Skocz do zawartości

Znaleziony model na Allegro


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nosz qr..wa mać:

 

"Witam, na mojej aukcji mam na sprzedaż samolot zdalnie sterowany bezszczotkowy który został znaleziony na polu. Uszkodzony jest kit lecz cały osprzet sprawny. Sprzedaje poniewaz sie na tym nie znam i sie tym nie interesuje:) Możliwy odbiór osobisty. Po zakonczeniu aukcji prosze o kontakt 660702614. Pozdrawiam"

 

link do aukcji Allegro

 

Czy komuś nie uciekł model w okolicach Olsztyna :blink:

 

Dołączona grafika

Opublikowano

trzebaby skopiowac foty i powiesic na forum z odpisaniem niku sprzedajacego na allegro.

Inaczej jak usuna aukcje to mala szansa ze wlasciciel trafi do sprzedajacego. Skopiowac jeszcze opis ( print screen )w razie jakby trzeba bylo postraszyc goscia policja jak by nie chcial zwrocic modelu.

Opublikowano

Własciciela znam tego meodelu, model uciekł jakiś rok temu. Podałem właścicielowi numer ten co podaliśie na forum. Zobaczymy co z tego wyjdzie?. Dzięki za czujność :)

Opublikowano

I dobrze, że model pojawił się na Allegro. Dobrze, że człowiek uczciwie napisał, że znaleziony. Czy właściciel podpisał model? Jeżeli tak, to można gościa podać o paserstwo (znał właściciela).Jeżeli nie to właściciel musi gościowi odpalić co najmniej 10% znaleźnego. NIE WIDZĘ PODSTAW DO JAZDY PO GOŚCIU KTÓRY WYSTAWIŁ AUKCJĘ. Oczywiście fajnie by było,jakby aukcja trwała np miesiąc i było zastrzeżenie, że w przypadku odnalezienia się właściciela.... Była by całkiem czysta sprawa.

 

Bart

Opublikowano

Taka aukcja to również próba kontaktu z właścicielem. Myślę, że jedna z najskuteczniejszych dla kogoś kto nie interesuje się modelarstwem, nie jest zalogowany na forach itd.

PS. Jak na osobę nie znająca się na modelarstwie wie co o jest silnik bezszczotkowy...

Opublikowano

Model widziałem wczoraj na elektrodzie, autor usilnie chciał poznać wycenę tego modelu. Na zdjęciach w zbliżeniu widać było poważne uszkodzenia wyposażenia. Serwa dosłownie zmieniły się w purchle z rdzy. Pakiet ciągle był podłączony. Wszystko pośniedziałe.

Autor dostał informację, że model został znaleziony i ma obowiązek odszukać właściciela. Zresztą potencjalna nagroda 10% wartości, mogła przewyższać aktualną wartość rynkową.

Jak widać posłuchał i szukał właściciela przez allegro.

Dziś temat zniknął z elektrody.

 

I dobrze, że model pojawił się na Allegro. Dobrze, że człowiek uczciwie napisał, że znaleziony. Czy właściciel podpisał model? Jeżeli tak, to można gościa podać o paserstwo (znał właściciela).Jeżeli nie to właściciel musi gościowi odpalić co najmniej 10% znaleźnego. NIE WIDZĘ PODSTAW DO JAZDY PO GOŚCIU KTÓRY WYSTAWIŁ AUKCJĘ. Oczywiście fajnie by było,jakby aukcja trwała np miesiąc i było zastrzeżenie, że w przypadku odnalezienia się właściciela.... Była by całkiem czysta sprawa.

 

Nie dobrze, bo w tym momencie popełnia przestępstwo z Kodeksu Karnego. Znaleziona rzecz nie staje się twoją własnością i nie możesz nią dysponować. Inaczej jest to zagarnięcie mienia. Wystawienie na aukcji jest de facto ofertą sprzedaży cudzej rzeczy.

 

Czy byłbyś wyrozumiały, gdyby sąsiad zobaczył twój samochód na ulicy i przyczepił kartkę na szybę:

"Samochód znaleziony na ulicy - Sprzedam tanio: nr tel. Prosić sąsiada."? Pewnie nie. Choć podpisany nie był.

 

Znajdując jakiś przedmiot, zwłaszcza o większej wartości, powinieneś podjąć jawne działania zmierzające do ustalenia jego właściciela. Możesz np. oddać go na policję, która spróbuje ustalić właściciela.

Dopiero wówczas, gdy właściciela nie uda się odnaleźć - rzecz ta może przejść na twoją własność.

 

Jak słyszysz np. historię, że ktoś znalazł szkatułkę sztabek złota i (w domyśle - głupio) oddał na policję. to wcale nie robi tak głupio. Gdyby tego nie zrobił, a usiłował np. sprzedać u jubilera, zostałby aresztowany za kradzież.

Dlatego lepiej liczyć na 10% nagrody, niż zgrywać cwaniaka w takim wypadku.

 

Tym bardziej, że sprzedający wiedział, że nie powinien sprzedawać tego przedmiotu.

Opublikowano

Wygooglałem takie coś:

http://spec.pl/prawo/prawo-cywilne/kiedy-rzecz-znaleziona-stanie-sie-nasza-wlasnoscia

(...) Jeżeli nie wiadomo, kto jest właścicielem rzeczy - musimy czekać 2 lata od czasu ich znalezienia na zgłoszenie się właściwej osoby. Skarb Państwa po tym okresie czasu zwłaszcza dla siebie najcenniejsze przedmioty, a więc - pieniądze, papiery wartościowe, kosztowności oraz rzeczy mające wartość naukową lub artystyczną. Staje się ich właścicielem po upływie tych terminów. Inne rzeczy niż wymienione wyżej stają się w tym momencie własnością znalazcy. Oczywiście musimy zapłacić przy ich odbiorze z przechowalni czy depozytu za ich przechowywanie. Jeżeli nie mieliśmy wezwania do złożenia rzeczy na przechowanie - nie poniesiemy żadnych kosztów. Co dziwne, właściciel odbierający rzecz z depozytu organów państwowych musi zapłacić za koszty jego przechowywania. Tych kosztów nie może żądać znalazca, który w tym czasie rzecz przechowywał u siebie. (...)

 

Tak więc sprawa nie jest oczywista. Rozbity model raczej nie jest przedmiotem znacznej wartości ...

Opublikowano

Wygooglałem takie coś:

http://spec.pl/prawo...asza-wlasnoscia

(...) Jeżeli nie wiadomo, kto jest właścicielem rzeczy - musimy czekać 2 lata od czasu ich znalezienia na zgłoszenie się właściwej osoby. Skarb Państwa po tym okresie czasu zwłaszcza dla siebie najcenniejsze przedmioty, a więc - pieniądze, papiery wartościowe, kosztowności oraz rzeczy mające wartość naukową lub artystyczną. Staje się ich właścicielem po upływie tych terminów. Inne rzeczy niż wymienione wyżej stają się w tym momencie własnością znalazcy. Oczywiście musimy zapłacić przy ich odbiorze z przechowalni czy depozytu za ich przechowywanie. Jeżeli nie mieliśmy wezwania do złożenia rzeczy na przechowanie - nie poniesiemy żadnych kosztów. Co dziwne, właściciel odbierający rzecz z depozytu organów państwowych musi zapłacić za koszty jego przechowywania. Tych kosztów nie może żądać znalazca, który w tym czasie rzecz przechowywał u siebie. (...)

 

Tak więc sprawa nie jest oczywista. Rozbity model raczej nie jest przedmiotem znacznej wartości ...

 

Tak wiec sprawa jest oczywista. Trzeba czekac 2 lata od momentu znalezienia az znajdzie sie jego wlasciciel i przez ten czas probowac go oczywiscie odnalezc. Dopiero potem mozna uznac zecz za "wlasna" ( w tym przypadku raczej nie ma obaw o przejecie modelu przez skarb panstwa ;-) )
Opublikowano

A ja tak sobie myślę, że oprócz umieszczania informacji kontaktowych na karteczce w środku, będę "wkomponowywał" skrót nazwy naszego forum gdzieś na kadłub w widocznym miejscu, np. na górnych powierzchniach skrzydeł "PF-MRC". Dla kogoś postronnego kto znajdzie i będzie zamierzał sprzedać taki model, taki napis wygląda jak ozdobny numer identyfikacyjny (zupełnie jak na dużych samolotach), zatem znajdzie się on na zdjęciach. A dla modelarzy, cóż... pewnie sporo ludzi orientuje się co to jest to PFMRC ;)

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.