciał byś zamienieć pakiet, to regulator nie powinien paść jeśli tylko dobierzesz odpowiednie napięcie (ilość celi). Ale skoro już zmieniać pakiet to przydało by się silnik na "bezszczotkę". Jeśli silnik to musisz też regulator bo do 3 fazowych są inne. I to Ci generuje kolejne koszty. Może byś się zastanowił nad czymś TAKIM . Sam uczyłem się latać tym modelem. Mam go do tej pory i od czasu do czasu odkurzam i z wielką przyjemnością wietrzę mu skrzydełka, a ostatnio uczę na nim latać kolegę. Poczytaj o nim na forum, ma świetne opinie, dobrze nadaje się do przeróbek, ma mocny bezszczotkowy silnik, a jeśli przeraża Cię cena, to można "wyhaczyć" tu na forum, na giełdzie takie modele, w bardzo dobrym stanie za bardzo dobrą cenę. Zastanów się jeszcze bo lepiej najpierw wszystko przemyśleć niż potem dokładać kolejną kasę. Życzę powodzenia
robertus Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 Dlaczego nie gotowy zestaw RTF? A no już nie mal kupiłem Wing Dragona Sportfire jako, że jest to zestaw budżetowy niemal idealny do tego by zadecydować czy się zabawa w modele rc komuś podoba czy nie. Problem w tym że jeśli mi się spodoba to pierwsza rzecz jaką będę musiał zrobić to kupić sobie lepszy nadajnikNieprawda. Ja mam Sportstera i teraz latam na Su-26 na tej samej aparaturze i odbiorniku.
BIZON Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 ja kiedyś miałem podobny dylemat. nie wiedziałem czy mnie wciągnie czy nie. Do tego ograniczone środki i ogromne chęci na początku. I zaczynając nauczyłem się jednego - ogromnej cierpliwości a także wytrwałości. Zrezygnowałem z aparatury HK - programowanie z poziomu komputera. Przeanalizowałem wszystkie "+" i "-" i wybrałem Turnigy jako pierwszą aparaturę - sprawdzona, niskobudżetowa, ma sporą grupę użytkowników więc zawsze masz wsparcie jeśli nie będziesz mógł czegoś skonfigurować. Całość zakupów realizowałem w HK (aparatura, ładowarka, pakiet, model) - czynnik ekonomiczny, uwzględniając nawet zapłacenie podatku i tak był korzystny Pierwszy model - z mojego punktu widzenia mając tą wiedzę i doświadczenie - wybrałbym deltę 120 minut. Dlaczego ? Minimalny wkład finansowy, olbrzymia kretoodporność modelu, frajda z budowy, minimalny stres związany z wypuszczeniem pierwszego modelu. Jeśli odpada całkowicie budowa modelu - skłaniałbym się ku modelom z silnikiem pchającym - w przypadku awaryjnego lądowania straty zawsze będą mniejsze. Ja generalnie zacząłem od modelu Easy Fly i daje mi on dużo frajdy z latania - cały czas. I jeszcze ważny punkty warty przemyślenia - jeśli zamierzasz kupić markową aparaturę - zwróć uwagę ile kosztuje potem dodatkowy odbiornik do niej. Bo okaże się że będziesz miał kilka modeli a tylko jeden odbiornik.
malymax Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 kolego ja zaczynalem na takim modelu http://www.sklep.modelarnia.pl/index.php?p4413,beta-1400-rtf-2-4-ghz-zestaw-rc model oczywiscie polecili mi tu na forum, mam go jakies 2miesiace, zaliczylem nim 2 ladne krety i naprawde model jak mowia kretoodporny no i latwy w naprawie.
masohaso Opublikowano 8 Września 2011 Autor Opublikowano 8 Września 2011 Może byś się zastanowił nad czymś TAKIM . Sam uczyłem się latać tym modelem. Mam go do tej pory i od czasu do czasu odkurzam i z wielką przyjemnością wietrzę mu skrzydełka, a ostatnio uczę na nim latać kolegę. Model całkiem fajny i dużo bardziej podoba mi się z wyglądu niż wing dragon i reszta modeli z pchającym śmigłem, no ale... ale właśnie powiadasz, że uczyłeś się latać na ceśnie, jak Ci szło bo z tego co czytam i ludzie doradzają to większość proponuje na początek modele z pchającym śmigłem, przede wszystkim motoszybowce, że śmigła nie będę rozwalał, że stateczne w locie, że dobrze sterowne, że EPP itd. Czy jestem w stanie sam, najpierw ćwicząc oczywiście na symulatorze, nauczyć się latać na tej ceśnie nie rozwalając jej nonstop? dodam, że sprawny manualnie i orientacyjnie jestem i smykałkę do takich rzeczy raczej mam.
