Ptasiek Opublikowano 26 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2011 Witam! Macie może jakieś doświadczenia ? Teoretycznie można , ale jak to wygląda w praktyce ? Lecę Lufthansą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastergame Opublikowano 26 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2011 A z czym jest problem? Jak hk się pospieszy, i do konca grudnia uda im sie dostarczyć mój model, to zamierzam wraz z lipolami dostarczyć go do polski ... Nie wiem jeszcze czy w podręcznym, czy w głównym; ale chyba nie powinno być problemów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RomanJ4 Opublikowano 27 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2011 LiPo-le w podręcznym przy przejściu przez skaner bramki będą wyglądać jak metalowe pudełka, w dodatku z kabelkami (skojarzenie z... :!: ). A jako, że ostatnimi czasy ze względu na terroryzm potrafią gmerać w torebce z powodu metalowej szminki żony, to pewno będą chcieli tą "bombę" obejrzeć. Zwłaszcza Niemcy, nasi są trochę mniej nerwowi. Dlatego dobrze by było aby miały oryginalne oznakowanie na folii, czy pudełko jeśli było, łatwiej im będzie wytłumaczyć cóż to takiego, bo gołe aluminium może wydać się podejrzane. Zresztą do prześwietlenia i tak trzeba będzie wyjąć je z podręcznego do pojemnika jak telefon, aparat, czy klucze. W bagażu do luku teoretycznie jest mniejsze prawdopodobieństwo, że się będą czepiać, czy rozpakowywać. Ale jeśli już, to nie będzie jak wytłumaczyć do czego to, i mogą potraktować to różnie (no chyba że trafi na celnika modelarza ), dlatego ja wziąłbym je ze sobą do podręcznego. Ale generalnie nie powinno być większego kłopotu z przewozem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 27 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2011 No nie do końca ... W bagażu do luku teoretycznie jest mniejsze prawdopodobieństwo, że się będą czepiać, czy rozpakowywać całą ekipę cofneli z lotu bo w bagażu mieli 3 akumulatory i echosondę - lecieli na trening przed zawodami wedkarskimi . O dziwo wcześniej przewoźnik zapewniał że wystarczy deklaracja tego co wiozą ze sobą i nawet druki wysłali im do domu jednak na lotnisku już obsługa była bardziej nerwowa .. I nie pomogły tłumaczenia że jadą na trening że w kufrach są wędki , kołowrotki ,haczyki , sztuczne przynęty , plecionki itd... musieli czekać na potwierdzenie od przewoźnika że ten wie o fakcie i bierze na siebie ew odpowiedzialność . polecieli kolejnym samolotem dopiero następnego dnia ale nie znaczy to że zawsze trzeba trafić na tak nerwową obsługę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastergame Opublikowano 27 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2011 To ja już chyba mam wyjście ... Włożyć do podręcznego, wyjąć i grzecznie wytłumaczyć, co to jest i że nie służy do odpalenia bomby; a jak nie pozwolą tego wziąć na pokład - cóż ... te odłożyć do kosza obok celników, a nowe sprowadzić z HK ... Edyta 1 mówi cos takiego: - wg. IATA dot. przewozu rzeczy niebezpiecznych - a akumulatory litowe za takie są uznawane; trzeba się zastosować do limitów watogodzin Wh, gdzie 1 Wh = 1000mAh * 1V (z ich strony). Do 100 Wh można przewozić bez przeszkód w obu rodzajach bagażu; od 100 do 160 Wh można przewozić w obu bagażach po uzyskaniu zgody operatora. Czyli dla przykładu ja będę chciał przewieźć pakiety: Turnigy 800mAh Configuration: 2S1P / 7.4v / 2Cell I wychodzi mi niecałe 6 Wh... Tylko, czy pakiet LiPo zostanie zakwalifikowany jako Litowy? Szukam dalej ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armand Opublikowano 27 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2011 W podręcznym spokojnie mogą wskazać kosz, ja wszystkie "dziwne" rzeczy pakuje do głównego i latają sobie. Podręczny to najgorszy pomysł z moich doświadczeń. Tak naprawdę jest chyba nawet zakaz przewozu lotniczego Lipol i trzeba odpowiedniej spedycji jak na ładunek niebezpieczny. Warto mieć MSDM producenta na dane rzecz - czasem pomaga. Pakiety akumulatorów zawsze leciały cargo nie próbowałem nigdy w bagażu, inne dziwne rzeczy tak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MironRC Opublikowano 27 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2011 W podręcznym spokojnie mogą wskazać kosz, ja wszystkie "dziwne" rzeczy pakuje do głównego i latają sobie. Podręczny to najgorszy pomysł z moich doświadczeń. Tak naprawdę jest chyba nawet zakaz przewozu lotniczego Lipol i trzeba odpowiedniej spedycji jak na ładunek niebezpieczny. Warto mieć MSDM producenta na dane rzecz - czasem pomaga. Pakiety akumulatorów zawsze leciały cargo nie próbowałem nigdy w bagażu, inne dziwne rzeczy tak. dokładnie, baterie LiPol włóż do bagażu głównego wtedy nie będzie z tym problemów. Armand ma racje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastergame Opublikowano 27 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2011 Mam, ha! Tutaj jest pdf z instrukcją odnośnie bateri Litowych, w tym pakietów LiPo :-) generalnie więc można przewozić i w takim, i w takim bagażu; dla pewności włożyć w folię bąbelkową (ile radochy będzie po wylądowaniu, nie dość że pakiety dotarły szczęsliwie, to jeszcze mozna z fiolii postrzelać! ) Dla większości pakietów, mieszczą się one w zasadzie co napisałem powyżej (100Wh), więc nie powinno być problemu z wniesieniem na pokład. Uff ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike217 Opublikowano 27 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2011 Na zeszłoroczne mistrzostwa świata slizgów, Chińska reprezentacja akumulatory ( jakieś 100kg) miała dostarczone frachtem w skrzyniach. Po zawodach nagminne było rozdawanie ich bo nie mieli możliwości zabrania samolotem do Chin. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 27 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2011 Na zeszłoroczne mistrzostwa świata slizgów, Chińska reprezentacja akumulatory ( jakieś 100kg) miała dostarczone frachtem w skrzyniach. Po zawodach nagminne było rozdawanie ich bo nie mieli możliwości zabrania samolotem do Chin. a może koszt wracania "złomu " do domu był zbyt wysoki ? wszak to już najwyższa półka .. tam pakiet wytrzyma 1-2-3 biegi i mozna go do kosza.. i taka jest możliwość Oni mają z czego selekcjonować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike217 Opublikowano 27 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2011 No zaryzykuję, że wytrzyma 1 bieg. Zależy od stanu wody, jak się trafi fala to problemu nie ma, na gładkiej wodzie 1 bieg, drugi to już 20 procent pojemności mniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomnow95 Opublikowano 28 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2011 Ja jak jechalem do afryki to wiozlem apke w podrecznym i spytali sie(nie kazali!) czy mozna wsadzic lipola do oddzielnego zalakowanego worka dla bezpieczenstwa. Oczywiscie sie zgodzilem. Reszta lipoli tj. lacznie ponad 6000mah 3s jechala w glownym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi