Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Latałeś na tym pakiecie 2650mAh? Mój TOTO1 na 2300mAh lata 40 minut (oczywiście nie bez przerwy na silniku), chyba Twojemu trochę jednak za ciężko.

Opublikowano

Nie wiem jak toto 1.

Ale toto 7 dźwigał bez problemów 2 pakiety 3s 2200mah czuć było że ma ciężej ale nie bolało go to jakoś strasznie, na takim zestawie latał 2h oczywiście nie na nonstop włączonym silniku. Silnik e-max 2822.

Wrzuć jakieś foto modelu na ziemi ciekawi jesteśmy jak się prezentuje malowanie :)

Pozdrawiam

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Model spędził do tej pory 2 godziny w powietrzu.Jak wszyscy właściciele tego modelu muszę powiedzieć, że lata rewelacyjnie. W ten weekend wkraczam w fazę eksperymentów :) Postaram się trochę po filmować z powietrza nowym brelokiem i załadować większy pakiet.

Przed chwilą poważyłem go we wszystkich wersjach i otrzymałem takie wyniki:

Model z pakietem 3s 1300: 650 g. - byłoby 610, ale muszę mieć balast na dziobie.

Model z pakietem 3s 2650: 700g. - balast jest w tej wersji niepotrzebny.

Wydaję mi się, że 700 g to nie jest tak tragicznie, ale wolę się Was jeszcze raz zapytać co o tym myślicie znając masę modelu.

Opublikowano

Te 700g to moim zdaniem dużo jak na ten motoszybowiec, no ale akumulatory masz spore. Jestś zadowlony z tego jak lata - to najważniejsze.

Dobrze szybuje? Ile czasu jest w stanie szybować bez napędu?

Mój TOTO-1 waży około 425g bez akumulatora. Latam na 2s 850mAh, 1200mAh albo 1500mAh, co daje dodatkowe 60-90g.

Opublikowano

Niestety jeszcze nie zmierzyłem czasu. Ciężko mi coś powiedzieć o szybowaniu, gdyż mój TOTO jest jedynym motoszybowcem jaki widziałem na żywo :) I nie mam do czego porównać. Mogę tylko powiedzieć, że dużo lepiej od moich wcześniejszych trenerków.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Dzisiaj model zaliczył solidnego kreta :( W czasie lotu odpadło skrzydło, które odpadając złamało statecznik pionowy. Model zaczął robić coś w rodzaju beczki stopniowo przechodząc do korkociągu. Wszystko przez to, że lot wcześniej wygłupiałem się trochę nim (robiłem pętle, ciasne skręty itd.) przez co je pewnie nadwyrężyłem. Kadłub jest w wielu miejscach popękany, ale kwalifikuje się jeszcze do naprawy, Mam nadzieje, że uda mi się go naprawić w długi weekend na wszystkich świętych. Skrzydło oczywiście pójdzie do śmieci. Niestety pewnie długo mi zajmie zanim zrobię nowe. Mimo wszystko muszę powiedzieć, że ta katastrofa wyglądała na swój sposób pięknie :)

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.