masohaso Opublikowano 8 Września 2011 Autor Opublikowano 8 Września 2011 kolego ja zaczynalem na takim modelu http://www.sklep.modelarnia.pl/index.php?p4413,beta-1400-rtf-2-4-ghz-zestaw-rc model oczywiscie polecili mi tu na forum, mam go jakies 2miesiace, zaliczylem nim 2 ladne krety i naprawde model jak mowia kretoodporny no i latwy w naprawie. Ten też jestem w moim kręgu zainteresowań zauważyłem że również polecany przez forumowiczów. A jak wygląda sprawa z akumulatorkiem w zestawie, ile na nim polatasz ? W tym momencie waham się między dragonem, betą a tą cessną choć coś mi mówi żeby raczej ze śmigłem pchającym brać .
malymax Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 tak na poczatek bierz z phajacym smiglem, pakiet mam 1300mah i na nim ok 20min latalem na poczatku teraz jak mam wprawe to latam wiele dluzej, silnik bez silnik bez i wynik lepszy, mam 2pakiety i nanich posmigac mozna wiele czasu, te dwa krety co zaliczylem byly one prawie pionowo w ziemie i model zyje naprawde twardy jest wedlug mnie na poczatek model godny polecenia. tu masz o tym modelu opinie http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=34348 i porady. Z mojej strony 100% zadowolenia ztego modelu
robertus Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 Kolega ma betę 1400. Porównując z Wingdragonem, wybrałbym jednak betę. Beta to motoszybowiec i można na niej trochę szybować, przez co zabawa jest dłuższa. Ma silnik bezszczotkowy o większym stosunku mocy do wagi samolotu. Całkiem ładnie się wznosi. Sportster wolniej nabiera wysokości. Beta ma tez większą rozpiętość Różnią się oczywiście ceną. Za kompletny zestaw Bety zapłacisz więcej 200zł niż za dragona. To 50% większa cena. Nie wiem jak ma sie symulator przy becie, czy jest itd. Na początek przydałby się.
masohaso Opublikowano 8 Września 2011 Autor Opublikowano 8 Września 2011 Dzięki robertus za cenne uwagi, w tym momencie rzeczywiście wygrywa beta 1400.
Qbatus Opublikowano 8 Września 2011 Opublikowano 8 Września 2011 ludzie doradzają to większość proponuje na początek modele z pchającym śmigłem, przede wszystkim motoszybowce, że śmigła nie będę rozwalał, że stateczne w locie, że dobrze sterowne, że EPP itd. Osobiście ni za bardzo lubię motoszybowce. Zaczynając przygodę z modelarstwem od razu wiedziałem, że chcę latać "prawdziwym" samolotem (nie chcę oczywiście obrazić latających szybowcami) stąd moja niechęć też do wynalazków z pchającymi śmigłami. Oczywiście wielkim plusem jest to, że ich nie uszkadzasz, ale podchodzisz do sprawy widzę w zdrowy sposób to sobie poradzisz. Zresztą taki model szybko ci się znudzi, a cessną po pewnych modyfikacjach możesz wywijać nawet dość skomplikowane akrobacje. Zresztą skrzydło w nim też jest z EPP, a kadłub z praktycznie nie zniszczalnego plastiku jedynym słabym punktem jest maska silnika i jego mocowanie. Czy jestem w stanie sam, najpierw ćwicząc oczywiście na symulatorze, nauczyć się latać na tej ceśnie nie rozwalając jej nonstop? dodam, że sprawny manualnie i orientacyjnie jestem i smykałkę do takich rzeczy raczej mam. Ja mój pierwszy lot odbyłem sam, bez niczyjej pomocy po ok 2 miesiącach "tłuczenia" na symulatorze. Lądowałem na początku w wysokiej trawie, bo po pierwszych lądowaniach szybko zdemontowałem pokrzywione podwozie i żal było modelu. Jeśli nie będziesz świrował na początku to myślę, że kilka śmigieł Ci wystarczy Zresztą to z zestawu i tak proponuję od razu wywalić i zamontować zwykłego GWS-a za 3,5 zł Wybór należy do Ciebie, musisz sam określić czego tak na prawdę chcesz
