Skocz do zawartości

Coś z niczego czyli wielka improwizacja


awot
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Kolega porządkując swoją piwnicę podarował mi rok temu takie oto skrzydło. A właściwie połówkę skrzydła. Prezent przyjąłem nie mając na razie pomysłu na jego wykorzystanie.

 

Dołączona grafika

 

W mojej pracowni zaś leżał sobie niewykorzystany taki oto silnik.

 

Dołączona grafika

 

Pewnie i silnik i skrzydło leżały by sobie tam dalej gdybym nie trafił na tą relację:

 

http://pfmrc.eu/inde...__fromsearch__1

 

Z podziwem i zazdrością patrzyłem na JODEL’a aż w końcu zajarzyłem, że mam taki sam silnik jak JODEL. Szybko przekalkulowałem powierzchnię nośną i doszedłem do wniosku, że z moich elementów jestem w stanie zbudować model o podobnych parametrach (taką przynajmniej mam nadzieję).

Na początek musiałem dorobić brakujące skrzydło. Na szczęście mam trochę doświadczenia w programach graficznych więc zeskanowałem i przerysowałem skrajne żeberko w posiadanym skrzydle a następnie na jego podstawie odtworzyłem pozostałe. Znalazłem w Toruniu punkt usługowy, który był w stanie wyciąć mi zaprojektowane elementy. Problem był tylko ze zbyt małym polem obróbki lasera co zmusiło mnie do podzielenia dźwigara głównego o tylnego. Wymyśliłem więc, że tak zaprojektuję dźwigary żeby dały się łatwo skleić do odpowiedniej długości. W przypadku dźwigara głównego klejenie zrobiłem bliżej końcówki skrzydła (ze względu na mniejsze siły niż w pobliżu jego nasady). Dźwigar tylny podzielony jest podobnie z tą różnicą, że w pierwowzorze wykonany był z balsy o grubości 10mm a ja zrobiłem dwa elementy po 5mm, które następnie skleję ze sobą.

 

Dołączona grafika

 

Zaprojektowałem też centropłat, który zostanie umieszczony w kadłubie.

 

Dołączona grafika

 

Na razie to tyle. Z góry uprzedzam, że relacja nie będzie błyskawiczna i w trakcie budowy będę miał sporo pytań do fachowców.

Edytowane przez awot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem wcześniej, dźwigar główny i pomocniczy jest łączony.

Dołączona grafika

Po sklejeniu wygląda to tak

Dołączona grafika

A tak po wycięciu zbędnego juz po sklejeniu pola

Dołączona grafika

Dźwigar tylny w sumie składał się z czterech elementów. Ich równe sklejenie ułatwiły małe otwory i umieszczone w nich gwoździki. Dzięki temu dźwigar dał się równo skleić.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

Początkowo chciałem iść na żywioł i sklejać szkielet "w powietrzu" ale rozsadek zwyciężył i zrobiłem odpowiedni przyrząd, dzięki czemu szkielet po sklejeniu był prosty.

Dołączona grafika

A tak wygląda szkielet centropłata.

Dołączona grafika

I na koniec prezentacja całości.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Rozpoczynanie budowy modelu na początku sezonu nie było dobrym pomysłem. Zamiast kontynuować budowę musiałem się skupić na remontach i odbudowie innych moich modeli.

Na dzień dzisiejszy udało mi się przygotować kilka elementów kadłuba.

 

Dołączona grafika

 

Przy okazji mam pytanie do doświadczonych kolegów. Konstrukcja szkieletu skrzydła sugeruje, że zastosowano w nim rurę węglową. Nie mam jednak zielonego pojęcia jak głęboko (do którego żeberka) powinna ona sięgać. Poniżej rysunek z wymiarami, który pokazuje konstrukcję skrzydła.

 

Dołączona grafika

 

Do którego żeberka powinna sięgać rurka węglowa?

I jeszcze jedno pytanie, który wariant mocowania skrzydeł zastosować?

 

Dołączona grafika

 

Pierwszy raczej od razu odpada.

Jakie długie powinny być bagnety wychodzące z kadłuba?

 

Pozdrawiam

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Bagnety powinny przechodzić przez co najmniej trzy żeberka na długości nie mniejszej niż połowa cięciwy, Myślę, że rozwiązanie nr. 2 będzie najlepsze, tylko zamiast rur węglowych zrobiłbym po prostu zwinięte z papieru rury-prowadnice. Wtedy będą dobrze, bez luzu przylegały do bagnetów. Węglowa rura po pierwsze może nie być idealnie spasowana z bagnetem, a po drugie nie jest potrzebna. I tak pracują żebra a nie ona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zaczynam się zastanawiać nad tymi papierowymi prowadnicami. Czy możesz trochę opisać technologię i kleje jakie do tego stosujesz? Stosuję papierowe prowadnice w modelach kartonowych ale tam wsuwa się prowadnice na bagnety raz i mocuje na klej. Tu montaż ma być wielokrotny i nie wiem jak zabezpieczyć papierowe prowadnice przed uszkodzeniem.

 

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz zrobić rurę z papieru nawijając go na bagnet. Kilka warstw zwykłego, drukarkowego papieru wystarczy. Klej dowolny, może być wikol. Nie uszkodzi się, ponieważ służy tylko do wprowadzenia bagnetu w otwory w żebrach. Wkleisz ją w otwory w żebrach, które muszą być dobrze spasowane. Tak żeby nie deformowały rury i zarazem, żeby dobrze do niej przylegały. Bagnet opiera się na tych właśnie otworach i to żebra przenoszą obciążenie. Oczywiście bagnet musi mieć stępione krawędzie, żeby nie haratać wewnętrznej powierzchni kieszeni (rury papierowej).

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli ale jednak prace przy modelu idą do przodu.

Zwinąłem rurki z papieru chociaż nie obyło się bez przygód. Niektóre okazały się za luźne, inne za ciasne ale w końcu uzyskałem dwie rurki o zadowalającym spasowaniu. Wkleiłem je w szkielet skrzydła.

Dołączona grafika

 

Statecznik pionowy w trakcie budowy

Dołączona grafika

 

A tu jeszcze przed oszlifowaniem krawędzi natarcia.

Dołączona grafika

 

Zastanawiam się, czy ster kierunku zrobić w formie płaskiej kratownicy czy z pełnego kawałka balsy oszlifowanego tak by w przekroju miał kształt klina?

 

Ster wysokości i statecznik poziomy są zrobione jako płaskie kratownice.

Dołączona grafika

 

Czy waszym zdaniem potrzebne są dodatkowe usztywnienia zaznaczone kolorem czerwonym?

Dołączona grafika

 

Nie wiem też, czy ster i statecznik kryć balsą 1mm (tak jak statecznik pionowy) czy tylko folią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym pokrył balsą, nawet nie 1mm, tylko cieńszą, A jak nie to dorobiłbym kratownicę, jak wyżej. Wydaje mi się, że trójkąty nie są włóknami skośnie ? Jeśli tak, to czym prędzej to popraw :). A ster kierunku można zrobić kratownicowy, zeszlifować w klin i pokryć balsą ( wysokości tak samo, jeśli będziesz go oklejać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrobił skośne rozpórki, chociażby tylko na skrajnych rogach. Pokrywanie balsą nie jest konieczne. Ster można zrobić z pełnej balsy, można jako ażurowa konstrukcja, można zeszlifować w klin lub tylko zaokrąglić krawędzie.

 

Trójkąty wzmacniające, jak pisał powyżej Kuba, powinny mieć słoje ułożone wzdłuż swobodnej krawędzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała aktualizacja. Udało mi się poskładać wstępnie wszystkie elementy i tak to obecnie wygląda. Chyba zaczyna przypominać samolot.

Poprawiłem też narożniki w stateczniku poziomym i sterze wysokości.

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

Pozdrawiam

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dawno mnie tu nie było. To za sprawą wypadku samochodowego. Teraz już wszystko jest OK i mogę wreszcie wrócić do pracy nad modelem. Na początek dwa zdjęcia z budowy osłony zbiornika paliwa, która jest jednocześnie podstawą wiatrochronu. Wiem, że to co teraz napiszę dal większości z was jest sprawą oczywistą i znaną od dawna. Dla mnie jako nowicjusza w budowie modeli latających, wielkim zaskoczeniem była podatność balsy na formowanie na mokro! Nie sądziłem, że namoczona balsa tak świetnie się daje wyginać.

Oto zdjęcia wspomnianej osłony.

01-3_zpsd67c128f.jpg

 

02-3_zps034537f1.jpg

 

Osłona została dopasowana Dokończyłem też nowy statecznik poziomy i zrobiłem stery. Powstało też podwozie i łoże silnika. Na chwilę obecną model wygląda tak jak:

 

03-4_zps686c5f96.jpg

 

04-3_zpsf47bddfd.jpg

 

05-2_zps39005db5.jpg

 

06-2_zps0985ac90.jpg

 

Zdaje się, że trzeba będzie przesunąć silnik jeszcze trochę do przodu żeby nie trzeba było pakować niepotrzebnego balastu do wyważenia modelu.

 

Pozdrawiam

Rafałam

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do czego to doszło, dźwigary ze sklejki. I jeszcze klejone z kawałków!!!Jaką to będzie miało wytrzymałość??? Żadną!!! Grunt to CNC( ironia), bo już nikt z tego internetowego pokolenia nie potrafi utrzymać narzędzia w dłoni. No chyba, że jest to myszka!!!???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Wapniaku, tak jak napisałem na początku, pewne rozwiązania konstrukcyjne zostały mi narzucone niejako z góry. Jedną połówkę skrzydła dostałem i drugą zrobiłem na wzór pierwszej. Jeśli raczysz rzucić okiem to zobaczysz, że cała reszta jest robiona ręcznie. Poza tym nie widzę nic złego z korzystania z takich technologii jak laser. Ot kolejne narzędzie.

 

Pozdrawiam

Rafał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.