Skocz do zawartości

Beta 1400 - wrażenia i spostrzeżenia z montażu i oblotu


qbencja
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś już pisałem, ale co mi tam :mrgreen:

W skrzydła włożyłem, a właściwie wcisnąłem (po pierwszym złamaniu dźwigara z rurki 6/1) rurki aluminiowe 7x6,2. Służą one jako "kieszenie" do dźwigara z pręta węglowego 6mm

Od tej pory, zapomniałem o sprawie dźwigara skrzydeł w Becie...

Nad wymianą dźwigara popracuję za jakiś czas, też mi się wydaje że warto.

 

Potwierdza się to co pisałem na samym początku,

"Panienka" jest dużo delikatniejsza od swojego starszego brata ES.

Pomimo, że ktoś z Was sugerował w innym wątku żeby popodklejać wszystko co się da,

to nie zdążyłem zawczasu tego zrobić :)

Po kilku lądowaniach na twardej i nierównej nawierzchni spód się mocno pokiereszował.

Podobnie krawędzie natarcia skrzydeł po spotkaniu z badylami w trawie też noszą już dość widoczne uszkodzenia.

Teraz mam już wszystko oklejone jakąś "pancerną" taśmą :)

ale w ES nie było aż takiej potrzeby.

Tam (o ile pamiętam) nie było tak widocznych śladów/uszkodzeń po lądowaniach na czymś twardszym, a już na pewno krawędzie natarcia skrzydeł aż tak się nie uszkadzały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, że ES to EPP, a Beta to EPO. Dwa różne tworzywa o podobnym wyglądzie i ale nieco różnych własnościach. EPO staje się popularne w tańszych konstrukcjach. No cóż. Jak to już Kopernik stwierdził, gorsze ale tańsze, zawsze wyprze lepsze, lecz droższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.