masohaso Opublikowano 11 Września 2011 Autor Opublikowano 11 Września 2011 Witam ponownie Zdecydowałem pójść trudniejszą drogą i zamierzam zakupić cessnę 480, rezygnuję zatem z motoszybowca na początek. W związku z tym mam pytanko do Qbatusa szczególnie, ale pewnie inni też będą wiedzieć. Czy żeby podłączyć aparaturkę z zestawu (ta na 2,4GHz) do komputera, żeby szkolić się na symulatorze, potrzebuję taki kabel ? http://abc-rc.pl/p/51/1825/-rc-interfejs-usb-port-gier-joysticka-pelikan--akcesoria-do-aparatur-aparatury-i-osprzet-rc.html I drugie pytanko: Jaki rozmiar śmigieł GWS (bo takie były polecane z tego co pamiętam) zakupić do cessny. Zamierzam kupić kilka śmigieł na początek, inne rzeczy będę kupował w miarę rozwoju wydarzeń, lub raczej powinienem napisać w miarę rozwoju wypadków ;D Pozdrawiam
robertus Opublikowano 11 Września 2011 Opublikowano 11 Września 2011 Chyba nie taki. To jest przejściówka port gier na usb. Wychodzi na to, że z aparatury musiałbyś mieć kabel z wtyczką na port gier. Ja mam zwykły kabelek mikrofonowy
Qbatus Opublikowano 12 Września 2011 Opublikowano 12 Września 2011 Zdecydowałem pójść trudniejszą drogą i zamierzam zakupić cessnę 480, rezygnuję zatem z motoszybowca na początek.Czy trudniejszą? Ilu modelarzy tyle zdań na temat trudności pilotażu poszczególnych maszyn. Znam ludzi, którzy zaczynali modelami ESA i bardzo dobrze sobie dali radę. Jestem pewny, że będziesz zadowolony, musisz tylko merytorycznie do tego podejść W związku z tym mam pytanko do Qbatusa szczególnie, ale pewnie inni też będą wiedzieć. Czy żeby podłączyć aparaturkę z zestawu (ta na 2,4GHz) do komputera, żeby szkolić się na symulatorze, potrzebuję taki kabel ? Kiedy ja kupowałem ten zestaw był on jeszcze z nadajnikiem na 35 mhz i nie było w nim niestety wejścia na kabel do komputera. Obawiam się, że ten na 2,4 też nie będzie miał Polecam TO. Jeśli Ci się nie śpieszy to pojawiają się takie symulatory na giełdzie. I drugie pytanko: Jaki rozmiar śmigieł GWS (bo takie były polecane z tego co pamiętam) zakupić do cessny. Zamierzam kupić kilka śmigieł na początek, inne rzeczy będę kupował w miarę rozwoju wydarzeń, lub raczej powinienem napisać w miarę rozwoju wypadków ;D GWS 9x5. Kup na początek zwykłe, ale warto wziąć też takie tylko slow-flyer i poeksperymentować.Powodzenia
masohaso Opublikowano 12 Września 2011 Autor Opublikowano 12 Września 2011 Kiedy ja kupowałem ten zestaw był on jeszcze z nadajnikiem na 35 mhz i nie było w nim niestety wejścia na kabel do komputera. Obawiam się, że ten na 2,4 też nie będzie miał Polecam TO. Rozumiem, że w linku powyżej płacę tylko za replikę aparatury, bo symulator jest darmowy. Czy tę replikę będę mógł podpiąć pod inne darmowe symulatory, ewentualnie jakieś dema płatnych wersji?. Wydaje się że powinno dać radę. Nadajniki z obecnych zestawów cessny 480 RTF wyglądają tak: Może jednak da się to jakoś podpiąć pod kompa poszukam na necie.
Qbatus Opublikowano 12 Września 2011 Opublikowano 12 Września 2011 Rozumiem, że w linku powyżej płacę tylko za replikę aparatury, bo symulator jest darmowy. Czy tę replikę będę mógł podpiąć pod inne darmowe symulatory, ewentualnie jakieś dema płatnych wersji?. Wydaje się że powinno dać radę. Ta jest. Symulator jest darmowy i płacisz za kontroler i płytkę na której jest FMS Ta "aparatura" działa jak zwykły kontroler gier (jojstick czteroosiowy) i tak się go też na kompie instaluje i kalibruje. Płatne (lepsze) symulatory działają tak, że są sprzedawane również z nadajnikiem, który jest kluczem do programu. Jeśli program tego nie wymaga będziesz mógł na nim latać. Gdzie chcesz kupić ten model? Po prostu spytaj sprzedawcy czy jest możliwość podłączenia pod kompa
masohaso Opublikowano 12 Września 2011 Autor Opublikowano 12 Września 2011 Gdzie chcesz kupić ten model? Po prostu spytaj sprzedawcy czy jest możliwość podłączenia pod kompa Na allegro jest właśnie licytacja nowego zestawu cessny, spróbuję tam może uda się taniej. Co do aparatury zestawu cessny to zapytałem już o to w dziale z aparaturami. http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=44154&start=30
Rekomendowane odpowiedzi