Skocz do zawartości

Predator MQ-9 Reapier 2500mm - oblot i kret


Viking

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety oblot mojego "predzia" zakończył się katastrofą. Do końca nie jestem pewien co zawiodło. Prawdopodobnie mocne turbulencje w okolicach ściany lasu i zbyt delikatne zamontowanie serwa w skrzydle doprowadziło do katastrofy przy oblocie. Jedno muszę przyznać. Latał pięknie i pięknie wyglądał. Cóż. Już podjęte są prace nad przywróceniem mu zdolności lotnych. Jeśli zabiegi te okażą się niewystarczające, zostanie zakupiony drugi egzemplarz.

 

Zapraszam do oglądania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewne przeciągnięcie. Zerwało strugi na skrzydłach i skończyło się koreczkiem. Turbulencje nie miały to wiele do mówienia. Model leciał spokojnie, po czym się zwinął.

Zmniejsz maksymalne wychylenia serw na lotkach. Model ewidentnie nie lubi ostrych zwrotów. Jak na taki model, widać, że latałeś nim dość agresywnie.

Lataj nim raczej jak dużym szybowcem, a nie parkflyerem.

Następnym razem przesuń się w takie miejsce, żeby model miał dużo miejsca na szerokie zakręty i i podejście do lądowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jakbym widzial swojego Ursusa. Powiedz Viking czy przy próbie wyjścia z korka dodales gazu? Jeżeli tak to przestrzegam. Nie dodawaj. Ja wiem to odruch ale pogłębia to tylko przechył i odbiera szanse na cokolwiek. Mój traktor po kolejnych próbach wychodził z przechyłu ale tylko gdy ujmowałem gaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zmniejsz maksymalne wychylenia serw na lotkach. Model ewidentnie nie lubi ostrych zwrotów.

 

W takich sytuacjach nie zmniejsza się wychyleń sterów jak radzi madrian, co zmniejsza szanse do uratowania modelu w trudnej nieprzewidywalnej sytuacji do zera, tylko należy używać exponenty na 40% w górę. Wtedy mamy precyzję latania jednocześnie mając zapas wychyleń. Niestety zauważyłem już wielokrotnie, że wiele osób nie używa tej funkcji uważając, że jest ona zbyteczna.

 

Druga sprawa, że na filmie widać o czasie 3:26 że model gwałtownie z lewego przechylenia bardzo bardzo szybko przechyla się na prawą stronę do kora . Jeżeli tego pilot nie zrobił świadomie to należałoby rozważać sprawę chwilowego braku kontroli radiowej nad modelem. jak było w rzeczywistości sam pilot tylko wie. W każdym bądź razie ta koncówka jest bardzo szybka i nerwowa.

Powiedz proszę czy latasz na 2,4ghz (chodzi o czas bindowania około 3sec), czy posiadasz włącznik standardowy zasilania a miedzy aku a włącznikiem jest wtyczka/gniazdko czy też korzystasz z bec a, jesli tak to ile A ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze smiglo jest odwrotnie zalozone = sprawnosc ponizej krytyki

 

Przepraszam, bo nie śledziłem wątku. Śmigło nie było założone odwrotnie, tylko było to śmigło pchające. Specjalnie wyszukałem te śmigło do predatora. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DJDIT: Tak. Sprzęt mam 2,4 GHz. Dokładnie Sanwa RDS 8000. Zasilanie predatora było z lipola (który się doszczętnie roztrzaskał, chociaż miernik pokazywał że był jeszcze w 85% naładowany, chyba że po uderzeniu i zniekształceniu ogniw miernik pokazywał bzdury) który podłączony był bezpośrednio do regulatora 65 A kupionego w komplecie do silnika. Żadnych włączników, podłączenie bezpośrednie wtyczką. Błędem może być niestety zasilanie aparatury. Tu muszę przyznać, mam fabrycznie koszyczek, ale jak dotąd nie było problemów (wiem, i tu mnie szanowna brać napiętnuje ;-) ). W końcu kupię aku do zasilania. Tak poza tym, to na tej aparaturze latam do dzisiaj w tej samej konfiguracji i nadal nie ma problemu. Być może faktycznie jakieś zakłócenia się pojawiły, bo w tym samym czasie na niebie szalały 2 kombaty, też na 2.4 GHz. Niby nie powinno się nic zakłócać, ale...

 

Model faktycznie nie lubi ostrych skrętów, ale akurat w ostatniej fazie lotu kiedy skręcałem w lewo, nie było dużego przechyłu. Model samoczynnie przewalił się na prawo, co niestety troszkę nerwowo skontrowałem w lewo. Po czym znowu uparcie przewalił się na prawo i wpadł w korkociąg. Gdyby było jeszcze jakieś 2 metry wyżej, wyszedł by z tego samodzielnie. Niestety do końca nie wiem co się stało. Nie pamiętam też, czy przy próbie wyprowadzenia do dałem gazu czy nie. Jakoś tak czas zwolnił i nie zarejestrowałem tego faktu. :-) Latam na tej aparaturze drugi rok cessną z epp o rozpiętości 2 metrów. Jak do tej pory nie miałem problemów. No może raz kiedy po dość twardym przyziemieniu straciłem kontrolę nad modelem i musiałem podejść jakieś 5 metrów zanim znowu zaczął być posłuszny.

 

Na razie czekam na odbudowanie kadłuba przez znajomych z lotniska. Wierzę jednak, że jeszcze ten predator poleci. Co do błędów konstrukcyjnych o których wspomniał Majula7 to chyba nie do końca tak jest. W końcu na YT można znaleźć masę filmów z oblotu tego modelu, zakończonych szczęśliwym lądowaniem. Wydaje mi się, że jednak troszkę za nerwowo było w końcówce i brak doświadczenia w lotach czymś takim. No ale pierwsze doświadczenie już zdobyte. Tylko czekać na drugą szansę i zdobycie kolejnych doświadczeń. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas na lotnisku po roku od jedynego lotu, został wyciągnięty kadłub celem odbudowy i analizy, pilot który tym leciał stwierdził, że wina leży po stronie popychaczy zakończonych kulką i katastrofa jest spowodowana wypięciem się ich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.