vowthyn Opublikowano 25 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2014 Uparłem się tak na laminowanie wszystkiego, co zielone, bo po prostu nie lubię wkładać pracy w model z myślą, że to na chwilkę tylko, i w kilka tygodni, czy tam jeden sezon deproniak będzie wyglądał jak ser szwajcarski. Przede wszystkim nie chce mi się uważać tak bardzo przy przenoszeniu, czy przechowywaniu bo mimowolne obicia i zadrapania są na porządku dziennym, to samo z lądowaniami w ostrych źdźbłach skoszonego zielska a oprócz tego depron sam wiotczeje z czasem. Podkłady są fajne, ale w moim przypadku mogą być bardzo zwodnicze, co najlepiej pokazuje przykład tego właśnie modelu. "O, jaki fajny model, rzut oka na plany, spoko, nieskomplikowany i niedrogi piankolot, szybki w budowie, zrobię sobie tylko trochę zmodyfikuję tu i ówdzie". No to jedziemy, skala 150% bo oryginał za mały na moje pakiety, i w ogóle jakiś taki mały, demontowalne skrzydło żeby było jak przewozić i przechowywać, żywica żeby się nie rozleciał po miesiącu. Do tego dochodzi moje podejście do modelarstwa "z doskoku" bo to nie jest moje jedyne, ani najważniejsze w hierarchii hobby, W rezultacie po dacie pierwszego posta można zobaczyć jaki jest dotychczasowy efekt. Wiele początkowych założeń musiało ulec zmianie bo skala modelu wymusza pewne rozwiązania i koszty. Ale cóż, gdybym budował w tempie takiego Robertusa to już nie miałbym gdzie trzymać modeli i musiałbym zmieniać mieszkanie :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 25 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2014 Żebyś wiedział Na suficie, na szafie, na ścianie, wszędzie modele Nie mam porównania, ale czy oklejanie papierem nie byłoby lżejsze? Dostałem w spadku model oklejony papierem od drukarek igłowych, taki po między śniadaniowym a drukarkowym i muszę przyznać, że sztywność i odporność na trawiaste lotniska jest lepiej niż zadowalająca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 25 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2014 Kadłub mojego Toto 1 jest oklejany papierem śniadaniowym na wikol, więc trochę znam tę technologię i powiem, że niespecjalnie przypadła mi do gustu. Odporność jest większa niż gołego depronu i można malować sprejem, ale do żywicy to daleko. Na kadłubie Toto widać już trochę wgnieceń i zadrapań powstałych w wyniku normalnej eksploatacji, żeby zrobić takie na zalaminowanym depronie to naprawdę trzeba się bardzo postarać (albo być kotem jak widać na ostatnich zdjęciach, ale to również moja wina bo stateczniki były pierwszymi elementami jakie kiedykolwiek laminowałem i wyszły niedostatecznie nasycone z powodu mojej chęci nadmiernego oszczędzania żywicy). Poza tym z żywicą już się oswoiłem i lepiej mi się z nią pracuje, przede wszystkim łatwiej jest ułożyć tkaninę na zaokrągleniach i innych trudnych kształtach. Łatwiej zmusić tkaninę do przylegania w takich miejscach, niż papier, nawet uprzednio namoczony. Przy żywicy nie muszę się również martwić zwichrowaniem elementów w trakcie żelowania, a wikol lubi płatać figle podczas wysychania. Oczywiście jest mnóstwo magików, którzy temu przeczą swoimi modelami oklejanymi papierem i wyglądającymi nie gorzej, niż ARF ze sklepu albo wręcz lepiej, ale moje zdolności manualne nie są tak rozwinięte i zwyczajnie praca z żywicą bardziej mi podchodzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dukeroger Opublikowano 28 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2014 nikt ci niczego nie moze zabronic, to twoj model. Jezeli jednak nie oceniasz swoich zdolnosci manualnych za wysoko to w laminacie tez wyjdziesz ciezej niz standardowo. Twoim finalnym problemem bedzie masa modelu i wszystko co z niej wynika; wiekszy silnik, wieksza bateria, wieksza predkosc lotu, wieksze konsekwencje nieudanych ladowan itd. czyli wyzsze koszty i wieksza szansa zamiany modelu w zestaw smieci w siatce. Zapominalem nadmienic ze laminat jest polaczony z regoly z specyficznym zapachem przez niektorych (badz moze powinienem powiedziec niektore) nazywanym nieznosnym smrodem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 28 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2014 Laminuję żywicą Havla L285. O żadnym smrodzie nie ma mowy, nawet klej polimerowy ma bardziej intensywny zapach, niż ten system. Do wiekszych elementów, jak skrzydło okupowałem nawet kuchenny blat i ze strony żony słowa skargi nie było na zapach, więc ten problem mnie nie dotyczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 3 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2014 Niewielkie postępy w budowie. Wkleiłem częściowo pancerze bowdenów. Wyciąłem w tym celu rowki w statecznikach. Po zainstalowaniu serw i dźwigni sterów jak już sprawdzę czy stery prawidłowo się wychylają zamierzam przelaminować to warstwą tkaniny i zaszpachlować tak, aby wystawały tylko krótkie końcówki pancerzy przy samych dźwigniach. Jak widać rozpocząłem mozolne dzieło szpachlowania/malowania primerem/szlifowania. Do zgrubnego szpachlowania użyłem szpachlówki do balsy Model Lite, następnie natryskowego podkładu akrylowego Novol Protect 370. Jak nie przepadam (delikatnie powiedziane) za tym etapem budowy, to muszę przyznać że bardzo przyjemnie się ten podkład szlifuje i pozwala na uzyskanie fajnej, gładkiej powierzchni. Niestety jest to jak wiadomo zajęcie bardzo czasochłonne, więc jeszcze sporo czasu minie zanim całość będzie przygotowana pod malowanie kolorem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damiano Opublikowano 5 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2014 Powiem tak,jeśli ja bym w ten sposób robił model to zrobiłbym go owalnego.Tyle pracy włożonej,nie przetrawił bym że jest kanciaty. Pozdrawiam P.s. jakieś postępy w budowie? Chociaż z drugiej strony, jeśli zdolności manualne nie do końca pozwalają na to,to gitarka.Ja chyba za leniwy jestem żeby zbudować model owalny i go laminować. Prostota mnie pochłonęła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 6 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2014 Wiesz, żeby bardziej zbliżyć się do półmakietowego wyglądu musiałbym po prostu wybrać inne plany, modyfikowanie planów Shumate'a w tym celu wydaje mi się drogą strasznie naokoło. Jak zerkniesz do pierwszego posta to zobaczysz [EDIT - nie zobaczysz bo coś się stało z pierwszym postem, chyba wcięło go po ostatnim updacie forum], że wybrałem ten model właśnie ze względu na prostotę budowy, chociaż długo nastawiałem się na budowę Tomcata, który jest moim ulubionym myśliwcem odrzutowym. Moje doświadczenie budowniczego jest bardzo skromne, a ten model jest poligonem, na którym nauczyłem się kilku rzeczy i być może w przyszłości będę mógł uniknąć wpadnięcia w pułapki, które w bardziej skomplikowanym modelu mogłyby się okazać dużo bardziej kosztowne i trudniejsze do poprawienia. Kolega KuTeR w tym dziale buduje F-14 o dużo ładniejszych, bliższych oryginałowi kształtach, ale ja w momencie kiedy zaczynałem budowę F-15 po prostu nie byłem gotowy na to żeby porwać się na taki model. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 6 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2014 Teraz pierwszy post jest chyba numerem 31. To sie porobiło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damiano Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Vowthyn,tak jak piszesz,nie byłoby sensu przerabiać planów bo to zbyt mozolne i trzeba mieć naprawdę doświadczenie(ja takowego nie posiadam).Powiem szczerze,że jeśli zbudowałbym model który spełni moje oczekiwania,to chyba zdecydowałbym się na jego laminowanie. Narazie pozostaje mi budować i testować,z czasem w końcu coś zalaminuję. Tymczasem pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KuTeR Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Wiesz, żeby bardziej zbliżyć się do półmakietowego wyglądu musiałbym po prostu wybrać inne plany, modyfikowanie planów Shumate'a w tym celu wydaje mi się drogą strasznie naokoło. Jak zerkniesz do pierwszego posta to zobaczysz [EDIT - nie zobaczysz bo coś się stało z pierwszym postem, chyba wcięło go po ostatnim updacie forum], że wybrałem ten model właśnie ze względu na prostotę budowy, chociaż długo nastawiałem się na budowę Tomcata, który jest moim ulubionym myśliwcem odrzutowym. Moje doświadczenie budowniczego jest bardzo skromne, a ten model jest poligonem, na którym nauczyłem się kilku rzeczy i być może w przyszłości będę mógł uniknąć wpadnięcia w pułapki, które w bardziej skomplikowanym modelu mogłyby się okazać dużo bardziej kosztowne i trudniejsze do poprawienia. Kolega KuTeR w tym dziale buduje F-14 o dużo ładniejszych, bliższych oryginałowi kształtach, ale ja w momencie kiedy zaczynałem budowę F-15 po prostu nie byłem gotowy na to żeby porwać się na taki model. Buduje buduje, juz jakies "włazy" na EDF,y spłodzilem i jutro będę kabinę pewnie robił. Jest to mój pierwszy model (nie liczac papierowych - maly modelarz i takie tam) i musze powiedzieć ze rzuciłem sie na glęboką wodę, ale nie dam za wygraną [] Zawsze jest forum na którym mozna cos podpatrzec, przeczytać czy po prosić o pomoc. vowthyn Na Twoich zdjęciach kilka postów wyżej widzę, ze do lotek użyłeś rozwiązania "popychacza w pancerzu" pewnie najlepszy i popularny patent, widzisz chce zrobic tak samo ale chyba moj popychacz jest za sztywny, albo coś zle kombinuje. Możesz zapodać jakiś link gdzie kupie ten towar, szczerze to nawet nie wiem jak tego szukać. Ja do tego celu chcialem popychacza od ogona z mojego śmigłowca starego i może faktycznie to jest za sztywne Najdłuższy element na zdjeciu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Na lotki w moim modelu zastosuję krótkie, sztywne popychacze z drutu stalowego. To, co widać na zdjęciach, czyli napęd sterów kierunku znajdziesz pod hasłem "bowden", np http://abc-rc.pl/p/112/640/bowden-wzmocniony-1mb-mp-jet-3004--bowdeny-linki-i-osprzet-do-nich-akcesoria-modelarskie-drobnica.html'>TUTAJ (są różne grubości - trzeba wybrać odpowiednią do modelu żeby nie był zbyt wiotki). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KuTeR Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Kolego podpowiedz mi jeszcze jakie Ty byś te bowdeny zalożył Bowden drut 1m z regulacją M2 czy może jakis plastikowy zamiast drutu Bowden gwiazdkowy 1m z regulacją M2. W życiu tego na oczy nie widziałem, a co dopiero mieć w rekach, dlatego może i głupie pytania. Co ewentualnie bede potrzebował jeszcze zeby połączyć lotki z serwami? Z jednej strony jest gwint wiec snap wkrece a z drugiej jak go przetne na poł, pewnie coś zaprasować. Sorry, że Ci śmiece w temacie, swoimi problemami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 9 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2014 Nie ma za co przepraszać, modele są na tyle zbliżone że niektóre rozwiązania mogą być podobne, więc to nie zaśmiecanie. U siebie dałem Rurkę bowdena 3mm http://www.modelemax.pl/product_info.php?products_id=617 i pręt stalowy 0,8mm http://www.modelemax.pl/product_info.php?products_id=323. Planowałem dać pręt 1,2mm, bo 0,8 wydawał mi się zbyt wiotki, ale okazało się że jakkolwiek bym nie poprowadził pancerza to jego zagięcia powodowały, że tarcie przy pręcie 1,2mm było zbyt duże i pręt opornie pracował w środku, a to się przekłada na obciążenie serw i precyzję sterowania, więc dałem cieńszy który pracuje OK. W Twoim modelu ze względu na masę i większą prędkość lotu (napęd EDF) raczej nie schodziłbym poniżej tego 1,2mm. Co do mocowania pręta do dźwigni, to u siebie daję takie: http://www.modelemax.pl/product_info.php?products_id=13554 Jeszcze co do samych dźwigni, to nie wiem co u siebie planujesz, ale ja po przetestowaniu kilku rozwiązać kupiłem sobie w końcu formatki laminatu FR4 1,5mm i wycinam z niego dźwignie, najpierw zgrubnie piłką do metalu, potem szlifuję pilnikiem kształt - bajecznie łatwo się to obrabia a dźwignia jest sztywna i mocna. Formatki są niedrogie (tylko nie szukaj w modelarskim, tylko w sklepach elektronicznych albo na allegro. Najlepiej takie bez miedzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KuTeR Opublikowano 9 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2014 Ok dzieki za info Co do lamitu mialem już z nim styczność, kiedys zrobilem z niego cała rame smiglowca klasy 450 (na wzór trexa ale z własnymi przeróbkami ) Towar juz kupiłem taki Bowden i mocowania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 11 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2014 Niestety ster kierunku okazał się o wiele bardziej kłopotliwy, niż przypuszczałem. Serwa TP MG90S nie dają sobie z nim rady, tzn są zbyt słabe w neutrum i nie centrują dobrze steru, co gorsza zatrzymują się tuż przed neutrum i bardzo głośną bzyczą, czyli pobierają niepotrzebnie dużo prądu. Sam napęd steru również nie spełnia moich oczekiwań, z prętem 0,8mm ster pływa, tzn blokując serwo jedną ręką, a drugą łapiąc za ster jestem w stanie dość mocno go wychylić pomimo, że bowden jest dobrze podklejony, po prostu zbyt cienki pręt ma na tyle dużo miejsca w rurce 3mm że jest w stanie się ugiąć, co skutkuje małą sztywnością napędu. Niestety na tym etapie budowy jest to dość poważny problem, bo zarówno bowden jak i gniazda serwomechanizmów są już wklejone na amen żywicą i ciężko będzie je przerobić bez konkretnej demolki (w sumie to pancerza bowdena nawet nie myślę ruszać bo rozprułbym cały bok kadłuba, to raczej niewykonalne, mogę jedynie przerobić gniazda pod inne, lepsze serwomechanizmy). Spróbuję dać pręt pośredniej grubości, czyli 1mm (tak jak pisałem, 1,2mm trochę zbyt opornie pracuje w pancerzu), być może to poprawi trochę sztywność napędu. Co do serwomechanizmów, to na lotki zdecydowałem się zamontować Hitec HS-85MG, kupiłem je już i wykonałem gniazda pod nie w kadłubie. Położenie serw koliduje mi trochę ze środkową listwą mocującą skrzydła - nie przewidziałem tego wcześniej, żeby nie osłabiać punktu mocowania musiałem gniazda serw przesunąć do przodu, przez co popychacze lotek będą dłuższe, ale to raczej problem wyłącznie natury estetycznej, nie boję się o ich sztywność bo pręt jest wystarczająco gruby. Serwa HS-85MG na pierwszy rzut oka sprawiają pozytywne wrażenie. Są znacznie cichsze od Tower Pro i kultura ich pracy w porównaniu do nich to kosmos. Zastanawiam się czy nie założyć takich samych na ten nieszczęsny kierunek. Z drugiej strony taniej od nich wyszłyby cyfrowe Savoxy http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=65_457_469&products_id=5735. Mają plastikową przekładnię, ale na kierunku to raczej nie powinien być problem bo ta powierzchnia sterowa nie obrywa w wyniku twardszych przyziemień tak, jak lotki czy wysokość, a cyfrówki powinny sobie lepiej poradzić z centrowaniem. W sumie to po tych kłopotach z kierunkiem chwilowo straciłem wenę do dalszej budowy, bo znów na horyzoncie pojawiły się kolejne nieprzewidziane wydatki, a już myślałem że ten etap budowy będzie zamknięty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 13 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2014 Trafiłem na filmik, po którym stwierdziłem, że nie muszę się specjalnie przejmować wagą. Ten model to 160%, czyli jest 10% większy od mojego, waży 2,9kg i jak widać na filmie nie wygląda, jakby miał problemy z nadwagą. Przy okazji podpatrzyłem genialny w swojej prostocie uchwyt do wyrzutu, dużo lepszy, niż ten zaproponowany w oryginalnych planach.Żałuję, że sam na to nie wpadłem zanim nie wkleiłem u siebie tego wystającego, bo przy tej wielkości modelu jest średnio poręczny i nie daje dobrego uchwytu a przy tym jest upierdliwy, bo kadłub nie leży już płasko na podłożu. Niestety jak to u mnie bywa postarałem się żeby był solidnie osadzony na żywicy i nie wiem czy uda mi się go teraz wyciąć, ale będę próbował. Bardzo podoba mi się również malowanie, nie wiem czy nie skopiuję go u siebie, tylko z nieco innym zestawem kolorów. https://www.youtube.com/watch?v=Z78vz2Zc3So Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 14 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2014 Zrobiłem sobie przymiarkę kolorystyczną do malowania, nie ukrywam że mocno inspirowaną malowaniem z powyższego filmiku (co trudno ukryć :-). Co o tym myślicie? Żeby tak modele malowało się tak łatwo w realu, jak w programie graficznym, to może nawet bym to polubił :-) Dorzuciłem drugą alternatywę, ten szary chyba nawet bardziej mi pasuje od żółtego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 14 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2014 My myślimy że... Ważne aby tobie się podobało. Nie jest brzydkie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vowthyn Opublikowano 16 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2014 Gapa ze mnie i przy wykonywaniu owiewek na statecznikach nie zwróciłem uwagi, że w oryginale lewa owiewka mieszcząca antenę RWR jest większa od prawej. Zrobiłem obie jednakowo i na dodatek zeszlifowałem je na równo z powierzchnią statecznika. Jak już zauważyłem popełniony błąd to stwierdziłem, że to nie makieta i zostawię jak jest, bo nie chce mi się odcinać wyszpachlowanych już elementów. W tym momencie do akcji weszła FKKJ, opinia jak widać po fotce była jednoznaczna - nie będziemy tolerować takiej fuszerki. Teraz chcąc nie chcąc muszę wykonać owiewki na nowo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi