list Opublikowano 16 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2011 Witam Horn3t- elektryfikacja jest naprawdę dobrym pomysłem. Napęd elektryczny znakomicie zwiększa uniwersalność każdego modelu szybowca jak również pozwala wykorzystać każdą okazję do wykonania lotu! Nie potrzeba holowników ani króciutkiej trawki na lotnisku. O zaletach napędu elektrycznego w przypadku latania w termice nie trzeba nikogo przekonywać. A zbocze? Ooooo tutaj pojawią się przeciwnicy elektryfikacji. A ja twierdzę że warto! Napęd pozwala na bezpieczny start w przypadku trudnego terenu, daje możliwość przeczekania kryzysu warunków, zdecydowanie zwiększa zdolność modelu do wyszukania termiki. Zaletą takiego rozwiązania jest również możliwość powtórzenia lądowania. A dla mnie największą zaleta silnika na zboczu to MOŻLIWOŚĆ latania gdy warunki są zbyt słabe. Zajrzyj tutaj: Latanie dużymi, ciężkimi makietami na zboczu w dobrych warunkach. Zauważ że niemalże wszystkie mają pomocnicze silniki elektryczne- dzięki napędowi wzrasta bezpieczeństwo tych konstrukcji co bezpośrednio przekłada się na radość jaką daje latanie! Życzę powodzenia i będę kibicował. Pozdrawiam serdecznie! Tomek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość horn3t Opublikowano 16 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2011 Tomek, ciekawie przedstawiłeś argumenty za elektryfikacją. Ze swojej strony dodam, iż w sumie nie jest to makieta a nawet w moim wykonaniu półmakieta więc silnik nie jest przeszkodą a dodatkowo jeśli mam wozić balast z ołowiu na dziobie to lepiej nich to będzie silnik. Sam napęd wybrany może budzić kontrowersje ale nie zależy mi na Formule 1 w wspinaniu się na pułap w tempie 30 sek na 900 m, nie ma w tym nic złego ale ja wolę spokojniej do góry :wink: . Dziś udało mi się zrobić dźwignie steru wysokości. Wyciąłem ją z formatki laminatowej i wkleiłem w wykonany otwór w sterze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 16 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2011 Fajnie to Tomku zebrałeś i przedstawiłeś.... Chociaż taka argumentacja jest dla ludzi , którzy i tak nie wiedzą o czym mowa..... Swoją drogą, gdybym miał takie warunki (jak na filmiku), powiedzmy w granicach 150 km (byle nie przez Łódź) to pozbywam się całej mojej elektrowni natychmiast ! No może za wyjątkiem ESA i halówek....W zimie też się człekowi "zachce" ! Pozdrowienia - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modelpiotrek Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Też nie lubię makiet szybowców przerobionych na elektryki ale niestety niekiedy jest to jedyne wyjście by tym modelem polatać a nie żeby go tylko mieć poniżej mój ASW 27 w wersji elektro niedawno oblatany Krzysiek chociaż bardziej mi się podoba Foka 4 to na tą Cobrę mam coraz większą ochotę tak sobie ją wyobrażam na zboczu jak smiga ) http://www.pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7393 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Tak, a na 50m Twoje ASW coś traci na uroku ? Odwieczny dylemat: posiadać czy latać ? Ech ! Żeby ta Cobra była trochę większa, tak ze 4,5m........ - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek_W Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Mam holówkę ( Senior Telemaster ) i dwa szybowce ( ULS-a i Pilatusa ) Dodam, że mam też w domu pilota do holowania (Paweł) i piękne lotnisko 5 km od domu. Mimo to w tym sezonie zaledwie 4 razy uskuteczniliśmy holowanie . Najwięcej natomiast polatałem elektrycznymi motoszybowcami na termice. Nie zastanawiaj się tylko wsadzaj napęd, dodatkowo zrób prosty zaczep do holowanie pod silnikiem lub z boku . Powodzenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość horn3t Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Dziękuje wszystkim za dobre słowa. Pomysł z wczepem jest dobry a Cobra generalnie jest nie za duża. Policzyłem sobie masę do lotu i wychodzi mi w granicach 3 500 -3700g. Silnik jaki wstawiam ma teoretycznie takie parametry na pakiecie 4S 3000 mAh: - prąd 58.2 A, - prędkość statyczna 123 km/h, - ciąg zespołu na Śmigiele 11x7- 2 920g, - czas pracy na pakiecie 3000 mAh - 3 min 56 sek Silnika RAY 3548/05 Można wyciągnąć ciut więcej dając pakiet 5S ale to już mnie nie rajcuje. Cdn... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Olszówka Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Tak, a na 50m Twoje ASW coś traci na uroku ? Odwieczny dylemat: posiadać czy latać ? Ech ! Żeby ta Cobra była trochę większa, tak ze 4,5m........ - Jurek Witam,Jurku moja cobra 3,75 czeka na oblot,może w sobotę się uda.Pogadaj z Markiem bo na tym kadłubie można zrobić cobrę17 4,20m. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
specyfick Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Muszę przyznać że decyzja o elektryfikacji modelu jest dobra. Moim zdaniem jeśli nie startujesz w zawodach makiet to nie ma sensu sie męczyć, idziesz na pole niezależnie, odpalasz elektrownie i w górę. Ja też tylko szybowce uważam, ale mam też Milenium z silnikiem właśnie tym co pisałeś, też na 4 S, nie jest to zawodnicza spawarka ze względu na napęd, ale do 1 kg modelu daje niezłą adrenalinę i tak. Jak nie ma warunku na latanie na zboczu, a mam chcice na latanie, odpalam auto i za 10 minut latam na polu, jak mi minie wracam do domu i jest pięknie. Ja też myślę o tym modelu i też z motorkiem. Popatrzę jak ci wyjdzie i się zastanowię. Jak będzie dobrze latał i wyglądał zasponsoruję sobie taką Cobrę. Na pakiecie 4S 2650 mAh, energi starcza mi na 7 minut pracy silnika. Tak mam ustawiony timer, latam 1 kg modelem, w trybie 50 % mocy góra, świst w dół kilka zwrotów i góra, 100 % gaz mam na co drukim wyciągnięciu modelu w górę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 17 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Janusz - serdeczne dzięki.... Odezwę się - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość horn3t Opublikowano 18 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2011 ... mam też Milenium z silnikiem właśnie tym co pisałeś, też na 4 S, nie jest to zawodnicza spawarka ze względu na napęd, ale do 1 kg modelu daje niezłą adrenalinę i tak. Paweł ścigasz się tym modelem w Babich Dołach z F-16? :wink: Swoją drogą lekko ponad 700 W w modelu 1000g to przeliczając na mój koło 3 500 g daje silnik 2 450 W, :shock: a co przy modelach wagi 5 000 -12 000 g aż się boją pomyśleć . :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
specyfick Opublikowano 18 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2011 No lata szybko, ale rasowe spawarki latają szybciej. Ogólnie fajna zabawa, silnik dobry. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość horn3t Opublikowano 18 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2011 Jako że sposób mocowania serw w ogonie jest nieco inny jak standardowy musiałam wykombinować jakieś mocowania. ...cdn 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość horn3t Opublikowano 28 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2011 Udało mi się praktycznie zakończyć prace, przy ogonie. Serwa na zdjęciach są jeszcze nie przykręcone. Wszystko jest demontowalne (serwa z popychaczami) po wypięciu steru kierunku z zawiasów. Udało się bez robienia otworów w stateczniku. Ster kierunku jednak musiałem trochę podciąć aby jednak popychacz miał się gdzie swobodnie poruszać, nie widać tego po złożeniu w całość. Kadłub po "nawęgleniu" wklejeniu wewnątrz za spływem wręgi ze sklejki, uzbrojeniu statecznika w mocowania serw i wklejeniu i przelaminowaniu dźwigara, wstawieniu zamka kabiny przytył 85 g. Jako, że wybrałem już oznakowanie Cobry polakierowany został ster kierunku zgodnie jak ma SP-2540. źródło: http://blogaviation.blogspot.com Zacząłem też przymiarki do półki na wyposażenie, staram się tak zamontować (zwłaszcza pakiety zasilające) aby udało się zrobić jakąś imitacje kokpitu podobną jak miała Cobra. No i jest już zamknięcie kabiny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 28 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2011 Fajnie ten pionowy, tzn: wyposażenie rozwiązałeś.... Szkoda, że nie udało się schować napędu kierunku w obrysie statecznika. Pewnie długości ramion dźwigni nie wychodziły ? Pozdrawiam - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość horn3t Opublikowano 29 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2011 Szkoda, że nie udało się schować napędu kierunku w obrysie statecznika. Pewnie długości ramion dźwigni nie wychodziły ? Dziękuje, kombinowałem z całkowitym schowaniem popychacza, ale zmontowanie tego w całość tzn. podpięcie popychacza do steru kierunku i dźwigni serwomechanizmu z jednoczesnym wpięciem steru w zawiasy było by karkołomne, tu by się przydało mieć dostęp do serwa przez boczny otwór w stateczniku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
list Opublikowano 29 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2011 Witam, A co się stało z czarnymtakimczymś co to było w kadłubie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jerzy Markiton Opublikowano 29 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2011 Też kiedyś się tak gimnastykowałem. Wymyśliłem to wtedy tak, że serwo kierunku zamocowałem tarczą na dół, z dołu otwór na śrubokręt i odkręcałem orczyk z popychaczem. Wyjmowałem ster razem z popychaczem i orczykiem. Nie w każdym modelu da się tak zrobić. Ot, takie luźne dywagacje do przemyślenia w przyszłości. Pozdrawiam - Jurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość horn3t Opublikowano 29 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2011 Ot, takie luźne dywagacje do przemyślenia w przyszłości.Lubię takie zdrowe porady i biorę to pod uwagę, zawsze może być lepiej . A co się popsuło można naprawić lub poprawić, uczymy się całe życie. :faja: Meczą mnie te owiewki przeznaczone do wyprowadzeniu napędu, jako że są wypełnione żywicą można by je zaszlifować ale to wiąże się z lakierowaniem tyłu kadłuba. :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 29 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2011 Malowanie ze zdjęcia powyżej to ostatnie malowanie cobry 17 i obecnie nadal tak wygląda choć od kliku sezonów już nie lata. Zdjęcie zrobione w hangarze na Bemowie. Dawniej ta cobra wyglądała inaczej. Fotograficzny rejestr szybowców: Piękny szybowiec i piękny model Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi