kilo1 Opublikowano 28 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2011 Witam. Zamieszczam fotorelacje z budowy mojego pierwszego modelu RC od zera. Muszę przyznać, że po pierwszej średnio udanej próbie sklecenia czegoś latającego długo szukałem jakiegoś modelu na rozpoczęcie przygody z modelarstwem RC. Rozglądałem się za gotowymi modelami (kity też wchodziły w grę). Jak większość na tym etapie rozglądałem się za wolnym trenerkiem do nauki. Priorytetami było (w kolejności): - na prawdę WOLNY lot - konstrukcja odporna na naukę - możliwość konwersji pomiędzy sterowaniem z SK+SW na L+SW+SK oraz możliwość dodania klap lub klapolotek. - nie aż tak strasznie drogi Niestety wszystkie dostępne startowe ARF i kity mają dwie wady: - mimo iż mogą służyć jako trenerki to i tak nieźle zap..wróć..zasuwają - te co posiadają klapy i mogą latać trochę wolniej są dość drogie mniej odporne na krety - IMHO jest to rozwiązanie na 2-3 model Ponieważ lektura postów moich poprzedników skutecznie wybiła mi z głowy projektowanie czegoś samemu na tym etapie, postanowiłem sklecić jakąś dobrze "przerobioną" konstrukcję depronową, łącząc przyjemne z pożytecznym czyli ucząc się budowania modeli otrzymać niedrogiego trenerka. Rozważane były wszystkie Slow Bipy i inne wydumki z Youtuba ale w oko wpadł mi bardzo popularny i ultra prosty STC dostępny tu (oryginał RC Groups) i na przykład u nas. Niestety konstrukcja sylwetkowa z "bebechami" poprzylepianymi gdzie popadnie razi moje poczucie estetyki :-) (nie twierdzę, że STC jest zły - wręcz przeciwnie, ale mi po prostu nie pasuje). Na szczęście znalazłem odpowiednik tej konstrukcji w wariancie pełnego kadłuba i po analizie filmików z lotów zdecydowałem, że to jest to. STS to prosty trenerek w zasadzie całości depronowy, rozpiętość 1,1 m, waga do lotu 300-460g. Górnopłat ze sporym wzniosem, bezkomorowym zastrzałowym skrzydłem, podwoziem z kółkiem ogonowym, sterowany SK+SW. Minimalny czas budowy przy zaproponowanej przez twórcę technice to 1-2 wieczory. Adres oryginału na RC Groups to http://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?t=372857 - są tam oczywiście plany, rozbudowana instrukcja budowy, wiele fotoblogów realizacji oraz parę filmików z oblotów. Po zakupieniu podstawowych materiałów zabrałem się raźno do pracy i oto pierwsze efekty: http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7505 Wycięte szablony. Oryginalnie są dostępne w jakimś koszmarnym formacie "ileśtam" Letterów oraz pocięte na te nieszczęsne Lettery. Mając mało wprawy zaliczyłem pierwszego "zonka" - po przekonwertowaniu na wiele arkuszy A4 "niechcący" zmniejszyłem skalę do 90% czyli "uciąłem" o ok 10cm na rozpiętości i długości - szkoda, ale nie czas żałować róż... http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7506 Elementy depronowe wycięte - redukcja kosztów - zastosowany podkład podłogowy rowkowany. EDIT: Tu może być druga "wpadka" - depron z tego źródła jest znacznie mniej wytrzymały niż "modelarski" gładki - niestety połapałem się w tym dopiero później jak wycinałem i giąłem skrzydła (o tym później) i teraz żałuje - różnica w kosztach nieznaczna, a może modelik przeżyłby kilka kretów więcej ? http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7507 Postanowiłem przeszlifować wstępnie krawędzie i wyrównać połówki oraz pozostałe elementy kadłuba względem siebie - nie mam jeszcze dostatecznej wprawy w cięciu do szablonów i elementy te nieznacznie (w granicach 1-2mm) gdzieniegdzie się różniły. Pomyślałem, że łatwiej będzie mi to poskładać i zachować prawidłową geometrię, nawet jeśli nie zachowam zgodności 100% z szablonem. Efekt: miałem rację, ale na przyszłość, przy precyzyjniejszych deproniakach to nie przejdzie - szlifowanie "zdjęło" ok. 1mm na obwodzie detali. Kilka kolejnych etapów na trzech kolejnych fotkach: http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7508 Sklejone połówki kadłuba na usterzeniu, wycięte usterzenie poziome, wklejone listewki jako wzmocnienie statecznika i powierzchni sterowej, wyprofilowane usterzenie. Wzmocnienie steru wysokości jednocześnie łączy dwie połówki steru - w oryginale był patyczek po lodach (?) przyklejony na wierzch - wyglądało to tandetnie i zdecydowałem się na modyfikację. Na ster wysokości i skrzydło postanowiłem użyć gładkiego depronu "modelarskiego". http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7510 Częściowo poskładany kadłub: wklejona półka centralna, wzmocnienia mocowania kołków mocujących skrzydła, wzmocniona półka centralna w obszarze montażu serw i pozostałego wyposażenia, wklejona miniwręga poprzeczna mocująca osłony bowdenów, zamocowane serwa SK i SW wraz z dźwigniami. Oryginalne mocowanie kołków było trochę "badziewiaste" - część osób, które popełniły STSa narzekała na problemy z ich wyrywaniem. Postanowiłem potrenować trochę z balsą i przygotowałem wzmocnienie mocowania kołków. Przydadzą się również do solidniejszego zamocowania serw klapolotek (które cichaczem planuje...) oraz w razie czego pozwolą na korektę kątów i lepsze mocowanie skrzydeł. Analogicznie wzmocniłem półkę centralną pod serwa i resztę "gratów". Wzmocnienia: balsa 3 mm - waga bliska 0. Dźwignie serw oryginalne - zamocowałem dostępną w sklepie modelarskim regulację dla cięgien sterów - przy okazji mały patent: nakrętka mocująca tulejkę do dźwigni została ustalona i zabezpieczona przed odkręcaniem się kroplą kleju na gorąco - pierwotnie polecono mi abym zabezpieczył ją CA, ale w razie W nie miałbym możliwości demontażu. Dzięki takiemu rozwiązaniu tulejka nie "giba się" na dźwigni zachowując swobodny obrót, nakrętka nie odkręca się i w każdej chwili można to rozebrać. http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7509 Analogiczne do poprzedniego - wzmocnienie kołków podwozia. Widać też sposób montażu serw - klej na gorąco - w miarę solidnie a w razie czego da się wymienić. Tyle na ten moment CDNN. Mimo że model jest banalny to prace mi się trochę wleką - czasu mało, a do tego stosuje SOUDAL 66 (?) i muszę czekać ok 3h pomiędzy etapami. Poza tym dopiero się uczę i wiele tematów muszę przemyśleć bądź poszperać po forach aby czegoś nie spiep...popsuć - konieczność wykonania czegoś drugi raz zwykle kładło cały projekt :-). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartolomeo Opublikowano 28 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2011 Ładnie Ci wychodzi. Konstrukcja wydaje się bardzo mocna/ciężka. Po oblataniu płaskiego STC robię "przestrzennego", tylko na podstawie oryginalnych, nieco powiekszonych planów. Mój będzie miał rozpiętość 110cm. Skrzydło z klapolotkami z podłogówki 6mm, kadłub z 3mm. Konstrukcja kadłuba wzorowana na MK34 - taki eksperyment . Planuję wagę 250-300g. Ja nie wycinam szablonów, naklejam w całości na depron i dopiero wycinam. Dla mnie szablon ze zwykłej kartki jest za wiotki. Będę podglądał. Powodzenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilo1 Opublikowano 28 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2011 Witam. Słowo wytłumaczenia: oczywiście wpadłem na to żeby przykleić najpierw szablony, a potem wycinać, ale już w przypadku drugiej połówki kadłuba niestety muszę wycinać już z wyciętego szablonu. Stąd taki skrót myślowy "wycięte szablony". Co do "wpadki" ze skalowaniem, to zdecydowanie przy następnym modelu (może LazyBee) gonię od razu na ploter wielkoformatowy lub na ploter reklamowy - o pytanie: czy koledzy tną depron na modele na ploterze ? Klejenie A4-órek to zbędna impreza i zawsze coś można pomotać. Cóż, masa podana przez innych waha się w granicach 300-460g, jak już pisałem. Aktualnie w projekcie dodałem te balsowe wzmocnienia, ale ważą może w sumie z klejem 10g. Wstępnie szacuje, że z pakietem 1000mAh i stosunkowo małym silniczkiem (zakładam, że już posiadany okaże się za mały, ale wtedy dokupię większy) trudno będzie osiągnąć nawet te 300g - czas pokaże jak skończę kadłub rzucę wszystko na wagę i wrzucę na forum. Z depronu podkładowego już się wyleczyłem - uczyłem się gięcia depronu przed wyginaniem skrzydła i próbowałem wstępnie giąć elementy kadłuba - niestety trzaskał jak zapałka. Mam wrażenie, że jak się wytnie kreta z takimi skrzydłami to po prostu model się połamie jak balsa. Depron "modelarski" jest o rząd wielkości bardziej wytrzymały i daje się swobodnie wyginać. Moje wrażenie jest takie, że depron z modelarskiego zachowuje się jak coś pomiędzy podkładem a EPP. Osobiście żałuje, że nie zrobiłem z niego całego modelu, a pierwsze loty pokażą czy mam rację. Z resztą może inni koledzy się wypowiedzą - w postach widziałem różne rozwiązania. Próbowałem też wyginać depronik podkładowy zabezpieczony z taśmą, ale chyba coś źle robię bo powoduje ona, że depron co prawda jest elastyczny i nie pęka, ale nie dochodzi do trwałego odkształcenia i po zakończeniu gięcia element jest płaski tak samo jak przed :-(. Próbowałem też suszarki, ale IMO ma za małą "moc grzewczą" i nie dała rady, a w opalarkę na razie nie chcę inwestować. Co do kadłuba 3 mm to jestem prawie pewien, że na RC Groups (adres w pierwszym poście) ktoś robił coś takiego - trzeba by poszukać - jak wpadnę na tego posta to dam znać. Chociaż myślę, że ten STSik jest zbyt prosty aby coś z nim kombinować - to w zasadzie konstrukcja skorupowa kadłuba - gdyby myśleć o czymś z 3 mm na kadłub osobiście poszukałbym czegoś bardziej skomplikowanego i większego z kadłubem i skrzydełkami konstrukcyjnymi. STS ma w oryginale właśnie 110 cm rozp. ale jest kilka projektów skalowanych do 56-58". Ciężar samego depronu jest stosunkowo mały do reszty wyposażenia, ale oczywiście kolega sam zdecyduje. Powodzenia z STC (też "podglądne" :-) ) i dziękuję za zainteresowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartolomeo Opublikowano 28 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2011 Kształtowanie skrzydla to koszmar . Poradziłem sobie robiąc wzdłuż skrzydła od środka nacięcia o głębokości 5 milimetrów (oczywiscie po oklejeniu taśmą drugiej strony). Nacięcia poszerzałem papierem ściernym złożonym w kształ litery V. Rowki wypełniałem delikatnie klejem poliuretanowym i zaginałem. Po takiej operacji skrzydło jest baardzo sztywne. Trzeba uważać z ilością kleju, bo jak spuchnie i zaschnie to ciężko go usunąć . Co do depronu. Niestety ze względu na koszty nigdy nie używalem modelarskiego . Pozwolę sobie pokazać moje wypociny: Narazie całość bez wyposażenia z kierunkiem waży 110g, w tym skrzydło 67g (płaskownik węglowy na natarciu, pręt węglowy 1,5mm jako dźwigar dodatkowo taśma zbrojona włóknem szklanym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 28 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2011 W Co do "wpadki" ze skalowaniem, to zdecydowanie przy następnym modelu (może LazyBee) gonię od razu na ploter wielkoformatowy lub na ploter reklamowy - o pytanie: czy koledzy tną depron na modele na ploterze ? Klejenie A4-órek to zbędna impreza i zawsze coś można pomotać. Są ksera wielkoformatowe, gdzie wydrukują plany na dużym formacie, w całości i bez problemów w minutę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilo1 Opublikowano 29 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2011 W zasadzie to jeżeli chodzi o drukowanie wielkoformatowe to znam temat - pracuje w branży CAD i reklamie :wink: - pytanie raczej czy jest możliwe i praktykowane cięcie bezpośrednio depronu na ploterach tnących (takich co tną folie na reklamy) lub frezarkach CNC do pianki co ją tną na litery 3D. To pewnie oczywiste ale ja dopiero zaczynam i nie wpadłem jeszcze na posta z czymś takim. Któryś z kolegów ? Co do gięcia to wyciąłem już skrzydło - planuję monopłat bez wzniosu, z wklejoną rurką węglową 4 mm. Wygiąłem je wstępnie (docelowo muszę mieć gotowy kadłub) - było właśnie z depronu modelarskiego i bez żadnych nacięć i rowkowań (tak jak w oryginalnej konstrukcji), bez folii i na zimno szło bez problemów. Problemem było znalezienie odpowiedniej "technologii" gięcia na zimno i mam nadzieję, że mi się udało. W najbliższym czasie wkleję foto lub może filmik z tego etapu. Depron z podkładów to rzeczywiście musiał być koszmar. Ten motyw z rowkami to niezły patent - można zrobić dokładny profil (choć w skrzydle bezkomorowym to nie ma aż takiego znaczenia), a ten klej to jak kilka dźwigarów na raz. Kupuje. Jeszcze jeden prosty patent z forum (?), jak chciałem mieć czystą spoinę przy klejeniu SOUDALem to naklejałem na nią folię, dociążałem i nie miałem wypływek. BTW. Ładna i czysta robota - mi niestety nie chce tak wyjść mimo starań - do tego dochodzą dziury po szpilkach i wyrwania podczas szlifowania, zwłaszcza w okolicach spoin - będę musiał nadrobić szpachlą przed malowaniem, ale może kiedyś... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 29 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2011 Podgrzanie depronu regulowaną nagrzewnicą poprawia elastyczność w momencie zaginania natarcia. Co prawda podczas nauki zniszczyłem 3 płyty A co do kosztów to trochę przesadzasz. W paczce podkładów ma 6m2 i kosztuje ok 35zl. Materiału starcza na kilka modeli. Tyle samo materiału modelarskiego jest kilkakrotnie droższe. Proponowałbym tez skrzydełko z KFM3. Proste i przyjemne w montażu a latać na pewno będzie bardzo dobrze w takim trenerku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilo1 Opublikowano 29 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2011 Model STSa jest dość popularny stąd wiele eksperymentów z nim związanych - były budowy ze skrzydłami Clarka, gotowymi, odziedziczonymi po innym modelu oraz oczywiście z KFMami. Ponieważ jest to mój pierwszy model, który ma szanse jako tako polatać, to mam ogromną ochotę na budowę różnych skrzydełek do niego. Interesuje mnie jakieś depronowe komorowy Clark-Y no i wspomniany KFM - widziałem gdzieś testy modelu ARF z podmienionym skrzydłem na KFM3 - latał nawet lepiej niż na oryginalnym - szok, zważywszy jak wygląda ten profil. Skoro już jesteśmy przy eksperymentach, to model ten jest często umieszczany na pływakach (generalnie jego nazwa to STS Seaplane) też ciekawy temat, ale ja chciałbym zrobić na nim dołączane trapezowe końcówki ze wzniosem - przy wyłączonych lotkach byłby to może rozsądny trenerek dla moich dzieciaków. To tylko plany, zważywszy, że muszę go 1. dokończyć, 2. oblatać, 3. nie rozbić :-) . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 29 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2011 Robiłem skrzydło żeberkowe do Wing Dragona http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=43262&start=0 , narobiłem się, satysfakcja jest, ale zrobiłbym teraz skrzydełko z profilem kmf. Do samolotu do nauki moim zdaniem jest jak znalazł. W teorii na progach profilu wytwarza się większa siła nośna niż np na Clark-Y, a to wiadomo pozwala na wolniejsze loty. Ja już swoje nowe skrzydło na NACA raz naprawiałem i zrobię chyba przez zimę też takie kmf dla porównania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artu Opublikowano 2 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2011 Filipie, jakieś postępy w pracach nad STS-em :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilo1 Opublikowano 2 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2011 Tak, tak, co prawda miałem kilka dni przerwy ze względu na nawał pracy, ale od wczoraj poszło trochę do przodu - przez weekend wrzucę aktualizację. Jak utrzymam tempo to może nawet oblocik się trafi, albo chociaż kołowanko... EDIT: No cóż pogoda nie dopisała więc prace zwolniły i o żadnych lotach nie mogło być mowy. Wrzucam parę fotek zgodnie z obietnicą: http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7525 Sklejony kadłub - wszystkie elementy depronowe kadłuba wklejone. Ponieważ depron podłogowy strasznie pęka (dolny element kadłuba stał się ofiarą tego zjawiska i jest krótszy niż założony - muszę "dosztukować" z modelarskiego) zdecydowałem się na przednią "szybę" z depronu modelarskiego - ma trochę wygięć. Zamocowałem silnik na 3 mm sklejce + wzmocnienia i podłączyłem wszytko do regulatora. Wypływki Soudala wewnątrz może są nieładne, ale robię je celowo, aby wzmocnić połączenie el. depronowych. http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7526 Mocowanie silnika z bliska. Silniczek BS, 280-300 g ciągu na śmigle 8x4,3 - wystarczy (wrzuciłem wszystkie elementy, które znajdą się w modelu na wagę i wyszło ok 320g). Wcześniej planowałem założyć silniczek o ciągu 120-150g, zalegający w szafie, ale to straszne maleństwo, aż żal byłoby na to patrzeć jak się męczy :-). Regulator 12A - prawie dwukrotny zapas "mocy". http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7527 Wygięte skrzydełko. Tu mała zmiana planów - planowałem umieszczenie serw klapolotek na bocznych powierzchniach kadłuba - przygotowałem stosowne wzmocnienia, ale po namyśle stwierdziłem, że przy skrzydle mocowanym na gumy, bez bazowania względem kadłuba (co jest dobre do nauki latania) umieszczenie serw w innym miejscu niż na skrzydle spowoduje bardzo nieprecyzyjne sterowanie klapolotkami - każde przesunięcie lub obrót płata i konieczność trymowania (co najmniej). Po drugie, konieczność odłączania bowdenów od dźwigni lotek, za każdym razem, kiedy będę chciał zdjąć płat będzie skrajnie upierdliwa. Stąd zmiana i przeniesienie serw klapolotek na górną powierzchnię płata i konieczność przygotowania mocowania. Kompletne usterzenie poziome, zawiasy - bezbarwna folia wzmacniana + dźwignia steru (?) sklepowa (zaciskowa, 7 mm). http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7528 Przy okazji wyginania skrzydła, metodą wielu prób znalazłem idealne "narzędzie" do gięcia depronu na zimno - okazał się nim być blat w kuchni :-) inne krawędzie które wypróbowałem powodowały zapadanie się depronu po stronie ściskanej. Próby opłaciły się - nie połamałem skrzydełka (oj spociłem się strasznie) i nie musiałem robić bruzd, jak w oryginalnej konstrukcji. http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7529 Zdążyłem "wymodzić" również podwozie. Przednie koła pianka, drut 1,5mm, blaszki z puszki po "boskim" trunku, sklejka 3mm i kilka przyciętych wkrętów, sklepowe tulejki mocujące kółka. Całość wyszła dość ciężka, nawet z otworkami ok 36g - na szczęście mocowanie na gumki i zawszę mogę je odczepić lub dorobić coś lżejszego w przyszłości. Kółko ogonowe pianka, reszta samoróbka z 3 elementów sklejkowych klejonych CA + rurka mosiężna jako "łożysko". Pomyślałem, że fajnie będzie posterować STSem na ziemi, a sklepowego kółeczka sterowanego nie było sensu i czasu sprowadzać. Tyle na dziś - prace trwają, CDNN. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilo1 Opublikowano 14 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2011 Cóż udało mi się wreszcie wstępnie skończyć STSa - czas na oblot i jeżeli coś z niego zostanie :twisted: na "dopieszczenie" i jakieś rozsądne malowanko. Fotki RTF :-) : http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7537 http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7538 i parę szczegółów "konstrukcyjnych": http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7539 Mocowanie skrzydełek, widoczny wklejony pręt węglowy 4 mm - mam nadzieję, że uda się bez zastrzałów. Mocowanie na gumy, wzmocnione sklejką 0,6 mm. Dźwignie sterów sklepowe 6mm, snapy wg przepisu mistrza Motylastego (swoją drogą to nie jestem z nich zadowolony, PETowa blokada jest stosunkowo słaba może źle dobrałem tworzywo? A może to jest za duży model? W każdym razie w przyszłości muszę wykombinować jakieś rozsądne fabryczne snapy z regulacją). Widać też, że trzeba było skrócić o 1 cm klapolotki od strony kadłuba - w projekcie są za długie i zahaczałyby o kołki mocowania skrzydeł. Słówko o zawiasach - wykonane z taśmy TESA wzmocnionej nylonem - niestety może to i ładne i aerodynamiczne, ale ma wadę: przy tak dużej długości zastosowane serwa są za słabe albo siły na wychylenia lotek są za duże :-). Oczywiście lotki działają, ale widać, że jest na styk. Nie wiem czemu tak wyszło i jestem w kropce, bo dla takich latadełek to najlepsze konstrukcyjnie rozwiązanie: zawiasy fabryczne to za dużo zachodu, poza tym szczelina straszna powstaje, a IMO przy takim skrzydełku nie da się ich schować, a silikon pisali, że do laminatów raczej się nadaje. I co Wy na to? Ciekawostka ze świata zaawansowanych technologii: http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7543 Ponieważ rowek na pręt węglowy trzeba było wyciąć bez zbędnych ceregieli, a maszynki do cięcia pianek nie mam, wymodziłem takie oto "urządzenie": lutownica + srebrzanka + profil alu. Sam w to nie wierzyłem, ale dało radę, niestety nie żeby tam super dokładnie, ale pierwsze koty za płoty :wink:. Wklejony pręt zaklejony taśmą z nylonem. Dodatkowo oklejona tak samo krawędź natarcia. Niestety skrzydło dostało przez to trochę masy, ale całość musi trochę wytrzymać... http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7540 Ogonek jaki jest każdy widzi, kółko ogonowe mimo, iż totalna wydumka, ale działa ok - dało się nawet "pojeździć" po mieszkaniu w ramach testów :-). I znów słówko o zawiasach taśmowych - na sterze kierunku kompletnie nie wypaliły - po zrobieniu było ok, ale rano się rozkleiły - mimo sporej szczeliny. Znów zagadka :?:. Zawiasy ostatecznie wykonałem z fabrycznych, wyprutych ze starego modelu - teraz jest ok. http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7541 "Przedział silnikowy" :-) - zamocowanie klapki na neodymki w czterech punktach. Dodatkowo modyfikacje: akumulator przeniesiony z "kabiny" do przodu - wymagało tego wyważenie, zamocowany na rzepie, oraz klapka "wyprofilowana" razem z dodatkową (w stosunku do projektu) obudową silnika tworzy pełny nos modelu. [Poniżej wstawię zdjęcie jak naładuję aku do lampy :-) ]. Niechcący nieźle wyszło, bo teraz do wymiany aku nie trzeba zdejmować skrzydeł wystarczy zdjąć klapkę, ale czy aku nie odepnie się z rzepa i nie wypadnie z modelu? Jak uważacie? W trakcie prób silnika, okazało się, że śmigło (GWS 8x4,3) jest niewyważone i to sporo, więc napęd trochę wibrował. Postanowiłem dla świętego spokoju wyważyć śmigło. Okazało się, że potrzebuje całej powierzchni lżejszej łopaty wyklejonej taśmą plus jeszcze troszkę aby jako-tako się wyważyć - (fatalnie dla GWSa). Tylko skąd wziąć na szybko wyważarkę - w lokalnych sklepach niestety nie było - wpadłem więc na coś takiego: http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=7542 Wyważarka szufladowa :rotfl:, czyli wiertło 2 mm, neodymki i trochę taśmy. Choć trudno w to uwierzyć, ale jako zupełnie początkujący w temacie stwierdzam, że zadziałało, bo drgania spadły do ok 10-20% pierwotnych na najwyższych obrotach (co jest zapewne winą luzu 0,1 mm na propsaverze), a niżej jest jeszcze lepiej. Podsumowując swoją pierwsza budowę muszę stwierdzić, że: 1. jestem w szoku - tak prosto wyglądający model zabrał mi 5x tyle pracy ile zakładałem 2. podczas budowy człowiek pędził do oblotu, a teraz już mi się tak nie spieszy :-) 3. chętnie bym sklecił jako nowy model jakiś tartak, ale nie wiem czy wystarczy mi cierpliwości - taki charakter. 4. co z tą masą ??? wszystkie części do niedawna ważyły niecałe 300 g, a teraz po dodaniu paru drobiazgów (głównie taśmy) waga dobiła do 400g (co w sumie w stosunku do modelu 100% i 400-450 g nie jest tak źle, zważywszy na wzmocnienia mające w magiczny sposób uczynić model bardziej kretoodpornym niż oryginał. A czego się spodziewać po malowaniu ? Do tego wygląda, że będę musiał doważyć 10-20g (na razie balast, ale później zmienię aku na 1300mAh) bo SC jest o 5-10 mm zbyt do tyłu w stosunku do oznaczonego na planach - da się to w ogóle oblatać teraz? I jeszcze kwestia skłonu i wykłonu silnika, na razie jest na 0. Chciałbym najpierw to oblatać, a później kombinować - da radę ? Tyle na dziś - mam nadzieję, że początku i końca tego wątku nie ozdobią zdjęcia luźnych części ;D. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 14 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2011 Proponowałbym z definicji zacząć od skłonu i wykłonu na podkładkę 1-1.5mm. I tak oblatać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ARC Opublikowano 14 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2011 Bardzo ładnie wyszedł Ci model. Zamiast malowania pomyśl nad oklejeniem taśmą, wzmocni powierzchnie i ochroni przed zarysowaniami trawą i krzakami. Z moich uwag, to rzeczywiście na skrzydłach zrobiłeś za duży luz przy zawiasach. Lotki będą chodzić góra-dół przy samym skrzydle, trzeba robić niemal na styk, góra pół milimetra. Na sterze kierunku zawiasy z taśmy wcale się nie sprawdzą, szczególnie, że ster napędza kółko a zamocowałeś je na sztywno. Zawias lepiej zrób z dyskietki lub butelki PET. Wklejony na CA Styro lub żywicę. Zaś kółko do steru dobrze by było przymocować gumką lub sprężynką, żeby zachować pewną elastyczność. Swoją drogą kółko ładnie Ci wyszło, ja w jednym modelu montuję kupne kółko skrętne i jest trochę za duże, widzę, że lepiej by było samemu zrobić. Też zdecydowanie jestem za daniem przynajmniej skłonu silnika, w bardzo podobnym Piperze mam spore wartości w obie strony, bez tego kiepsko sobie radzi, a jeśli dasz tylne wyważenie, czyli za lekki dziób, to oblot się może nie udać, wtedy model zachowuje się jak gazeta, strasznie zadziera i jest niemożliwy do opanowania. Miałem tego drastyczny przykład niedawno, jak zamocowałem kamerę na ogonie, ledwo go nie utopiłem. Trochę późno na takie rady pewnie, ale przemyśl, nie staraj się na siłę go oblatać, szkoda czasu na naprawy. A, no i wyważarka super, potrzeba matką wynalazków ;-). Pozdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilo1 Opublikowano 14 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2011 Dziękuje za garść porad - po pierwsze ogarnę te kąty mocowania silnika - wieje strasznie więc mam trochę czasu :-). Jeżeli chodzi o taśmę to nawet bym się pokusił (mam skromne doświadczenie - pokrywałem skrzydła od jednego modelu i nawet wyszło), ale boje się o ciężar. Po drugie chciałbym przy okazji tego modelu "rozpracować" jak najwięcej "technologii" i chętnie nauczyłbym się na nim malowania depronu. Po lekturze kilku postów wiem, że taśma jest stosunkowo ciężka do malowania aerografem, a model ma już IMHO masę na styk (wciąż liczę na slowflayera). BTW, czy podawana technika przez mistrza Motylastego czyli szpachla, szlifowanie podkład, szlifowanie, farba akrylowa, bezbarwny lakier chemoutwardzalny nie zabezpieczy również powierzchni przed zielskiem :?: Dzięki za uwagi do lotek - takie wymiary znalazłem na jednym z postów dot. budowy takich zawiasów, może to był właśnie nie ten co trzeba? Robiąc je wydawało mi się, że właśnie ta szczelina jest niezbędna aby górna i dolna taśma się połączyły na trwałe i utworzyły cienki łącznik pomiędzy skrzydłem a lotką - wykonałem kilka prób i takie ustawienie było ok. Generalnie, jak wspominałem, takie zawiasy strasznie mi nie pasują - są trudne do zrobienia dokładnie i powtarzalnie - muszę coś wymyślić innego. Może jak będę eksperymentował z innymi profilami (KFmy) to wtedy znajdę rozwiązanie. Jest jeszcze opcja, że zastosowana taśma jest za gruba - może wymienić ją jeszcze przed oblotem na srebrną/czarną naprawczą (taka z tkaniną) - jest chyba trochę cieńsza i można zrobić mniejsze szczeliny, albo na zwykłą, taką jak do pakowania (ta będzie najcieńsza) ale nie wiem jakie to jest wytrzymałe. Jeżeli chodzi o kółko to rzeczywiście lepsze byłoby połączenie sprężyste - już załapałem o co chodzi - następnym razem, albo jak to się urwie... :-) Ok, jeżeli chodzi o wyważenie to w takim razie jeszcze to poprawię - jak się sprawdzi to wymienię pakiet na cięższy. Te problemy to na pewno łączna suma mas kółka i listewek w SW - tego nie było w oryginale. Dodatkowo z tego co widziałem ludzie dawali też większe/cięższe silniki - stąd akumulator miał być w "kabinie", a wyważenie było ok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sławek Opublikowano 14 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2011 To mi wygląda jak Bellanca Detathlon -wzorów do tego malowania jest na kopy . Ciekaw jestem skuteczności lotek przy tym profilu (sam kończę model z lotkami o takich skrzydłach) Odrobinę wzmocnił bym dziób ,nawet niezbyt silna kraksa na dziób może ci wbić wręgę( silnikową do środka i śrubki ci pięknie przebiją pakiet (np przez wyklejenie od wewnątrz na bokach balsą i do tego dopiero wręgę ....) Podwozie masz piękne i niemal pancerne ,zwłaszcza ogonowe a tu z wręga gruba a wklejona do pianki !? Czekam na filmik z oblotu,jak pisałem ciekaw jestem lotek a właściwie klapolotek !!! jak pisałeś ,plus "płytkowo-wklęsły" profil ,zachowania się takiego skrzydła bez wzniosu (nie jest to profil stateczny) i czy brak zastrzałów sam nie "stworzy" ci wzniosu w locie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartolomeo Opublikowano 14 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2011 Bardzo ładnie Ci wyszedł model:), pięknie wygięte skrzydełko. Zastanawiam się czy przy takiej masie nie złożą się skrzydła bez zastrzałów. Zaciągniesz mocniej wysokość i "klasą", lub zmienią profil na płaski z dużym wzniosem. Przy depronie zawiasy robię z uhu por i jestem bardzo zadowolony. Czasem wzmacniam je kawałkami taśmy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilo1 Opublikowano 14 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2011 Ok. Niestety racja z tą wręgą silnikową - po prostu trzymałem się instrukcji wzmacniając gdzieniegdzie. I tak dodałem wręgę ze sklejki, której nie było w oryginale + wzmocnienia z pianki. Racja, trzeba było to przemyśleć i nie zmarnować szansy na "uzbrojenie" tej części kadłuba. Next time. Dzięki za rady. Aktualnie wkleiłem dwie płytki z balsy ale to dopiero za wzmocnieniem z pianki [wstawię zdjęcie], bo nie chciałem pruć kadłuba. Nie wiem czy pomoże, może pianka zadziałą jak amortyzator? ale na pewno nie zaszkodzi :-). Z podwoziem, to tak wyszło - widziałem podobne w oryginalnym wątku STSa i takie zrobiłem - zabrakło doświadczenia, żeby przewidzieć, że wyjdzie takie pancerne (prawie 40g - masakra). No, cóż może tak być ze skrzydełkami - to w pewnym sensie eksperyment - spróbuję ich nie urwać od razu i poobserwować - jak się będą gięły to dodam jednak ten zastrzał. A tak na marginesie: czy ktoś wie jakim przeciążeniom podlegają modele różnej klasy ? Może można by oszacować czy te skrzydełka wytrzymają, przynajmniej statycznie. Tego patentu z UHU nie znałem - spróbuje przy tym albo następnym modelu. Dzięki. Dodałem również podkładki 0,6 mm pod mocowanie silnika - powinno to dać skłon i wykłon ok 2°. Jeżeli będą potrzebne mniejsze, to po prostu je zeszlifuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz99 Opublikowano 14 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2011 czy jest możliwe i praktykowane cięcie bezpośrednio depronu na ploterach tnących (takich co tną folie na reklamy)Nie jest praktykowane takie ciecie, ponieważ jest ono niemożliwe.lub na frezarkach CNC do pianki co ją tną na litery 3D.Mówisz o ploterach termicznych. Da się na nich ciąć elementy z depronu, ale po parę płyt jednocześnie, ponieważ jedna płyta jest za wiotka by ją dokładnie ciąć. Pozdrawiam Łukasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 14 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2011 Dla wzmocnienia profilu możesz wkleić ze dwa żeberka, które będą trzymać profil w locie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi